Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2652
Ostrzeżeń: 2
Postów: 582
Data rejestracji: 10.06.11
Medale:
Brak
|
Nie polubiłam go, przez większą część książki strasznie mnie denerwował. Stworzenie Klubu Ślimaka i faworyzowanie niektórych uczniów... a także to, że na początku nie chciał powiedzieć Harry'emu o horkruksach, było niewłaściwe.
__________________
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 382
Ostrzeżeń: 0
Postów: 107
Data rejestracji: 04.02.15
Medale:
Brak
|
A ja o nim powiem - ostrożny człowiek. Tchórzem go nie nazwę, to by było wielce niestosowne. Tak naprawdę zachował się jak większość "dobrych", a był w ogóle lepszy niż ci wszyscy, którzy nie walczyli przeciwko Czarnemu Panu. Ot, to taki staruszek. Faworyzował uczniów, no fakt ... Ale Snape robił to samo :) A tak to był miły, pomocny ... I po prostu się bał. Nie wiadomo jak my byśmy się zachowali w takiej sytuacji, więc nie unośmy się tak :D
__________________
Ten profil jest własnością
Księżniczki Gwiazd
- Kathleen Antares Azalia Riddle Black
Ballada o dwóch siostrach
Były dwie siostry: Noc i Śmierć,
Śmierć większa, a Noc mniejsza,
Noc była piękna jak sen, a Śmierć,
Śmierć była jeszcze piękniejsza.
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 37745
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,722
Data rejestracji: 02.08.11
Medale:
|
A ja go tam lubię. Sympatyczny, trochę zabawny, straszy mężczyzna. Myślę, że nauczycielem nie był najgorszym, jednak do najlepszego też mu było daleko. Taki przeciętny. Jednak, był potrzebny ze względu na wspomnienia i to jest ważne. Mimo oporów, w jakiś sposób pomógł w zgładzeniu Czarnego Pana. Bohater ten wprowadził pewną świeżość w powieść o HP i to jest dla mnie najważniejsze. Niektóre sceny można czytać i czytać, za każdym razem mam bekę życia.
Jeśli chodzi o ten cały śmiechowy klub, to uważam, że nazwa jest zabawna i specyficzna dlatego szybko zapada w pamięci.
Nazwa klubu: może trochę kiczu w tym jest, jednak sama specyfika mi osobiście się podoba. Oryginalność i kreatywność pani R. Mało kto wymyślił byt tak specyficzną nazwę.
Zbieranie ulubieńców: no przyznam, że "zbieranie" uczniów ze względu na ich pochodzenie czy popularność jest troszkę nie na miejscu. Ulubieńcy w uczniach dobrych i ambitnych (jak np.: młoda panna W.) jest dość popularnym elementem życia szkolnego (nawet w świecie mugoli). Jednak, jak prawie wszystko w tej książce, autorka przemyślała owy fakt. Jak już wspomniałam, Albus wykorzystał informacje o kolekcjonowaniu uczniów. To nietypowe hobby pozwoliło dotrzeć do dość istotnego faktu na temat Czarnego Pana.
__________________
[...] Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. [...] Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz? [...]
Albus Dumbledore
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 201
Ostrzeżeń: 2
Postów: 132
Data rejestracji: 28.04.14
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem nowy nauczyciel obrony przed czarną magią był dobrym nauczycielem. Nie wyżywał się na uczniach,ale był trochę nieogarnięty i powolny jak ślimak. Klub Ślimaka według mnie był dobrą koncepcją. Sama bym chciała należeć to takiego klubu. 🐌🐌🐌 |