· Wątek Lily-Snape |
~Waitin 4 arockalypse
|
Dodany dnia 06-02-2009 18:40
|
Zbanowany


Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1035
Ostrzeżeń: 3
Postów: 333
Data rejestracji: 06.02.09
Medale:
Brak
|
Tak, to niewątpliwie rzecz warta rozpisania się w tym poście.
Dla mnie była to rzecz zaskakująca i nieprzewidywalna. Chociaż, po przeczytania Insygniów puknęłam się w głowę - Czego ja na to nie wpadłam?? Przecież tego można się było domyśleć.
Wątek ten jest jednym z głównych wątków w całej sadze. Tragicznie piękne I właściwie zmienia o 360 stopni naszą opinię o biednym Smark...Severusie.
Mnie już za bardzo zadręczało pytanie : po której on jest w końcu *** stronie....??
Właściwie scena w której umierał, jako jedyna mnie wzruszyła . Ale gdyby nie umarł, jego "ofiara" nie miałaby sensu..
Trochę kultury...
__________________
poniewasz nikt nie lubi kotów, nikt nie osiągnie zbawienia
poniewasz koty są dobre, pożywiajcie nimi wasze umysły, ciała i duszę
Edytowane przez Ariana dnia 06-02-2009 18:55 |
 |
|
|
~Gotess
|
Dodany dnia 22-02-2009 19:47
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -12
Ostrzeżeń: 1
Postów: 18
Data rejestracji: 22.02.09
Medale:
Brak
|
A ja tam Lily lubię .
A co do Snape, to jak na Ślizgona, to wiedział co wybiera .
Co z tego, że Lily nie była czystej krwi czarodziejką?
Wychodzi na to, że pan Harry Potter, też był mugolakiem...
I to nawet ciekawe było .
__________________
Gryffindor rządzi !
Gryfonom chołdy !
Za ich męskość,
Odwagę !
Brawo bić im trzeba!
Nigdy nie będziesz taki, jak sam Harry Potter... Wykazał się wielką odwagą i męstwem w spotkaniach z Sami... (a co mi tam!) Voldemortem.
___
Za co dostałam ostrzerzenie i minus ponad 50 punktów ?! -,-'
|
 |
|
|
~Nevada
|
Dodany dnia 22-02-2009 19:57
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -86
Ostrzeżeń: 1
Postów: 2
Data rejestracji: 22.02.09
Medale:
Brak
|
Ja nie bardzo wierzę w tę "miłość" w końcu nazywał ją szlamą a ona go broniła. Gdyby ją naprawdę kochał to by jej to w jakiś sposób pokazał |
 |
|
|
~mariola2755
|
Dodany dnia 20-03-2009 15:04
|
Zbanowany


Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -148
Ostrzeżeń: 4
Postów: 79
Data rejestracji: 18.03.09
Medale:
Brak
|
To było dla mnie wielkim zaskoczeniem!! Snape kochający kogoś!! Ale jednak mimo wszystko to dobrze zrobiłą rowling że wpisała w książkę ten wątek
|
 |
|
|
~SeverusS
|
Dodany dnia 30-03-2009 11:03
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 407
Ostrzeżeń: 1
Postów: 128
Data rejestracji: 29.03.09
Medale:
Brak
|
To był zdecydowanie jeden z piękniejszych momentów całej sagi. Nagle ktoś, do którego nikt (jak się zdawało) nie ma zaufania, poparcia, przyjaciół i dobrej duszy, nieszczęśliwie naznaczony w dzieciństwie złymi wspomnieniami okazał się być dobry w tak ludzki sposób, że kochał. To był dla mnie jak szok, ponieważ jako, że był bardzo blisko Voldemorta sądziłam, że jest bezwzględny i bez sumienny tak jak Czarny Pan, a tu się okazało, że ma ludzkie uczucia, że potrafi kochać...
__________________
- Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, dla ciebie stawiałem się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Wszytko po to, by, jak przypuszczałem, zachować syna Lily przy życiu. A teraz mi mówisz, ze hodowałeś go jak świnie na rzeź...
- To poruszające, Severusie - powiedział Dumbledore poważnie. - W końcu dorosłeś na tyle, żeby się nim przejąć?
- Nim? - krzyknął Snape. - E  ecto Patronum!
Z końca jego różdżki wypłynęła srebrna łania. Wylądowała na podłodze gabinetu, przeskoczyła raz przez gabinet i wyleciała przez okno. Dumbledore patrzył jak odlatuje. Kiedy jej srebrny blask zniknął w oddali, odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
- Po tak długim czasie?
- Zawsze. [...]
|
 |
|
|
~Ginny W
|
Dodany dnia 16-05-2009 12:41
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 677
Ostrzeżeń: 1
Postów: 195
Data rejestracji: 21.04.09
Medale:
Brak
|
Chyba nikt nie spodziewał się, że coś takiego się wydarzy, prawda? Chociaż, gdyby tak dłużej pomyśleć, to Severus musiał mieć jakiś poważny powód, aby nienawidzić Jamesa. A nieszczęśliwa miłość to dostateczny powód. A tak poza tym to moim zdaniem autorka bardzo fajnie zakończyła to trudne życie Snape'a.
__________________
"Miłość kpi sobie z rozsądku,
I w tym jej urok i piękno."
Andrzej Sapkowski
|
 |
|
|
~SeverusSnape
|
Dodany dnia 29-06-2009 21:12
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 133
Ostrzeżeń: 0
Postów: 34
Data rejestracji: 26.06.09
Medale:
Brak
|
Gdyby nie miłość do Lily, Severus pewnie pozostałby dalej śmierciożercą. Wszystko co robił w życiu było dla niej, gdyby Lily zgodziłaby się, aby Severus był po stronie Voldemorta, byliby pewnie razem. |
 |
|
|
~Lily Evans
|
Dodany dnia 29-06-2009 21:25
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 286
Ostrzeżeń: 0
Postów: 67
Data rejestracji: 01.06.09
Medale:
Brak
|
Moim zdanie oni do siebie w ogóle nie pasują. Współczuje Snape'owi to straszne przez całe życie kochać jedną kobietę. Wiemy jednak że nigdy jej tego nie powiedział a może powinien to zrobić. Myślę również że nie powinien mówić do niej "szlama" nawet w takiej sytuacji jakiej się znalazł. Dziwi mnie trochę że on kochał ją nadal kiedy wyszła za jego największego wroga. Jak już naprawdę nie miał odwagi powiedzieć jej że ją kocha to powinien się cieszyć z tego że z Jamsem jest szczęśliwa i nie być taki w stosunku do Harry'ego.
Edytowane przez Ariana dnia 29-06-2009 22:12 |
 |
|
|
~Domaa
|
Dodany dnia 01-07-2009 12:10
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 881
Ostrzeżeń: 1
Postów: 207
Data rejestracji: 28.06.09
Medale:
Brak
|
Ja strasznie lubiłam czytać te wspomnienia o Servusie i Lily. Szkoda, że on się zakochał bez wzajemności, ale no nie każdy ma to czego sobie pragnie. Ona kochała jego wroga, ale on też nie postąpił słusznie- myślał, że jeśli powie Czarnemu Panu żeby nie zabijał Lily on tego nie zrobi ? Czarnemu Panu nie zawsze można było ufać. Zresztą to co ? Zostawi Lily ona śmiertelnie zrozpaczona po stracie dwóch najważniejszych jej osób poszłaby tak po prostu do Snape ? Bo mi się tak do końca nie wydaję. Sam nie postąpił dobrze, ale to, że ją kochał było ciekawym momentem w książce. |
 |
|
|
~SeverusSnape
|
Dodany dnia 03-07-2009 12:01
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 133
Ostrzeżeń: 0
Postów: 34
Data rejestracji: 26.06.09
Medale:
Brak
|
Najsmutniejszy jest fakt, że kochał Lily, a nigdy nie mógł jej mieć dla siebie, jakby tylko ona była światłem w jego życiu, nawet gdyby nie umarła, pewnie też nie byłaby z nim
Edytowane przez SeverusSnape dnia 03-07-2009 12:02 |
 |
|
|
~under-pressure
|
Dodany dnia 14-07-2009 10:30
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -36
Ostrzeżeń: 1
Postów: 15
Data rejestracji: 14.07.09
Medale:
Brak
|
właśnie oklepała to i nie do końca zrobiła z niego czarny charakter którym zdawał się być przez resztę tomów,jak dla mnie to było miłe zaskoczenie ,że i w nim znalazły się jakieś uczucia. 
__________________
Z roślin trujących bukietem idę w garści.
|
 |
|
|
~Hermione
|
Dodany dnia 14-07-2009 11:06
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Animag Kruk
Punktów: 536
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 10.01.09
Medale:
Brak
|
Mi sie spodobał ten wątek. Nieszczęśliwa miłość to coś (oprócz znęcania się Huncwotów ) co tłumaczy jego skrytość i nienawiść do Harry'ego. Przeciez nie chodzili ze sobą, na początku tylko się przyjaźnili, a Lily chyba mu współczuła. Nie pasowali do siebie, i to mi sie własnie podoba, chyba najbardziej. Zafascynowany czarną magią, cichy, a tu zako****e sie w szlamie... Takie.... romantyczne... 
__________________
Kropla miłosci znaczy więcej niż ocean rozumu .
<3
|
 |
|
|
~al_kaida
|
Dodany dnia 03-08-2009 01:24
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Gdy przeczytałam ten rozdział o historii Snape'a, od razu wszystko mi się w głowie rozjaśniło, jego zachowanie wobec Harry'ego, innych ludzi... Współczuję mu takiej miłości. Prawdą jest, że sam jest sobie winny. Ale bardzo się rozczuliłam, gdy Snape pokazał Dumbledorowi swojego patronusa. Mimo upływu lat i wielu okoliczności Snape nadal kochał Lilly 
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.

______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny 
|
 |
|
|
~Leanne
|
Dodany dnia 03-08-2009 10:20
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 599
Ostrzeżeń: 0
Postów: 62
Data rejestracji: 22.10.08
Medale:
Brak
|
Moja koleżanka grubo przed wydaniem Insygniów (to było we wakacje 2007), powiedziała mi, że "Severusek kochał się w Lily, zobaczysz".
Szczerze mówiąc, w ogóle się nie odezwałam tylko w głębi duszy się z niej zaśmiałam. Dla mnie ta miłość to był totalny szok. Zaczęłam postrzegać Snape'a inaczej, żałować go. Ponieważ jestem romantyczką te wspomnienia Snape'a bardzo mi się podobały i według mnie to bardzo udany wątek.
A Severusa żal... Nigdy nie był szczęśliwy poza krótkimi chwilami w Hogwarcie, które spędzał z Lily.
__________________
Optymistka z nutą pesymizmu 
|
 |
|
|
~Fanka_Severusa
|
Dodany dnia 03-08-2009 10:32
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -26
Ostrzeżeń: 1
Postów: 2
Data rejestracji: 02.08.09
Medale:
Brak
|
ja czytałam na takiej stronie deptajem.pl że jak Severus powiedział na Lily Evans:"NIE POTRZEBUJE POMOCY TEJ MAŁEJ SZLAMY!!!"-to potem napisali w drugim artykule,jak Severus mówił do matki Harr'ego w pociągu:"Hej! Lily! LILY!!!-zatrzymała sie,odwróciła sie do niego,i zapytała:"Czego ode mnie chcesz?!-a Severus powiedział-"Ja...ja przepraszam za tamto...po prostu sie wściekłem...przepraszam cie Lily..."-Lily uśmiechneła sie lekko i powiedziała-"Nic nie szkodzi... choć znajdziemy sobie przedział."
wiecie co...ja myśle że to Severus zasługiwał na Lily...przecież James...no trudno...co sie stało to sie nie odstanie...boże jakie to było pienkne  |
 |
|
|
~Julia_magic
|
Dodany dnia 03-08-2009 10:48
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 49
Ostrzeżeń: 0
Postów: 12
Data rejestracji: 29.07.09
Medale:
Brak
|
Nevada napisał/a:
Ja nie bardzo wierzę w tę "miłość" w końcu nazywał ją szlamą a ona go broniła. Gdyby ją naprawdę kochał to by jej to w jakiś sposób pokazał
myślę że wtedy nazwał ją szlamą z dwóch powodów, po pierwsze chciał udowodnić wszystkim, że jednak potrafi poradzić sobie ze złośliwymi Gryfonami sam, jeśli przestaliby mu dokuczać dzięki Lily to by było dla niego kolejne upokorzenie, że musi korzystać z pomocy dziewczyny
po drugie był wściekły na cały świat więc mógł tak powiedzieć nawet nie myśląc o tym, mi też zdarza się czasem palnąć coś głupiego, bo tego nie przemyślę i potem żałuję
a co do wątku Lily i Snape'a uważam go za jeden z lepszych, nagle wszystko się ułożyło i dopasowało, moje zdanie o nim było już trochę lepsze po Księciu Półkrwi kiedy przeczytałam recenzję na temat tego, ze być może zabił dyrektora na jego własną prośbę co okazało się prawdą, ale po Insygniach moge stwierdzić, że go naprawdę polubiłam |
 |
|
|
~Evi91
|
Dodany dnia 04-08-2009 12:17
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Animag Lew
Punktów: 543
Ostrzeżeń: 0
Postów: 152
Data rejestracji: 04.08.09
Medale:
Brak
|
Mnie zaskoczył i zaciekawił bardzo ten wątek. To było straszne co spotkało Severusa. Nie my jesteśmy autorami, tylko Rowling. Ona tak przedstawiła ta postać i nic na to nie poradzimy. Ciesze, się, że Snape jednak jest pozytywną postacią, choć przez pierwsze części miałam mieszane uczucia. Potem w 5 było mi go nawet trochę żal. A od końca 6 części, jak zabił Dumbledora i niemalże przez całą 7 część do tych wspomnień miałam go za negatywną postać. Za sługę Czarnego Pana. Cieszę, się, że taki nie był naprawdę. |
 |
|
|
~Oyster
|
Dodany dnia 20-08-2009 23:20
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 489
Ostrzeżeń: 1
Postów: 141
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
To jest magia. To go odróżnia od Voldemorta, że on umiał kochać, a że jedną kobietę, to jego problem nie? 
Sam wątek też nie przypadł mi do gustu, ale dał nowe światło na tragiczną od tego momentu postać Snape. |
 |
|
|
~Astoria Greengrass
|
Dodany dnia 21-08-2009 16:39
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
Podobał mi się ten wątek. Okazało się, że w rzeczywistości Snape nie był zwykłym, pozbawionym uczuć i zimnym mężczyzną. Od początku swojego życia ktoś go upokarzał, i jeszcze rozdzielił się z jedyną miłością swego życia. Ona, mimo że inna, jako jedyna go rozumiała, choć odrobinę i kiedy pozostał po niej tylko chłopiec, syn zarozumiałego James'a, zawsze kojarzył go sobie właśnie z znienawidzonym wrogiem.
Ja jakoś od tej pory też niezby lubię James'a. |
 |
|
|
~Szarlotta Szott
|
Dodany dnia 21-08-2009 17:16
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 375
Ostrzeżeń: 0
Postów: 66
Data rejestracji: 23.07.09
Medale:
Brak
|
Według mnie jest to bardzo ciekawy wątek! Przynajmniej bardzo mnie zaskoczyło to jak Rowling przedstawiła ich znajomość. Nawet mi się zrobiło żal Severusa! Trochę sobie facet zniszczył życie i właściwie sam sobie był temu winny! Sprawił, że jego największa miłość go nienawidziła i mścił się przez to na Harrym. ( i to jest rzecz której nie mogę usprawiedliwić) Na chłopcu, którego musiał jednocześnie chronić!
Sev to naprawdę postać tragiczna!
__________________
Szarlotta
|
 |
|