Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 685 Ostrzeżeń: 0 Postów: 217 Data rejestracji: 30.07.09 Medale: Brak
Papierosy - spróbowałam w tym roku, na koloniach. Nie mam zamiaru tego powtarzać.. Nabrałam niechęci, szczególnie do tego okropnego smrodu.
Alkohol - nie, nie, nie! To jest obrzydliwe, i tyle.
Narkotyki - czytałam o nich książki. Matko, jak ja się napaliłam na Haszysz. ;> Chciałabym wiedzieć, jak to jest, złapać taki feeling, ale z drugiej strony.. nie chcę. Może po prostu się boję? Pewnie ta strona mnie, nastawiona na zachowanie `czystości narkotykowej` wygra. ;d
__________________
I' m so happy, cause today I found my friends. They' re in my head.
- Kurt Cobain.
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2217 Ostrzeżeń: 0 Postów: 501 Data rejestracji: 15.10.08 Medale: Brak
Narkotyki - zdecydowane nie, nawet próbować jakoś nie mam zamiaru. To nie dla mnie, nie moje powołanie.
Papierosy - także nie moje powołanie. Parę razy spróbowałam i uznałam, że wcale mnie do tego nie ciągnie.
Alkohol - no na_pewno nie mam zamiaru upijać się nie wiadomo jak. Trochę wypić lubię, przy czym wolę wino i wódkę jak piwo. Ale też wcale dużo nie piję. Jedno dobre, że mam dosyć mocną głowę
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 594 Ostrzeżeń: 0 Postów: 148 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ach ta marry Jane.. Narkotyków nie próbowałam i nie zamierzam - już ja dobrze wiem, co one mogą zrobić z człowiekiem. Mój kolega też miał tylko raz zażyć - nie wyszło. Papierosy mnie nie kręcą, nie cierpię tego smrodu, jestem na to uczulona. Alkohol to inna sprawa - pierwszy jakiego się kiedykolwiek tknęłam był dość, hm nie powiem oryginalny - absynt. W zdecydowanie za młodym wieku. Czasami pije ze znajomymi, nie widzę w tym nic złego, jeśli potrafi się zachować umiar. Zwłaszcza jak ktoś ma mocna głowę.
__________________
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Wiesz, że to ja, Cathy
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 126 Ostrzeżeń: 0 Postów: 44 Data rejestracji: 02.08.09 Medale: Brak
Papierosy paliłem jakieś 2 lata temu. Rzuciłem po roku i już rok nie pale. Nie żałuje, że rzuciłem.
Alkohol - Coś mocniejszego zdarza się wypić ale tak góra raz na 2 tygodnie.
Jeśli chodzi o browary to tak co 2 dni przynajmniej 1lub 2 wypije. Wgl pije dużo piw.
Narkotyki - nie próbuje, chyba że uważacie trawe za narkotyk ;]
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 543 Ostrzeżeń: 0 Postów: 152 Data rejestracji: 04.08.09 Medale: Brak
Z tymi "zakazanymi owocami" jest tak, że właśnie zakazane najbardziej smakuje. J
est jakaś impreza, jest alkohol i papierosy, czasami nawet coś mocniejszego. Pod wpływem znajomych spróbujesz, bo nie chcesz być mięczak. Albo dlatego, spróbujesz, bo wszyscy to robią i nie chcesz być inny. To jest głupie, nikt nie powinien brać niczego, czego nie chce bądź nie lubi, ale takie jest nasze społeczeństwo i to wszystko się bierze z presji.
Osobiście nie palę i nie mam zamiaru nigdy tego robić, wystarczy mi, że przez kilka lat mój tata palił i się nawdychałam dymu papierosowego.
Jeśli chodzi o alkohol sytuacja wygląda inaczej. Jak spotkam się ze znajomymi, czy na jakiejś zabawie, wiadomo każdy się trochę napije. Tylko różnica jest jak ktoś się napije w sylwestra, czy na 18 kumpeli, a inna sprawa jak ktoś się upije, żeby komuś się przypodobać. Oczywiście każdy ma swoje życie i sam nim kieruje, tylko niektórzy sobie niszczą.
Narkotyków tez nigdy nie wezmę.!!
__________________
"Warto Żyć
Warto Śnić
Warto Być
Warto Śmiać
Cieszyć Się
Warto Kochać..."
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów i Od-Wiedzy-Własnej-WszechWiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFINDORZE !
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 377 Ostrzeżeń: 2 Postów: 210 Data rejestracji: 20.07.09 Medale: Brak
Papierosom jestem bardzo przeciwna tak jak narkotykom, ale alkohol od czasu do czasu nie zaszkodzi.Jak miałam 11 lat to piłam czerwone wino do obiadu.Szampana na sylwestra i dziadkowi piwo podpijałamczasami ale mi nie smakuje.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów I od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !!
Pozdro dla wszystkich z HogsA w szczególności dla:
kinia94
malfoj_sam_segz
Ann
Black Butterfly
Robin
liliana11 http://r12.bloodw...hp?r=46120
Klikając w link powyżej, możecie odkryć nowy, wspaniały świat wampirów
Dom:Slytherin Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 667 Ostrzeżeń: 2 Postów: 235 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Cóż, próbować próbowałam wszystkiego, bo wiadomo, że zakazane to tym bardziej kusi...
Papierosy palę, ale nie nałogowo, od czasu do czasu.
Wcześniej zarzekałam się, że nigdy ich nie spróbuje, jednak skusiłam się gdy mnie częstowano, mogłam powiedzieć, że nie,ale bałam się reakcji innych.
Co do alkoholu, to napiłam się, ale niezbyt mi smakuje...
Piję tylko na ślubach, w sylwestra czy na urodzinach, by nie sprawić komuś przykrości.
A co do narkotyków cóż, nie będę się może na ten temat wypowiadać, Ci co mnie znają wiedzą jak się z nimi obchodzę.
__________________
"Henryku, tylko przekaż proszę,
żeby kogut był dobrze oskubany,
nie znoszę tych piór w zębach"
Dom:Slytherin Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1417 Ostrzeżeń: 0 Postów: 224 Data rejestracji: 11.10.09 Medale: Brak
Papierosy i alkohol to dwie najbardziej "popularne" używki w kręgu moich byłych znajomych. Ja sama przyznaję się bez bicia, iż papierosów spróbowałam dwa razy. Byłam przygotowana na coś naprawdę okropnego - duszności, zawroty głowy i inne objawy. Niestety żadne z nich u mnie nie wystąpiły. Ponad to stwierdziłam, iż nie są takie złe. Wiem, dziwna jestem, jednak cóż poradzę? To chyba efekt wdychania dymu papierosowego przez całe moje dotychczasowe życie. Obecnie nie palę, bo przysięgłam sobie, że taki głupi i pospolity nałóg mnie nie wciągnie. Na razie trzymam się mocno przy swoim. Co do alkoholu - zupełnie inna bajka. Nigdy go nie spróbowałam. Nie twierdzę, że będzie tak wiecznie, jednakże nie ciągnie mnie do niego.
Narkotyki nigdy mnie nie pociągały. Znane jako największe zło nawet we mnie nie wzbudziły tak wielkiego ''pożądania'' jako najbardziej zakazany owoc. Raczej nie spróbuję. Takie "mocniejsze" rzeczy mnie nie kręcą.
__________________
Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza.
Dom:Bezdomny Ranga: Mugol Punktów: 0 Ostrzeżeń: 0 Postów: 0 Data rejestracji: ...dawno, dawno temu. Medale: Brak
Od dymu papierosów od razu mi niedobrze i mnie dusi. To jest obleśne, w życiu. W dodatku ja astmatyk. Narkotyki - nie dzięki. Alkohol? Przez ostatni rok sporo się w tej kwestii zmieniło. Piwo nie bardzo mi smakuje, piję bardzo rzadko z kolegami, natomiast bardzo lubię wódkę - jednak uważam, aby nie przesadzac. I nie chodzi wcale o jakąś popisówę czy durny szpan wśród kolegów, czy alkohol dla prawdziwych facetów. Po prostu bardzo lubię wódkę - bardziej drink, np. wódeczka ze spritem, colą, sokiem. Ale wiśniówką babcinej receptury albo czystą też nie pogardzę. Jednak zaznaczam - rzadko, dosłownie 2-3 razy w miesiącu.
Edytowane przez dnia 20-12-2009 21:23
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 210 Ostrzeżeń: 1 Postów: 83 Data rejestracji: 29.11.09 Medale: Brak
Nie piję, nie palę i nie przeklinam... O KUR*A papieros wpadł mi do kieliszka...
A już na serio to, pić-piję i jakoś nie widzę w tym problemu.
Co do palenia to już nie palę, chyba że okazjonalnie ale to bardzo rzadko.
Co do narkotyków to parę razy paliłem zioło, nic mocniejszego.
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1213 Ostrzeżeń: 1 Postów: 209 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Nie pale, nie biore narkotyków nie piję
wiek jakei sa konsekwencje zarzywanie tych rzeczy i jak ładto sie wciągnąć , jak łątwo szkodzić sobie i krzywdczić tym innym ale jeżeli ktos pali pije to nike broni mu tego ale neich pamięta o konsekwencjach tego bo głupi szpanowanie przed znajomymi to dziecinada
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Wybraniec Punktów: 9603 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,479 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Cóż, mój przydługawy post się usunął, przez nagłe nieporozumienie z komputerem, ale mówi się trudno.
A więc, co do papierosów, to je próbowałam. Nie pod żadnym przymusem, albo dla pokazania "patrzcie, palę, jestem dużą, fajną dziewczynką", tylko raczej ta chęć spróbowania wzięła się z moich własnych przemyśleń. Bo kiedy widziałam własnego ojca, który ciągle pali, a na śniadanie potrafi wypić bardzo mocną kawę rozpuszczalną i zapalić papierosa, albo gdy widzę, słyszę lub myślę o tych wszystkich nastolatkach, których często widać z papierosem w ręku, to częśto myślałam, co w tym takiego jest, że jest to tak popularna używka. Spróbowałam raz, drugi, trzeci. I bynajmniej nie robiłam tego w otoczce ludzi, któzy palą, lub są ciekawi, tylko zrobiłam to po cichu, gdy nikt nie widział, a przyjaciele dowiedzieli się gdzieś po rozmowie, kiedy przez przypadek o tym wspomniałam. Teraz wiem, że nie ma się czym podniecać, bo papierosy są dość beznadziejne - nie mają w sobie nic, oprócz ciągnącego się od nich smrodu. Dorośli, to już nie moja sprawa, ale te wszystkie zajefajne dzieciaki, które palą papierosy w towarzystwie rówieśników? Co one sobie myślą? Że są fajne, bo palą, że komuś tym zaimponują, lub pokarzą jakieś są cool, bo palą? Dla mnie to jest jedna wielka żenada.
Pod papierosy można podciągnąć tabakę - to też ma w sobie tytoń i nikotynę ( jest jej tam tyle, co pożal się boże). I mogę przyznać, że od tego jestem uzależniona. "Smakuje mi", lubię ją wciągać, ale nie będę o tym się tu rozpisywać.
Do alkoholu mam podobne podejście jak do papierosów. Lansowanie się piciem i takimi rzeczami, jest dla mnie żałosne i poprostu pokazuje prawdziwą stronę ludzi. Też go próbowałam - szampana (jak miałam 4 lata, który był dość drogi i to nie zmienia tego, że jest obrzydliwy), wina, martini, wódki. Myślę, że mi poprostu nie smakuje "podstawa alkoholu", że pozwolę sobie to tak nazwać. A do picia okazjonalnego, bo ktoś lubi - nie mam nic przeciwko.
Narkotyki z kolei, których rodzajów i odmian jest w bród, są używką którą nie próbowałam i mam nadzieję, trzymać się od tego z daleka. Jak dla mnie są w jakiś sposób przerażające (moze to śmieszne dla was). Jak się słyszy o tych uzależnieniach gwiazd, o ich odwykach, o ich śmierciach z tych powodów i znanych gwiazdach i to najczęściej muzycznych, które umierały przez narkotyki, suto zapijane alkoholem. Może coś w nich jest, ale czasami myślę, że może jakbym spróbowałabym, to może nie miałabym tak silnej woli, aby przestać, kto wie ?
Reasumując, wszystko jest dla ludzi, którzy znają umiar, ale napewno nie jest to dla polansowania się. To mnie najbardziej w używkach denerwuję - mnóstwo nastolatków robi to, żeby być "fajnym" w środowisku kretynów (dla kogo normalnego picie, palenie, ćpanie jest jakimkolwiek wyznacznikiem fajności?), a nie dlatego, że lubią, czy im to smakuje. W sumie żal mi takich ludzi.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2335 Ostrzeżeń: 1 Postów: 307 Data rejestracji: 08.11.09 Medale: Brak
Moim zdaniem prędzej czy później każdy czegoś spróbuje i albo mu się spodoba albo się przekona, że nie warto. Sucha teoria i usilne zakazywania nic nie dają i nigdy nic nie dawały. Każdy jest ciekawy i czy się przyznaje czy nie, gdzieś tam w podświadomości ciągnie do wielu zakazanych rzeczy. Teraz zależny od tego kto jak ma poukładane w głowie. Może z narkotykami nie zgadza się tak do końca, bo jednak do tego mamy wiele uprzedzeń, poza tym narkotyki są "niedostępne" i to też jest jakiś bodziec który trochę zniechęca. Ale jeśli chodzi o alkohol i papierosy to myślę, że świętych jest minimalna ilość, a zapewnienia w wielu 11 lat że nigdy nie będę palił bardzo mijają się z późniejszym wiekiem. Też taka byłam i zapewniałam, że ja to nigdy i w ogóle jak można tak myśleć. Co do czego doszło to i popalało się czasem i piło różne trunki, może nie w szokujących ilościach ale jednak spróbowanie zakazanych owoców przed 18 było. A szczerze mówiąc te "zakazane owoce" lepiej smakują przed 18 niż po jej ukończeniu.
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
Papierosy - nie jestem uzależniona. Nigdy nie próbowałam.
Alkohol - nie jestem uzależniona, ofc. W zasadzie nigdy nie próbowałam.
Chyba że można zaliczyć łyczek z zakrętki od piwa. ^^ No i szampan.
Narkotyki - nie jestem uzależniona. Nigdy nie próbowałam. Próbować nie mam zamiaru. Czytałam "My dzieci z dworca ZOO" i to mnie odrzuciło. Choć muszę przyznać jestem ciekawa. I tu się sprawdza to iż zakazany owoc kusi. Jednak nie mam dostępu i nie mam zamiaru go szukać. I to na tyle.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Dom:Bezdomny Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 328 Ostrzeżeń: 0 Postów: 31 Data rejestracji: 20.02.10 Medale: Brak
Co do alkoholu sprawa jest prosta: bez wątpienia jest to bardzo dobry wynalazek. Przydatny zwłaszcza podczas okienek na studiach, imprezach itp.
Papierosy - nie dość, że drogie to jeszcze produkują taki smród że szok. I właśnie to najbardziej odrzuca mnie od chodzenia po barach. Posiedzisz sobie godzinkę i zaraz trzeba prać całe ubranie.
Narkotyki - jak ktoś jest głupi to niech się w to bawi. Mnie szkoda zdrowia/pieniędzy itp.
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 629 Ostrzeżeń: 0 Postów: 71 Data rejestracji: 31.10.09 Medale: Brak
Alkohol
Nie piłam, ale zamierzam trochę wypić, od czasu do czasu, przy okazji.
Co innego pić przy byle okazji, a co innego od święta. Papierosy
Nie palę i nie zamierzam. Szkoda zdrowia. Narkotyki
Ich już na pewno nie zamierzam próbować, szkoda życia.
__________________
- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. Terry Pratchett, Czarodzicielstwo
"- Moja babcia mówiła, że umrzeć to jakby zasnąć - oświadczył Mort z odrobiną nadziei w głosie.
- TRUDNO MI TO STWIERDZIĆ. NIE ZDARZYŁO MI SIĘ ANI JEDNO, ANI DRUGIE." Terry Pratchett, Mort
Kiedy się jest bogiem, nie trzeba się tłumaczyć. Terry Pratchett, Mort
Dom:Gryffindor Ranga: Dziedzic Gryffindora Punktów: 5718 Ostrzeżeń: 0 Postów: 229 Data rejestracji: 11.09.08 Medale: Brak
Alkohol no i owszem, tyle że przy jakieś sensownej okazji - urodziny, wesela... itp. W innym przypadku to zwykłe żulostwo. Papierosy... nieee!! Podobnie jak przedmówcą odrzuca mnie sam zapach, a co dopiero gdybym miał go sam spróbować. Straszne! Narkotyki - czemu nie żartuje oczywiście...
__________________
Moje życie realizuje się w muzyce, a każdy jej objaw jest dla mnie błogosławieństwem. W tej pieśni brzmią zatarte ideały przyjaźni, a w niej przyjaciele - dla nich życie z piedestałów strącam, i śmierci na spotkanie wychodzę...
Musical nie jest filmem, po którego obejrzeniu chcemy zmieniać świat i stawać się lepszymi ludźmi przez zmianę swojej postawy i osobowości - musical ma bawić...
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.