Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3299 Ostrzeżeń: 0 Postów: 215 Data rejestracji: 07.08.08 Medale: Brak
Dzisiaj sobie zrobiłam, potem wkleję tu zdjęcie, jak mi trochę opuchlizna zejdzie. Powiem tylko, że nie spodziewałam się takiego bólu. Niby wiadomo, że tatuaż boleć musi, ale pierwszych parę minut oczy miałam pełne łez. Na szczęście pan tatuażysta starał się mnie rozweselać na wszelkie możliwe sposoby, a przyjaciel dzielnie mnie wspierał obok, więc jakoś kontur zeszedł szybko. Wypełnienie to już pikuś, lekko tylko szczypało.
W każdym razie nawet jeśli osoba tak wrażliwa na ból jak ja dała radę, to każdy da. Zacisnęłam zęby, na moją prośbę tatuażysta puścił mi Mansona i jakoś przetrwałam, chociaż ból był powalający.
Najgorsze i tak było oczekiwanie, jeszcze dzisiaj rano byłam w stanie histerii i samozaprzeczenia, stanowczo nie zgadzając się, by na mojej ręce pojawił się zaprojektowany wcześniej krzyż. Jakoś mnie jednak przekonali, wzór wydawał się znośny... także na lewym ramieniu wykwitł mi dzisiaj smukły krzyż lotaryński, który pomiędzy belkami ma napis "Forbidden in Heaven, useless in Hell" :)
Na dzień dzisiejszy tatuaż powoli się goi, jeszcze strupki mi muszą odpaść.
__________________
Chciałem wyssać z życia całą kwintesencję. Wykorzenić wszystko, co nie jest życiem, by nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć. Henry Thoreau
Dom:Ravenclaw Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 818 Ostrzeżeń: 0 Postów: 141 Data rejestracji: 09.07.09 Medale: Brak
@up:
No bomba... ;] Podziwiam Cię, że mimo wszystko wytrzymałaś.
Już od dawna planuję sobie zrobić tatuaż, jednak problem stanowi mój młody wiek oraz potrzebna zgoda rodziców (której na 100% nie wyrażą, bo już się ich pytałem...). Cóż, jeszcze 2 lata jestem zmuszony poczekać, a potem... ;] Potem będę musiał tylko JAKOŚ przełamać swój strach przed bólem. A to będzie o wiele gorsze wyzwanie, niż wysiedzenie w tym fotelu, w salonie tatuażu. ;p
W każdym razie planowałem sobie zrobić smoka na prawej ręce (gdzieś w okolicy nadgarstka lub na wierzchu dłoni). Cały czarny, bez żadnych kolorowych duperszmerców. Nie chcę też, żeby był za duży - wystarczy taki sobie, w miarę widoczny, żebym przynajmniej wiedział, że go mam. ;] No, ale wizja pewnie mi się zdąży jeszcze zmienić ze sto razy, tak więc nie wiadomo co wyjdzie i czy w ogóle wyjdzie...
__________________
"Teraz żyjemy w czasach gdzie śmierć drugiego człowieka jest zazwyczaj kwitowana wymuszonym uśmiechem, bo przecież "fajnie" jest być zimnym, wyrachowanym(...), jak postać z ulubionego serialu, a gdy dzieje się krzywda jakiemuś zwierzakowi, to wtedy wszyscy zamieniają się w superbohaterów."
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1353 Ostrzeżeń: 2 Postów: 268 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Ja myślę nad tatuażem, ale to jest na razie daleko na liście moich wydatków. Na pewno nie będzie to coś takiego dużego jak ma Ball ^^.
[ile zapłaciłaś za ten tatuaż?].
150 zł.
B.
Wzór mi zaprojektuje moja włoska siostra, tylko muszę jej się przypomnieć.
Prawdopodobnie będzie to tatuaż na łopatce albo kostce
__________________
When you stop doing things for fun you might as well be dead.
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2703 Ostrzeżeń: 0 Postów: 339 Data rejestracji: 14.10.09 Medale: Brak
Mi niektóre tatuaże się podobają, ale tylko takie mniejsze mogą być w takim dobrze widocznym miejscu tylko żeby był nie duży. Bo potem jak się będzie starym to paskudnie to wygląda. Ja sama nie mam żadnego, bo jestem za młoda, a rodzice by mi nie pozwolili. Właściwie to też nie chce mieć, bo to boli, a ja jestem strasznie wrażliwa i mogłabym tam warjacji dostać. Ale jak ktoś sobie zrobi to nie będe krytykować. Choć akurat zdjęcie tatuażu dodanego przez Patiix3 mi się podoba.xD
__________________
"Let's finish this the way we started it... TOGETHER!"
Stefan : Więc myślisz, że John jest ojcem Eleny?
Damon : Ding Ding Ding !
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 33 Ostrzeżeń: 0 Postów: 11 Data rejestracji: 01.02.10 Medale: Brak
Podobają mi się u facetów... mmm :*
ale też sama mam ochotę na jakis napis na nadgarstku
cos w stylu Ain Eingarp, Wiecie napis od Tyłu
oo własnie mi przyszło do głowy : Jesteś mego serca pragnieniem
haha ale od tyłu oczywiście
__________________
- Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie? [...]
- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, żę wobec tego nie dzieje się to naprawdę?
Tracę zmysły trzymasz mnie za rękę.
Tańczę z Tobą w ręku z Jackiem Danielsem.
Patrzę na Ciebie myśli mam tylko grzeszne.
Brak mi słów, patrzę Tu, mówię kumplom o Tobie ciągle. Ale znów widzę Cię i nic nie robię. Tylko w głowie obrazy, w pamięci Twoja twarz
my razem? chcę marzyć.
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 290 Ostrzeżeń: 0 Postów: 60 Data rejestracji: 05.02.10 Medale: Brak
Ja osobiście nie jestem fanką tatuaży jak jesteś młoda to jest super i ogólnie szpan gorzej jak będziesz po pięćdziesiątce będzie ci się robiła obleśna skóra i w ogóle na starość to trochę nie za ładnie wygląda takie jest przynajmniej moje zdanie . Chociaż jak byłam młodsza też o tym myślałam ale mi przeszło ja o tym w ten sposób pomyślałam musisz sobie zdawać z tego sprawę niestety muszą być konsekwencje
Dom:Slytherin Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1995 Ostrzeżeń: 0 Postów: 314 Data rejestracji: 27.12.09 Medale: Brak
Kika razy miałam tatuaż z henny, poza tym taka zakupił mi maszynkę do robienia tatuaży (oczywiście zmywalnych), niestety kolorowych, a ja tychże nie toleruje. Podobają mi się małe, orginalne wzorki, w 'zwykłym' kolorze, umieszczone w niebyt widocznych miejscach (tylu palec, łopatka, kostka, szyja). Sama marzę o takowym, ale jaki wzór wybiorę i gdzie zlecę go 'narysować' to jeszcze wielki znak zapytania.
__________________
Piekło to moja dzielnica.
Poluje nocą, bowiem ciemność jest moim żywiołem.
Jestem diabłem stróżem.
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1102 Ostrzeżeń: 1 Postów: 355 Data rejestracji: 13.12.09 Medale: Brak
Ja tatuażom mówię zdecydowane nie.
Po pierwsze- (ale to już sprawa gustu) nie podobają mi się. Żadne kolorowe, pomalowane ciało nie wchodzi w grę.
Po drugie- po jakimś czasie tatuaż się nudzi, a usuwanie jest bardzo bolesne.
Jeśli chodzi o tatuaże zmywalne, też nie zamierzam sobie ich robić (patrz: punkt 1 ;D)
I choć moja mama powiedziała, ze nie miałaby nic przeciwko, żadna siła nie zmusi mnie do zrobienia sobie "dzieła sztuki na ciele".
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 881 Ostrzeżeń: 1 Postów: 207 Data rejestracji: 28.06.09 Medale: Brak
Ja nie przepadam za tatuażami, w wakacje oczywiście nie mam nic przeciwko żeby sobie zrobić tatuaż z henny czy coś, ale jeśli chodzi o tatuaże niezmywalne to zdecydowanie nie. Może na początku i jest fajnie mieć tatuaż, ale później już na pewno brzydnie, ile jest starszych osób z tatuażami i ładnie to to nie wygląda.
Dom:Ravenclaw Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 177 Ostrzeżeń: 0 Postów: 36 Data rejestracji: 09.05.10 Medale: Brak
Tatuaże sa super!!!! SZaczególnie jakies takie mniejsze, uwarzam że są słodkie ale jszcze zależy w którym miejscu, w miejscach intymnych tatuarze lub pircing sa obleśne. NA wakacje wytatułuje sobie na ręce (henna oczywiście) MROCZNY ZNAK! albo dziuewiątke po elficku( tak jak wszyscy aktorzy z ,,Druzyny Pierscienia, np. Orlando bloom )
Jest tylko jeden problem: mama
szkoda że nie mam cioci to by mi pozwoliła a tak...
Nauka to przyjemność a ja nie mam czasu na przyjemnosci
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Postów: 421 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Hm. Jakiś tydzień temu spowodowałam atak paniki i krztuszenia się u mojej Rodzicielki, gdy, podczas obiadu, zamyślona, bez kontaktu z rzeczywistością, zostałam przywołana na ziemię słowami "to, co ty właściwie chcesz na osiemnastkę?". I, nie do końca rozumiejąc o co mnie pytają, bez namysłu wypaliłam, że tatuaż. Zielonego pojęcia nie mam skąd mi się to wzięło, bo nigdy nie myślałam o tatuażu na poważnie. Owszem, zastanawiałam się kiedyś czy chciałabym mieć i jaki, ale nigdy nie podjęłam decyzji. W związku z tym incydentem pomysł zrobienia sobie tatuażu powrócił, ale... no właśnie, jest mnóstwo ale. Pierwsze i najważniejsze ale to fakt, że jestem nieodporna na ból, wprawdzie złamania, skręcenia, oblanie się czymś wrzącym zawsze kwituję śmiechem (znajomi twierdzą, że to histeria), ale myśl, że mogłabym sama pozwolić na zadanie sobie bólu jest przerażająca. Zapewne urządziłabym tatuażyście scenę paniki. Drugie ale obejmuje moje patologiczne myślenie o konsekwencjach i tym, co będzie potem (czy mi się nie znudzi, czy nie będzie przeszkadzał w pracy...). Trzecią istotną sprawą jest to, że po zrobieniu sobie tatuażu przez rok nie można być dawcą krwi. Z podanych powyżej powodów, jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na tatuaż, na pewno będzie to spontaniczny akt.
Zdarzyło mi się kilka razy obejrzeć program Miami Ink i wiem, że niektóre tatuaże to małe dzieła sztuki, prze-pię-kne. Z drugiej strony, przeglądając internet można znaleźć tatuażowe faile, naprawdę koszmarne, nie chciałabym oszpecić się podobnym.
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Postów: 188 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ja dawno temu chciałam mieć tatuaż. Jednak w mojej rodzinie panuje opinia 'tatuaże mają tylko więźniowie'. Moja matka stwierdziła 'rób co chcesz, ale na własną odpowiedzialność'. Konsekwencje wprawdzie są poważne, ale nie tak, żebym się wtedy przejmowała i nadal nie przejmuję. Ból nie jest czymś ważnym, minie i tak, prędzej czy później.
Jeśli chodzi o wzór... Wybrałabym najchętniej właśnie taki, jaki miał Venture, w kształcie gwiazdy Dawida, albo taki: czy
המוסד למודיעין ולתפקידים מיוחדים
Do teraz się interesuję tym tematem, ale już nie tak bardzo, by marzyć nadal o własnym. Wzór mogę sobie wybrać, mogę go sobie narysować flamastrem czy czymś, ale nie zrobić na stałe.
Uświadomiłam sobie, że jeśli tak zrobię, stanę się zbyt rozpoznawcza, zbyt charakterystyczna, a to nie będzie dobrze rzutowało na pracę, której zamierzam się podjąć.
Należy dodać, że zresztą większość pracodawców niezbyt toleruje tatuaże. Choć może z czasem coś się zmieni? Jakoś szczerze w to wątpię.
Edytowane przez Martyna dnia 24-08-2010 09:42
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2217 Ostrzeżeń: 0 Postów: 501 Data rejestracji: 15.10.08 Medale: Brak
Zależy gdzie i u kogo. Niektórym tatuaże wyjątkowo pasują, innym nie. Ja sama nie jestem przeciwko tatuażom, marzy mi się jeden, ale nie wiem co na to moi rodzice chciałabym dać sobie wytatuować bluszcz pnący się od łokcia do nadgarstka, albo jakiś mały akcent na kostce/stopie.
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.
______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny
Dom:Gryffindor Ranga: Opiekun Gryffindoru Punktów: 3259 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,096 Data rejestracji: 29.04.10 Medale: Brak
Tatuaże? Lubię. Ale małe i w niewielkich ilościach. Kiedyś zrobię sobie jakiś cytat na ramieniu. Mam kilka "wypatrzonych". Chciałabym sobie zrobić różę z kolcami oplatającą rękę, zaczynającą się na ramieniu i kończącą się czerwonym kwiatem na wierzchu dłoni. To oczywiście takie marzenie ściętej głowy, bo absolutnie tego nie zrobię ze względów, myślę, oczywistych. Za 60 lat to będzie mnie szpeciło, no i to byłoby zbyt widoczne, a to mogłoby mi przeszkadzać w pracy, którą za pewne kiedyś podejmę. Miałam kiedyś fazę na Mroczny Znak, ale już takim maniakiem nie jestem. Może zrobie sobie wilka czy orła, jest w nich coś, co mnie przyciąga. Jednak zanim cokolwiek zrobię muszę poczekać 5 lat do moich 18-nastych urodzin. Moja mama nie pochwala tatuaży. Twierdzi, że to dla więźniów.
Mi nie podobają się wielkie tatuaże z jakimiś demonami czy postaciami inspirowanymi czyimś teledyskiem.... Nie lubie całych wytatuowanych rąk. W moich oczach nie świadczy dobrze, że komuś zabrakło miejsca i musiał przykryć stary tatuaż nowym.
Dom:Ravenclaw Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 63 Ostrzeżeń: 0 Postów: 16 Data rejestracji: 23.08.10 Medale: Brak
Najbardziej to ja lubię tatuaże u facetów. Kobieta to mimo wszystko kobieta (nawet gdy bardziej przypomina chłopaka, i po chłopsku się ubiera ^^), i nie wyobrażam sobie jakoś normalnej dziewczyny, która całe ciało ma w różnych rysunkach. Choć na jeden to ja się pewnie skuszę po osiemnastce. Zastanawiam się nad jakimś ładnym krzyżem, albo jaskółką i cytatem.
__________________
Don't be afraid, participate and
Just give us all your trust
Your soul will be saved
Just honour me, I'll set you free so
Get ready to join the
Very last crusade!
Zawsze podobały mi si e tatuaże - pod warunkiem jednak, że są zrobione perfekcyjnie, w dobrym studio. Tylko wtedy sama bym się na niego zdecydowała. Tak właśnie myślę, co by sobie sprawić na 18, za rok... Bardzo podobają mi się tatuaże na plecach. Ale tylko kolorowe. Niedawno wpadłam na pomysł, dużego tatuażu, właśnie na plecach, przedstawiającego "zaczarowany ogród" ( tak to można nazwać ) - dzika roślinność, barwne zwierzęta, prawie w każdym szczególe coś niezwykłego *,* Problem jest tylko jeden - jestem strasznie nie odporna na ból, a podobno na kręgosłupie boli najbardziej. :/ Nie jestem jeszcze na 100% przekonana do stałego, ale taki krótkotrwały, pewnie sobie zrobię. Jak nie "zaszaleję" z tatuażem na całe plecy, to może jakiś cytat(?). Co do tatuaży i starzenia się - jeśli tatuaż jest w dość nie często odkrywanym miejscu, to nie widzę jakiegokolwiek problemu.
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik TT Punktów: 243 Ostrzeżeń: 0 Postów: 152 Data rejestracji: 17.04.11 Medale: Brak
Podobają mi się, i owszem. I planuje jeden, ale po dwudziestce. Kwiat lotosu na łopatce najpewniej. Albo - dla najbardziej zatwardziałych fanów Harrego - znak śmierciożerców na ramieniu! to by było coś~
__________________
Od cnoty gryfonów, kretynizmu puchonów, I wiedzy o własnej wszechwiedzy krukonów chroń nas slytherinie
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.