· Dzieciństwo Toma Marvolo Riddle'a |
~HarryPotter3107
|
Dodany dnia 08-07-2011 09:02
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5166
Ostrzeżeń: 2
Postów: 232
Data rejestracji: 28.01.11
Medale:
Brak
|
Oczywiście, że miało wpływ.Wychowali go mugole, którzy nie traktowali go tak jakby chciał i postanoił się zemścić, również za to, że jego ojciec, mugol zostawił jego matkę i nie mial szczesliwego dziecinstwa.
__________________
|
|
|
|
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 08-07-2011 09:56
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
Ja myślę, że dzieciństwo nie miało aż tak wielkiego znaczenia. Wiadomo, gdy by matka przeżyła i wychowywałaby go przy sobie, to i tak Tom nie miał zbyt... "normalnej" rodziny to prędzej czy później i stałby się takim jakim jest. Z resztą nawet czarodzieje, którzy wychowywali się wśród swoich i tak zeszli na złą drogę. Dajmy na to Blacków, Malfoyów.
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
|
|
|
|
~Hermiona565
|
Dodany dnia 08-07-2011 10:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 333
Ostrzeżeń: 0
Postów: 146
Data rejestracji: 02.05.11
Medale:
Brak
|
Na pewno dzieciństwo miało duży wpływ na jego późniejsze uczynki. Przez ojca znienawidził mugoli. A przez to, że żył w sierocińcu znienawidził pewnie wszystkich ludzi... Gdyby nie mieszkał w sierocińcu to może byłby inny.
__________________
Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie.
- Trudno - Felix machnął ręką. - Widziałem go.
- Ponurego Żniwiarza? - zapytał Net.
- W warunkach celowo generowanych złudzeń optycznych nigdy nie ma całkowitej pewności, co się zobaczyło. Ale prawie na pewno to był on.
- Celowo generowanych... - powtórzył Net. - Masz na myśli tę kulę, odblaski i stroboskopy?
- Tak.
- A jak mówisz na latarkę? Ręczny miotacz fotonów?
Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności
Nawet jeśli to już koniec,
Harry Potter na zawsze pozostanie częścią mnie... <3
|
|
|
|
~Justyna7
|
Dodany dnia 15-07-2011 17:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 279
Ostrzeżeń: 0
Postów: 75
Data rejestracji: 13.07.11
Medale:
Brak
|
Od warunków w jakich się ktoś wychowuje bardzo dużo zależy. Gdyby ktoś kochający od początku do końca by się nim opiekował i dobrze go wychowywał na pewno by się taki nie stał. Co oczywiście nie znaczy, że gdyby tylko wydostał się z sierocińca byłby dobry. Meropa teoretycznie mogła by wychować go źle, nie kochać go prawdziwie bo za bardzo przypominałby jej swojego ojca, którego tak nieszczęśliwie pokochała. Jednak mimo wszystko sądzę, że Meropa po tym w jakich warunkach dorastała nie pozwoliłaby aby w jej dziecku zrodziła się mania czystej krwi i nienawiści do mugoli.
__________________
Pozdrowienia dla wszystkich sympatycznych użytkowników
|
|
|
|
~Dracon_Malfoy
|
Dodany dnia 08-08-2011 21:28
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 512
Ostrzeżeń: 1
Postów: 211
Data rejestracji: 08.07.11
Medale:
Brak
|
Według mnie miało bardzo duży wpływ , bo gdyby mieszkał normalnie z rodzicami to nie odczuwałby zemsty na ludziach , którzy coś mu zrobili
P.S
pozdrowienia dla drogi Gościu i całej reszty
__________________
Mądrości Doumbledora
Wytrwałości Snepa
Poczucia prawdy Hermiony
Prawości Percye'go
Dopomóż nam J.K Rowling
|
|
|
|
~Lord Eddels
|
Dodany dnia 08-08-2011 22:00
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu
Punktów: 127
Ostrzeżeń: 0
Postów: 44
Data rejestracji: 01.08.11
Medale:
Brak
|
Oczywiście, że tak. To miało ogromne znaczenie. Brak rodziców, dzieciństwo w sierocińcu, wszystko to ukształtowało jego osobowość, charakter. Po za tym przez ojca znienawidził mugoli, co zbliżyło go do Slytherinu. Nigdy nie miał nikogo kto okazałby mu miłość, zrozumienie przez to stał się czarnoksiężnikiem. |
|
|
|
~Laufey
|
Dodany dnia 09-08-2011 12:15
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 677
Data rejestracji: 15.05.10
Medale:
Brak
|
Przecież to oczywiste. Będąc w sierocińcu odkrył swoje magiczne zdolności i wypróbowywał na innych, ponieważ jego zdaniem byli gorsi od niego. Ile to razy wspominał, że jest kimś wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju... A skoro tak uważał, chciał w przyszłości udowodnić innym, że tak jest. I udowodnił... Aż za bardzo. Pobyt w Hogwarcie przeznaczył na kompletowanie swojej późniejszej armii. Cała nienawiść do ojca, który był mugolem przelewał na swoje czyny.
__________________
|
|
|
|
~Fred Weasly
|
Dodany dnia 24-08-2011 13:03
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 26
Ostrzeżeń: 0
Postów: 13
Data rejestracji: 24.08.11
Medale:
Brak
|
ja sądzę, że Tomowi brakowało, jakby to powiedzieć, miłości rodzicielskiej. Prawie nikt nigdy (nawet jego rodzice) nie zajmował się nim jak swoim własnym synem.
__________________
"Irytku, zrób jej piekło w naszym imieniu"
|
|
|
|
~trampka
|
Dodany dnia 24-08-2011 13:14
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 622
Ostrzeżeń: 0
Postów: 105
Data rejestracji: 31.07.11
Medale:
Brak
|
Ja uważam, że dzieciństwo miało częściowy wpływ na Voldemorta. No bo przecież w sierocińcu nie działa mu się żadna krzywda, ale jednak był pozbawiony miłości. Myślę, że to wszystko wina jego ojca. Gdyby go nie zostawił, Riddle nie miałby powodu, aby tak znienawidzieć mugoli. Chyba.
__________________
Just Larry and Ziall shipper. x
|
|
|
|
~Gryf5r
|
Dodany dnia 24-08-2011 13:15
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 673
Ostrzeżeń: 0
Postów: 162
Data rejestracji: 08.08.11
Medale:
Brak
|
Ja uważam, że tylko częściowo, bo w Tomie od początku płynęła krew Gauntów,a jak wiemy nie byli to mili ludzie. Według mnie Tom idealnie pasował do tego rodu, od początku miał złe zamiary i w Hogwarcie już jako student interesował się czarną magią... Pewnie miał jakiś uraz do sierocińca, w którym spędził dzieciństwo i do ojca za to, że był mugolem, a nie czarodziejem tak jak matka... No i nie wychowywał się w miłości co pewnie w dużym stopniu wpłynęło na jego przyszłość i podejście do życia.
__________________
Rzecz nie jest w tym jaki jesteś, lecz jaki nie jesteś. "
Albus Dumbledore
|
|
|
|
~Karma Chameleon 20
|
Dodany dnia 24-08-2011 13:31
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Sześcioroczniak
Punktów: 598
Ostrzeżeń: 4
Postów: 362
Data rejestracji: 14.07.11
Medale:
Brak
|
On był zły od samego urodzenia (a może i nawet wcześniej). Przesiąknięty złem do szpiku kości.
__________________
No hej hej, witaj, drogi Gościu
Lubię Cię :*
|
|
|
|
~Severush
|
Dodany dnia 24-08-2011 14:46
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 2
Postów: 73
Data rejestracji: 17.08.11
Medale:
Brak
|
Pewnie, że tak..
Ojciec zostawił matkę..
Matka umarła godzine po porodzie Toma..
Sierociniec.. najbardziej znienawidzone przez niego miejsce
__________________
Gdzie skarb wasz, tam i serce wasze..
|
|
|
|
~SseverusSnape
|
Dodany dnia 04-09-2011 12:34
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Goblin
Punktów: 32
Ostrzeżeń: 0
Postów: 8
Data rejestracji: 29.08.11
Medale:
Brak
|
dzieciństwo z pewnościa miało wpływ na to kim się stał nasz arystokrata
lecz pamiętajmy, że był potomkiem Gauntów a tym samym Salazara Slytherina
może po prostu odezwały się więzy krwi...
pozdro
|
|
|
|
~Faria7
|
Dodany dnia 04-09-2011 15:05
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2652
Ostrzeżeń: 2
Postów: 582
Data rejestracji: 10.06.11
Medale:
Brak
|
Dzieciństwo lorda miało duży wpływ na to kim się stał. W koncu czuł się porzucony, trafił do sierocińca.... |
|
|
|
~fanka98
|
Dodany dnia 04-09-2011 15:50
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5238
Ostrzeżeń: 3
Postów: 775
Data rejestracji: 16.03.11
Medale:
Brak
|
Oczywiście. Od samego początku czuł nienawiść. Nienawiść do mugoli wychowujących go w sierocińcu, ojca, matki... a potem do wszystkich innych. W KT okazało się, że wywyższa się, bo się dowiedział, że jest potomkiem Salazara i przecież chciał pozbyć się wszystkich mugoli... może dlatego, że myślał, że mugole chcą odciągnąć go od magii, że chcą dla niego źle... no nie wiem... |
|
|
|
~Zosia
|
Dodany dnia 04-09-2011 15:58
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1289
Ostrzeżeń: 0
Postów: 192
Data rejestracji: 01.09.11
Medale:
Brak
|
Według mnie dorastanie u Dursleyów było niewiele lepsze od sierocińca.Harry już od 1.roku życia był pozytywnym bohaterem świata czarodziejów,jako"chłopiec,który przeżył",ale nigdy nie próbował używać mocy do robienia innym na złość(jeszcze przed Hogwartem).Myślę,że Riddle sam wybrał taką drogę,nie była to tylko wina jego dzieciństwa. |
|
|
|
~hedwigowo
|
Dodany dnia 19-01-2012 20:29
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2076
Ostrzeżeń: 0
Postów: 746
Data rejestracji: 29.12.11
Medale:
Brak
|
A ja myślę, że jego dzieciństwo miało duży wpływ. W końcu jego ojciec go zostawił ,nie chciał mieć z nim nic wspólnego, a matka umarła. W sierocińcu czuł się samotny, ale z drugiej strony ciągle uważał się za lepszego..
__________________
Al PACZino, capuccino ^^
|
|
|
|
~Alex Verie
|
Dodany dnia 03-04-2012 17:14
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1012
Ostrzeżeń: 0
Postów: 212
Data rejestracji: 25.08.11
Medale:
Brak
|
Według mnie dzieciństwo Lorda Voldemorta częściowo miało wpływ no to kim się stał. Przecież gdyby nie jego dorastanie w sierocińcu jego życie byłoby inne... Szczerze mówiąc nie wiem czemu zaznaczyłam "Częściowo", bo teraz jak się poważniej zastanowiłam to tak! To miało gigantyczny wpływ na niego! Przecież w szkole był prefektem i "szóstkowym" uczniem!
W sierocińcu nie poznał miłości. Miłość go zraniła. Został sam w mugolskim sierocińcu! Ta nieszczęśliwa miłość jego matki zostawiła go samego w mugolskim świecie.
Jego dzieciństwo miało wielki wpływ na jego życie.
__________________
"Wielkość wzbudza zawiść, zawiść rodzi złość, złość sprzyja kłamstwom." - Tom Marvolo Riddle
"Out of the silence planet..." - Iron Maiden
|
|
|
|
~luna97
|
Dodany dnia 03-04-2012 17:26
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 672
Ostrzeżeń: 0
Postów: 213
Data rejestracji: 26.01.12
Medale:
Brak
|
Może jego dzieciństwo rzeczywiście, miało jakieś znaczenie ale osobiście uważam, że nie największe. Moim zdanie jak ktoś rodzi się Złym pozostaje Złym.
__________________
Od cnót Gryfonów,
Przebiegłości Ślizgonów
i Kretynizmu Puchonów,
CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!
Otwieram się na sam koniec.
|
|
|
|
~Alex Verie
|
Dodany dnia 03-04-2012 17:32
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1012
Ostrzeżeń: 0
Postów: 212
Data rejestracji: 25.08.11
Medale:
Brak
|
Może jego dzieciństwo rzeczywiście, miało jakieś znaczenie ale osobiście uważam, że nie największe. Moim zdanie jak ktoś rodzi się Złym pozostaje Złym.
Ale skąd wiesz, że Lord Voldemort urodził się zły? Może właśnie jego dzieciństwo go tak zmieniło .
__________________
"Wielkość wzbudza zawiść, zawiść rodzi złość, złość sprzyja kłamstwom." - Tom Marvolo Riddle
"Out of the silence planet..." - Iron Maiden
|
|
|