· Harris czy Gambon? |
~LukiSacz
|
Dodany dnia 23-07-2010 13:18
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 36
Data rejestracji: 22.07.10
Medale:
Brak
|
Jak dla mnie obaj aktorzy byli dobrze dopasowani w stosunku do części filmu. W pierwszych dwóch częściach Dumbledore nie wykazywał się swoimi ogromnymi zdolnościami magicznymi, więc dobrze grał go Harris, upodabniając do dziadziusia - przyjemniaczka. Jednak w trzeciej części zaczęły nadciągać tzw. "mroczne czasy" i tutaj w roli już nie miłego dziadka, a najpotężniejszego czarodzieja na świecie zdecydowanie lepiej spisał się Gambon. |
|
|
|
~wiktordogan
|
Dodany dnia 24-07-2010 10:54
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 241
Ostrzeżeń: 3
Postów: 226
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Harris, Harris i jeszcze raz Harris. Harris bardzo pasował. Po jego śmierci powinni dać rolę Dumbledore'a temu aktorowi, który grał Gandalfa. Gambon mi w ogóle nie pasował. Grał tak jakoś sztywno, a Harris zagrał super. |
|
|
|
~Lilka Potter
|
Dodany dnia 24-07-2010 15:36
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 416
Ostrzeżeń: 0
Postów: 217
Data rejestracji: 13.05.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem ś.p Harris.Dumbledore był raczej ciepły i wyrozumiały,ale też stanowczy i potężny,więc sądzę,że zdecydowanie lepiej zagrał go pan Richard.Gambonowi brakuje tego ciepła,za to lepiej wykazuję się w czarach.Ale i tak jestem po stronie Harrisa.Szkoda,że umarł taki wspaniały aktor
__________________
Wszem i wobec ogłaszam, że pani o nicku Lilka Potter nie będzie funkcjonować na stronie Hogsmeade.pl.
Cóż poradzić?Jestem chora, nie mogę tego zmienić.Nie i koniec.Nigdy tu nie wrócę, nie chcę mówić o tym.
Przepraszam wszystkich, których zawiodłam.
Goodbye!
|
|
|
|
~kociara103
|
Dodany dnia 02-08-2010 09:57
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -27
Ostrzeżeń: 1
Postów: 29
Data rejestracji: 01.08.10
Medale:
Brak
|
Oczywiście , że Harris .Był bardziej podobny do książkowego Dumbledora niż Gambon . |
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 02-08-2010 11:01
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Uważam, że Gambon jest lepszym odtwórcą postaci Dumbledore'a. Zawsze gdy w KF i KT widzę Harris stwierdza, że nie pasuje do "całości". Poza tym Micheala Gambona, bardziej utożsamiałem z dyrektorem Hogwaru niż jego poprzednika. Po prostu jest lepszym aktorem. |
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 02-08-2010 20:55
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Harris -On potrafił oddać magie tkwiącą w Dumbledorze,tak samo jak on był pogodny choć potrafił lustrować spojrzeniem jak mało kto...Gambon niestety nie potrafi tego tak pokazać...po za tym zrobili mu złą charakteryzacje ubierając w worek po ziemniakach...a przecież Albus lubił kolory...
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|
|
~Ron Ronald Weasley
|
Dodany dnia 24-09-2010 21:46
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 19
Ostrzeżeń: 1
Postów: 26
Data rejestracji: 17.08.10
Medale:
Brak
|
Zdecydowanie Harris. Był o wiele lepszy, Gambon ani razu się nie uśmiechnął, po prostu dziwnie grał te rolę. O wiele lepszy był Harris. Takie jest moje zdanie ; ]
Edytowane przez Ron Ronald Weasley dnia 24-09-2010 21:53 |
|
|
|
~Ein_Black
|
Dodany dnia 24-09-2010 22:08
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -8
Ostrzeżeń: 2
Postów: 77
Data rejestracji: 22.09.10
Medale:
Brak
|
Harris mi się bardziej się podobał w roli Dumbeldora . Nie wiem czemu ale lepiej grał swoją rolę lepiej
__________________
|
|
|
|
~Fluorescencyjna
|
Dodany dnia 24-10-2010 20:09
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 460
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 24.10.10
Medale:
Brak
|
Według mnie bardziej pasuje Gabon, z całym szacunkiem dla ś.p Harrisa. Dlaczego? A dlatego, że Gabon wydaje się być taki tajemniczy, jednocześnie opanowany i po prostu widać bijącą od niego magię. Poza tym tak właśnie wyobrażałam sobie Dumbledore'a, pomijając tę gumkę oczywiście. Jest chłodniejszy od Harrisa, a nikt nie powiedział, że Dumbledore zawsze był dobrotliwym staruszkiem, częstującym wszystkich cukierkami. Właśnie takiego chłodu zabrakło u Harrisa. Chociaż obaj zagrali świetnie, według mnie minimalnie lepszy jest Gabon. |
|
|
|
~Lady Bellatriks
|
Dodany dnia 06-03-2011 18:29
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2508
Ostrzeżeń: 0
Postów: 934
Data rejestracji: 02.04.10
Medale:
Brak
|
Hm... sama nie wiem, który z nich był lepszy... Harris był świetny, Gambon też świetnie zagrał Dumbledore'a, bardziej się do niego przyzwyczaiłam, bo zagrał w większej ilości części przygód Harry'ego Pottera i chyba uznam, że to Michael Gambon (nie obrażając pamięci Richarda Harrisa) lepiej zagrał Dumbledore'a.
__________________
''...zło i ból to moi najlepsi przyjaciele - nigdy mnie nie opuszczą...''
Ludzie na świecie dzielą się na głupich i jeszcze głupszych - dla mnie stworzono oddzielną kategorię - jestem po prostu sobą.
Ludzie często mówią mi, że mam głowę na karku, a ja odpowiadam na to: ''Przecież każdy ma głowę na karku. Wyobrażasz sobie, żeby głowa mogła być gdzieś indziej?''
Mówią o mnie ''córka diabła'' - temu nie zaprzeczę ani ja, ani ktos, kto mnie dobrze zna .
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy mnie pozdrawiają
|
|
|
|
~dM Corner
|
Dodany dnia 07-03-2011 19:07
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 02.03.11
Medale:
Brak
|
Gambon! On wydawał się być mądrzejszym i potężniejszym czarodziejem niż Harris. A poza tym nie wyobrażam sobie Harrisa walczącego z Czarnym Panem w gmachu ministerstwa. Harris był za sztywny do tej roli.
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!
ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM,KTÓRY
ZOSTANIE ZNISZCZONY
"A przebiegły jak wąż Slytherin
Wspiera żądnych władzy i ambitnych."
Edytowane przez dM Corner dnia 07-03-2011 19:09 |
|
|
|
~Eileen Prince
|
Dodany dnia 07-03-2011 20:32
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 469
Ostrzeżeń: 0
Postów: 118
Data rejestracji: 10.12.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem Harris był taki....taki ciepły w tej roli. Taki poczciwy,dobry starzec,dość powolny.
A Gambon jest taki jakby bardziej sprawny fizycznie,szybszy i w ogóle...no nie wiem jak to dokładnie opisać.
Harrisa lubie za co innego i za co innego Gambona,do którego i tak już się przyzwyczaiłam jeżeli chodzi o film.
__________________
I'm not a hero..
I don't do good..
It's not in me...
My life is Magic..
My obsession is Severus Snape...
Remember this, drogi Gościu ...
I'm a tragic hero
in this game called life.
My changes go to zero,
but I always will survived...!
|
|
|
|
~Adrienne
|
Dodany dnia 30-04-2011 09:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 655
Ostrzeżeń: 1
Postów: 348
Data rejestracji: 25.04.11
Medale:
Brak
|
Tak narawdę to ja nie zauważyłam różnicy między nimi dopóki nie zobaczyłam tego tematu ; D Dla mnie wyglądają tak samo ale lepiej gra ten z 2 pierwszych części.
__________________
Pozdrawiam całe Hogsmeade!
|
|
|
|
~fanka98
|
Dodany dnia 30-04-2011 10:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5238
Ostrzeżeń: 3
Postów: 775
Data rejestracji: 16.03.11
Medale:
Brak
|
dla mnie nie ma zadnej roznicy, poza tymi oczami( u drugiego wydaja mi sie bardziej podkrazone), nawet specjalnie ogladalam ich zdjecia. moze dlatego, ze w filmach sie nie przypatrywalam??
po dlugich przemysleniach sadze, ze lepszy jest chyba ten z dwoch pierwszych czesci- harris |
|
|
|
~RedQueen
|
Dodany dnia 14-05-2011 11:42
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Horkruks
Punktów: 7249
Ostrzeżeń: 0
Postów: 543
Data rejestracji: 11.01.11
Medale:
Brak
|
Zdecydowanie wolałam Richarda Harrisa, bo właśnie tak wyobrażałam sobie Dumbledore'a - miły, pogodny i nawet był bardzo podobny do tego w książce. Natomiast Gambon w filmie był porywczy, jakby cały czas czymś zdenerwowany i moim zdaniem nie pasował na Dumbledore'a z wyglądu. Gdybym nie przeczytała książki, a oglądnęła film z Gambonem, z pewnością nie uważałabym Albusa za postać pozytywną.
__________________
|
|
|
|
~Asella
|
Dodany dnia 16-05-2011 23:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 826
Ostrzeżeń: 0
Postów: 213
Data rejestracji: 07.05.11
Medale:
Brak
|
najpierw trudno mi było przyzwyczaić się do zmiany ale potem to był dla mnie standart więc to kwestia poglądów i przyzwyczajenia ale mam wrażenie że Gambon nie pasuje bo nie ma takiej łagodności i iskierek w oczach ja miał Harris i opisywany Dumbledore
__________________
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie pokonany.
Każdy ma coś o co warto walczyć.
Chcieć osiągnąć coś co nieosiągalne, spróbować i mieć tą świadomość że się próbowało, żeby nie żyć ze świadomością że nigdy się nie spróbowało.
Prawdziwy pan śmierci nigdy przed nią nie ucieknie tylko zmierzy się z nią twarzą w twarz wiedząc że nikogo ona nie ominie.
Chyba zatem nie mamy wyboru. Musimy iść naprzód.
Czy kiedykolwiek mieliśmy inny wybór? Zawsze musieliśmy iść naprzód.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników Hogs i gości , ale szczególnie tych którzy mnie pozdrawiają z bliżej nie określonych powodów ^^
|
|
|
|
~Hermionka111213
|
Dodany dnia 17-05-2011 15:36
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2002
Ostrzeżeń: 1
Postów: 610
Data rejestracji: 27.03.11
Medale:
Brak
|
Nie była wielkiej różnicy, ale osobiście wolałam Harrisa.
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą..."
__________________________
Bardzo mocno pozdrawiam właśnie... ciebie. ;D
Podpisano: Przyszła pani Malfoy. <3
|
|
|
|
~SevLily35
|
Dodany dnia 17-05-2011 18:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 219
Ostrzeżeń: 3
Postów: 165
Data rejestracji: 13.02.11
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem podobnie.
__________________
Pozdrowienia dla Stivi i dla Albus_Dumbledore
Inne osoby, które pozdrawiam: Adriene, Effy, Sailor Mars, Lady House, fanka98, Anchelee, LilyPotter, RazorBMW, oraz wszystkich, którzy pozdrawiają mnie!!!
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
"- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian?... [...] Wszystko."
"Czemu cię martwi Sam-Wiesz-Kto? Zatroszcz się lepiej o Q-PY-BLOK. Powszechne zatwardzenie ściskające siedzenie."
;-)
"- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem."
|
|
|
|
~misiaczek13
|
Dodany dnia 17-05-2011 19:13
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 487
Ostrzeżeń: 2
Postów: 153
Data rejestracji: 12.05.11
Medale:
|
Harris wydawał się bardziej milszy, a Gambon jest za nerwowy
__________________
just love, no wars
|
|
|
|
~blackout
|
Dodany dnia 07-07-2011 21:42
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 643
Ostrzeżeń: 0
Postów: 179
Data rejestracji: 17.04.11
Medale:
Brak
|
Wg mnie lepszy był Gambon. Harris była za sztywny. I za ciepły, nawet Dumbledore nie zawsze był wesoły i miły. To co do gry aktorskiej, co do wyglądu - Gambon bardziej odzwierciedlał tego Dumbledore'a, którego sobie wyobrażałam.
__________________
-Spójrz... na... mnie- wyszeptał. Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło,stały się nieruchome, puste i martwe. Ręka trzymająca szatę Harry'ego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape już się więcej nie poruszył.
Draco dormiens nunquam titillandus.
- Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie, a wszystko to robiłem, by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałeś go jak prosiaka na rzeź.
-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbledore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
- Zawsze.
It's a gift and a curse.
- Adrian Monk
Love never die.
- quote from Ghost Whisperer.
Humanity is overrated.
- Dr. House
"...W ciszy tak smutno, szepce zegarek
o czasie, co mi go nie potrzeba..."
Śmierć jeno przemierza świat, podobnie jak dwaj wierni druhowie, którzy razem przemierzają morza; jeden zawsze będzie żyć w drugim. Zniewoleni miłością, żyją w tym, co wszechobecne. W owym boskim zwierciadle widzą się twarzą w twarz, wolni i nieskalani. Wielka to dla nich pociecha, bo choć rzec można, że z tego świata odeszli, to ich przyjaźń wciąż trwa, bo jest nieśmiertelna.
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I od Wiedzy O Własnej Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni.
Ron uniósł wysoko odznakę.
- Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w naszej rodzinie!
- A ja i Fred to co, jesteśmy tylko sąsiadami?
Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów
-Ostatni finał trwał pięć dni.
-Ekstra! Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie! - zawołał zachwycony Harry.
-A ja mam nadzieję, że nie - oświadczył Percy ze świętoszkowatą miną.-Strach pomyśleć, co bym znalazł w swojej poczcie, gdyby mnie nie było w pracy przez pięć dni.
-Tak, ktoś mógłby ci znowu podrzucić smocze łajno, no nie, Percy? - zakpił Fred.
-To była próbka nawozu z Norwegii! - oburzył się Percy, oblewając się rumieńcem. - To nie był żaden dowcip!
-Był - szepnął Fred do Harry'ego, kiedy wstawali od stołu. - My mu to posłaliśmy.
Only I can live forever.
|
|
|