Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 286
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Kącik kreatywności
»»» [M] Dr House
Drukuj temat · [M] Dr House
~Kasztan F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 08-07-2009 13:24
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1453
Ostrzeżeń: 3
Postów: 221
Data rejestracji: 22.11.08
Medale:
Brak

Moje pierwsze ff o House'ie. Jak się spodoba - nie ostatnie.

- Przepraszam?
House oderwał na chwilę wzrok od gry i spojrzał na pacjenta - otyłego, białego mężczyznę, już łysiejącego.
- Jak już mówiłem, boli mnie gardło. I brzuch. Mam gorączkę.
- Ojej - mruknął doktor i powrócił do gry. Po chwili jednak przegrał a mechaniczny głos stwierdził: game over.
- Widzisz, co narobiłeś? A miałem już przejść na ósmy level!
- Ale mnie boli...
- Już pan mówił. Brzuch i gardło. I ma pan gorączkę. Czyli to może być wszystko pomijając przeziębienie. Więc proszę jeść dużo owoców, warzyw wypić herbatę i iść sobie do diabła - House spojrzał na okno, za którym widać było ciemny już parking. Nagle jego zegarek zapikał.
- Koniec mojej zmiany. Miłego życia - rzekł doktor i skierował się do wyjścia.
- Ale... Ale... O boże, jak tu gorąco - powiedział pacjent.
- Gorąco? - odwrócił się House - Ja powiedziałbym, że jest zimno.
Na czole mężczyzny lśniły kropelki potu a on sam szybko oddychał, biorąc krótkie wdechy. Pacjent miał przemoczoną koszulkę a pod pachami widać było mokry materiał.
- Boli mnie... Tu - powiedział mężczyzna i wskazał na mostek.
- Tam raczej gardła nie ma, więc to nie zapalenie. Chyba, że jest coś, o czym nie wiem.
Nagle pacjent zemdlał. House podszedł do niego i schylił się. Popatrzył z ciekawością i dźgnął mężczyznę laską.
- Siostro! Proszę zadzwonić do Greenpeace! Potrzebuję pomocy przy przenoszeniu wieloryba!

* * *

Pagery podwładnych House'a rozdzwoniły się już godzinę temu, jednak doktora nadal nie było. Kutner, Taub i Trzynastka czekali. Po stażu u nietypowego diagnosty przyzwyczaili się do jego dziwactw.
House wszedł jakby nigdy nic. Czerwony lizak w jego ustach a także laska owinięta gumowymi wężami nadawały mu wygląd wariata.
- Tak więc co mamy na dzisiaj? Wolicie masować moją nogę czy leczyć Thomasa Lysthera, lat pięćdziesiąt?
- Ja biorę pacjenta - rzuciła Trzynastka.
- Czyli wolisz badać spoconego pięćdziesięciolatka niż zmolestować moją nogę?
- Ja też - od razu zgłosił się Kutner.
- Czyli, drogi Chrisie, to właśnie ty wygrałeś masowanie mojej nogi i wycieczkę na Hawaje.
Chirurg z nieszczęśliwą miną został obok House'a, podczas gdy pozostała część zespołu poszła zbadać pacjenta.
- Nie martw się - rzucił Gregory, pokazując język odchodzącej Trzynastce - Jak będziesz dobry, to może dam ci trochę mojego lizaka.

* * *

- Białe krwinki w normie - powiedziała Trzynastka.
- Wysoki cholesterol, ale to raczej przez frytki, które ciągle pożera. Tak w ogóle to skąd on je ma? - zapytał Kutner.
- Widzisz, nie wszyscy są królikami. Są też ludzie. I króliki, które są lekarzami - odrzekł House, popijając colę - Jakieś propozycje?
- Ciągle skarży się na ból za mostkiem. Może częstoskurcz? - zaproponowała Trzynastka. Dziewczyna
- Wtedy siostry nie nadążałyby z opróżnianiem basenów. A co do basenów - jak można mieć basen w pokoju i uskarżać się na spartańskie warunki?
- Ziarnica złośliwa - rzucił Taub.
- Może być, ale nie tłumaczy bólu za mostkiem. Chciałabym przypomnieć, że za mostkiem jest serce. Może jakaś wada?
- A jeśli nie boli go ZA mostkiem, tylko mostek? Osoby z ziarnicą bolą kości, mają powiększone węzły chłonne... - chirurg zaczął wywód.
- Taub. Masz dyplom ukończenia szkoły medycznej? - przerwał mu House, nadal ssąc lizaka.
- Mam.
- Myślisz, że jesteś dobry w tym, co robisz? - diagnosta wyjął łakocia z ust i obejrzał go pod światłem - Ej, tu jest nawet guma!
- Chyba tak.
- No to pomyśl, jaki ja jestem dobry, skoro mam więcej dyplomów. Mam jeszcze te z przedszkola. No ale co znaczę ja, taki fajny diagnosta w obliczu super chirurga, który wszczepiał plastikowe torebki starszym paniom? Wykonajcie biopsję tkanki z węzłów chłonnych. Idą Kutner i Taub - doktor usiadł na krześle, założył nogi na biurko i rzucił - Trzynastka, zostajesz. Teraz boli mnie szyja.

* * *

Kutner i Taub szli korytarzem. Nagle, na widok jednej z sióstr Lawrence pociągnął chirurga w stronę wind.
- Co jest? - zapytał Chris.
- Poszła już? - Hindus schował się jeszcze bardziej.
- Która?
- Ta blondyna.
- Poszła, a co? - zapytał zaintrygowany Taub.
- Chce mi wydrapać oczy.
- Za co?
- Umówiłem się z nią...
- Ooo...
- I nie przyszedłem.
- O, to faktycznie ci wydrapie oczy. I to tylko, jak będzie miała dobry humor.

* * *

Pacjent siedział na łóżku i czytał gazetę. Z tego, co mignęło lekarzom, był to"Playboy". Ogromne cielsko mężczyzny otaczały leżały kubki po popcornie, coli i opakowania po frytkach.
- A jednak Big Brother żyje - szepnął zdumiony Kutner i powiedział głośno - Dzień dobry!
- Bry - burknął pacjent, chowając nieudolnie gazetę pod kołdrę.
- Może pan nie chować. Takie gazetki nie są zakazane, choć niektóre feministki mogą się oburzyć. Ale onanizacja owszem.
- A on w ogóle da rade dosięgnąć? Ten brzuch... On chyba nawet nie widzi swoich stóp - szepnął Hindus.
- Chyba widzi - odpowiedział Taub.
- Nie widzi.
- Skąd wiesz?
- Nosi klapki. Nie daje rady zawiązać butów - rzekł Kutner, wskazując na rzucone pod łóżkiem klapki.
- Potrzebujemy pańskiej zgody, aby wykonać biopsję tkanki z węzłów chłonnych.
- A jak nie wyrażę zgody? - zapytał zaczepnym tonem pacjent.
- To pan umrze.
- Wyrażam zgodę.
Lekarze skierowali się do wyjścia, gdy pacjent znowu ich zawołał.
- Zapomniałem powiedzieć... Strasznie szybko chudnę.
- Cóż. Ciekawe. A ile pan waży? - zapytał Kutner, obrzucając wzrokiem zwalistą sylwetkę mężczyzny.
- Sto pięćdziesiąt osiem kilogramów.
- To kim pan był w poprzednim życiu? Waleniem? - zachichotał Hindus.

* * *

- Biopsja nic nie dała. To nie ziarnica. Jakieś pomysły? - powiedział Taub.
- Spytajcie sióstr, jak tam baseny. Trzynastka, masz lizaka - House rzucił dziewczynie smakołyk tak, że ta musiała się schylić tyłem do niego - Jak mnie pocałujesz, to dostaniesz drugiego. A gdybyś się ze mną przespała, to będziesz mogła pisać po mojej tablicy i zapewnię ci dożywotni zapas cukierków o smaku mango. Nie znoszę ich.
- Zostanę przy lizaku.

* * *

- U pacjenta występuje wielomocz - powiedziała Trzynastka.
- Może zespół Conna? - zaproponował Kutner, patrząc łakomie na słodycze diagnosty.
- A co z sercem? - zapytał Taub.
- Wrodzona wada?
- Musiałby mieć gruczolak... Wykonajcie rezonans magnetyczny. Aha, Kutner? - zawołał House.
- Co pana boli? Ręka?
- Nie. Sprawdź rodziców pacjenta. Czy nie mieli żadnych chorób.

* * *

- Serio masowałeś mu nogę? - spytała Trzynastka.
- A miałem jakiś wybór? A co z szyją?
- Dobrze. Powiedział, że mam magiczne palce. Dał mi nawet lizaka.
- Widziałem. Mi zaproponował swojego.
- Wziąłeś?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bałem się, że go zatruł.

* * *

- Rezonans nic nie wykazał. To nie zespół Conna - powiedział Taub.
Trzynastka podeszła do tablicy i wzięła marker.
- Stój! - krzyknął House, zeskakując z biurka. Pokuśtykał do tablicy i wyrwał dziewczynie marker.
- O co chodzi?- zapytała zaskoczona lekarka.
- Co ty robisz!
- Wypisuję objawy?
- To mój marker!
- Wymasowałam ci szyję!
- Dałem ci lizaka! - rzucił House oskarżycielskim tonem, wskazując na nią palcem - Jesteś niewdzięczna!
- Musiałam cię czesać!
- Nie zwolniłem cię!
- Dałeś mi kawę kofeinową, choć wiesz, że nie mogę jej pić! - odparowała Trzynastka,
- Jesteś brzydka!
- A ty chamski!
- Masz głupie włosy!
- A ty je tracisz!
- Wypisz te objawy - poddał się diagnosta, oddając dziewczynie marker - Ale użyj zielonego. Do czarnego jestem przywiązany.
- Więc tak. Nadmierna potliwość. Wielomocz. Arytmia serca. Gorączka. Ból za mostkiem. Duszność - wyliczała dziewczyna.
- A omdlenia? Nie zapisałaś ich.
- Wynik duszności.
- Dobrze. Ogłaszam konkurs. Kto wyleczy pacjenta, dostanie aż dwa lizaki. I nie będzie musiał masować mi nogi - rzucił House, a następnie usiadł na biurko i zaczął machać nogami.
- Choroba niedokrwienna - rzucił Taub.
- Ja nadal sądzę, że to częstoskurcz - powiedziała Trzynastka.
- A co z wielomoczem? - zapytał Kutner.
- Z tego, co zauważyłam, pije mnóstwo coli. To normalne, że sika ponad 3 litry.
- Odma płucna - powiedział Hindus.
- Objawy w ogóle się nie zgadzają.
- Najpoważniejszy objaw to ból za mostkiem. A może chodziło mu o płuco?
- Taub, podaj mu werapamil.

* * *

Pacjent spojrzał na Tauba.
- Co to jest?
- To werapamil. Zablokuje kanały wapniowe w komórkach układu bodźco- przewodzącym serca i mięśniach gładkich. Arytmia ustanie.
- A na co jestem chory?
- Podejrzewamy, że to choroba niedokrwienna.
- Czyli nie jesteście pewni?
- Proszę nam zaufać. Jesteśmy lekarzami.
- A jeśli nie macie racji?
- Ten lek panu nie zaszkodzi. To jak... witamina C.

* * *

- Pacjent krwawi z odbytu - powiedziała Trzynastka.
- To niezbyt dobrze. Z reguły, jak ktoś krwawi, to jest źle - powiedział House - Czyli to nie choroba niedokrwienna.
Remy podeszła do tablicy i zaczęła mruczeć "Nadmierna potliwość. Wielomocz. Arytmia serca. Gorączka. Ból za mostkiem. Duszność.".
- Czekaj. Zapomniałem powiedzieć. Pacjent powiedział, że chudnie.
- Chudnie? Szybko? - odwróciła się z błyskiem w oku Trzynastka.
- Tak.
- Wiem, co to jest?
House nie przestał odbijać piłki.
- Choroba Crohna. Pacjenta boli brzuch, a nie mostek.
- Powiedział, że mostek.
- Szóstki z biologii nie miał. Poza tym jego ojciec miał chorobę zapalną jelit.
- Był genetycznie obciążony. Nic dziwnego. Do tego jego tryb życia...
- Czyli króliki w białych fartuchach znowu triumfują? - zapytał House.
- Na to wygląda. Należy mu podawać cztery i pół mg naltreksonu przez dwa tygodnie.
- Trzynastka - łap lizaki. Masz już trzy. Jeszcze trochę, a będziesz mogła nie tylko pisać moimi markerami, ale też bawić się moją piłką.
- Czuję się zaszczycona.
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.

House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru

House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.

Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?

House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!

Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.

Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.

Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".

Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.

Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.

Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.

Edytowane przez Fantazja dnia 09-05-2012 22:26
Wyślij prywatną wiadomość
~Taka jedna F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 08-07-2009 14:20
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Nieeee. Przykro mi ale nie. Po pierwsze: nie jest dobry fick. Po drugie: nie jesteś raczej dobrym znawcą chorób i sposobów ich leczenia żeby mnie tym zaciekawić, a po trzecie: o Hałsie się nie pisze, to tak jakbyś zmieniała piosenki Kaczmarskiego czy krytykowała Tolkiena za elfi, czy krasnoludzki. Skoro już musiałas napisac o Hałsie to powinno to być drabble, lepiej wyraziłoby Hałsa niż ta miniaturka. Według mnie Ci nie wyszło. Mało Hałsa w Hałsie.
Wyślij prywatną wiadomość
~Mandarynka F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 08-07-2009 14:59
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1332
Ostrzeżeń: 3
Postów: 519
Data rejestracji: 25.12.08
Medale:
Brak

- Widziałem. Mi zaproponował swojego.
- Wziąłeś?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bałem się, że go zatruł.
- Masz głupie włosy!
- A ty je tracisz!
- Wypisz te objawy.
Te teksty mnie dobiły.

Całkiem niezłe, ale jak to powiedziała poprzedniczka:
Mało Hałsa w Hałsie.
I takie trochę naciągane te jego riposty. Ale masz plusa za to, że chciało Ci się szukać chorób, objawów i te de, i te pe.

Albo
Kutner
albo
Cutner
Albo rybki, albo akwarium.
__________________
'Złota gwiazdka spłynęła bokiem po jego skroni i policzku, po czym wsiąkła w poduszkę'
- Córka Robrojka - M. Musierowicz
~ ~ ~

'Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje'
- Księżyc w nowiu - S. Meyer
~ ~ ~

'Życie jest różne, dobre i złe, naturalnie. Ale jak ktoś je widzi na czarno, to od razu stwierdza, że je zna, a jak na biało czy tam na różowo, to - że nie ma się o życiu pojęcia'
- Niespokojne godziny - I. Jurgielewiczowa
~ ~ ~

'Jeśli będziesz szanował tylko prawdę, nie będziesz miał wiele do szanowania. Dwa plus dwa równa się cztery, to będzie jedyny obiekt twojego szacunku. Poza tym będziesz stykał się z rzeczami niepewnymi: uczucia, normy, wartości, wybory - to wszystko konstrukcje delikatne i płynne. Nie ma w nich nic z matematyki. Szacunkiem darzy się nie to, co jest zatwierdzone, lecz to, co jest proponowane'
- Dziecko Noego - E. E. Schmitt
~ ~ ~

'To zabawne, do czego człowiek robi się zdolny, kiedy w grę wchodzi coś, czego nie można mieć'
- Przed świtem - S. Meyer
~ ~ ~

'Bo [wszystko] jest proste. Trzeba w to wierzyć. Wiedzieć czego się chce i do tego dążyć'
- Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~

'Miłość jest okrutna i bezwzględna. Trzeba stale mieć się przed nią na baczności. Strzec siebie przed jej otchłanią. I kochać świat. To wystarczy. By poczuć się szczęśliwym'
- Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~

'Najgorszy z życiowych błędów polega na tym, że jesteśmy tacy, jakimi chcą nas widzieć inni ludzie'
- Ja tego nie przeżyję! - R. Rushton
~ ~ ~

'Czasami musimy ludzi ranić, by się nie rozpaść. Ale musimy robić to z miłością, i tyle'
- Egzamin dojrzałości - L. Lowry
~ ~ ~

'Sława i wsparcie fanów oznacza, iż należy pomóc innym w realizacji ich marzeń. A to, że czyjeś marzenia niekoniecznie wiążą się z telewizyjnymi kamerami i mnóstwem pieniędzy , wcale nie oznacza, że są one mniej ważne'
- Moja siostra jest gwiazdą pop - K. Greene

Edytowane przez Mandarynka dnia 08-07-2009 15:00
Wyślij prywatną wiadomość
~Kasztan F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 08-07-2009 16:11
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1453
Ostrzeżeń: 3
Postów: 221
Data rejestracji: 22.11.08
Medale:
Brak

Zmieniłam nieco treść, poprawiłam "Cutnera" na "Kutnera".
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.

House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru

House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.

Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?

House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!

Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.

Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.

Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".

Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.

Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.

Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
Wyślij prywatną wiadomość
~Isilien F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 08-07-2009 18:31
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2248
Ostrzeżeń: 0
Postów: 244
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak

mmm. teksty mnie dobiły. zwłaszcza kłótnia z 13 o flamaster xD

pierwsze primo. hałs się tak nie zachowuje. znaczy, trochę, częściowo, ale to nie to. to samo z hudley. to nie ona!
drugie primo. dialogi tak pisane że czasem się gubiłam co kto mówi. za dużo dialogów w porównaniu z opisem sytuacji, nie wiadomo co się dzieje, oni tam mogli skakać po ścianach nawet. to jak mieć zasłonięte oczy i móc tylko słuchać.
trzecie primo. mało kutnera i tauba, z resztą, o co chodziło z tą pielęgniarką? nie ma foremana. ani Hilsona. ani Huddy. bu.
czwarte primo.za krótkie!
ente primo. hałs jest nie do podrobienia i niestety wszelkie próby skopiowania go na piśmie i w fikcji nie wychodzą. więc, mimo że ze śmiechu oplułam ekran ciastem, odradzam takich kombinacji.
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król - tułacz wróci na stolicę.



Uwaga. Drut kolczasty
http://www.normalsucks.fora.pl/ Wyślij prywatną wiadomość
~Kasztan F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 09-07-2009 08:26
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1453
Ostrzeżeń: 3
Postów: 221
Data rejestracji: 22.11.08
Medale:
Brak

ente primo. hałs jest nie do podrobienia i niestety wszelkie próby skopiowania go na piśmie i w fikcji nie wychodzą.


Czasami wychodząOczko Nie pamiętam tytułu, ale na mirriel wisiał taki tekst o Hałsie...

Ale masz plusa za to, że chciało Ci się szukać chorób, objawów i te de, i te pe.


Ale z odmą płucną to już zawaliłam Rozbawiony

Po drugie: nie jesteś raczej dobrym znawcą chorób i sposobów ich leczenia żeby mnie tym zaciekawi


Czyli żeby pisać ficki o hałsie trzeba mieć doktorat z medycyny? -.-
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.

House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru

House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.

Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?

House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!

Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.

Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.

Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".

Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.

Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.

Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
Wyślij prywatną wiadomość
~Taka jedna F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 09-07-2009 09:25
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Po drugie: nie jesteś raczej dobrym znawcą chorób i sposobów ich leczenia żeby mnie tym zaciekawi


Czyli żeby pisać ficki o hałsie trzeba mieć doktorat z medycyny? -.-[/quote]


Szczerze? Hałs polega przede wszystkim na ironi i ciekawych przypadkach medycznych, przynajmniej według mnie.
A u Ciebie to nie był Hałs, to było coś Hałso podobne i tyle. Ale to tylko moje zdanie.
Wyślij prywatną wiadomość
~Niewidka F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 18-07-2009 16:05
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak

Nie spodobało mi się. Treść nie była zła. Gdyby Twoje opowiadanie było przedstawione w filmie i grałby rolę Housa, Hugh Laurie, obejrzałabym i myślę że nie byłoby tak źle. Po prostu Housa podrobić na piśmie się nie da. Nawet jakbyś się mocno starała nie da się oddać takiego samego wrażenia czytając niż oglądając serial. Tej ironii nie da się oddać słowami. (;
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.

Edytowane przez Niewidka dnia 18-07-2009 16:10
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
RIGHT