Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Jeśli nie lubisz moich tekstów - czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu. Jeśli nie lubisz tekstów melancholijnych - czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu. Jeśli nie lubisz pierdół - najpierw przeczytaj i zdecyduj czy to pierdoła, a potem - prawy górny róg.
__________________________
Ewa wypluła resztkę filtra zwisającego jej smętnie z kącika ust. Pet uderzył o ziemię i tlił się nadal słabym, czerwonym światełkiem. Wtarłam go glanem w leśną ściółkę.
- No i po co? - zapytała Ilza i odkaszlnęła szpetnie, po czym zaciągnęła się mocno.
- Pożar - odparłam niechętnie. - Na płuca ci się już rzuca.
- E, nie. Przeziębienie mi jeszcze nie przeszło.
- Taa, jasne.
- To jak? Może rozwiniemy sobie budującą pogawędkę o sensie istnienia? - zapytała ze śmiechem Ewka i poprawiła na nosie ciemne okulary.
- Istnienie nie ma sensu. Bezsensownie, beznadziejnie. Czy sens ma istnienie? Czy istnienie jest sensem? Czy jest sens i czym jest istnienie?
- Co ty pieprzysz? Mnie stary leje, a ja i tak jestem wesoła, mam powołanie i czuję się świetnie.
- Taa? To jaki jest ten "sens życia"?
- Piwo ma sens, dobre fajki i polski rock.
Ilza ocknęła się z dziwnego zadumania i wyjęła z kieszeni telefon.
- Coma czy Kult? - rzuciła retorycznie i włączyła swoją ulubioną rW czarnej urnier1;.
- Weź potem rKu*wy wędrowniczkir1; - poprosiłam. - Dobrze mi się kojarzy. Może mi ktoś przypomnieć dlaczego palimy ten syf?
Romantyczna twarz Ilzy, osnuta smużką dymu poprzeplataną promieniami słonecznymi wykrzywiła się w grymasie uśmiechu.
- Bo "elemy" kosztują dychę.
- Fakt.
Ewa roześmiała się perliście, błyskając swoimi białymi zębami.
- Ale jesteście zgorzkniałe torby! Nie będę tu z wami wędziła się w tym dymie. Koniec! Od jutra pójdę w świat. Patrzcie jak pięknie dookoła: las, ptaki śpiewają. Ja też będę śpiewać. Będę sławna, a stary nie dotknie mnie już nigdy więcej. A ty! - zwróciła na mnie swe cudowne oczy. - Ty namalujesz kiedyś mój portret i napiszesz moją biografię. Tylko pamiętaj, masz nie wygładzać mojego języka!
I znowu wybuchła śmiechem.
Obiecałam jej, że to zrobię ale już nie zdążyłam. Nie napisałam jej biografii, ani nie namalowałam portretu. Zresztą, jak miałam uchwycić ten mocny rockowy głos i blond loki zwykłymi farbami?
Ta dziewczyna, która leżała w trumnie to nie była Ewka. Jej niebieski oczy zakryte były powiekami, zamiast loków miała na głowie krótka perukę w kolorze kasztanów. Nawet jej charakterystyczny, mocny makijaż, który miał ukrywać blizny, był zmyty. Jej matka, nie chciała Ewy takiej jaką ja znałam. Całą jej twarz pokrywały siniaki i zadrapania. Nie taką chcę ją pamiętać. Nie, nie z tymi smutnymi ustami. Chcę pamiętać taką jaka była w tym ostatnim dniu, kiedy jeszcze miałyśmy nadziejęr30;
Edytowane przez Fantazja dnia 09-05-2012 22:27
Dom:Hufflepuff Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1453 Ostrzeżeń: 3 Postów: 221 Data rejestracji: 22.11.08 Medale: Brak
rW czarnej urnier1;.
Musisz usunąć zUe erki
- Weź potem rKu*wy wędrowniczkir1; - poprosiłam.
Jak wyżej.
Jej niebieski oczy zakryte były powiekami,
Zjadłaś "e". Smaczne było?
zamiast loków miała na głowie krótka perukę w kolorze kasztanów
Tu lekko nie rozumiem - skąd peruka?
Całą jej twarz pokrywały siniaki i zadrapania.
W takiej sytuacji matka Ewki raczej by kazała ją umalować...
Chcę pamiętać taką jaka była w tym ostatnim dniu, kiedy jeszcze miałyśmy nadziejęr30;
I na zakończenie pienkna erka
Ogólnie:
Cóż, tekst jest b. smutny. Faktycznie nieco mnie zasmucił. Jednak pomimo wszystko...
1) Był za krótki. Nie wiemy, dlaczego umarła Ewka. Rak? Stąd ta peruka? Ale w takim razie skąd siniaki?
2) Kim była matka Ewy? Jakimś potworem? oO
3) Zakończenie lekko trąci banałem.
Ale ogólnie jest nieźle. Tak na 4 z plusikiem.
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
Smutne, bardzo smutne. Również lubię pisać opowiadania takie z dreszczykiem. Ale czytać opowiadania kogoś i dobijać się... to coś nie dla mnie. Ale przyznam że napisane bardzo ładnie. (;
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1561 Ostrzeżeń: 0 Postów: 580 Data rejestracji: 02.12.08 Medale: Brak
Inne, niż wszystkie.
Ostatnie zdanie było... czarujące, powiedziałabym, ale ta erka trochę "spusła" efekt. Ogólnie bardzo mi się podobało. bardzo. tyle, że :
a ) erki
b ) trochę za krótki.
Nadal zastnawiam się nad tą peruką. Czy może na codzień nosiła perukę, a teraz jej zwykłe, normalne włosy zostały nazwane peruką? Dziwna teoria, wiem : p
Pozdrawiam.
Mam nadzieję, że napiszesz więcej tego typu tekstów.
; )
__________________
"Słowo które nie jest wypowiedziane
jest słowem którego nie można powtórzyć
nie można się go nauczyć ani imitować
póki więc nie otworzą się usta
nie otworzą się rzeki
nie otworzą się rany
nie otworzą się umysły
nie otworzy się raj"
( Krzysztof Pieczyński )
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.