Dom:Slytherin Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 96 Ostrzeżeń: 0 Postów: 35 Data rejestracji: 29.12.13 Medale: Brak
Glany to moje ulubione buty. Kocham je miłością wieczną i nieśmiertelną. Na początku, zaraz po zakupie jest ból, bo nie rozchodzone. Potem jest już lepiej. Ale w moim przypadku wybranie się w nich do lasu to czysty masochizm. Zwłaszcza w przymałych glacach. Wtedy to dopiero podwójny ból, podwójny płacz. Ale nie kocha się za coś tylko pomimo wszystko. <3
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, Wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE
Ale w moim przypadku wybranie się w nich do lasu to czysty masochizm. Zwłaszcza w przymałych glacach. Wtedy to dopiero podwójny ból, podwójny płacz.
Nie kumam. Jak można kochać coś, co sprawia ból? To serio jest masochizm i nie rozumiem, jak możesz lubić chodzić w butach, przez które cierpisz. Rozumiem, że czasem trzeba założyć buty, których noszenie nie jest komfortowe (osoby, które muszą chodzić na szpilkach, powinny wiedzieć, co mam na myśli), niektóre buty obcierają i trzeba je zwyczajnie "rozchodzić", ale są granice ja w moich glanach czułam się rewelacyjnie, od paru lat nie używałam ich na co dzień, ale nadal, kiedy je zakładam (tylko do lasu albo na działkę, bo już nie nadają się do normalnego użytku), nie czuję żadnego dyskomfortu i zdarza mi się w nich (na grzybach np) robić sporo kilometrów bez uszczerbku na zdrowiu stóp. Jeśli więc glany to dla Ciebie taka 'trudna miłość', sprawiająca ból i prowadząca do płaczu, to może nie warto się dla niej tak poświęcać? Albo przemyśleć po prostu kupno większego rozmiaru?
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1668 Ostrzeżeń: 2 Postów: 358 Data rejestracji: 16.02.11 Medale: Brak
Ja byłam na koncercie, to jak trafiłam na pogo, a nie byłam w glanach, to wyszłam i nie wróciłam Stałąm i piłam cicho piwo patrząc jak moja znajoma bawi się w środku
Glany - jak dla mnie, buty śmierci Uważam, że najlepiej wyglądają w nich wojskowi, a nie dziewczyny Ale każdy woli co innego Mój przyjaciel od kilku miesięcy je nosi i cały czas się przyjacielsko z niego nabijam, a on grozi mi, że jak tylko pojawię się w pantoflach to *przypadkowo* na mnie nadepnie O zgrozo Drogie są, jak tak z ciekawości patrzyłam Ale z tego co wiem, wytrzymałe
Także ja osobiście nie lubie - wolę buty w których albo wyglądam sexy albo w któych szybko dogonię kogoś A buty-zabójcy zostawiam w szafie
__________________
[center]Na niektóre rzeczy lepiej zamknąć oczy, usta, otworzyć umysł i słuchać. Obudzić się jak wstanie noc. * * * Odkrywasz nowe rzeczy odwiedzając stare miejsca. * * *
Moje glany dostałam w szóstej klasie podstawówki i mam je do dzisiaj. Co dziwniejsze nadal wyglądają całkiem przyzwoicie. Do ich zakupu zainspirowała mnie Nika z serii książek "Felix, Net i Nika". Co prawda, obecnie noszę je bardzo rzadko. Przyczyną tego jest ilość czasu jaką muszę spędzić na ich wiązaniu, bo kiedy rano spieszę się do szkoły, to wolę spokojnie zjeść śniadanie niż wiązać buty. Możliwe też, że kiedyś, za moich młodszych lat mało kto miał glany, a teraz zbyt dużo osób w szkole je nosi.
__________________
"The only consistency in the way humans think about animals is inconsistency."
Andrew Rowan, Center for Animals and Public Policy, Tufts University
Uwielbiam nosić glany zimą, bo stopa w nich nie marznie i nie przemakają. Oprócz tego oczywiście są bardzo wygodne. Nie jestem osobą, która nosi je tylko i wyłącznie dlatego, że słucha ciężkiej muzyki.
__________________
Pragnę glanów.
Chodziłam jakiś czas, pierwszego dnia skończyło się na płaczacych stopach, ale po... trzech? Czterech? Nie wiem ilu, nieważne, założeniach, mogłabym sobie nawet w nich pobiegać czy iść gdzieś dalej. Jak się rozchodzi, są megawygodne, praktyczne, i tak dalej, i tak dalej. I kiedyś sobie kupię, za pierwszą wypłatę, bo rodzice smędzą i mędzą ze to nie buty dla dziewczyn są. Zimą glany zastępuję traperami (które o dziwo są dla dziewczyn, według moich rodziców - jak, co jak gdzie kiedy), a kiedyś... kiedyś będę miała porządne glany. Czarne. Kolorowe glany to nie glany.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.