Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 313 Ostrzeżeń: 0 Postów: 97 Data rejestracji: 20.03.09 Medale: Brak
Cudowne lata 30., 40., 50., 60. Wtedy film przeżywał swój rozkwit. Co wy sądzicie o filmach, które powstał w tym czasie? Był głupie, czy raczej nieporównywalne z tymi nowymi filmami?
Dom:Gryffindor Ranga: Śmiertelna Relikwia Punktów: 10619 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,380 Data rejestracji: 28.09.09 Medale: Brak
I nikt się tu jeszcze nie wypowiedział! No skandal! ;p.
Stare filmy, z tzw. myszką... no tak: albo się je bardzo lubi, albo nie trawi. Pośredniej opcji nie ma. Ja uwielbiam. Chyba mój problem polega na tym, że nie znam ich aż tyle. Ale te, które znam: miodzio.
A mój ulubiony: "Pół żartem, pół serio" B. Widera. Polecam, polecam, polecam! Co prawda jest czarno-biały. Ale humor nie uległ przedawnieniu. Bardzo współczesne dowcipy. I wcale nie trzeba się orientować w jakieś sytuacji politycznej, która stanowiła tło, albo podłożę żartów, jak było to za PRLu. Wówczas trzeba było chociaż trochę wiedzieć jak wyglądało życie codzienne ludzi, by móc się śmiać np z żartów ówczesnych kabaretów. Tu - nie.
Aż kusi założyć nowy temat o tym filmie. Jednak obawiam się, że skoro ogólny temat nie znalazł posłuchu, sam film również nie będzie się cieszył zainteresowaniem. A szkoda, bo jest rewelacyjny!!
__________________
Kiedy kobieta nie ma racji, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to natychmiast ją przeprosić.
Oscar Wilde
* * *
Mol pisze swój Fick: James Potter - Ostatnia Szansa [35/?] http://hogsmeade....ad_id=2444 Wspieraj artystów pisarzy - dobrowolne datki w postaci komentarzy są bardzo pożądane.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 313 Ostrzeżeń: 0 Postów: 97 Data rejestracji: 20.03.09 Medale: Brak
Tak, ,,Pół żartem, pół serio" jest bardzo dobrym filmem, jednak, z tego co przeczytałam, w przeciwieństwie do ciebie znam się na starych filmach bardzo dobrze. Uwielbiam filmy z Vivien Leigh, Elizabeth Taylor, Carole Lombard, Marilyn MOnroe i Clarkiem Gablem. Chybabym nie przeżyła nie oglądając starych filmów.
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 400 Ostrzeżeń: 0 Postów: 79 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ze starych filmów uwielbiam z "Mężczyźni wolą blondynki" z Marilyn Monroe "Śniadanie u Tiffany'ego" z Eudrey Hepburn. Te filmy są genialne, chociaż "Śniadanie..." niepodobało mi się na samym początku, w środku się rozkręciło.
Dom:Gryffindor Ranga: Dziedzic Gryffindora Punktów: 5622 Ostrzeżeń: 1 Postów: 633 Data rejestracji: 28.10.11 Medale: Brak
Ze wstydem przyznam, że tak starych filmów chyba nie znam... Może lekko nowsze? I właściwie moja wiedza ogranicza się jedynie do tych polskich staroci. Wciąż wracam do "Halo, Szpicbródka". To chyba jedna z lepszych komedii, jakie powstały. Co robić w taką noc... Ostatnio wciąż to nucę XD Ogółem Szpicbródka to chyba jednak klasyk jak dla mnie. Oczywiście tyłek wiem, bo tak jak mówiłam, starszych filmów nie oglądałam. Z lat osiemdziesiątych mamy "Misia", który swoją genialnością rozbraja. Mam nawet ulubiony cytat: "Proszę państwa, oto miś..." - kto zna ciąg dalszy, ten zna, chyba nie wypada kończyć tego w miejscu publicznym XD
W każdym razie są jeszcze z lat sześćdziesiątych, o ile się nie mylę, "Czterej pancerni i pies" oraz, już chyba też lekko nowszy, "Janosik". I moje dzieciństwo: "Podróż za jeden uśmiech" i "Wakacje z duchami" też nie są tak stare, co? Aj, chyba nie popiszę się w tym temacie :D
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.
to takie reumatyczne xxx
twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Oczywiście, że kocham stare filmy... Trochę się ich widziało. Z lat pięćdziesiątych z pewnością będzie to dzieło Sidneya Lumeta z 1957 roku pt."Dwunastu gniewnych ludzi" Coś fantastycznego! Polecam gorąco każdemu. 1968 rok był chyba najbardziej udany jeżeli chodzi o moje gusta i klimaty. Przede wszystkim takie filmy jak "Dziecko Rosemary" Polańskiego,"Planeta małp" Shaffnera, czy w końcu mój ukochany horror pt. "Noc żywych trupów" w reżyserii genialnego George'a Romero.
Z tych naszych polskich ubóstwiam wprost "Szatana z siódmej klasy", którego reżyserii podjęła się Maria Kaniewska. Poza tym "Krzyżacy" Aleksandra Forda bardzo mi się podobają. To cudowna ekranizacja powieści historycznej Henryka Sienkiewicza. Na sam koniec wspomnę o filmie z 1965 roku, czyli "Faraonie" wyreżyserowanym przez Jerzego Kawalerowicza. Niezapomniana rola genialnego jak zawsze Jerzego Zelnika.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.