Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 428
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Kącik kreatywności
»»» [NZ] Kroniki Drugiego Kręgu - ff. [3/?]
Drukuj temat · [NZ] Kroniki Drugiego Kręgu - ff. [3/?]
~Taka jedna F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 30-12-2009 16:28
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Szczerze mówiac trochę boję się to opublikować Oczko Z góry przepraszam panią E. Białołęcką za profanację jej książek.
Mój ff o Kronikach Drugiego Kręgu. Powstał po przeczytaniu slasha o Promieniu i Kamyku - nie wytrzymałam i napisałam w odwecie ten oto twór. Może będą dalsze części Uśmiech



--------------





Promienie słoneczne przebiły się przez zasłonę z drzew i oświetliły twarz księcia. Zimne powietrze wpadało przez uchylone okno, Promieniowi zdawało się, że chłód gryzie mu skórę. Chłopiec przetarł oczy i zaczął zastanawiać się nad tym, gdzie się znajduje, czuł czyjeś ciało, ciasno do niego przytulone. Ogrom popełnionych błędów i świadomość wydarzeń poprzedniego wieczoru ścisnęły mu pierś i odebrały dech. Sekundy zastanowienia i...

- Cholera! Jana, Janael! Wstawaj, szukają nas z pewnością! Jana! - krzyczał Promień, zrywając się z posłania. - Jestem skończonym kretynem. Jana, księżniczko! Matko Świata, stary, a głupi. - mruczał, wciągając w pośpiechu spodnie.

Musnął nagie ramie dziewczyny opuszkami palców, Jana zadrżała i przebudziła się. Dziewczyna podniosła się na łokciach i uśmiechnęła na widok Iskry, który krył swą nagość przed jej wzrokiem.

- Promień, gdzie idziesz? - spytała przeciągając się.

Mag spojrzał na nią, twarz sposępniała mu. Usiadł ciężko na ramie łóżka i zakrył twarz dłońmi.

- Janael, to nigdy nie powinno się wydarzyć. To co zrobiliśmy... to, było tak głupie i nieodpowiedzialne i...

- Piękne - dokończyła księżniczka Northlandu.

Mężczyzna powstrzymał prychnięcie.

- Ubieraj się - warknął. - Koniec mnie sięgał, już wszystko wie.

Jana starała się zignorować napływające do oczu łzy. " Nie będę płakać, nie będę. Więc tak to będzie? Och, Promień..." - pomyślała i wyszła z komnaty z pantofelkami w dłoniach. Marmur ziębił jej stopy.

*

- Przypomnij mi, Promyczku, ile ta nasza księżniczka liczy wiosenek? - zapytał Stalowy z przekąsem.

W pokoju magów panowała nienaturalna cisza. Wszystkie spojrzenia skupione były na sylwetce Promienia, niedbale opartego o krzesło.

- Fafnaście.

Przez twarz Myszki przebiegł cień skupienia.

- Piętnaście - wyjaśnił mały Wędrowiec.

- Promyczku Świtu, kochany mój, a ty ile masz lat? Przypomnij kolegom, bo pamięć nas zawodzi - wysyczał Gryf.

- Dwadzieścia dwa - odpowiedział Iskra.

- Hoho... Z hakiem, z hakiem! - dodał Myszka z uciechą.

- Jodłowy, dostałeś kiedyś w łeb od starszego kolegi? - zapytał uprzejmie Gryf.

- Ooo. Ani się waż! Moja wina, że książątko dało się zaciągnąć do łóżka rozpieszczonej pannicy?

- Mysz!

Kamyk pokiwał głową z uznaniem, Myszka się wyrobiła - temu nie mógł zaprzeczyć. Wszystkie słowa, które padły w komnacie Koniec przekazywał mu w kontakcie mentalnym. A co do Promienia... Spodziewałby się tego po każdym, tylko nie po nim. Sam nawet nie wiedział dlaczego.

W powietrzu rozwinęła się wstęga iluzyjnego pisma: "Co teraz zrobisz?"

Promień skupił wzrok na stropie. Tego właśnie nie był pewien, najchętniej zostawiłby wszystko tak, jak jest i rzucił się na pożarcie hajgońskim panterom. To nie był najlepszy pomysł.

- Chyba nie będę robił nic. Tak jest dobrze.

Zwątpienie wykwitło na twarzach młodych magów, tylko Gryf wydawał się być ucieszony.

- Aż tak dobrze było? - zdążył zapytać, zanim z łóżka Winograda dosięgnął go pocisk w formie haftowanej poduszki.



_____

Błędy poprawiłam, dziękuję za wskazanie ich Uśmiech
Edytowane przez Fantazja dnia 09-05-2012 22:49
Wyślij prywatną wiadomość
*mooll F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 30-12-2009 16:48
Super Owadzik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 10619
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,380
Data rejestracji: 28.09.09
Medale:
Brak

Promienie słoneczne przebiły się przez zasłonę z drzew i oświeliły twarz księcia.

"oświetliły" ;)

Wstawaj, szukają nas z pewnością!

Ja bym zamieniła kolejność: "Wstawaj, z pewnością nas szukają!" Ale pewnie się czepiam ;p

Jana, księżniczko! Matko Świata, stary, a głupi. - mruczał, wciągając w pośpiechu spodnie.

Czy tam nie ma być przecinka?

Dziewczyna podniosła się na łokciach i uśmiechnęła się.

Wydaje mi się, ze powinno być jedno "się". To pierwsze. Drugiego się w takim wypadku nie daje.

To co zrobliśmy...

"Zrobiliśmy" - literówka ;)

Wszystkie spojrzenia skupione były na sylwetce Promienia, niedbale opartej o krzesło.

A czy sylwetka może się opierać? <hmm> Wg mnie, powinno być: "Wszystkie spojrzenia skupione były na sylwetce Promienia, niedbale opartego o krzesło."

Ka
myk pokiwał głową z uznaniem, wyrobiła się Myszka - temu nie mógł zaprzeczyć.

"Myszka się wyrobiła" byłoby lepiej.

Najpierw pokazałam błędy. Ale w sumie nie ma ich tak wiele. Dobra to rzecz. I rzadka ;p
A treściowo... nie bardzo umiałam się w tym znaleźć. Imiona, czy raczej ksywy, bardzo mnie myliły. Zwłaszcza, że nie piszesz nic, kim oni są. Jakby to był rozdział wyjęty ze środka powieści. No i wciąż pojawiały się nowe określenia. Może to moje ograniczenia (5h bitego kucia dat robi swoje ;p), ale przerosło mnie to ;p.

Cóż, podejrzewam, że to nie koniec, więc muszę poczekać na ciąg dalszy. W końcu może się dowiem, nad czym tak "mości Państwo" deliberowali ^^.

Weny!
__________________
Kiedy kobieta nie ma racji, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, to natychmiast ją przeprosić.


Oscar Wilde


* * *

Mol pisze swój Fick: James Potter - Ostatnia Szansa [35/?]
http://hogsmeade....ad_id=2444
Wspieraj artystów pisarzy - dobrowolne datki w postaci komentarzy są bardzo pożądane.
Wyślij prywatną wiadomość
~Niewidka F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 30-12-2009 17:15
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak

Mag spojrzał na nią, twarz sposępniała mu.

" twarz mu sposępniała. "
Ogrom popełnionych błędów i świadomość wydarzeń poprzedniego wieczoru scisnęły mu pierś i odebrały dech.

"ścisnęły"
To co zrobliśmy... to, było tak głupie i nieodpowiedzialne i...

"zrobiliśmy"
się na pożarcie hajgońskim panterom.

Dużą literą. [?]
Jana, księżniczko! Matko Świata, stary, a głupi. - mruczał wciągając w pośpiechu spodnie.


Kilka błędów, na które zwróciłam uwagę. Ja mam również takie odczucia jak mooll.
A treściowo... nie bardzo umiałam się w tym znaleźć. Imiona, czy raczej ksywy, bardzo mnie myliły. Zwłaszcza, że nie piszesz nic, kim oni są. Jakby to był rozdział wyjęty ze środka powieści.

Podpisuje się pod tym.
A tak poza tym to ładnie napisane, najlepiej początek. Gdy ukaże się następny rozdział, z chęcią przeczytam. (;
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.

Edytowane przez Niewidka dnia 30-12-2009 17:33
Wyślij prywatną wiadomość
!Alae F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 30-12-2009 18:27
VIP

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak

Niewidka napisał/a:
Ja mam również takie odczucia jak mooll.
A treściowo... nie bardzo umiałam się w tym znaleźć. Imiona, czy raczej ksywy, bardzo mnie myliły. Zwłaszcza, że nie piszesz nic, kim oni są. Jakby to był rozdział wyjęty ze środka powieści.

Bo, moje kochane panie, to fanfik do Kronik Drugiego Kręgu pani Ewy Białołęckiej. Nieopisywanie bohaterów myli, ale z założenia czytelnik będzie znał książki, do który ff powstał, więc wszystko jest w jak najlepszym porządku.

Niewidka napisał/a:
się na pożarcie hajgońskim panterom.

Wielką literą. [?]

Absolutnie nie. Primo to przymiotnik, secundo - małą literą było pisane w oryginale.

Mysz rządzi! Moim faworytem w Kronikach jest Promień, ale u ciebie Myszka podbił moje serce całkowicie. Chociaż, muszę przyznać, że wszystkich magów opisałaś tak, że budzą sympatię. Cały utworek bardzo zgrabny, poważniejsze błędy wymieniły poprzedniczki, tych mniejszych nie zauważyłam, pochłonięta świadomością, że czytam ff do Kronik. A zdarza mi się to, niestety, rzadko. Co do ewentualnej kontynuacji - miło byłoby, gdybyś to pociągnęła dalej, ale jeśli zostawisz utworek tak jak jest, nic się nie stanie. Owszem, nie jest to jakaś niesamowicie porywająca historia, ale wyjątek z życia, który sam w sobie stanowi całość. Całość nadzwyczaj przyjemną i uroczą.

Pozdrawiam i życzę weny. ^^

__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
Wyślij prywatną wiadomość
~Peepsyble F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 30-12-2009 19:15
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak

Och. Przyznaję bez bicia, że po pierwszym akapicie po prostu zgłupiałam. Zbaraniałam doszczętnie, bo absolutnie nic z tego nie zrozumiałam - musiałam przeczytać to pięć razy, żeby połapać się kot jest kim. ; d
Samo w sobie jest całkiem, całkiem. Widać, że to z jakiejś książki, tak? W każdym razie jej nie kojarzę. Jeśli jednak jest to styl charakterystyczny dla tejże książki to w porządku.
Pomimo iż mało skumałam to nie zamierzam tego tak zostawić i całą pewnością będę tu zaglądać. Tekst jest przyjemny, ładny i jak powiedziała Alae - uroczy.
Tak więc oczekując kolejnej Twej części życzę weny i powodzenia. ; d

Edytowane przez Peepsyble dnia 30-12-2009 19:15
Wyślij prywatną wiadomość
~Taka jedna F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 30-12-2009 23:21
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Część II - może ona co nieco wyjaśni. Part zdecydowani nudniejszy (według mnie) gdyż taki trochę uświadamiajacy nieuświadomionych.

__________________



Miotał się w mokrej pościeli i szeroko rozrzucał ramiona. Krople potu staczały się z jego czoła i zatrzymywały na czarnych rzęsach. Promień zwalczał opanowujący go sen, wiedział czego będzie dotyczył. Okrążyły go drzewa, westchnął ciężko - za późno...

- Promień, Promień!

Głos dochodzący go z tyłu nabierał na sile. Usłyszał stukot obcasów o brukowaną ścieżkę i poczuł dłonie na swoich ramionach.

- Czy pan, panie magu nie zechciałby pospacerować pod rękę z pewną księżniczką? - zapytała Jana, patrząc z rozbawieniem w ciemne oczy Iskry.

- Możliwość dotrzymywania ci towarzystwa jest dla mnie zaszczytem - szepnął, składając dworski pokłon i całując końce palców dziewczyny.

- Nie zgrywaj się.

Zdawał sobie sprawę z tego, że lubi tę małą księżniczkę. Lubił z nią rozmawiać, spacerować i lubił robić z nią wiele innych rzeczy. Tylko jakoś nie mógł sobie tego wszystkiego przypomnieć oszołomiony zapachem lasu i świergotem ptaków. Patrząc na otaczające go drzewa zatęsknił za gorącymi lasami Jaszczura. Tak bardzo chciałby tam wrócić i móc znów zapolować z Miętówką.

- Promień, słuchasz mnie? Dobrze, nie będę ci już opowiadać o nowej sukni, twoja mina mówi wszystko. Opowiedz mi coś - zaproponowała Jana i spojrzała na chłopca takim wzrokiem, że...

Z pewnością lubił to spojrzenie, obawiał się, że lubił też jej uśmiech i parę innych rzeczy do niej należących. Potem pomyślał, że lubi pić z Gryfem Księżycówkę, i że stanowczo powinien to ograniczyć. Czuł smak swych mętnych myśli.

- Absolutnie nie nadajesz się dziś do rozmowy. Wróć ze mną do zamku. Pokażę ci pewien ciekawy obraz w jednej ze starszych komnat - powiedziała i pociągnęła go za rękę.

Miał ochotę żeby zdzielić się w swój zakuty łeb. Faktycznie nie był zbyt ciekawym towarzystwem dla księżniczki, w dodatku niezbyt odpowiedzialnym. W ogóle nieodpowiednim.

- Już jesteśmy. Prawda, że to rzeźbione łoże jest cudowne?

- Zdaje się, że mieliśmy oglądać obraz - stwierdził Promień.

- Oczywiście. Malarz wspaniale przedstawił tu scenę polowania, czyż nie? Nie wiem jak to zrobił, ale zdołał uchwycić nawet to coś co mają w sobie jednorożce. Godność, szlachetność?

"Mięso" - pomyślał, lecz nie powiedział tego na głos. Postanowił zgodzić się na szlachetność.

Po chwili poczuł, że palce Jany przeczesują mu włosy, starał się nadążyć z oddawaniem pocałunków. Nie przypominał sobie dnia, w którym rozbierał się w równie szybkim tempie. Jej suknia powoli opadała z ramion na kamienną posadzkę. Błękitna szarfa, z której długo nie mógł się wyplątać wylądowała za wezgłowiem łóżka. Wziął jej twarz w obie dłonie i pocałował chętne usta dziewczyny. Wyczuwał jej brak skrępowania, on pozbył się swojego już wcześniej, rozlewając mocny trunek do kieliszków.

Delikatny zapach jej perfum w zagłębieniu szyi. Jego ciepły oddech szukający drogi przez mostek, obojczyki. Ręce błądzące po ciałach, palce wplątane we włosy... Pocałunki, którymi obsypywali się nawzajem. Zaspakajali swe pożądanie, namiętność. Potem...



- Promień, obudź się!
Głos Wężownika Iskra słyszał, jak przez grubą ścianę.

- Powiedz, brałeś coś przed snem czy to już ci po prostu rozum upada? - zapytał Wędrowiec, zdzierając nakrycie z kolegi. - Dobrze, że w ogóle się obudziłeś. Myślałem, że zaraz zaczniesz płakać. Odbiło ci?

- Stul rybią twarz, Wężownik - wysyczał Promień odwracając się twarzą do ściany. Nie chciał więcej zasypiać. Sen mógł przynieść ze sobą wspomnienia.


__________________

"Pożądanie" - ojej, faktycznie nie zauważyłam Uśmiech Dzięki
Edytowane przez Taka jedna dnia 31-12-2009 12:46
Wyślij prywatną wiadomość
^Lady Holmes F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 31-12-2009 10:33
Administrator

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak

Krople potu staczały się z jego czoła i zatrzmywały na czarnych rzęsach.
Literówka.
Promień zwalczał opanowujący go sen, wiedział czego bedzie dotyczył.
Literówka.
Patrząc na otaczjące go drzewa zatęsknił za gorącymi lasami Jaszczura.
Literówka.
Postanowił zgodzić sie na szlachetność.
Literówka.
Zaspakajali swa porządanie, namiętność. Potem...
Ortografia.
***
Nie wiem co napisać. Nie jestem zbytnio w temacie, także nie mogę za wiele powiedzieć. Ale spodobało mi się. Życzę Weny.
Wyślij prywatną wiadomość
~Peepsyble F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 31-12-2009 12:41
Użytkownik

Awatar

Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak

Szczerze mówiąc ten odcinek wcale nudy nie był. ; } Co nieco zrozumiałam, być może w końcu się połapię. Ale nie narzekam.
Iskra to Promień? Tak, chyba tak.

Zauważyłam jeden... No, nie błąd, ale rzuciło mi się w oczy. Z części pierwszej.

Mag spojrzał na nią, twarz sposępniała mu.

Jak dla mnie lepiej brzmi "mu sposępniała", ale jak chcesz.

Poza tym rozbawił mnie...

- Stul rybią twarz, Wężownik - wysyczał Promień odwracając się twarzą do ściany.

... Ten oto fragment. Sama nie wiem czemu.

Myślę, że zdobędę się na przeczytanie kolejnych części. nie powiem: wciąga. Powodzenia.
Wyślij prywatną wiadomość
~Taka jedna F
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 02-01-2010 21:59
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Szybkie zakończenie wojny w Northalndzie było dla wszystkich zaskoczeniem. Szczególnie dla młodych magów ukrytych, niby królewski skarb, w zamku w Kodau. Kilka razy zdarzyło im się pojawić na polu bitwy. Wspomnienia z tych wydarzeń były dla Promienia jednymi z najgorszych:

Stał pośród porozrywanych ciał, gnijących zwłok i wyjących rannych. Widział Kamyka i Stalowego miotających się miedzy northlandczykami. Widział rozpacz i bezradność w ich oczach. Po chwili do rannych rzuciła się reszta młodych magów. Nawet delikatny Myszka opatrywał krwawiące, brudne ciała. Tylko on - Promień, nie był w stanie ruszyć się z miejsca. Zapachy mieszały się i wdzierały mu do nozdrzy: kwaśny pot, słodko słona krew, swąd palonego prochu. Czuł kamień uciskający mu żołądek, zorientował się, że nie przerwanie wpatruje się w płonący stos. Po kilku sekundach zaczął drgać mu policzek. "Cholera" było ostatnim słowem, które zdążył pomyśleć, zanim ciężko upadł na ziemię. To był jeden z jego najgorszych ataków, jeśli nie najgorszy. Poczuł silne dłonie przewracające na bok, jego konwulsyjnie wyprężone ciało. Potem nie pamiętał już nic.

Oczywistym było, że koledzy wyrzucali mu fakt, iż ukrywał przed nimi swoją chorobę. Choć po tylu latach Promień nie uważał tego za chorobę, raczej za pewną przypadłość, z którą musiał się pogodzić. Iskra zdawał sobie sprawę ze swojej zmiany. Wojna go zmiękczyła. Od pewnego czasu często zmuszony był udawać swoją hardość i sztucznie nasączać słowa sarkazmem. Nie poznawał siebie.

Od czasu, gdy tajemnica jego ataków została ujawniona, jego kontakty z resztą magów znacznie się ociepliły. Zaczynało go to irytować. Jak długo można wysłuchiwać pytań o swoje zdrowie i samopoczucie?

Nie czuł się sobą. Ani dawnym wymuskanym księciem, ani późniejszym łowcą z gorących lasów Jaszczura. Nie czuł się nawet Promieniem, nauczycielem northlandzkich dzieci i przyjacielem królewskich potomków.

Na siłę szukał buntu, złości i krzyku. Lecz w głębi duszy, nareszcie, poczuł się człowiekiem dorosłym.


______________________

Dziękuję za krytykę i miłe słowa Uśmiech
Edytowane przez Taka jedna dnia 02-01-2010 22:16
Wyślij prywatną wiadomość
^Lady Holmes F
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 02-01-2010 22:08
Administrator

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak

Kilka razy zdyło im się pojawić na bolu bitwy.
Literówki.
Czuł kamień uciskajacy mu żołądek, zorientował się, że nie przerwanie wpatruje się w płonący stos.
Literówka.
Po kilku sekundach zaczął dragć mu policzek.
Literówka.
To był jeden z jego najgorszych ataków, jesli nie najgorszy.
Literówka.
Od czasu, gdy tajemnica jego ataków została ujawniona, jego kontakty z resztą magów znacznie się ociepliły.
Brak przecinka.
***
Krótko. Nie za bardzo mam się z czego wypowiedzieć.
Wyślij prywatną wiadomość
~Taka jedna F
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 02-01-2010 22:17
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Medal

Szczerze mówiąc nie wypowiedziałaś się jeszcze ani razu Oczko Dzięki za wskazanie błędów Oczko
Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
RIGHT