· Najgorsze sceny... i najsmutniejsze sceny |
~pan potter
|
Dodany dnia 07-07-2010 07:37
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 24
Ostrzeżeń: 0
Postów: 14
Data rejestracji: 09.06.10
Medale:
Brak
|
Tak jak w tytule. Co dla was było najgorsze w filmie? A co smutne? Dla mnie smutna była śmierć SYRIUSZA....
Alae: Z uzasadnieniem, proszę.
__________________
A jakie są cechy prawdziwego Gryfona? Cichy głosik w jego(Harry'ego) głowie odpowiedział: prawość, odwaga i uczciwość.
Edytowane przez Alae dnia 07-07-2010 11:18 |
 |
|
|
~HermionaR
|
Dodany dnia 07-07-2010 11:12
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 171
Ostrzeżeń: 1
Postów: 87
Data rejestracji: 17.10.08
Medale:
Brak
|
Tak najsmutniejsza scena to smierć Syriusza. Żłych ogólnie wg mnie to nie bylo |
 |
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 08-08-2010 12:21
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Najgorsza...trudno mi wskać bo film ogólnie mi się podobał..szkoda,że brakowało paru scen,ale cóż jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma.
Najsmutniejsza wg mnie jest rozmowa Harry'ego z Syriuszem jak mówi,on nie jest zły..że po tym wszystkim zostaną rodziną oraz śmierć Syriusza
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
 |
|
|
~Crazy Flower
|
Dodany dnia 08-08-2010 13:10
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2153
Ostrzeżeń: 1
Postów: 308
Data rejestracji: 20.06.10
Medale:
Brak
|
Łapaaa! <ryczy> Poryczałam się. Zarówno, kiedy oglądałam film, i kiedy czytałam książkę. Moi ulubieni bohaterowie to właśnie James i Syriusz, więc ja - załamana byłam A najgorsze? Wszystkie z udziałem Snape'a, znęcającego się nad Harrym... No, może nie wszystkie. Ale większość.
__________________
|
 |
|
|
~Domaa
|
Dodany dnia 08-08-2010 13:12
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 881
Ostrzeżeń: 1
Postów: 207
Data rejestracji: 28.06.09
Medale:
Brak
|
Nie wiem co dla mnie było najgorsze. Tak jak dla osoby nade mną podobał mi się film. Co do najsmutniejszej części to raczej wszyscy się zgadzamy, że była to śmierć Syriusza i nie mówię tu o tym, że to był jakiś mój ulubiony bohater bo tak nie było, chodź go bardzo lubiłam, ale przejęłam się tym, że Harry stracił ostatnią osobę, która tak na prawdę należała do jego rodziny i była bliska jego rodzicom. Bo przecież Harry cieszył się, że wreszcie będzie miał normalny dom, że z nim zamieszka, że teraz wszystko się zmieni, a tu nic. ; ( |
 |
|
|
~Eisblume
|
Dodany dnia 08-08-2010 14:32
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1201
Ostrzeżeń: 1
Postów: 290
Data rejestracji: 04.05.10
Medale:
Brak
|
Najgorsze sceny... Zależy co się rozumie przez słowo ''najgorsze''.
A najsmutniejsza to oczywiście śmierć Syriusza. Nie był może moim ulubionym bohaterem, ale i tak jego śmierć bardzo mnie wzruszyła.
__________________
"Tak, Harry, jesteś prawdziwym panem śmierci, ponieważ prawdziwy jej pan nigdy przed nią nie ucieka. Godzi się z tym, że musi umrzeć, i wie, że są o wiele gorsze rzeczy od umierania."
"Harry Potter i Insygnia Śmierci'' <333
|
 |
|
|
~misiek12
|
Dodany dnia 20-08-2010 15:58
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Charłak
Punktów: 6
Ostrzeżeń: 0
Postów: 4
Data rejestracji: 20.08.10
Medale:
Brak
|
Zła:Umbridge rozwala ściane do PŻ
Dlaczego:Takie zaklęcie jak Bombarda nie istnieje.
Smutna: Syriusz i dead |
 |
|
|
~NimfadoraTonks
|
Dodany dnia 20-08-2010 17:12
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 284
Ostrzeżeń: 1
Postów: 144
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
Nom w ZF śmierć Syriusza bardzo smutna ryczałam, bo lubiłam Syriusza, ale też dlatego, że Harry stracił najbliższą sobie osobę. To co do ZF.
__________________
Harry spojrzał na Tonks.
-Myślałem, że jesteś z Teddym i swoją matka?
-Nie mogłam wytrzymać, nie wiedząc... Ona się nim zaopiekuje... Widziałeś Remusa?
-Mial prowadzić jedną z grup na błonia...
Tonks bez słowa wybiegła z pokoju.
[...]
Harry zobaczył jeszcze dwa ciała, ciała Remusa i Tonks.
Leżeli,bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.
|
 |
|
|
~Angelina24
|
Dodany dnia 26-08-2010 13:31
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 42
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 23.08.10
Medale:
Brak
|
Ciężko jest mi powiedzieć któraz scen była najgorsza .. Ponieważ film mi się podobał. Ale z pewnością najsmutniejsza była scena w której zginął Syriusz. W jednym momencie Harry stracił najbliższą osobe 
__________________
Niewinni są zawsze pierwszymi ofiarami.
dziękuję i pozdrawiam Sigyn
|
 |
|
|
~XSoleadoX
|
Dodany dnia 06-10-2010 15:18
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 04.10.10
Medale:
Brak
|
Ogólnie cały film uważam za słaby, ale taką najgorszą sceną była śmierć Syriusza. Zrobili ją beznadziejnie i zepsuli -.-
Była też dla mnie najsmutniejsza, bo po pierwsze: Syriusz to jeden z moich ulubionych bohaterów w HP, a nikt chyba nie lubi jak jego ulubieni bohaterzy giną... A po drugie: fakt, że Syriusz był ostatnią rodziną Harry'ego (poza Dursley'ami).
Edytowane przez XSoleadoX dnia 06-10-2010 15:20 |
 |
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 06-10-2010 20:31
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
XSoleadoX napisał/a:
Ogólnie cały film uważam za słaby, ale taką najgorszą sceną była śmierć Syriusza. Zrobili ją beznadziejnie i zepsuli -.-
Zepsuli ją? Według mnie została bardzo dobrze odwzorowana, jeśli chodzi o zgodność z książką. Sama książka nie ukazuje nam niczego więcej.
Tylko jedna para wciąż walczyła, najwidoczniej nieświadoma, że pojawiła się nowa postać. Harry zobaczył, jak Syriusz uchyla się przed strumieniem czerwonego światła i śmieje się szyderczo z Bellatriks.
- No, dalej, postaraj się, przecież potrafisz! - ryknął, a jego głos potoczył się echem po kamiennej sali.
Drugi promień trafił go prosto w piersi.
Śmiech jeszcze nie spełzł z jego twarzy, ale oczy rozwarły się szeroko.
Harry, nie zdając sobie z tego sprawy, puścił Neviller17;a i zbiegał już na dół, wyciągając różdżkę. Dumbledore też się odwrócił w stronę podestu.
Zdawało mu się, że Syriusz upada jak na zwolnionym filmie. Jego ciało wygięło się w łuk i osunęło do tyłu przez postrzępioną zasłonę zwisającą spod łuku...
I Harry zobaczył, jak na zniszczonej, niegdyś przystojnej twarzy jego ojca chrzestnego pojawia się mieszanina strachu i zaskoczenia, gdy przeleciał pod starożytnym łukiem i zniknął za zasłoną, która falowała jeszcze przez chwilę, jakby uderzył w nią silny wiatr, po czym znieruchomiała.
Usłyszał triumfalny krzyk Bellatriks. Nie przejął się nim - przecież Syriusz tylko wpadł za zasłonę, zaraz się pojawi po drugiej stronie...
Ale Syriusz się nie pojawił.
- SYRIUSZ! - ryknął Harry. - SYRIUSZ!
Zbiegł na samo dno, dysząc szybko. Syriusz musi leżeć tam, za zasłoną, a on, Harry, zaraz go stamtąd wyciągnie...
Ale gdy rzucił się w stronę podestu, Lupin złapał go w biegu i objął ramieniem.
- Nic już nie możesz zrobić, Harry...
- Muszę go stamtąd wyciągnąć, on tylko wpadł za zasłonę!
- Za późno, Harry...
- Możemy go wyciągnąć...
Harry szarpał się z nim rozpaczliwie, ale Lupin go nie puszczał.
- Już nic nie możesz zrobić, Harry... nic... On odszedł...
W filmie jest ukazane jak Bellatriks ugodziła Syriusza zaklęciem prosto w pierś po czym on wpadł na zasłonę. Harrego łapie Lupin, aby nie dopuścić by Potter pobiegł za morderczynią jego ojca chrzestnego. Cała ta scena oprawiona jest smutną, można rzecz żałobną melodią. [Występuje tutaj efekt jakby to ująć - "wyciszenia". Nie słychać krzyków Harrego ani innych odgłosów. Sam obraz i melodia.] Jak dla mnie nie najgorzej to zmontowali. :]
__________________
|
 |
|
|
~blackowa
|
Dodany dnia 06-10-2010 20:59
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 175
Ostrzeżeń: 2
Postów: 196
Data rejestracji: 06.10.10
Medale:
Brak
|
Najgorsza scena? Hm , myślę , iż cały film był bardzo udany. W każdej scenie doszukałam się czegoś pozytywnego . No , jedyne , do czego się mogę doczepić , to pocałunek Harry'ego i Cho. Mało romantyzmu , takie .. puste .
Najsmutniejsza scena ? Mam takie dwie . Pierwsza - tak jak wszyscy zresztą - śmierć Syriusza . Zawsze płaczę na takich scenach . Najbardziej będę ryczeć teraz w kinie , na ostatnich częściach . 
Druga - kiedy Voldemort wszedł w Harry'ego . Nie będę dokładnie tego opisywać , bo wszyscy wiedza , o co chodzi .
__________________
Widać, jestem tempa. Bo nie spamuję <lol3214645735`2>
Pozdrawiam Cię drogi Gościu , pamiętaj o mnie. 
|
 |
|
|
~Harry-Potter123
|
Dodany dnia 06-10-2010 21:50
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 223
Ostrzeżeń: 0
Postów: 47
Data rejestracji: 06.12.09
Medale:
Brak
|
jak Syriusz umierał - odtwórca roli Harr'ego tak realistycznie to zagral , zę aż sama sie wzruszyłam .
drugą taką sceną było 'opętanie' Harr'ego. Wszystkie chwile pokazane, złe i dobre .
serio wzruszające .

__________________
..."Wiem o wielu sprawach, o których ty nie wiesz Tomie Riddle. O wielu bardzo ważnych sprawach. Chcesz poznać kilka z nich, zanim popełnisz kolejny wielki błąd?...'
'Severus Snape nie był twoim sługą. Snape był człowiekiem Dumbledor'a. Był nim od samego początku, od chwili, gdy zacząłeś gnębić moją matkę.A ty nigdy nie zdawałeś sobie z tego sprawy, bo jednej rzeczy nie pojąłeś Tomie Riddle. Czy kiedykolwiek widziałeś patronusa Snap'a?...'
'...Patronusem Snap'a była łania. Taka sama jak patronus mojej matki, bo Snape kochał ją przez prawie całe życie, od czasu, gdy jeszcze byli dziećmi. A powinieneś to zrozumieć..'
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE!
Harry-Potter123
http://vimeo.com/10152570<----- OBEJRZYJ . jesli nie chcesz być obojętny na to co ludzie codziennie robią zwierzetą PODPISZ Petycje . samemu można zrobić wiele rzeczy, ale w grupie można dokonać wszystkiego !
|
 |
|
|
~XSoleadoX
|
Dodany dnia 07-10-2010 16:47
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 04.10.10
Medale:
Brak
|
kertiz napisał/a:
XSoleadoX napisał/a:
Ogólnie cały film uważam za słaby, ale taką najgorszą sceną była śmierć Syriusza. Zrobili ją beznadziejnie i zepsuli -.-
Zepsuli ją? Według mnie została bardzo dobrze odwzorowana, jeśli chodzi o zgodność z książką. Sama książka nie ukazuje nam niczego więcej.
Tylko jedna para wciąż walczyła, najwidoczniej nieświadoma, że pojawiła się nowa postać. Harry zobaczył, jak Syriusz uchyla się przed strumieniem czerwonego światła i śmieje się szyderczo z Bellatriks.
- No, dalej, postaraj się, przecież potrafisz! - ryknął, a jego głos potoczył się echem po kamiennej sali.
Drugi promień trafił go prosto w piersi.
Śmiech jeszcze nie spełzł z jego twarzy, ale oczy rozwarły się szeroko.
Harry, nie zdając sobie z tego sprawy, puścił Neviller17;a i zbiegał już na dół, wyciągając różdżkę. Dumbledore też się odwrócił w stronę podestu.
Zdawało mu się, że Syriusz upada jak na zwolnionym filmie. Jego ciało wygięło się w łuk i osunęło do tyłu przez postrzępioną zasłonę zwisającą spod łuku...
I Harry zobaczył, jak na zniszczonej, niegdyś przystojnej twarzy jego ojca chrzestnego pojawia się mieszanina strachu i zaskoczenia, gdy przeleciał pod starożytnym łukiem i zniknął za zasłoną, która falowała jeszcze przez chwilę, jakby uderzył w nią silny wiatr, po czym znieruchomiała.
Usłyszał triumfalny krzyk Bellatriks. Nie przejął się nim - przecież Syriusz tylko wpadł za zasłonę, zaraz się pojawi po drugiej stronie...
Ale Syriusz się nie pojawił.
- SYRIUSZ! - ryknął Harry. - SYRIUSZ!
Zbiegł na samo dno, dysząc szybko. Syriusz musi leżeć tam, za zasłoną, a on, Harry, zaraz go stamtąd wyciągnie...
Ale gdy rzucił się w stronę podestu, Lupin złapał go w biegu i objął ramieniem.
- Nic już nie możesz zrobić, Harry...
- Muszę go stamtąd wyciągnąć, on tylko wpadł za zasłonę!
- Za późno, Harry...
- Możemy go wyciągnąć...
Harry szarpał się z nim rozpaczliwie, ale Lupin go nie puszczał.
- Już nic nie możesz zrobić, Harry... nic... On odszedł...
W filmie jest ukazane jak Bellatriks ugodziła Syriusza zaklęciem prosto w pierś po czym on wpadł na zasłonę. Harrego łapie Lupin, aby nie dopuścić by Potter pobiegł za morderczynią jego ojca chrzestnego. Cała ta scena oprawiona jest smutną, można rzecz żałobną melodią. [Występuje tutaj efekt jakby to ująć - "wyciszenia". Nie słychać krzyków Harrego ani innych odgłosów. Sam obraz i melodia.] Jak dla mnie nie najgorzej to zmontowali. :]
Scena była faktycznie zrobiona podobnie jak w książce, ale jednak razem z całą sceną w ministerstwie, jakoś mi się nie podobały. Chociaż może przesadziłam pisząc, że jego śmierć zrobili beznadziejnie ;)
Btw. Zupełnie zapomniałam o pocałunku Harry'ego i Cho. To była zdecydowanie najgorsza scena w tym filmie. Dawno nie widziałam w filmie tak sztucznego i nieco ohydnego pocałunku... |
 |
|
|
~Akitaa
|
Dodany dnia 07-10-2010 17:21
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1171
Ostrzeżeń: 0
Postów: 79
Data rejestracji: 31.08.10
Medale:
Brak
|
Najgorsza scena to pocałunek Harry'ego i Cho,naprawdę ze sobą wyglądali okropicznie,a najsmutniejsza to śmierć Syriusza. Syriusz był taki jedyny w swoim rodzaju,ale pani Rowling tak chciała,niestety. Widocznie to miało nastąpić.Bleh,ten pocałunek był ohydny! Fuj!
__________________
Jeśli czujesz w sobie
odwagę silną jak jad bazyliszka,wybierz Gryffindor.
Jeśli Twój spryt sięga rozmiarów Rogogona Węgierskiego,Slytherin to miejsce dla Ciebie.
Jeśliś mądry i cenisz to w sobie nade wszystko,Ravenclaw Ci się kłania.
Jeśli jesteś pracowity,jak skrzaty domowe,jeśliś pomocny dla innych,Hufflepuff chętnie przywita się z Tobą.
|
 |
|
|
~Susie_Makes
|
Dodany dnia 07-10-2010 20:09
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 66
Ostrzeżeń: 0
Postów: 49
Data rejestracji: 15.06.10
Medale:
Brak
|
Najgorszy był pocałunek Harrego i Cho.A w filmie nic dla mnie nie było smutne.
ale jak czytałam książkę to ciągle płakałam
__________________
Najlepsi ludzie to ci którzy mają poczucie humoru.
POZDRAWIAM TYCH KTÓRZY MNIE POZDRAWIAJĄ!!!!!!
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy - O - Własnej - Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
Pozdrawiam Cię drogi Gościu
|
 |
|
|
~Iraya
|
Dodany dnia 20-11-2010 21:40
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 277
Data rejestracji: 05.03.10
Medale:
Brak
|
Tak tutaj się zgodzę z alą_180. Bellatrix to wredna małpa, której na niczym nie zależy, ale w pewnym momencie (zaraz po tym jak wpadł za zawieszoną na starożytnym, kamiennym łuku zasłonę) Miałam wrażenie, że było jej trochę szkoda bo dała rękę na serce i zrobiła smutną minę, ale zaraz po tym jakby sobie uświadomiła, że zrobiła dobrze bo przecież on był 'zły' a ona 'dobra' i się ucieszyła, że jak ona stwierdziła zabiła kogoś bardzo 'złego', kogoś kto jest wrogiem jej pana, ale zarazem jej kuzynem i to takim chyba najbliższym 
W ogóle podoba mi się taki cały ród Blacków. ;D
__________________
Ups...
|
 |
|
|
~Mariusz000035
|
Dodany dnia 05-12-2010 15:03
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 10
Ostrzeżeń: 0
Postów: 18
Data rejestracji: 05.12.10
Medale:
Brak
|
Według mnie najsmutniejsza była śmierć Syriusza troche mi było żal Harrego który widział jak on umiera |
 |
|
|
~Arthur Bishop
|
Dodany dnia 05-12-2010 15:14
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 239
Ostrzeżeń: 0
Postów: 39
Data rejestracji: 27.11.10
Medale:
Brak
|
Najgorszą sceną był, zdecydowanie pocałunek Cho z Harrym(Przez salę przebiegło jedno wielkie "Blee" lub "Fuuj" ).
Natomiast najsmutniejszą? Nigdy jakoś specjalnie nie ubolewałem nad śmiercią Syriusza. Czy to w książce, czy w filmie.
Film w wykonaniu Yatesa był wyjątkowo, jak dla mnie mało wzruszający czy smutny, a wręcz przeciwnie - mnóstwo było scen śmiesznych i zabawnych.
__________________
Aby rozproszyć ciemności wystarczy zapalić świecę, jedyny problem to skąd ją wziąć.
|
 |
|
|
~Fulanita
|
Dodany dnia 11-01-2011 21:36
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek GD
Punktów: 519
Ostrzeżeń: 0
Postów: 148
Data rejestracji: 11.01.11
Medale:
Brak
|
Bezsprzecznie śmierć Syriusza. To jest mój 'numer jeden' wśród najsmutniejszych scen w filmie.. Harry, tak doświadczony już przez los, traci kolejną bliską osobę.
Poruszył mnie też moment opętania Harry'ego przez Voldemorta, te przebłyski dotyczące Syriusza, Rona, Hermiony etc.
__________________
"Don't call me Nymphadora, Remus," said the young witch with a shudder, "it's Tonks."
"Nymphadora Tonks, who prefers to be known by her surname only," finished Lupin.
"So would you if your fool of a mother had called you Nymphadora," muttered Tonks.
"Remus and Tonks, pale and still and peaceful-looking, apparently asleep beneath the dark, enchanted ceiling.."
Od przebiegłości Ślizgonów
Cnoty Gryfonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS HUFFLEPUFFIE!
|
 |
|