· Co sądzicie o śmierci Syriusza? |
~Panna Syriusz
|
Dodany dnia 14-08-2010 16:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 47
Ostrzeżeń: 0
Postów: 14
Data rejestracji: 14.08.10
Medale:
Brak
|
Ja sądzę, że to co najmniej niesprawiedliwe. Syriusz to był najlepszy człowiek z HP oprócz Harry'ego, jakiego poznałam w trakcie czytania. Gdy czytałam moment jego śmierci, popłakałam się. Płakałam nad tą niesprawiedliwością pół nocy, kolejny dzień i kolejną noc. Zwykle tak się nie wzruszam, ale to był człowiek, który naprawdę zawsze dodawał Harry'emu otuchy, pomagał, rozumiał. A teraz Harry'emu nie został nikt.
Co dziwne, tak się nie wzruszyłam potem w ogóle. Przy śmierci Dumbledore'a nie było nawet łzy, bliźniaka Weasleya też. No i przy Zgredku i Cedriku Doggorym. Nawet dla mnie samej to dziwne, chociaż te osoby były dla Harry'ego równie bliskie.
A wy, co sądzicie o śmierci Syriusza?
__________________
TYLKO GRYFFINDOR!
|
|
|
|
~zoska
|
Dodany dnia 14-08-2010 16:38
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 18
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 03.08.10
Medale:
Brak
|
Nie no Rowling powinna Haremu zostawić kogoś bliskiego może miałby (syriusz) dzieci to takie smutne szczególnie jak się czyta 3 część i już się wie że Łapa nie przeżyje...
__________________
Nie ułaj nikomu i niczemy jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg.
|
|
|
|
~Deprimo_Confringo
|
Dodany dnia 14-08-2010 21:54
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 111
Ostrzeżeń: 3
Postów: 46
Data rejestracji: 10.08.10
Medale:
Brak
|
Uwielbiałam Syriusza. Był jednym z moich ulubionych bohaterów. Zawsze gotowy pomóc - w każdym momencie gotowy na wyzwanie. Jeden z Huncwotów. To takie niesprawiedliwe, że musiał odejść. Że go kuzynka zabiła - z premedytacją.
Popłakałam się - choć zbytnio nie beczę nad książkami. Ta książka bardzo mnie wzruszyła.
A Syriusza grał jeden z moich ulubionych aktorów .
__________________
Fan "Berta Jane Mavolly - dziewczynka z pamiętnikiem."
Uczę się wykonywać avatary. Narazie wykonałam 54.
Mój GG - Karolinka [gg]25767129[/gg]
|
|
|
|
~weroniczka95
|
Dodany dnia 15-08-2010 12:53
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 107
Ostrzeżeń: 2
Postów: 85
Data rejestracji: 06.05.10
Medale:
Brak
|
Syriusz umarł niesprawiedliwie ale umarł za swojego syna chrzestnego- Harrego. Nie zgodze się z tym że Harry po staracie Syriusza nie miał bliskich. Właśnie że miał bliskie osoby a oto one:
1. Ron i Hermiona
2. Ginny
3. Molly i Artur Wesley
4. Remus Lupin
5. Hargrid
6. Dumbledor
właśnie oni mu pozostali.
__________________
TO NASZE WYBORY UKAZUJĄ, KIM NAPRAWDĘ JESTEŚMY, O WIELE BARDZIEJ NIŻ NASZE ZDOLNOŚCI
|
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 15-08-2010 14:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
To był mój ulubiony bohater z HP.
Jego śmierć była ciosem prosto w moje serce-nigdy nie zapomnę jak wzięłam do ręki 5 usiadłam na łóżku i przezucałam strony(zawsze zaglądam na koniec gdy coś czytam)....a tam słowa Neville'a gdy mówił do Harry'ego,że mu przykro-uznałam,że źle go zrozumiałam i cofnęłam się trochę żeby sprawdzić....to nie powinno mieć miejsca.
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|
|
~Pomyluna-Lovegood
|
Dodany dnia 15-08-2010 14:57
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 49
Ostrzeżeń: 0
Postów: 13
Data rejestracji: 03.07.10
Medale:
Brak
|
Ja jak czytałam o jego śmierci to przez połowę nocy płakałam . Bardzo go lubiłam . bo zawsze Harry'ego wspierał . |
|
|
|
~BlackBack
|
Dodany dnia 15-08-2010 16:07
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 57
Ostrzeżeń: 2
Postów: 26
Data rejestracji: 08.08.10
Medale:
Brak
|
To jest nie fair, że Syriusz zginął bo tu sie zgadzam z Pomyluną że zawsze wspierał harrego zawsze mu pomagał i pisał z nim. Przecieżharry nie mial zadnej innej rodziny(Dursleyów nie uważał za swoją rodziny). przynajmniej może rozmawiać znim i z rodzicami mając kamień wskrzeszenia! Oczywiście głosuje na to że bardzo Lubiłem Syriusza.
__________________
BlackBack
|
|
|
|
~Yuki27
|
Dodany dnia 15-08-2010 16:27
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 996
Ostrzeżeń: 0
Postów: 230
Data rejestracji: 25.07.10
Medale:
Brak
|
Jak przeczytałam o jego śmierci... Nie mogłam uwierzyć. Myślałam tak jak Harry: on zaraz wyjdzie, to tylko zasłona. Ale on nie wrócił... A szkoda Mógłby Harry'emu tak wiele opowiedzieć o jego rodzicach, o dawnych czasach... Myślę, że byłby szczęśliwy mogąc być na ślubie chrześniaka Oj szkoda...
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
|
|
|
|
~Lapa
|
Dodany dnia 15-08-2010 16:28
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2607
Ostrzeżeń: 0
Postów: 257
Data rejestracji: 01.05.09
Medale:
Brak
|
Nie zgadzam się. Syriusz musiał, w jakiś sposób odejść. Tak jak Yoda i Obi-Wan zostawili Lucka i tak jak Aragorn puścił Froda wolno. Zawsze musi być tak, że opiekun zostawia podopiecznego, bo takie jest jego przeznaczanie. Rowling pokazała to opisując pogrzeb Dumbledore'a.
Ostatni i największy z jego opiekunów odszedł pozostawiając go bardziej samotnym niż kiedykolwiek. Harry musiał pozbył się iluzji, z którą powinien się rozstać już dawno: Ramiona rodziców już go nie ochronią...
__________________
Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa.
Życie pier***li nas wszystkich
Kurt Cobain
|
|
|
|
~NimfadoraTonks
|
Dodany dnia 18-08-2010 11:30
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 284
Ostrzeżeń: 1
Postów: 144
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
Ja tez płakałam, nie mogłam wytrzymać chociaż na pewno ktoś by się przyczepił gdyby cały Zakon Feniksa i trochę Gwardi Dumbledora wyszło bez szwanku z Departamentu Tajemnic. Ja po prostu nie mogłam się pogodzić z tym, że Harry nie ma już nikogo bliskiego, ciągle sobie tłumaczyła to tylko książka tak nie było naprawdę, ale i tak ciągle leciały mi łzy jak przy śmierci Zgredka, który tak kochał Harrego, że zrobiłby wszystko żeby go ocalić, jak przy śmierci Tonks, która była tak młoda miała dziecko miał męża, jak przy śmierci Freda, który tez był bardzo młody miał plany, sklep, planował swoje wesele, ja przy śmierci Lupina, który prawie nigdy nie zaznał szczęścia poza ostatnimi wakacjami.;/
__________________
Harry spojrzał na Tonks.
-Myślałem, że jesteś z Teddym i swoją matka?
-Nie mogłam wytrzymać, nie wiedząc... Ona się nim zaopiekuje... Widziałeś Remusa?
-Mial prowadzić jedną z grup na błonia...
Tonks bez słowa wybiegła z pokoju.
[...]
Harry zobaczył jeszcze dwa ciała, ciała Remusa i Tonks.
Leżeli,bladzi i spokojni, jakby spali pod ciemnym, zaczarowanym sklepieniem.
|
|
|
|
~Charakternik
|
Dodany dnia 22-08-2010 20:59
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 686
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
To było strasznie niesprawiedliwe.. Syriusz , wspaniała osoba , uwielbiałem go , harry znał go tylko 2 lata , i to jeszcze nie zdążyli się do końca poznać.. Rowling była niesprawiedliwa , chociaż nie wiem , po co go uśmiercała. |
|
|
|
~Chop Suey
|
Dodany dnia 22-08-2010 21:52
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 960
Ostrzeżeń: 0
Postów: 285
Data rejestracji: 21.08.10
Medale:
Brak
|
Kurczę, śmierć Syriusza była najsmutniejszą rzeczą jaką Rowlling mogła wymyślić Black był moim ulubionym bohaterem. Naprawdę zdziwiłam się; to było takie niespodziewane, kiedy po raz pierwszy czytałam HP i nagle Syriusz zginął. A szkoda, bo Harry wreszcze mógłby mieć prawdziwą rodzinę zamieszkując razem z nim na Grimmauld Place.
__________________
|
|
|
|
~Laufey
|
Dodany dnia 23-08-2010 08:55
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 677
Data rejestracji: 15.05.10
Medale:
Brak
|
To najsmutniejsze wydarzenie z 5 tomu . Bo nie dość, że w dzieciństwie Harry stracił rodziców, to jeszcze kiedy najbardziej potrzebuje Syriusza, on zostaje zabity . Straszna ironia losu, nie sądzicie ? Ja osobiście bardzo lubiłam Syriusza, chociaż na początku myślałam, że to morderca . Ale kiedy do końca przeczytałam 3 część i obejrzałam film, wyrobiłam sobie prawdziwe zdanie o Syriuszu . Szkoda, że umarł, przecież mógłby jeszcze tyle zrobić . No cóż, pani Rowling zadecydowała iż tak ma być to tak jest .
__________________
|
|
|
|
!Tom_Riddle
|
Dodany dnia 23-08-2010 10:31
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 17516
Ostrzeżeń: 0
Postów: 707
Data rejestracji: 05.04.10
Medale:
|
Syriusz był dla Harry'ego najbliższym człowiekiem z uwagi na jego dawną przyjaźń z Lilly i Jamesem oraz na niezwykłą więź, która połączyła tych dwóch bohaterów. Uważam, że Syriusz doskonale rozumiał młodego Pottera i wiedział, co to znaczy być więzionym we własnym "domu - karcerze" - tak jak dla Harry'ego było to Privet Drive, dla Blacka było to Grimmauld Place.
Śmierć Syriusza bardzo mnie poruszyła jednak nie reagowałem za bardzo uczuciowo wylewając litry łez - nie da się ukryć, że ta strata zabolała, ale wg mnie nie można mówić, że czyjaś śmierć była smutniejsza, a czyjaś zupełnie "zwykła"... |
|
|
|
~Robotto
|
Dodany dnia 24-08-2010 14:39
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 264
Ostrzeżeń: 0
Postów: 54
Data rejestracji: 19.08.10
Medale:
Brak
|
Najbliższy człowiek Harry`ego, który go kochał... Nie mówiąc o rodzicach.
To był cios poniżej pasa - niesprawiedliwe, ale życie jest życiem.
Płakałem przez jakieś 2 godziny. Zaczynaliśmy poznawać Syriusza, już wiedzieliśmy prawie wszystko o jego życiu, a tu nagle koniec...
Gdy wpadł za zasłonę, pomyślałem: - On wyjdzie, w końcu to tylko zasłona...
Ale nie wrócił. Wiem, że tak musiało być, ale jak już mówiłem: Życie jest życiem.
__________________
Nowy użytkownik w hogsmeade...
POZDRAWIAM:
Akcent
Buczek
NimfadoraTonks
Zaakrecona
Hermionka_
Muchorek
Pyflame zwana Fatimą!
Lady Cat (zgubiony Wen )
Deprimo_Confringo
Mundzioch, wygrasz!
Jesteś Najlepszy!
|
|
|
|
~Lisa
|
Dodany dnia 24-08-2010 15:54
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 150
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 17.08.10
Medale:
Brak
|
Syriusz był moją ulubioną postacią. Uważam że uśmiercenie go było wielkim minusem. Po jego śmierci mniej chętnie czytałam kolejne części. No i długo płakałam. Pogodziłam się że umarł Dumledore, Lupin i Tonks, ale to że umarłł Syriusz i jedenz bliźniaków, było ruchem niepotrzebnym. To tak, jakby zabito Harrego, Rona lub Hermione. |
|
|
|
~Fufcia
|
Dodany dnia 24-08-2010 21:23
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 162
Ostrzeżeń: 0
Postów: 37
Data rejestracji: 23.08.10
Medale:
Brak
|
Rodzina Harry'ego zginęła, gdy on był małym chłopcem. Syriusz był jego jedyną bliską osobą. Powiem, że gdy czytałam 3 tom bardzo się ucieszyłam, że Harry ma jednak taką osobę. Myślałam, że już nie będzie sam. Zdziwiłam się, czytają 5 tom, że autorka zabrała Harry'emu ojca chrzestnego. Nie płakałam, ale zrobiło mi się smutno, bo Syriusz był jedną z mioch ulubionych postaci. |
|
|
|
~Lord Mateusz
|
Dodany dnia 28-08-2010 16:44
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -107
Ostrzeżeń: 2
Postów: 77
Data rejestracji: 27.08.10
Medale:
Brak
|
Harry'ego, jakiego poznałam w trakcie czytania. Gdy czytałam moment jego śmierci, popłakałam się. Płakałam nad tą niesprawiedliwością pół nocy, kolejny dzień i kolejną noc. Zwykle tak się nie wzruszam, ale to był człowiek, który naprawdę zawsze dodawał Harry'emu otuchy, pomagał, rozumiał. A teraz Harry'emu nie został nikt.
Co dziwne, tak się nie wzruszyłam potem w ogóle. Przy
__________________
Mateusz
|
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 11-09-2010 21:15
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Śmierć ostatniej tak bliskiej Harrego osoby była na prawdę smutna, lecz miała zahartować go do dalszej walki z Voldemordem. Myślę, że śmierć osob, na których mu zależało wzmocniła go psychicznie (po uprzednim wielkim załamaniu straty każdej z tych osób ofk.) Wracając do tematu. Bardzo wielka strata. Znali się tylko dwa lata, choć przez ten okres bardzo się ze sobą zżyli. Syriusz był jedyną, która znała tak bardzo rodziców Harrego. Wielka strata, ale jak już mówiłem chyba konieczna. |
|
|
|
~Clevleen
|
Dodany dnia 11-09-2010 21:49
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 80
Ostrzeżeń: 0
Postów: 14
Data rejestracji: 07.09.10
Medale:
Brak
|
Tak, było to niesprawiedliwe, sama przyznaję się bez bicia, że też się popłakałam, gdy czytałam o jego śmierci, ale sądzę, że było to Harry' emu potrzebne. Musiał zrozumieć, że życie jest kruche, Harry musiał dojrzeć do dorosłego świata, bo gdyby nie śmierć Syriusza, to Harry nie byłby w stanie pokonać Voldemorta. Musiał też nauczyć się tego, że lepiej jest umrzeć z honorem niż jak ostatni tchórz. Tak sądzę.
__________________
- Wpadnijmy do tego fast fooda - poradził Net.[...]
[Felix, Net i Nika] weszli do środka i zbliżyli się do wolnej kasy.
- Trzy razy mielone świńskie racice - czarująco uśmiechnął się Net - z emulgatorami, w papce z benzoesanu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym.
[...]- Nie... mamy czegoś takiego...
- Macie, macie.[...]Nazywacie to cheeseburgerem.[...]
- No nie! - Net zajrzał do wnętrza pudełka z cheeseburgerem.- Bułka przykleiła się do tektury.
- Zjedz z pudełkiem - poradził Felix. - To niewiele zmieni.
Felix Net i Nika oraz Pałac Snów
|
|
|