Dom:Gryffindor Ranga: Charłak Punktów: 13 Ostrzeżeń: 0 Postów: 5 Data rejestracji: 19.07.12 Medale: Brak
Hmm ci nauczyciele , którzy postanowili całe swoje życie poświęcic nauce i temu, aby wykształcic przyszłych aurorów, nauczycieli czy śmierciożerców raczej nie mieli za bardzo weny do tego aby martwic się sprawami sercowymi. Bo albo nie są tacy , aby przejmowac się tym , że ktoś ich nie chce tak jak na Hagrid , albo po prostu mieli ważniejsze sprawy na głowie niż szukanie potencjalnego męża czy żony. Dla mnie wystarczające są wątki miłosne młodych bohaterów , które ciągną się praktycznie przez wszystkie części sagi jak np. Ginny szaleje za Harrym już od samego początku, a Hermiona i Ron wiecie kto się czubi ten się lubi. Wątpie , że czytelników interesowałaby np. miłośc Severusa Z Macgonagall...
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2595 Ostrzeżeń: 2 Postów: 503 Data rejestracji: 06.11.11 Medale: Brak
Wakacje to przecież mają tak jak uczniowie , czyli święta i te 2 miesiące kiedy nie ma szkoły . A rodzinę mogą mieć tylko możliwe , że rzadko się z nimi widują skoro większość czasu spędzają w szkole .
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Bardzo cenna uwaga...może warunkiem zostania nauczycielem w Hogwarcie był celibat ? - Mcgonagall, Flitwick, Slughorn, Trelawney, Sprout, itd... gdzie ich życiowi towarzysze ??? ( nie dziwi mnie fakt, że Hagrid był sam ), Severus nie potrafiłby pokochać nikogo innego poza Lilly, Albus był samotnym homoseksualistą, ale co z resztą ? Filch mógł mieć romans z panią Pince, ale on był woźnym, a ona bibliotekarką - więc nie do końca 100% - owi nauczyciele, Lupin pracował tylko rok, więc jego związek z Tonks się nie liczy...
Czyli przysięga wieczysta zobowiązująca do ślubu czystości - jak nic
__________________
Gdzieś czytałam, że nauczyciele w wakacje wyjeżdżają do swoich domów, tylko Filch zostaje w Hogwarcie. Nie dotyczyło to chyba Hagrida, bo chatka gajowego była jego domem. Zapominamy, że mówimy o czarodziejach - dostanie się z pracy (zamku) do domu (rodzinnego domu) może zająć tylko moment dzięki sieci Fiuu. To, że Rowling nie wspomniała o rodzinach nauczycieli, nie oznacza, że oni tych rodzin nie mieli. Co właściwie ewentualny mąż pani Sprout miałby wnieść do fabuły? Neville został nauczycielem i wziął ślub z Hanną Abott. On w Hogwarcie, ona w Londynie. Nie zakładamy chyba, że spędzał z nią czas tylko w święta i wakacje? Owszem, jakieś dyżury w zamku pewnie miał, ale podejrzewam, że po skończonych zajęciach wracał do domu, do swojej żony. A jeśli nie codziennie, to chociaż na weekendy. Kierowcy ciężarówek na międzynarodowych trasach mają gorzej
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Ja trochę lubię takie nieprawdopodobne teorie, ale może Dumbledore ( który był sam jak palec zakazał nauczycielom zawierać jakiekolwiek związki, argumentując, że mają skupiać się jak najbardziej na przekazywaniu magicznej wiedzy uczniom ) - no a Neville został nauczycielem już po "despotycznych rządach Albusa" - postąpił w imię zasady : Mi nie udało się z Grindelwaldem, to wy też zapomnijcie o doczesnych sprawach
__________________
Nie podoba mi się taki pomysł. Wymaganie od ludzi żeby "byli samotni jako i ja jestem" pasuje mi bardziej do Voldusia. Właśnie znalazłam na harrypotterwikicośtam informację o McGonagall, cytuję:
Elphinstone Urquart (zm. 1985) r11; czarodziej czystej krwi; mąż Minerwy McGonagall.
Elphinstone Urquart urodził się przed 1935 rokiem w rodzinie czarodziejów czystej krwi. Po zakończeniu nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, został pracownikiem Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów w Ministerstwie Magii. Tam też poznał swoją przyszłą żonę Minerwę, która nie przyjęła jednak jego nazwiska, pozostając przy swoim. Byli małżeństwem zaledwie trzy lata, ponieważ Elphinstone zmarł przez ukąszenie jadowitej tentakuli. Minerwa opuściła ich wspólny dom w Hogsmeade i oddała się w całości pracy w Hogwarcie.
Postać Elphinstone'a wspomniana była tylko na Pottermore.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Ależ nie...Czarny Pan jak najbardziej chciał, żeby czarodzieje/czarownice CZYSTEJ KRWI żenili się/wychodziły za mąż, zakładali rodziny, mieli wielu potomków - w innym przypadku starozytnym i szlachetnym rodom takim jak np. Black groziłoby wymarcie.
No trzy lata to niezbyt wiele...Są tacy, dla których stan kawalerski/panieński bardziej odpowiada, niż bycie wdowcem/wdową... - ale skoro mogli mieć rodziny, to wspaniale, jak najbardziej prawidłowo ( sam Albus nie mógł by jej stworzyć z wiadomych przyczyn, ale to już zupełnie inna bajka. )
__________________
mniszek_pospolity napisał/a:
No trzy lata to niezbyt wiele...Są tacy, dla których stan kawalerski/panieński bardziej odpowiada, niż bycie wdowcem/wdową... - ale skoro mogli mieć rodziny, to wspaniale, jak najbardziej prawidłowo
No tak, są tacy, którzy wolą być panną/kawalerem niż wdowcem/wdową, ale przecież McGonagall chyba nie zakładała, że jej małżeństwo potrwa 3 lata. Fajnie, że miała kiedyś jakieś tam udane życie rodzinne.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Gryffindoru Punktów: 426 Ostrzeżeń: 0 Postów: 153 Data rejestracji: 19.12.12 Medale: Brak
Minerwa McGonagall miała męża,ale niemogli być razem.Nie pamiętam dlaczego,na jakiejś sronie o Harrym Potterze było o tym napisane.
Severus Snape był oddany Lili ale nigdy nie byli parą,ani małżeństwem.Lili go traktowała jak przyjaciela.Severus na 100% nie miał żony.
Horacy Slughorn,najprawdopodobniej też nie,bo nie sprawia takiego wrażenia dobrego męża.
Trelowny na pewno nie,kto by chciał taką dziwną babę za żonę? Ona nigdy nie wychodziła z Hogwartu.
Hagrid nie miał również żony ale flirtował z Madame Maxime
Pozostali nauczyciele również nie.
Ale podobno,Minerwa kochała Albusa.Powiedziałąm PODOBNO,nic nie wiadomo.Po jego śmierci zaczeła być taka smutna,zamyślona i utraciła swój urok osobisty.Każdy jej sie bał z początku,ale po śmierci Albusa sie załąmała,to tak wygladało.
Wkońcu spędziła z nim całe swoje życie.Nie wliczając lata zanim poszłą do Hogwartu jako uczennica.Oprucz tego zawsze.
Ale sami sie zastanówcie.Albus ZAWSZE mugł na nią liczyć,choć miała właasne problemy i obowiązki,Albusa stawiałą na 1 miejscu.
To nie mogło być po prostu to,ze on był dyrektorem a ona jego prawą ręką,a pozatym nie bez powodu sie tak nazywała.
Świadzczy o tym jeszcze to że zawsze byli razem.
A to kiedy w 2 części rozmawiali z Potterem bo z Ronem jechał samochodem.
Na meczach qwiditcha,siedzieli obok siebie przy stole,tańczyli razem,stali obok siebie,rozmawiali razem kiedy Harry trafił do konkursu Trójmagiczenego,a był an to za młody.
Nie ma ich tylko w 5 części i 6.Ale tak to byli nierozłaczni.
Profesorowie mają wiele tajemnic ...
__________________
De Serpentard ruse
Poufsouffle cretinisme
Serdaigle propre omniscience
Mefiez-vous nous Gryfindorze!!!
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.