· Jedzenie na mieście |
~Dziewczynka
|
Dodany dnia 25-09-2008 18:47
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 157
Ostrzeżeń: 2
Postów: 163
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Jem raz w tygodniu pizze lub coś w KFC xD Tydzień bez fast-fooda, to tydzień stracony :D |
 |
|
|
~Vampirzyca
|
Dodany dnia 25-09-2008 19:02
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1667
Ostrzeżeń: 1
Postów: 371
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Czas się przyznać. Ubóstwiam fast-foody. Wiem, że niezdrowe, ale dobre i tanie. Prawie codziennie pizzerka w sklepiku, a raz w tygodniu na pizzę z kumplami. Do McDonalda czasami, czy do KFC. Frytki kupić na mieście, czy burgera lub hot-doga w barze. Mam jednak to szczęście, że nie tyję.
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu?
House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
|
 |
|
|
!Lady Gaga
|
Dodany dnia 25-09-2008 19:49
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 738
Ostrzeżeń: 1
Postów: 286
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
Ogólnie, prawie codziennie, jem w domu. Smaczne, wiec nie chodze bo restauracyjkach tych takich.
Ale za to raz w tygodniu, w poniedziałek, muszę sobie pozwolic na ka ef ce. Zwykle jest to ten nowy zestaw małych kurczaków, z sosem i dolewką. A jem tam, bo nie zdążyłabym na zajęcia dodatkowe ;F.
__________________
|
 |
|
|
~Temeraire
|
Dodany dnia 25-09-2008 21:33
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Auror
Punktów: 2497
Ostrzeżeń: 1
Postów: 565
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Eee... Najczęściej jem w domu. Czasami sama sobie coś odgrzeję, czasem mama robi "na świeżo" i coś tam zjadam. Ale kiedy muszę zjeść na mieście, bo tego wymaga sytuacja, najczęściej udaję się do jakiegoś baru, knajpki. Od McDonaldowego żarcia zbiera mi się na wymioty, zresztą, typowych fast-foodów nie lubię. A kiedy mam nieco więcej czasu i pieniędzy i jestem z kumplami, wybieram się na pizzę. Ale to już naprawdę rzadko.
Ogółem - nie jem na mieście za często, a gdy już muszę, jak ognia wystrzegam się McDonalds.
__________________
[alt] "Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, jeśli Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny" - House ;** [/alt]
Edytowane przez Temeraire dnia 01-11-2008 22:05 |
 |
|
|
~Chryzanteny-Zlociste
|
Dodany dnia 26-09-2008 16:35
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 327
Ostrzeżeń: 0
Postów: 133
Data rejestracji: 05.09.08
Medale:
Brak
|
Jestem przeciwko fast foodów, ale mam słabość do hamburgerów.
Ogólnie to mało jadam, wystarczą mi jabłka no i tam zwykły obiadek mamuci. ; P
__________________
Methinks I see.. where? In my mind eye.
|
 |
|
|
|
Dodany dnia 27-09-2008 13:39
|
Gość


Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Ludzie opamiętajcie się! My mówimy o jedzeniu na mieście a nie o fast foodach! Przecież w mieście można iść do restauracji lub do baru mlecznego i zjeść NORMALNY, DOMOWY POSIŁEK a nie zaraz hamburgery, frytki i reszta.Jedzenie na mieście nie musi być niezdrowe. Ja z konieczności często jadam na mieście, ale nie w fast foodach. Tak jak pisałem wyżej- idę do jakiejś knajpki i zamawiam schabowego z ziemniakami i surówką albo jakąś dobrą polską zupę . Chociaż nie powiem, na pizze czasami też lubię wyskoczyć z kumplami. |
 |
|
|
~Martyna
|
Dodany dnia 27-09-2008 13:44
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1282
Ostrzeżeń: 0
Postów: 188
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
No cóż... Jako że obiadów w szkole i w domu nie jadam, muszę dawać dyla do babci, tam się stołuję. Na mieście nie jadam. I tak nie ma tam ani McDonalds'a, ani restauracji. No i rzecz jasna, nie mam pieniędzy. A mówi się, że jedzenie ot tak, 'w biegu' jest niezdrowe. Niezdrowe czy nie, ja tak nie jadam... ;d |
 |
|
|
~Cee
|
Dodany dnia 27-09-2008 23:42
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6020
Ostrzeżeń: 0
Postów: 635
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Najpierw to trzeba w tym mieście mieszkać. ^^ Czyli, z mojej wypowiedzi, można jasno i łatwo wywnioskować, że zazwyczaj na mieście nie jadam. Czasem jednak zdarzą się dni, że pojadę do miasta na cały dzień i nie mam wyboru, muszę coś zjeść, bo inaczej brzuch daje o sobie znać. Ale staram się z daleka omijać fast-foody, czasem tylko koleżanka mnie namówi, bo ona chce zjeść jakiegoś hamburgera, wtedy zamawiam sobie zazwyczaj coś do picia, a potem ja ją ciągnę do jakiejś porządniejszej knajpy na zjedzenie czegoś normalniejszego lub do baru mlecznego. Tyle. :>
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 21:04 |
 |
|
|
~Damaris
|
Dodany dnia 01-10-2008 21:54
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 98
Ostrzeżeń: 0
Postów: 15
Data rejestracji: 28.09.08
Medale:
Brak
|
Mam to szczęście, że niemal codziennie po powrocie ze szkoły czeka na mnie smaczny obiadek zrobiony przez mamę. Nic nie jest w stanie mi go zastąpić, chociaż w pobliżu szkoły jest parę fajnych miejsc, gdzie można zjeść (pizzerie, McDonnald, piekarnie połączone z ciastkarniami). Czasami jednak mam ochotę na to, co wszyscy nazywają "niezdrowym jedzeniem". Lubię fast foody, nie da się ukryć, ale nie mogłabym się nimi żywić codziennie. Jak mówiłam, nic mi nie zastąpi domowego żarełka, a jak zjem coś w drodze do domu, to i tak jem normalny obiad ; D. |
 |
|
|
~Lady_Van_Tassel
|
Dodany dnia 25-10-2008 21:22
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3817
Ostrzeżeń: 1
Postów: 442
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
No to pizza oczywiście 
nuggetsy (czy jak tam sie to pisze z McDonald's) 
no i knysza mniam 
Oooooo i Shorma pysznosci  |
 |
|
|
~Villemo
|
Dodany dnia 08-11-2008 10:12
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 791
Ostrzeżeń: 3
Postów: 296
Data rejestracji: 04.10.08
Medale:
Brak
|
Ja jestem przeciwna jedzeniu na mieście. Fast foody nie dość, że niezdrowe to i tak tylko "zapychają" żołądek. Pizze owszem, ubóstwiam, ale tylko jedzoną w dobrej restauracji/pizzerii lub na spokojnie w domu. Nigdy w pośpiechu :/
__________________
Jest czas na dojrzewanie .
na serce złamane ...
Wszytko kiedyś nas spotka ...
I niech mówią " Słodka Idiotka " ...
Bo mam marzenia z których nie wyrastam .
Niech mówią " Naiwna Dziewczynka " .
Niech mówią ...
Ludzie bez serca, bez marzeń ....
|
 |
|
|
~pomyluna
|
Dodany dnia 22-11-2008 17:11
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1818
Ostrzeżeń: 2
Postów: 524
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Zwykle jem obiad w domu albo w szkole, ale czasem po drodze idę do piekarni coś przegryźć. A w weekendy czasami się zdarzy Sfinks (uwielbiam) albo jakaś pizzernia. Fast-food jem wtedy kiedy mam ochotę, ale nie za często. Uwielbiem chodzić ze znajjomymi na jakieś jedzenie, ale nienawidzę kebebu!
__________________
|
 |
|
|
~Rybka_109a
|
Dodany dnia 22-11-2008 19:40
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 348
Ostrzeżeń: 0
Postów: 151
Data rejestracji: 14.10.08
Medale:
Brak
|
Mieszkam w dziurze więc jest tylko u mnie pizzeria. 
Ale gdy jestem w Krakowie McDonald i KFC rządzą!!
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
|
 |
|
|
~Yennefer
|
Dodany dnia 07-12-2008 19:28
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1801
Ostrzeżeń: 3
Postów: 503
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Szczerze mówiąc rzadko jem obiady. Jestem w szkole do późna, a jak wracam do domu mama jest jeszcze w pracy, więc nie było nikogo kto mógłby ten obiad ugotować. Jednak nigdy nie cierpię z głodu, bo zjem jakąś drożdżówkę, czy coś - to mi wystarcza. Co do fastfoodów... czasem wybieramy się z mamą do KFC, a tam wsuwamy Zingerki. McDonald'a nie lubię, ale największy koszmar to Burger King, fuuuj... Lubię też jeść w Sfinksie (tak to się pisze?), ale nie wiem czy to się zalicza do fastfoodów, chyba nie.
__________________
|
 |
|
|
~Kiniulaaa
|
Dodany dnia 07-12-2008 19:34
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 45
Ostrzeżeń: 0
Postów: 36
Data rejestracji: 28.11.08
Medale:
Brak
|
Uwielbiam McDonalds'a i KFC! Mogłabym tam jeść codziennie, ale niestety nie mogę, bo wyglądałabym jak... Strasznie byłabym gruba ^^ |
 |
|
|
~Isilien
|
Dodany dnia 07-12-2008 19:48
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2248
Ostrzeżeń: 0
Postów: 244
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
eh, no cóż. jak wracam z basenu (po basenie jestem ZAWSZE cholernie głodna) to naprawdę trudno nie przejść koło McDonalda nie wchodząc po drodze po frytki i kurczaczki z sosem słodkokwaśnym^^ na szczęście, ten McDonald co jest mi tak po drodze, jest w remoncie, a kolejny jest dopiero za jakieś 2 km^^ więc na razie mam przerwę w "odchudzaniu basenowym". KFC też lubię, ale chodzę tam może raz na 2 lata. ostatnio jadłam coś z KFC chyba koło marca 2007^^
restauracyj zbytnio nie lubię, bo w niektórych jedzenie nienajlepsze, a w innych drogo.
kebab-bary są chyba najczęściej odwiedzaną przeze mnie placówką (choć ostatnio nawet tam rzadko jadam).
ostatnio jednak wole zjeść odgzranego kotleta z przypaloną brukselką własnoręcznie zrobioną niż ociekajace tłuszzcem fryty.
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król - tułacz wróci na stolicę.
Uwaga. Drut kolczasty
|
 |
|
|
~Yachiru
|
Dodany dnia 12-12-2008 14:47
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 420
Ostrzeżeń: 0
Postów: 127
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Nie jadam na mieście. Chyba, że mnie koleżanki na pizzę wyciągną. Wolę wiedzieć, czy to, co jem jest na pewno zdrowe itp. Od jakiegoś czasu nie jem mięsa. Przestałam, po obejrzeniu pewnych zdjęć. Tak mnie obrzydziły, że nie jadam nawet w domu.
O tak, wegetariański obiadek przygotowany przez mamusię. *.*
Polecam, polecam.
zgadzam się ^^ |
 |
|
|
~Star
|
Dodany dnia 05-01-2009 10:05
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 113
Ostrzeżeń: 0
Postów: 41
Data rejestracji: 31.12.08
Medale:
Brak
|
Mhhmm.. Na mnie zazwyczaj po szkole czeka obiadek u babci. Więc codziennie zjadam domowe żarełko. Chyba, że czasu nie mam, nie idę do babci i po drodze do domu wpadnę do jakiejś budki i jakiegoś fast fooda kupię. Albo po prostu jak mam ochotę to je jem : )
__________________
|
 |
|
|
~Onyx
|
Dodany dnia 10-05-2009 19:08
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 421
Ostrzeżeń: 1
Postów: 132
Data rejestracji: 10.05.09
Medale:
Brak
|
Ja ogółem jestem typem kanapowca, nie jestem zaganiana.
Jak przychodze do domu, przeważnie obiad na mnie czeka.
Lecz jak mam okazje, lubie sobie zjeść na mieście zapiekanke/tosta/frytki 
Za chamburgerami, knyszami i innymi tego rodzaju nie przepadam. ;x |
 |
|
|
~Elfka
|
Dodany dnia 18-05-2009 16:12
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 702
Ostrzeżeń: 2
Postów: 348
Data rejestracji: 02.05.09
Medale:
Brak
|
Nie weszłabym do fast-foodu chyba że ktoś by mi zapłacił. To jest śmierć w mrożonkach i w tym tłuszczu. Koooniec. Dziewczyny i chłopaki strzeżcie się taj makabrycznej pseudo-żywności. Jak ktoś jest uparty to powie 'w hamburgerach też są warzywa' to ja mu odpowiem że te "warzywa" nigdy kolo warzyw nie stały. Acha i jeszcze to jest nie dobre. Wszyscy ludzie w Ameryce to przez takie jedzenie wyglądają jak humbaki na dwóch nóżkach. Mają nadwagę, otyłość, płaskostopie, krzywicę i syndrom X (odsyłam do wikipedi). Jednym słowem: Stop!
__________________
Serdecznie i gorące pozdrowienia dla Jamie Black NAJLEPSZEJ CZŁOWIECZYNY NA ŚWIECIE i dla Jamajki jej psa!
Edytowane przez sabina dnia 21-10-2011 18:39 |
 |
|