Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 118 Ostrzeżeń: 0 Postów: 46 Data rejestracji: 04.01.13 Medale: Brak
Wedlug mnie Lupin zle postapil zostawiajac ja no bo skoro wiedzial o konsekfencjach to po jakie licho robil jej dziecko a jak juz sie stalo to musial poniesc konsekfencje i zajac sie nim .
__________________
,,Co ma być to będzie, a jak już będzie to trzeba sie z tym zmierzyc" - Hagrid
Tonks <3
~Ginny
"- Hej, zobacz! Harry dostał sweter Weasley'ów!
Fred i George mieli na sobie niebieskie swetry; na jednym było duże F, na drugim G.
- Ale jego jest lepszy - zauważył Fred, podnosząc sweter Harry'ego. - Widać, że bardziej się przyłożyła.
-Dlaczego nie włożyłeś swojego sweterka, Ronuś? - zapytał George. - Włóż, taki jest ładny i ciepły.
- Nienawidzę koloru kasztanowego - jęknął Ron i wciągnął swój sweter przez głowę.
- Na twoim nie ma litery - zauważył George. - Chyba uważa, że nie zapominasz swojego imienia. Ale my nie jesteśmy tacy głupi, wiemy, że nazywamy się Gred i Forge.''
Dom:Gryffindor Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 62 Ostrzeżeń: 0 Postów: 19 Data rejestracji: 03.01.13 Medale: Brak
Źle zrobił, że ją zostawił. Ale myślał, że jego dziecko będzie takie jak on, a jeśli nie tochciał uniknąć, tego ze jego dziecko będzie miało problemy, dlatego że ma takiego ojca... Trudno mu się dziwić.
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 117 Ostrzeżeń: 0 Postów: 33 Data rejestracji: 29.12.13 Medale: Brak
Harry nie przesadził. Lupin zachowywał się okropnie. Chciał zostawić żonę i jeszcze nie narodzone dziecko. Zachowywał się tak, jakby się brzydził własnego dziecka. Chciał uciec od niego. Zachowywał się dokładnie jak jakiś tchórz.
__________________
Harry Potter jest o przezwyciężaniu strachu,
znajdowania wewnętrznej siły
i robienia tego, co jest słuszne
w walce z przeciwnościami.
Zmierzch jest o tym, jak ważne jest to,
by mieć chłopaka.
-Stephen King
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, Wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 417 Ostrzeżeń: 0 Postów: 168 Data rejestracji: 29.12.13 Medale: Brak
Z pewnością nie przesadził, Lupin właśnie w tym momencie( było ich niewiele) okazał tchórzostwo.
Jego obawy nie były bezpodstawne, mimo iż nie spełniły się.
Remus nie miał prawa w takim momencie opuszczać Tonks, i okazywać tchórzostwa.
__________________
Chcę by ktoś pokochał mnie tak jak Snape kochał Lily!
Dlaczego?
Bo bardziej się nie da!
Miłość jest jak kwiat, gdy o nią dbamy rozkwita i staje się piękniejsza.
Lecz gdy zostawiamy ja samej sobie obumiera i zanika.
Pozdrawiam Veronikę Astorię Malfoy,Hermionę Riddle \555555] , Martę Black i [color=#cc6633]]AdamKra
[/color]
I LOVE Saphira!!
,, Na początku były smoki: dumne, groźne i niezależne. Ich łuski lśniły jak klejnoty i każdy, kto na nie spojrzał, czuł rozpacz, bo wspaniała i straszliwa była ich uroda'' ],, Dziedzictwo''
Po tym, jak straszne było życie całej rodziny Lupinów (Remusa i jego rodziców) przez wilkołactwo Remusa, trudno się dziwić jego obawom. To nie była zwykła choroba, którą dało się ukryć, zatuszować. Lupinowie walczyli nie tylko z zagrożeniem, jakie sam dla siebie stanowił ich syn, ale również z ludzką nienawiścią. Byli wykluczeni społecznie, Remus nie miał szans na normalną pracę, chociaż był bardzo inteligentnym i zdolnym czarodziejem. To chyba normalne, że mimo uczucia, jakim darzył Tonks, nie chciał fundować jej podobnego życia do tego, jakie toczyli jego rodzice? Wiedział, że to będzie wiązało się nie tylko z jakimś tam zagrożeniem dla niej (wywar tojadowy był wyjściem, ale składniki tego eliksiru były bardzo drogie), ale też wykluczeniem społecznym. Ostatecznie go przekonała, natomiast wizja ojcostwa zwyczajnie go przerosła. Być może nie spodziewał się, że dziecko pojawi się tak szybko, nie był na to przygotowany, a być może dopiero kiedy ciąża stała się faktem, zdał sobie sprawę, jaki los zgotował swojej żonie i dziecku. Owszem, nie powinien jej zostawiać. Ale z drugiej strony można zrozumieć jego sposób myślenia, znając jego historię i sposób myślenia. Ostatecznie dobrze, że wrócił na łono rodziny, chociaż przez chwilkę mogli nacieszyć się sobą i swoim synkiem. Natomiast Harry zdecydowanie przegiął, wrzeszcząc na niego i wyzywając od tchórzy. To była kolejna scena, w której zachowanie Pottera wzbudziło we mnie złość.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 102 Ostrzeżeń: 0 Postów: 38 Data rejestracji: 15.12.13 Medale: Brak
Lupin trochę przesadził dla Tonks nie miało znaczenia to, że jest wilkołakiem, ale Harry także przesadził mogło obejść bez takiej kłótni.
__________________
Harry Potter wlazł na słup, zleciał z tamtąd siuuuuup.Lecz pomogła dobra wróżka, Harry sfruwa w dół jak muszka.
-Przepraszam za to, że przepraszałem.
-Dzięki.
Rick Riordan
Zagubiony Heros
Jestem Gryfonką o mózgu Krukonki.Jestem przyjacielska jak Puchonka.Ale mam w sobie coś Slizgonki
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Postów: 74 Data rejestracji: 30.06.14 Medale: Brak
Harry na pewno nie przesadził, nazywając Lupina tchórzem. Nawet jeśli Ted urodziłby się jako wilkołak to chyba tym bardziej potrzebowałby opieki ze strony ojca? Łatwiej przecież mógłby się oswoić ze swoją przypadłością, gdyby miał wsparcie w ojcu. Uważam, że Remus postąpił bardzo nieodpowiedzialnie zostawiając Tonks. Całe szczęście, że zrozumiał swój błąd. To, że był wilkołakiem wcale go nie usprawiedliwiało, że mógł porzucić swoją rodzinę...
Dom:Slytherin Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 68 Ostrzeżeń: 0 Postów: 27 Data rejestracji: 24.07.14 Medale: Brak
Uważam że stchórzył chociaż chciał dla Tonks i dziecka jak najlepiej . Jego zachowanie było nie dorzeczne. Nie powinien zostawiać swojej ciężarnej żony z obawy że jego potomek może być wilkołakiem tak jak on.
______________________________________ ` '' Będziemy na tyle silni , na ile będziemy zjednoczeni , i na tyle słabi , na ile będziemy podzieleni '' . - Albus Dumbledore . To słuszność idei może nas zaprowadzić do sukcesu a nie liczba ich wyznawców.
Słowa Remusa Lupina (Insygnia Śmierci)
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 114 Ostrzeżeń: 0 Postów: 44 Data rejestracji: 30.07.14 Medale: Brak
Zachowanie Lupina mnie bardzo zaskoczyło. Faktycznie miał trochę racji, z tym, że jest niebezpieczny, ale nie powinien tego robić. Zostawiać żonę z Tedem. Z drugiej strony Harry przesadził. Ale wydaję mi się,że jego postępowanie było zamierzone. Remus przemyślał to i wrócił
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.