Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 114
Ostrzeżeń: 0
Postów: 22
Data rejestracji: 19.03.11
Medale:
Brak
|
Wujek Natchnienie i babcia Wena przyszły do mnie wczoraj w odwiedziny, z czego wywiązał się ten oto twór. Jeśli to to w ogóle można nazwać tworem. Pierwsze drabble, pierwsza publikacja na tej stronie. Liczę na szczere komentarze! (:
+ jeśli dobrze przeliczyłam 100 słów, bez tytułu i znaków interpunkcyjnych ;-)
* * *
Topielec
To stało się w momencie. Jakby nie patrzeć, nie miałem wyboru - musiałem poddać się sile uderzenia i czekać na ratunek. Fala była zbyt duża, by uciekać i zbyt potężna, by się jej oprzeć. Wszystkie moje plany i nadzieje zostały zmyte przez nieokiełznany żywioł. Zamykając oczy prosiłem cicho, by to już dobiegło końca. Ostatkiem sił wdychałem powietrze w płuca. Woda wdzierała się po kolei w każdy zakamarek mojego bezwładnego ciała.
Po krótkiej chwili przerażenia otworzyłem oczy i dopiero wtedy poczułem, że niebezpieczeństwo minęło. Głuchy ryk silnika zielonego BMW powoli się oddalał, a ja stałem na drodze brodząc po kostki w kałuży.
__________________
uderz w dzwony ponownie, tak jak my to zrobiliśmy, gdy zaczęła się wiosna.
obudź mnie, gdy wrzesień skończy się.
Green Day - Wake me up when september ends
ps. pozdrawiam drogi Gościu i całą społeczność Hogsmeade.pl! ;-)
Edytowane przez american idiot dnia 29-03-2011 16:04 |
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 8
Ostrzeżeń: 1
Postów: 32
Data rejestracji: 22.03.11
Medale:
Brak
|
Fajne
Dziękuje za pozdrowienia |
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Slytherinu
Punktów: 439
Ostrzeżeń: 1
Postów: 181
Data rejestracji: 18.02.11
Medale:
Brak
|
Bardzo śmieszne. Naprawdę! |
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3393
Ostrzeżeń: 0
Postów: 819
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
Szczerze mówiąc, po przeczytaniu pierwszego akapitu spodziewałam się czegoś lepszego. Zakończenie kompletnie mi nie pasuje do stylu początku. Poza tym, nie wiem, czy przez zmęczenie, niskie IQ czy wreszcie ułomność samego tekstu, musiałam zastanowić się chwilkę o co chodziło w puencie.
To stało się w momencie. W momencie? Trochę nie po polskiemu.Jakby nie patrzeć, Tutaj nie jestem pewna, czy jakby nie powinno być przypadkiem osobno (jak by nie patrzeć).
Woda wdzierała się po kolei w każdy zakamarek mojego bezwładnego ciała Bezwładne - to sugeruje, że leżysz, ew. jesteś podtrzymywany. A Ty za chwilę piszesz, że stoisz.
Gdyby nie patrz wyżej, można by uznać to za całkiem dobry tekst, bo pomysł nie był zły niedobry be i niecacy*.
*pozdrowienia dla Malwiny, jeśliby to przypadkiem przeczytała ;D |
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 219
Ostrzeżeń: 3
Postów: 165
Data rejestracji: 13.02.11
Medale:
Brak
|
Fajne, fajne...
Dzięki za pozdrowienia.
__________________
Pozdrowienia dla Stivi i dla Albus_Dumbledore
Inne osoby, które pozdrawiam: Adriene, Effy, Sailor Mars, Lady House, fanka98, Anchelee, LilyPotter, RazorBMW, oraz wszystkich, którzy pozdrawiają mnie!!!
"Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony"
"- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian?... [...] Wszystko."
"Czemu cię martwi Sam-Wiesz-Kto? Zatroszcz się lepiej o Q-PY-BLOK. Powszechne zatwardzenie ściskające siedzenie."
;-)
"- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem."
|