Hogsmeade.pl na Facebook
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
Strona GłównaNowościArtykułyForumChatGaleriaFAQDownloadCytatyLinkiSzukaj
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło!
Shoutbox
Musisz się zalogować, aby móc dodać wiadomość.

~Grande Rodent F 11-03-2024 02:09

Na razie oscary zgodnie z przewidywaniami.
~Grande Rodent F 10-03-2024 22:48

Dzisiaj Oscary będą oglądane...
~Anna Potter F 23-02-2024 01:49

Witajcie.
~raven F 12-02-2024 19:06

Kotecek
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:46

Papa
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

myślałam, ze zniknęła na amen
~ulka_black_potter F 30-01-2024 19:45

o, strona jednak ożyła
^N F 29-01-2024 17:11

Uszanowanko
~HariPotaPragneCie F 25-11-2023 14:51

Wiedźma
~Miona F 23-11-2023 00:28

Czarodziej Czarodziej Czarodziej
#Ginny Evans F 22-11-2023 22:07

Duch Duch Duch
~raven F 21-11-2023 20:22

~Miona F 25-10-2023 14:12

hej Uśmiech
#Ginny Evans F 19-10-2023 21:32

Sowa
~TheWarsaw1920 F 24-08-2023 23:06

Duch Duch Duch
~raven F 20-08-2023 23:01

Doszly mnie sluchy, ze sa czarodzieje, ktorzy chcieliby sie wprowadzic do Hogsmeade, a magiczne bariery to uniemozliwiaja. W takiej sytuacji prosze o maila na adres widoczny w moim profilu Uśmiech
^N F 11-08-2023 19:19

Słoneczko
~HariPotaPragneCie F 12-07-2023 20:52

Sowa
#Ginny Evans F 11-06-2023 20:41

hejka hogs! Słoneczko
~Anna Potter F 15-05-2023 03:24

i gościnny naród o czym często nie zdajemy sobie sprawy mówiąc o sobie jak najgorsze rzeczy.

Aktualnie online
Hogsmeade wita:
orehu
jako najnowszego użytkownika!

» Administratorów: 8
» Specjalnych: 61
» Zarejestrowanych: 77,002
» Zbanowanych: 1,625
» Gości online: 257
» Użytkowników online: 0

Brak użytkowników online

» Rekord OnLine: 3086
» Data rekordu:
25 June 2012 15:59
Zobacz temat
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Forum
» Twórczość Fanów
»» Fan Fiction [Z]
»»» [Z] Tajemnice Huncwotów (JP/LE)(SB/DM)
Uważasz że Tajemnice Hunwotów to dobry temat do pisania?
Tak Tak 83%[43 głosów]
Nie Nie 17%[9 głosów]
Głosów ogółem : 52
Drukuj temat · [Z] Tajemnice Huncwotów (JP/LE)(SB/DM)
~emilyanne F
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 13:08
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Rozdział I


Był słoneczny dzień. Kolejny tej jesieni. W Hogwarcie właściwie nic się nie działo. Trzeba było jakoś rozruszać całe towarzystwo. Po ostatnich zajęciach James, Remus, Syriusz i Peter zgromadzili się w dormitorium.
- James! Mam świetny pomysł! - powiedział Syriusz
- Mhmm... To może nam go przedstawisz? - Rogacz uśmiechnął się szelmowsko
- Słyszeliście o Insygniach Śmierci ? - zapytał Łapa
- Jasne że tak - wtrącił Lunatyk - Ale chyba nie sądzisz że udało by się nam je znaleźć!
- Nie chcę ich szukać ! - powiedział Black - Ale.. Przecież możemy zrobić coś fajniejszego! "Insygnia Huncwotów" ! A jeżeli ktoś je wszystkie posiądzie zostanie... Królem dowcipnisiów !
- Haha - Potter zaśmiał się - To nie jest wcale zły pomysł ! Insygnia Huncwotów. Ale to musi być coś super! Jedna mapa Hogwartu raczej nie wystarczy
- Fajnie. Zapisalibyśmy się w Historii, jako ich twórcy - odezwał się Glizdogon
- No, ale trzeba pomyśleć jak będą wyglądać te nasze prywatne Insygnia - powiedział Remus - Ktoś ma jakieś propozycje?
- Jasne że tak. Po pierwsze musi być czapka niewidka! - zaproponował James - Peleryny są dostępne, a czapka będzie jedyna!
- I trzeba też będzie sporządzić narzędzia. - powiedział Peter - Albo może poradnik dowcipnisia
- No co ty! Na co komu poradniki? To trzeba mieć we krwi - Syriusz nie spoczął na laurach - Ale można wymyślić zaklęcia, których nie da się cofnąć i napisać ich listę. Zresztą można by je cofnąć. To tak na wszelki wypadek, żeby nie wpaść w swoją pułapkę. W każdym razie zaczarujemy ją tak jak mapę. Żeby tylko Huncwot mógł to odczytać.
- Doda się do tego... Kielich Pomysłu ! - wymyślił Lupin - Każdy kto się z niego napije, będzie miał genialne pomysły!
- A receptura na Szampon Łysola ? - powiedział Pettigrew - Damy to Smarkerusowi i straci na kilka godzin swoje włosy!
- Jesteś genialny! Hahahaha - Łapa wybuchnął śmiechem - I różdżka... Skoro Czarna już jest to niech będzie Biała! Biała różdżka stworzona do żartów!
- Ej, stop, stop ! - przerwał Rogacz - Mamy już Czapkę Niewidkę, Listę Zaklęć, Szampon Łysola, Białą Różdżkę i Kielich Pomysłu ! A Insygniów Śmierci jest tylko trzy!
- To po co Insygnia? Może wystarczą... Tajemnice Huncwotów ! - zaproponował Lunatyk - Będzie ich masa! To też jest dobry pomysł !
- Dobra to może weźmy się do roboty. Lunatyk pomożesz mi z tym Szamponem Łysola? Trzeba dobrze skomponować składniki - zapytał Syriusz
- Jasne że tak - usłyszał w odpowiedzi - Jazda do Biblioteki, zobaczymy co da się zrobić.

Już po chwili oboje wybiegli z dormitorium jak strzała. Pozostali tylko Glizdogon i Rogacz.
- Zakosili najlepsze ! - powiedział James
- Zdecydowanie tak. To może my zajmiemy się Kielichem Pomysłu? - zaproponował Peter
- Można poszukać w pokoju Wspólnym Ravenclow'u. Założę się że mają tam masę książek! Dzisiaj wszyscy poszli do Hogsmeade w nagrodę za świetne wyniki w nauce, ale Peleryna Niewidka i tak nam się przyda! Jak dobrze że śledziliśmy Szarą Damę. No ale teraz jazda na szóste piętro !







Dzięki za przeczytanie !
Ciąg dalszy nastąpi...

__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.

Edytowane przez emilyanne dnia 03-12-2011 12:41
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
~vampire2016 F
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 13:18
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Charłak
Punktów: 13
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1
Data rejestracji: 09.10.11
Medale:
Brak

Bardzo poprawne opowiadanie.
Błędów ortograficznych nie zauważyłam.
Stylistyka poprawna.
Temat, pomysły i wywiązanie z tematu: samo to zasługuje na najmniej P.


Opowiadanie bardzo ciekawe.

Moja ocena: W.

Z utęsknieniem czekam na kolejne części!!!
Życzę natchnienia.

Pozdrawiam wszystkich ..!
Edytowane przez vampire2016 dnia 06-11-2011 17:14
Wyślij prywatną wiadomość
~Annalisa Louis F
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 13:25
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1391
Ostrzeżeń: 0
Postów: 345
Data rejestracji: 29.06.11
Medale:
Brak

Masz sporo błędów w tekście. Lepiej poszukaj sobie bety . Uśmiech Ogólnie pomysł nie jest zły. Tylko BETA przydałaby się.

"- Mhmm... To może nam go przedstawisz? - Rogacz uśmiechną
- Jasne że tak. Popierwsze musi być czapka niewidka! - zaproponował James - Peleryny są dostępne, a czapka będzie jedyna!
- I trzeba też będzie sporządzić narzędzia. - powiedział Peter - Albo może poradnik dowcipnisia
- No co ty! Na co komu poradniki? To trzeba mieć we krwi - Syriusz nie spoczą na laurach - Ale można wymyślić zaklęcia, których nie da się cofnąć i napisać ich listę. Zresztą można by je cofnąć.
- Jesteś genialny! Hahahaha - Łapa wybuchną śmiechem - I różdżka... Skoro Czarna już jest to niech będzie Biała! Biała różdżka stworzona do żartów!
- Ej, stop, stop ! - przerwał Rogacz - Mamy już Czapkę Niewidkę, Listę Zaklęć, Szampon Łysola, Białą Różdżkę i Kielich Pomysłu ! A Insygniów Śmierci jest tylko trzy!"
__________________
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, od Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem


[Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 13:50
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

Heheh, śmieszne opowiadanko, ale żeby napisać coś więcej, to poczekam na dalsze części Uśmiech A teraz błędy (tylko ortografy, reszty mi się nie chce xD)
Za długo to pisałam i Annalisa Louis mnie wyprzedziła, a że nie chce mi się sprawdzać co napisała, a czego nie, więc jak zobaczysz powtórkę to się nie denerwuj xD
- Mhmm... To może nam go przedstawisz? - Rogacz uśmiechnoł się szelmowsko

Nie pisze się "uśmiechnoł", tylko "uśmiechnął"
- Jasne że tak. Popierwsze musi być czapka nie widka!

"popierwsze" pisze się oddzielnie--> "po pierwsze"
"czapka nie widka" --> to natomiast wypadałoby razem --> "niewidka"
Syriusz nie spoczoł na laurach

Zamiast "spoczoł" wpisz "spoczął"
Łapa wybuchnoł śmiechem

"wybuchnoł" --> "wybuchnął"
Mamy już Czapke Niewidke, Liste Zaklęć,

"ę"! --> nie "czapke" tylko "czapkę", nie "Niewidke" tylko "niewidkę" i nie "liste" tylko "listę"
- To po co Insygnie?

Pisze się "Insygnia"
Założe się że mają tam masę książek!

Nie "założe" tylko "założę"
Dzisiaj wszyscy poszli do Hogsmeade w nagrode za świetne wyniki w nauce(...)

i znów "ę" ---> "nagrodę"
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"

Edytowane przez Seva dnia 30-10-2011 13:52
Wyślij prywatną wiadomość
~Annalisa Louis F
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 15:12
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1391
Ostrzeżeń: 0
Postów: 345
Data rejestracji: 29.06.11
Medale:
Brak

Seva, wymieniłaś błędy których ja nie zauważyłam < a czytałam 2 razy tekst, widać okulary by mi się przydały> więc zasadniczo rzecz ujmując to nie mam prawa się denerwować xD
Co do tekstu to czekam na kolejne części , bo jest naprawdę intrygujący Rozbawiony.Co do oceny to się wstrzymam i poczekam na następne rozdziały Rozbawiony

__________________
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, od Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem


[Do mojego ja, skala mnie nie dotyka

Edytowane przez Annalisa Louis dnia 30-10-2011 15:14
Wyślij prywatną wiadomość
~emilyanne F
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 16:58
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Tak na początek od siebie chciałam Wam podziękować za miłe komentarze. Za błędy bardzo przepraszam. Będę starała się je eliminować. Ogólnie to szukam Bety Uśmiech Jeżeli ktoś był by zainteresowany to proszę pisać Uśmiech

Rozdział II

James wraz z Glizdogonem szybko dostali się do wieży Ravenclow'u. Stali już przed wejściem kiedy usłyszeli pytanie.
- Długość małego jednorożca razem z ogonem i rogiem wynosi 60 centymetrów. Ile waży kilogram sierści jednorożca?
- No Glizdogon! Myśl! - powiedział James chichocząc
- No dobra... Jednorożec ma 60 centymetrów... - przez chwilkę Peter myślał w milczeniu - Stop, ale przecież nie powiedziano nam jaki jest gruby! Zakładając że jeden włos ma 1 centymetr, można by to chyba było obliczyć, gdyby powiedziano nam jaki tej jednorożec jest gruby, prawda?
- Hahahahahahaha - James wybuchnął śmiechem - Jeżeli dalej będą tu zadawać takie pytania, to każdy dostanie się do środka bez problemu
- Jak to? Przecież nie wiemy jaką ten jednorożec ma masę !
- Ty... Glizdogonie! No sam pomyśl. Pytanie jest : ile waży kilkogram sierści jednorożca, tak? Mówi Ci to coś?
- Możesz jaśniej ? - Pettigrew pogubił się
- No, skoro mamy KILOGRAM - to słowo chłopak prawie wykrzyczał - to ile będzie ważył kilogram?
- Ee... Chyba kilogram, nie ?
- To oczywiste że tak. - Rogacz ponownie zaczął się śmiać - Nasza odpowiedź to KILOGRAM
- Zgadza się. Możecie wejść - powiedział tajemniczy głos

Chłopcy weszli do środka. Zorientowawszy się że Szara Dama może być w pobliżu, założyli Pelerynę Niewidkę. W środku panowała cisza. Pokój wspólny był przytulny. Cały w kolorach Ravenclow'u. Tak jak się spodziewali dookoła ustawione były pułki z książkami. Wzięli się więc za przeglądanie ich. Nie byli do końca pewni czego właściwie szukają. Niestety, nie było to też wygodne, ponieważ nie mogli zdjąć Peleryny. Tak więc szli blisko siebie podając sobie książki, a następnie odkładając je na miejsca. James zrezygnowany, zaczął się po prostu rozglądać. Peter poszedł w jego ślady. Nie minęło 10 minut, kiedy Rogacz zauważył coś ciekawego.
- Ejj... - odezwał się cichutko - Widzisz te zieloną książkę, o tam? - wskazał palcem - Pisze na niej : "Jak dostać olśnienia" , a obok niej taka czerwona z napisem "Dobre pomysły, za wasze umysły"
- No widzę. I co w związku z tym?
- Ehh... Ale z Ciebie... Glizdogon! Weź się zamień w mysz i zrzuć mi je. Są za wysoko - powiedział James
- Już Wam mówiłem, że nie jestem żadną myszą, tylko szczurem! - Peter podburzył się
- Oj tam, oj tam. Po prostu weź i zrzuć te książki, bo jelenie bardziej rzucają się w oczy - zaśmiał się

Już po chwili spod Peleryny, wysunął się szczur. Szybko znalazł się na górnej półce, i zrzucił dwie książki, przy czym o mało nie cały regał. James złapał je zwinnie. Nie minęła minuta, a już chłopcy zmierzali ku wyjściu. Teraz pozostało im przeszukanie pożyczonych zdobyczy. Za nim jednak wyszli z pomieszczenia, ich oczom ukazała się Szara Dama. Glizdogon pisnął z przerażenia. Rogacz jednak, zachował zimną krew i uspokoił kolegę. Byli tu uwięzieni. Żeby się wydostać, albo ktoś musiał by otworzyć drzwi, albo Szara Dama musiała, by wyjść. Niestety, nie było takiej szansy. Zjawa wisiała w powietrzu. Jej twarz przybrała dziwną minę. Był to sarkastyczny uśmiech. Patrzyła się w ich stronę. Zupełnie, jakby wiedziała ze tam stoją. Założyła ręce i czekała. W końcu postanowiła się odezwać.
- Och, James. Zdejmij już z siebie te Pelerynę. Dobrze wiem że tu jesteś! Chyba zapomniałeś przykryć stopę swojego przyjaciela - chłopak spojrzał w dół. Stopa Glizdogona rzeczywiście wystawała zza nakrycia. Zrzucił z siebie i kolegi pelerynę - Tak lepiej. Wolę widzieć Cię w całości.
- Yyy... Eee... No... Witam, Szara Damo - James znowu nabrał pewności siebie, a na jego twarzy pojawił się szelmowski uśmiech
- Ach, kto inny mógłby się tu dostać jak nie ty? Ale czekam na wyjaśnienia... - Dama odwzajemniła uśmiech
- No więc, przyszedłem pożyczyć książkę. W bibliotece takich nie ma, a ja chciałbym być równie inteligentny co wy Krukoni - z twarzy chłopca nie schodził uśmieszek
- Tak myślałam. Znowu coś knujecie. Czy nie powinnam Was, aby wydać? - zaśmiała się
- Ależ nie ma takiej potrzeby! - odpowiedział Rogacz - Kiedy tylko książka nie będzie nam już potrzebna, oddamy ją...
- Na półce widzę brak dwóch książek...
- Glizdogon! - teatralnie zawołał chłopiec - Ile razy Ci mówiłem, żebyś w takich sytuacjach robił to co mówię ?
- Co?... Że ja? Ale... Nie rozumiem... - Peter rzeczywiście nie załapał o co chodzi
- Niech Ci będzie Potter. Ale następnym razem, obiecaj mi że wejdziesz tu pod moją kontrolą - powiedziała zjawa - To jedyne co mogę zrobić, bo znając Ciebie... Raczej nie powstrzyma Cię wizyta u Dyrektora. A teraz odejdźcie! I pamiętajcie, aby oddać książki.

W mgnieniu oka, dwójka Huncwotów znalazła się z powrotem w swoim dormitorium. Jak się okazało Syriusz i Remus byli tam pierwsi. Zastali ich czytających książki o składnikach eliksirów. W każdym razie Lupina czytającego, bo Black swoją lekturę trzymał do góry nogami. Kiedy zaś zobaczył Rogacza rzucił ją w powietrze i zaczął mówić:
- James! Byliśmy w tej bibliotece i spotkaliśmy Lily... Ach ta słodka Lily... - Syriusz zaczął cmokać, wyraźnie chciał zdenerwować przyjaciela - Och, Lily !
- Ty... - chłopak wyciągnął różdżkę, jednak Lupin go uprzedził. Rzucił na niego zaklęcie rozbrajające
- Ejj, chłopaki! Uspokójcie się! - głos Lunatyka sprawił że wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Dobra... Dobra, więc co mamy ? - po krótkiej chwili spytał James - My zdobyliśmy dwie książki, które mogą się przydać do Kielicha Pomysłu.
- A my opracowaliśmy już, jak można stworzyć odpowiedni szampon. Ale trzeba po eksperymentować. I nie mamy królików doświadczalnych...
- Jesteśmy w siódmej klasie. Myślę że to nie będzie problem, namówić do tego pierwszoklasistów - powiedział pewny siebie Glizdogon
- No co ty! A jak pozbawimy ich włosów na wieczność?! - zaprotestował Lunatyk
- Hahaha - Łapa zaśmiał się - zachowujesz się jak James, kiedy widzi Lily... Ach, Lily... Ta słodka Lily...

Sytuacja powtórzyła się. James wyciągnął różdżkę. Tym razem jednak to on pierwszy pozbawił broni Lunatyka.

- Łaskotimat ! - krzyknął Rogacz celując w Łapę, który natychmiast padł na ziemie i zaczoł się śmiać
- Hahaha... Przestać... Hahahahahah.. Roga... Hahahaha... Cz... Prze... Hahahahah... stań! - Potter usłuchał i przestał
- Masz za swoje! - powiedział
- Ty weź, hahahaha. Łaskotki to jest chyba największa tortura - powiedział ze śmiechem Syriusz
- Wiem - James uśmiechnął się łobuzersko, poruszając zabawnie brwiami, co znowu wywołało śmiech
- Dobra to chodźmy teraz mieszać te składniki!

Huncwoci zgodzili się bez wahania. Potrzebowali do tego odpowiedniego miejsca, więc od razu ruszyli do Wrzeszczącej Chaty. Nie byli jednak świadomi że ktoś ich śledzi...



Ciąg dalszy nastąpi Uśmiech
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.

Edytowane przez emilyanne dnia 11-11-2011 09:50
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
~Annalisa Louis F
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 17:17
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1391
Ostrzeżeń: 0
Postów: 345
Data rejestracji: 29.06.11
Medale:
Brak

Jeśli chcesz to mogę zabrać się za betownie twojego tekstu Rozbawiony Ale się nie narzucam ;d Rozdział ciekawy ; ) Czekam na następny , a co oceny to już chyba nie ma sensu z nią zwlekać : D W z małym minusikiem za błędy xD
__________________
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, od Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem


[Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Wyślij prywatną wiadomość
~Potteromaniak0987 F
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 18:56
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2335
Ostrzeżeń: 1
Postów: 307
Data rejestracji: 08.11.09
Medale:
Brak

<< Twój drugi FF, a Ty znów nie otagowałaś. Proszę to zrobić jak najszybciej, inaczej temat wyląduje w koszu! >>
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 19:20
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

Jeśli chcesz to mogę zabrać się za betownie twojego tekstu

Tak więc ja nie będę wytykać Ci błędów Język (prawdę mówiąc to i tak dziś bym tego nie robiła, bo zmęczyłam się poprawiając opowiadania CeCe'y xD, ale jeśli Annalisa Louis zrezygnuje, to z chęcią Tobie pomogę Uśmiech )
Rozdział, jak i poprzednie jest dobry Uśmiech
Cieszy mnie, że pozostajesz przy dłuższych kawałkach i nie dodajesz po jednym akapicie Język
A tak osobiście to radzę byś otagowała swoje FF (cokolwiek to znaczy xD), bo z Buczkeim nie ma żartów (teraz muszę uważać xD)
a i taka moja poboczna uwaga (tak, tak miałam nie wytykać błędów, ale to tylko jeden xD), "poprostu" pisze się oddzielnie -->"po porostu"
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Wyślij prywatną wiadomość
~CeCe F
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 19:23
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Animag Kruk
Punktów: 562
Ostrzeżeń: 2
Postów: 269
Data rejestracji: 09.08.11
Medale:
Brak

No widzisz jaka dziewczyna nade mną zapracowana xD
Bardzo mi się podoba. Lubię opowieści o Huncwotach! są takie humorystyczne ^^
__________________
Duchy, strzygi i upiory,
Dziś harcują, toczą spory.
Kogo to dziś upolują,
Komu figla zaserwują.
Duchów tych się trzeba bać,
Nie wiesz, co się może stać!

www.gifownik.pl/gify_new1/swieta/hallowen/9.gif

Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie...

Kłotnia Lily i Snape'a
Była noc. Lily w koszuli nocnej stała z założonymi rękami przed portretem Grubej
Damy u wejścia do Wieży Gryffindoru.
- Przyszłam tylko dlatego, bo Mary powiedziała mi o twojej groźbie, że będziesz tu
spać.
- Tak. I zrobiłbym to. Nigdy nie chciałem nazwać cię szlamą, po prostu...
- Wymknęło ci się? - W głosie Lily nie było współczucia. - Już za późno. Usprawiedliwiałam cię przez całe lata. Nikt z moich przyjaciół nie rozumie, dlaczego w ogóle z tobą rozmawiam. Z tobą i twoimi kolegami, śmierciożercami. Widzisz, nawet nie zaprzeczasz! Nawet nie zaprzeczasz, kim zamierzacie się stać! Nie możecie się doczekać, aż dołączycie do Sam - Wiesz - Kogo, prawda?

Pozdrowionka dla drogi Gościu<3
Wyślij prywatną wiadomość
~emilyanne F
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 19:34
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Proźba ! Ktoś mi powie jak otagować tekst ? Nie chce żeby to usunięto a jestem tu nowa. Szukałam nie znalazłam. Proszę o pomoc !


Jeszcze dzisiaj będzie część dalsza.

__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
~Potteromaniak0987 F
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 19:37
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2335
Ostrzeżeń: 1
Postów: 307
Data rejestracji: 08.11.09
Medale:
Brak

TUTAJ oznaczysz swoje FF
Wyślij prywatną wiadomość
~emilyanne F
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 20:45
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Tak na początek podziękowania dla Annalisy Louis, która zgodziła się zostać moją Betą ;D

Rozdział III


W drodze trwały rozmowy. Każdy był w świetnym humorze.
- Smarkerusie! Mój ty przystojniaku! - Zarechotał James.
- Hahahaha. - Syriusz zaczął się śmiać. - Och, jakie ty masz piękne włosy! Czy pożyczysz mi trochę tłuszczu z nich?
- Smarkerusie! Co ty masz na sobie? Czy to piżama? - Mówił dalej James, w czasie, kiedy Lunatyk i Glizdogon pękali ze śmiechu - O jejciu, to jest ubranie! Wybacz mi królu Smarkerusie!
- Lily, ach Lily! Wzdycham do Ciebie dniami i nocami, a ty tego nie widzisz! - Syriusz bezbłędnie naśladował ton głosu Severusa. Teraz tylko Rogacz się nie śmiał - Lily, kochanie! Ja naprawdę nie chciałem nazwać Cię szlamą!
- Zamknij się! - Powiedział poważnie Potter - To nie jest śmieszne!
- Ojej, zapomniałem, że Lily to czuły punkt. - Syriusz uśmiechnął się łobuzersko.
- Ach, Dorcas! Moja piękności!
- Idiota. - Łapa zrobił obrażoną minę - Mówiłem Ci, że Dorcas jest tylko moją koleżanką.
- Jasne, jasne! Już ja widziałem jak ty się na nią patrzysz - wtrącił Remus.
- Tak, tak. Ty wszystko widzisz. - Łapa próbował obróć sytuacje w żart.
- Mówię, jak jest. - Odpowiedział chłopak.
Podążali tak w wesołej atmosferze nie rozglądając się nigdzie. W końcu dotarli do Bijącej Wierzby. Glizdogon natychmiast przybrał postać szczura i pobiegł unieruchomić drzewo. Weszli do tunelu.
-Lunos r11; szepnął Pettigrew.
- Peter ty... Glizdogonie! - Zaśmiał się James - Jaki znowu Lunos? Czemu ty mieszasz zaklęcia?
- Lumos - powiedzieli wszyscy równocześnie oprócz Petera, który dopiero po chwili zapalił swoją różdżkę.
- Każdemu może się zdarzyć... - Powiedział Syriusz - Ale Tobie zdarza się to cały czas!
- Ej, cicho! - Szepnął Lupin - Słyszałem coś. - Wszyscy się rozejrzeli, jednak niczego nie dostrzegli.
- Wiesz... Chyba wiem, co to było. - Powiedział Rogacz.
-Co takiego? - Lunatyk zainteresował się.
- No jak to, co? Glizdek pewnie na pierdział! - Wszyscy wybuchli śmiechem, ale wyglądało na to, że śmiech Petera jest zupełnie sztuczny.
- Kto to mówi! - Powiedział Syriusz - Kto czuje ten produkuje!

Ponownie wszyscy zaczęli się śmiać. W końcu weszli do zakurzonej chaty. Było w niej bardzo spokojnie. W jednym z pokojów znajdował kociołek. Dookoła zaś stały regały. Były na nich najróżniejsze fiolki i miseczki, a w każdej znajdowała się jakaś substancja.
- Och, Smarkerusie! Będzie dla Ciebie specjalny szampon! - Zarechotał James.
- Ejj, ale, na kim my to przetestujemy? - Zapytał Glizdogon.
- Jak to, na kim? Na Tobie! - Powiedział z zapałem Łapa.
- Przestańcie! - Wtrącił Lunatyk - Pomyślałem o tym. Tu są różne przedmioty. Transmutuję je... w coś owłosionego! Wszyscy ponownie zanieśli się śmiechem. Zaczęli eksperymenty. Wrzucali do kociołka najróżniejsze drobiazgi. Jeden raz udało im się spalić żywcem lalkę, którą wyczarowali. Innym razem włosy marionetki stały się czerwone. Tę recepturę zapisali, ponieważ stwierdzili, że może się przydać. Potem włosy zabawki stały się tłuste, a jako, że przypominały włosy Snape'a dalsze eksperymenty prowadzili właśnie na niej. W końcu Syriusz zaczął przeglądać szafki. Wziął fiolkę z eliksirem na czerwone włosy i wrzucił do niej odchody ślimaka. Eliksir niebezpiecznie zaczął bulgotać, by po chwili z czarnego zmienić barwę na nieprzyjemnie wyglądający zielony. W czasie, kiedy pozostali przetrząsali książki z Wieży Ravenclaw r16;u, Łapa wziął do ręki jedną z lalek. Polał jej włosy i krzyknął:
- Taak! Spójrzcie, nie dość że jest łysa ,to jej głowa jest czerwona!
- Super! - Powiedział Lupin - Ale teraz trzeba znaleźć odpowiednie antidotum.
- Tu jest "Morfin". Cofa efekty takich eliksirów. Sprawdźmy go - powiedział spokojnie James.
- Ja się tym zajmę - Glizdogon polał głowę lalki Morfinem, po chwili ta wyglądała jak wcześniej.
- Haha! To jest świetne! - Powiedział Syriusz
Nagle do pokoju wbiegł Severus Snape. Celował w chłopców różdżką:
- A co wy tu wyprawiacie? - Zapytał
- No, jeżeli podsłuchiwałeś to powinieneś to wiedzieć - odpowiedział Lupin
- Dopiero teraz udało mi się wydostać z tej pułapki...
- Jakiej pułapki? - Zapytał Glizdogon
- Pamiętacie jak w drodze coś usłyszałem? Na wszelki wypadek zastawiłem pułapkę dla nieproszonych gości. - Pochwalił się Remus - W każdym razie TY nie powinieneś wiedzieć o tym miejscu.
- Ha! Już na to za późno! - Wykrzyczał Snape nie opuszczając różdżki.
- Obliwiatus! - Krzyknął Glizdogon, po czym odepchnęło go do tyłu, a Snape'owi wydłużyły się nogi.
- Co za... Glizdogon! - Podburzył się James - Znowu pomylił zaklęcia.
- Ale fajnie! - Ucieszył się Sev. Był teraz wzrostu Syriusza, nie taki niziutki.
- ExPELIARMUS! - Znienacka wrzasnął Lupin.
- Po.. Powiem to wszystko dyrektorowi! - Rzucił Smarkulus.
- Nie sądzę żebyś po wyjściu jeszcze o tym pamiętał... - Rogacz uśmiechnął się szelmowsko - chodźmy go wyprowadzić na zewnątrz
Już po chwili znaleźli się przed Bijącą Wierzbą. Lupin oddał Severusowi różdżkę, w czasie, kiedy Łapa modyfikował jego pamięć. Potem uciekli do pokoju wspólnego Gryfonów zostawiając Ślizgona samemu sobie.
- O niech mnie jasny Troll trafi! - Krzyknął James.
- Co się stało? - Zdziwił się Syriusz.
- Zapomnieliśmy o długich nogach Smarkerusa! - Powiedział.
- Rzeczywiście! - Zauważył Lupin - Ale nikt nie zorientuje się, że to my.
- Może i masz racje... Ale on jest teraz wysoki - odpowiedział niezadowolony Potter.
- Oj dajcie spokój! Mamy już Szampon Łysola, powinniście się cieszyć! - Syriusz uśmiechnął się.
- No, trzeba teraz podrzucić to Snape'owi. - Wtrącił Peter.
- Tym zajmiemy się później! Jutro mecz quidditch'a. - Powiedział James - Idę spać. Jest późno, a jeżeli ma nam dobrze pójść, to Tobie Syriuszu też radzę się położyć.
James odwrócił się i odszedł, zostawiając za sobą przyjaciół. Wszedł do dormitorium, zamykając za sobą drzwi. Kiedy się odwrócił, został zaskoczony. Na jego łóżku siedziała ruda dziewczyna. Była to Lily Evans...




Ciąg Dalszy Nastąpi....
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.

Edytowane przez emilyanne dnia 11-11-2011 18:10
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
~Annalisa Louis F
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 20:51
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1391
Ostrzeżeń: 0
Postów: 345
Data rejestracji: 29.06.11
Medale:
Brak

JEŻELI KTOŚ ZNAJDZIE JAKIŚ BŁĄD TO PRETENSJE PROSZĘ MIEĆ DO MNIE GDYŻ ,JAKO BETA, POWINNAM BYŁA GO WYŁAPAĆ. A tak na marginesie to nie linczujcie mnie za bardzo , gdyż to jest dopiero pierwszy tekst ,który betowałam Uśmiech
Jeśli chodzi o treść to jest intrygująco ciekawie Rozbawiony
__________________
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, od Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem


[Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Wyślij prywatną wiadomość
~emilyanne F
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 30-10-2011 22:49
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Moja Beta jest aktualnie nie dostępna xD A ja chciałam napisać o spotkaniu Jamesa i Lily więc postaram się napisać to bez błędów Rozbawiony


Rozdział IV

Lily siedziała na łóżku Pottera.
- Czekałam tu na Ciebie James - powiedziała
- Mhmm... Domyślam się - chłopak uśmiechnął się szelmowsko - Czemu zawdzięczam Twoją wizytę?
- Chciałam z Tobą porozmawiać...
Rogacz usiadł obok niej na łóżku. Najwyraźniej Syriusz nie posłuchał rady przyjaciela, za co ten był mu teraz w duszy wdzięczny. Spojrzał dziewczynie głęboko w oczy. Siedzieli tak przez chwilę w zupełnej ciszy. Chłopak wręcz marzył o tym, by czas stanął w miejscu. Musiał jednak w końcu coś powiedzieć.
- Więc... O czym chcesz porozmawiać? - spytał
- Możesz mi wyjaśnić... Dlaczego Sev jest taki wysoki?
- Coo? Chcesz o nim rozmawiać? Nie pamiętasz jak Cię potraktował?
- Wiedziałam że to wasza sprawka! - Lily mimowolnie zachichotała
- Ale ja nie powiedziałem że to my... Po za tym... Dlaczego on Cię interesuje? - James zupełnie nie rozumiał postępowania dziewczyny
- Nie interesuje... Ale dzisiaj jak byłam na Błoniach, to zobaczyłam Severusa, jak uciekał przed Bijącą Wierzbą. Potem trafił na mnie i zorientowałam się że jest jakiś... Wyższy. On też to zauważył i zarzekał się że rano taki nie był - powiedziała
- Hahahaha - teraz to Rogacz zaczął się śmiać - To długa historia. Bardzo długa. Ale niech Smarkerus się cieszy. Coś czuje że już nie długo...
- James! Co wy znowu knujecie? - Lily spojrzała na niego z dezaprobatą
- Nic takiego...
- Mów mi tu zaraz!
- Jeżeli nikomu się nie wygadasz... - na te słowa dziewczyna uniosła brwi, ale zgodziła się - Wymyśliliśmy że stworzymy coś w stylu Insygniów Śmierci, ale to będą Tajemnice Huncwotów. Udało się nam wyprodukować Szampon Łysola!
- Wiedziałam że to będzie miało coś wspólnego z włosami Severusa - wtrąciła Lily - Powinnam was powstrzymać, ale i tak mi się to nie uda. Po za tym...
- Wyglądasz dziś pięknie! - przerwał jej James
- Co takiego? - zdziwiła się
- Naprawdę wyglądasz dziś ślicznie.
- Nie podlizuj się - oboje zanieśli się śmiechem

Nagle do dormitorium wszedł Syriusz
- O jasne skarpety Smarkerusa! Przerwałem dwójce skowronków! - powiedział
- Nie, nie - odpowiedziała Lily - ja już miałam iść
- Wybacz, Stary! Nie wiedziałem że wy tu buzi, buzi - Łapa zaczął się śmiać
- Ale myśmy się wcale nie całowali! - powiedziała wzburzona dziewczyna
- Jasne, jasne... - chłopak coraz głośniej się śmiał
- Czas na mnie! James, powodzenia na jutrzejszym meczu.

Lily pocałowała chłopaka w policzek, przez co ten spłonął rumieńcem. Potem wyszła spoglądając na Syriusza z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Ty idioto! Gdyby nie ty rzeczywiście było by tu buzi buzi! - krzyknął James, w rezultacie czego w drzwiach ponownie pojawiła się Lily. Z uśmiechem pokiwała głową. Ona i Potter równocześnie zrobili się czerwoni jak burak. Wyszła, po czym chłopak tym razem szepnął - niech ja Cię tylko dorwę z tą twoją Dorcas!


Ciąg Dalszy Nastąpi...
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.

Edytowane przez emilyanne dnia 11-11-2011 18:07
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
~CeCe F
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 06:22
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Animag Kruk
Punktów: 562
Ostrzeżeń: 2
Postów: 269
Data rejestracji: 09.08.11
Medale:
Brak

Uwielbiam to FF!
Proszę cię pisz ile wlezie! Jest po prostu najlepsze! Nigdy nie czytałam lepszego FF o Huncwotach! Co ty na to żeby dać ci wybitny?Oczko
__________________
Duchy, strzygi i upiory,
Dziś harcują, toczą spory.
Kogo to dziś upolują,
Komu figla zaserwują.
Duchów tych się trzeba bać,
Nie wiesz, co się może stać!

www.gifownik.pl/gify_new1/swieta/hallowen/9.gif

Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie...

Kłotnia Lily i Snape'a
Była noc. Lily w koszuli nocnej stała z założonymi rękami przed portretem Grubej
Damy u wejścia do Wieży Gryffindoru.
- Przyszłam tylko dlatego, bo Mary powiedziała mi o twojej groźbie, że będziesz tu
spać.
- Tak. I zrobiłbym to. Nigdy nie chciałem nazwać cię szlamą, po prostu...
- Wymknęło ci się? - W głosie Lily nie było współczucia. - Już za późno. Usprawiedliwiałam cię przez całe lata. Nikt z moich przyjaciół nie rozumie, dlaczego w ogóle z tobą rozmawiam. Z tobą i twoimi kolegami, śmierciożercami. Widzisz, nawet nie zaprzeczasz! Nawet nie zaprzeczasz, kim zamierzacie się stać! Nie możecie się doczekać, aż dołączycie do Sam - Wiesz - Kogo, prawda?

Pozdrowionka dla drogi Gościu<3
Wyślij prywatną wiadomość
~Nikola121 F
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 10:07
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 18
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 31.10.11
Medale:
Brak

To FF jest godne podziwu!
Kocham opowieści o Huncwotach. Najbardziej podobają mi się wątki z Lily i Jamesem ^^ Wybitny!!!
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.

www.gifownik.pl/gify_new1/swieta/hallowen/9.gif
Wyślij prywatną wiadomość
~Seva F
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 10:36
Użytkownik

Awatar

Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1036
Ostrzeżeń: 1
Postów: 335
Data rejestracji: 18.09.11
Medale:
Brak

Następna śmieszna część xD , Annalisa Louis musi chyba brać się do roboty Język hihihi
Czekam na rozwinięcie wątku James-Lily-Severus Język
__________________
"The mind is not a book, to be opened at will and examined at leisure" - Severus Snape

Pozdrawiam Cię drogi Gościu

Oraz zapraszam do bardo ciekawej opowieści o bratanicy Bellatrix Lestrange, córce Hermiony Granger, oraz dziecku Severusa Snape'a Oczko
klik-->http://hogsmeade....ad_id=5645 klik<---


Od głupoty Gryfonów
Od kretynizmu Puchonów
i od przemądrzałości Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!

dulcyneabest.blox.pl/resource/snape.jpg
<3

- Profesorze Snape? - Harry stał przy swoim miejscu i jakoś dziwnie się uśmiechał.
- Tak, Snape? - odparł zapytany.
Harry rozejrzał się, upewniając, czy wszyscy słuchają.
- Chciałem tylko podziękować, ojcze.
I usiadł.
A wraz z nim kilka ciał uderzyło o podłogę. Może więcej niż kilka. Minerwę złapał Albus, a Sinistra wymsknęła się z rąk Flitwicka.
-To było dobre, panie Snape.
- Wiem. I myślę, że szybko się przyzwyczaję.

Kilka kolejnych osób przywitało się z podłogą. Ron był jedną z nich, a Hermiona tylko się uśmiechnęła, wylewając na niego wodą. Teraz wszystko miało być już dobrze.

~"Mroczny Znak" -Zilidya



"Zawsze
czułam się
jak obca osoba
gdy byłam dzieckiem"
Wyślij prywatną wiadomość
~Annalisa Louis F
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 10:39
Użytkownik

Awatar

Dom: Ravenclaw
Ranga: Barman w Dziurawym Kotle
Punktów: 1391
Ostrzeżeń: 0
Postów: 345
Data rejestracji: 29.06.11
Medale:
Brak

Wiem ,wiem po prostu w owym czasie nie miałam dostępu do neta, bo mam szlaban na kompa i mogę siedzieć tylko do 21Kotecek0 Rozbawiony Ale mogę edytować , jeżeli Emily się zgodzi ; D
__________________
O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym w czarne jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia
Od A do Zet, od Zet do A
Ja to ja to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem


[Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Wyślij prywatną wiadomość
~emilyanne F
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 31-10-2011 16:11
Użytkownik

Awatar

Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5622
Ostrzeżeń: 1
Postów: 633
Data rejestracji: 28.10.11
Medale:
Brak

Rozdział V

Wszędzie była woda. Rogacz i Łapa zaczęli krzyczeć.
- Łaaaaaaaa! - zaczął pierwszy - Co to jest?!
- Na rany Smarkerusa, jak tu zimno! Odbiło wam? - Black skakał jak poparzony
- Hahahahahaha - Pettigrew i Lupin składali się ze śmiechu
- Żebyście widzieli wasze miny! - mówił Peter
- Już ja wam dam! - James wyciągnął różdżkę - Łaskotimat!

Żartownisie padli na ziemie. Trzepali się i śmiali. Glizdogona, aż rozbolał od tego brzuch. Potter zaś nie miał dla nich litości. Nie przestawał przez 10 minut. Kiedy w końcu chłopcy byli gotowi do wyjścia zeszli na śniadanie. Wielka Sala była pełna uczniów w strojach kibiców. Przy stole Ślizgonów siedział Snape. Zajadał się tostami i pił sok dyniowy. Był dumny jak paw, z powodu swoich długich nóg. Przy stole Puchonów zaś, wszyscy byli podekscytowani. Zgromadzili się dookoła swojej drużyny, nasłu****ąc jaką mają taktykę. Mieli dzisiaj nadzieje na wygraną, ponieważ znaleźli nowego - podobno świetnego szukającego. Teraz właśnie on, bardzo pewny siebie szedł w stronę Jamesa i Syriusza.
- No plose. Pottel - na te słowa James wybuchnął śmiechem
- Ładne seplenisz, ale właściwie to kim ty jesteś?
- Nazywam się White. Lary White. Jestem nowym sukającym Puchonów. Gwalantuje Ci że przeglas ten mec - Uwagę Gryfona najwyraźniej puścił mimo uszów. Teraz spoglądał niebezpiecznie na Syriusza
- A ja jestem SYLIUS - powiedział chłopak, ledwo powstrzymując się od śmiechu - I GLAM NA POSYCJI ŚCIKAJĄCEKO
- Sikającego? To ciekawą masz pozycje Black - za plecami usłyszeli znajomy głos Severusa Snape'a
- No wiesz Smarkerusie, ja to się tam cieszę że nie jestem nadętym ŚMIERCIOŻERCĄ - odpowiedział Łapa, a oczy wszystkich zwróciły się na ich dwójkę
- Idź lepiej do swojej Dorcas, idioto - zapeszył się Snape
- Lily, ach Lily! Wybacz mi że nazwałem Cię szlamą! Za wcześnie przyszło mi to mówić, nie zdążyłem Cię jeszcze przeciągnąć na stronę Śmierdzącego Voldka! Dorcas możesz tu podejść? - zaskoczona dziewczyna podeszła do Syriusza, który nie zwlekając zaczął ją całować
- No widzisz! Ciebie nawet nie stać na to, żeby utrzymać przyjaźń z dziewczyną - powiedział James

Severus nie czekał dłużej. Wyjął różdżkę. Ktoś go jednak uprzedził. Był to Glizdogon.

- ExPellarmus ! - krzyknął
- Nie wierzę ! On naprawdę się nie pomylił ! - zauważył Lupin, kiedy chłopcowi o tłustych włosach, różdżka wypadła z ręki
- No poczekaj teraz ! Pożałujesz zaraz że chciałeś na mojego przyjaciela zaklęcia rzucać ! - Syriusz zwrócił się teraz do Petera - Levicorpus !
- Levicorpus ! - Pettigrew usłuchał przyjaciela
- Aaaaa! - Snape natychmiast uniósł się w górę
- To jak? Tym razem może majtki też Ci ściągniemy? Przeproś - zawołał James
- Nie ! - odpowiedział chłopak
- Co tu się dzieje ? - zapytał znajomy głos
- Dumeldole ! - wykrzyknął Lary
- Zostawcie go natychmiast. Pettigrew, Lupin, Black i Potter ! Za mną - starzec pokiwał do nich głową.

Chłopcy nie zwlekali. Poszli za dyrektorem. Kiedy już znaleźli się już przy wielkiej chimerze Dumbeldore powiedział rCzekoladowe Żabyr1;, a ich oczom ukazały się schody. Weszli po nich - nie pierwszy raz. Starzec usiadł za swoim biurkiem.
- Co macie na swoją obronę ? - zapytał uśmiechając się lekko
- To wszystko dlatego że on mnie obraził ! - powiedział Syriusz
- Nie wal ściemy. Wszyscy wiemy że nasz Smarkerus obraził Lily - powiedział pewny siebie James
- Ale ją przeprosił. - odpowiedział dyrektor
- Co z tego skoro ona mu nie wybaczyła? Przecież on już myśli o karierze Śmierciożercy! Takich ludzi nie powinni tu trzymać - zapeszył się Potter
- Należy wybaczać. A co siedzi w jego głowie nie wiemy - odparł starzec
- Wiemy, wiemy bo ...
- Bo ostatnio Profesor Slughorn nauczył was jak zrobić Veritaserum, czyż nie? - zauważył
- Ale było zabawnie. Trzeba to było słyszeć! r Lily! Och Lily, jakie ty masz piękne włosy! A te oczy! Piękności moja! James nie jest Ciebie wart! Chciałem żebyś była najpiękniejsza na balu, więc podmieniłem twoim koleżanką kremy i wszystkie miały pryszcze! Och, Lily! Jak ja Cię kocham! W nocy śniła mi się nasza podróż poślubna! Ale tam był James! I się zsiusiałem! Czarny Pan kiedyś się go pozbędzie i nie będzie nas nękać! Och, Lily! Czy wiesz że podsłuchałem jak nauczyciele mówili o moich włosach? Slughorn chciał przygotować specjalnie dla mnie szampon do włosów, ale mu się nie udało! I zafarbił mnie na rudo! Przez dwie godziny moje włosy wyglądały jak twoje! r1;

Kiedy James skończył naśladować Ślizgona, wszyscy chłopcy zanosili się śmiechem. Nawet dyrektor był rozbawiony. W rezultacie wysłał ich na mecz. Łapa i Rogacz poszli się przygotować, a Lunatyk z Glizdogonem zajęli miejsca na widowni. Kiedy tylko wyszli na stadion komentator ogłosił
- Drużyna Gryfonów najwyraźniej jest w świetnym nastroju! Spójrzcie tylko na nowego szukającego Puchonów! Oblał się potem i wygląda jakby miał ze dwa kilko w majtkach...
- Weasley! - krzyknęła jakaś profesorka
- Przepraszam... - odpowiedział rudy chłopak. Nie był to nikt inny jak Artur Weasley.



Ciąg Dalszy Nastąpi ...
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.



to takie reumatyczne xxx

pingwiny.nick.com.pl/images/layout/postacie/3duzy.png


twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.

Edytowane przez emilyanne dnia 11-11-2011 18:10
http://niedoskonali.blogspot.com/ Wyślij prywatną wiadomość
Przeskocz do forum:
RIGHT