Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 18 Ostrzeżeń: 0 Postów: 21 Data rejestracji: 15.10.12 Medale: Brak
Ja też lubię tą scenę. Co prawda nie jest to moja ulubiona, ale... lubię ją.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów,
Kretynizmu Puchonów,
I wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
Chroń nas Gryffindorze!!!
Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości.
Albus Dumbledore
Ron uniósł wysoko odznakę. - Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w naszej rodzinie?
- A ja i Fred to, co, jesteśmy tylko sąsiadami?
Przejście dla dziedzica Slythrerina, potężnego, czarnoksiężnika!
Percy był wyraźnie zgorszony takim zachowaniem.
-To wcale nie jest powód do śmiechu-skarcił ich za którymś razem.
-Zjeżdżaj, Percy- powiedział Fred.- Harry się śpieszy.
-Tak, zasuwa do Komnaty Tajemnic na filiżankę herbaty ze swoim jadowitym sługa.-dodał George, chichocąc
-Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie? (...)
- Ależ oczywiście to się dzieje w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się naprawdę?
To prezenty od twoich przyjaciół i wielbicieli - powiedział rozpromieniony Dumbledore - To, co się wydarzyło w podziemiach, jest ścisłą tajemnicą, więc oczywiście, wie o tym cała szkoła. Przypuszczam, że twoi przyjaciele, panowie Fred i George Weasleyowie są odpowiedzialni za próbę przysłania ci tutaj sedesu. Zapewne uważali, że to cię rozbawi. Pani Pomfrey uznała to jednak za sprzeczne z wymogami higieny i skonfiskowała ów dar.
Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań.
Kiedy ja się będę żenił - powiedział Fred, pociągając za kołnierz swojej szaty - nie będzie żadnych takich bzdur. Możecie się ubrać w co chcecie, a ja spetryfikuję mamę na czas wesela.
Nikt prócz Filcha nie kwapił się jakoś, by jej pomoc. W tydzień po ucieczce Freda i George'a Harry był świadkiem, jak profesor McGonagall przyłapała Irytka na próbie poluzowania kryształowego kandelabra, i mógł przysiąc, że słyszał, jak powiedziała do poltergeista kątem ust: "Odkręca sie w druga stronę"
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 37745 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,722 Data rejestracji: 02.08.11 Medale:
Jestem zakochana w pierwszej scenie filmu HP i Książę Półkrwi.
Albus obejmuje jedną ręką Harry'ego. Tak jakby chciał go ochronić przed wścibskimi fotoreporterami. Bardzo wzruszający moment.
Po prostu kocham profesora Albusa.
Scena z mostem też była całkiem niezła. Taka dramatyczna. Krzyk ludzi i Śmierciożercy. Ależ to do siebie pasuje.
Film jest bardzo fajny, jeden z moich ulubionych.
__________________
[...] Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. [...] Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz? [...]
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 536 Data rejestracji: 03.06.10 Medale: Brak
Mi się bardzo to podobało.Fajnie to przedstawili i w ogóle.Nie czepiam się czy to ten most z książki czy nie,mi pasuje jak to przedstawili w filmie.Wyglądało ekstra.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1251 Ostrzeżeń: 0 Postów: 430 Data rejestracji: 20.10.12 Medale: Brak
Tak, mnie również bardzo podobała się ta scena. Wprowadzała w nieco mroczniejszy klimat filmu. Sama część w sobie ma coś takiego, że lubię do niej wracać częściej, niż do innych.
__________________
Wiecznie Żywi (FF) Rozdział 7 (08.10) - zapraszam, jeśli interesują Cię przygody Huncwotóww Hogwarcie, drogi Gościu!
Dear Prongs
The only thing that kept me alive in Azkaban was knowing there was some piece of you left in this world. Your son isn't you, but he is damn close.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Będę w mniejszości, ale mnie się zupełnie nie podobała. Podobnie zresztą jak cały film, ale mniejsza z tym. Latający śmierciożercy - czyli czarne plamy poruszające się szybciej niż Flesz ( taki szybki bohater ). Z książki wiemy jasno, że mugole nie wiedzieli dokładnie co się dzieje ( mgły, huragany, zawalony most, morderstwa ). Z filmu się tego nie dowiemy, bo przecież cały I rozdział ( "Ten inny minister" ) w ogóle się w ekranizacji nie pojawił. Te porwania miały być zagadkowe ( np. tajemnicze zniknięcie wytwórcy różdżek ). A tu...W biały dzień czarna plama, którą okazuje się Greyback porywa sobie kogoś tam wśród tłumu czarodziejów na Pokątnej.
W tym filmie prawie wszystko mnie denerwowało, a pierwsze sceny nie są wyjątkiem.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2021 Ostrzeżeń: 1 Postów: 124 Data rejestracji: 21.07.10 Medale: Brak
W ubiegłe ferie zimowe byłam w Londynie, miałam przyjemność zobaczyć też most Brockdale ( ten który śmierciożercy zniszczyli w książce) , ale tak to już jest że między książkami a ich ekranizacjami często pojawiają się jakieś różnice/błędy. Nie ma co się zastanawiać, że sceny tego typu (budujące napięcie bądź klimat) robią większe wrażenie w książkach. Mimo to ta scena mi się podobała, ma w sobie "to coś" ze względu na to że ma ukryte drugie dno , coś niejasnego dla osoby która nie wie o czym jest film.
__________________
Miłość opiera się na paradoksie - to tak jakby kurwa była dziewicą . Jędzowata i uparta, egocentryczna i neurotyczna, stanowiła modelowy przykład trudnego charakteru.
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 26 Ostrzeżeń: 0 Postów: 6 Data rejestracji: 15.10.13 Medale: Brak
Ogólnie wg mnie ta scena bardzo różni się od książki, ze względu na to, że mugole mieli nie wiedzieć jak doszło do zawalenia mostu. W dodatku w filmie nie pojawił się rozdział "Ten inny minister" czy jakoś tal :/ (nie pamiętam bo dawno czytałam akurat tej części). Ogólnie film bardzo mi się podobał jednak wile ważnych scen zostało pominiętych jednak ekranizacja na ogół dobra.
__________________
[color=#cc0000]Jesteś prawdziwym synem swego ojca Harry... [/color]
Dom:Ravenclaw Ranga: Kierowca Błędnego Rycerza Punktów: 912 Ostrzeżeń: 0 Postów: 215 Data rejestracji: 03.06.13 Medale: Brak
Po prostu beznadzieja.Sceny zupełnie niepotrzebne i zbyteczne.Nie pokazali momentu rozmowy mugolskiego premiera z Knotem, a rozdział jest bardzo fajny, jeden z moich ulubionych.Ekranizacja szóstej części pozostawia wiele do życzenia między innymi właśnie brak 1 rozdziału,. który spokojnie mogliby pokazać, nawet jeśli w okrojonej formie.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 413 Ostrzeżeń: 2 Postów: 105 Data rejestracji: 29.12.09 Medale: Brak
Lubię początek tego filmu. Szczerze to bardziej mi się podoba taki pomysł niż jakąś tam rozmowę Knota z premierem. To byłoby nudne, a tak mamy wprowadzenie do mrocznych czasów. Mamy ukazane jak to było w Anglii, a nie tylko Harry i Hogwart.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.