· Wybór |
~Asella
|
Dodany dnia 26-12-2012 17:07
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 826
Ostrzeżeń: 0
Postów: 213
Data rejestracji: 07.05.11
Medale:
Brak
|
Wyobraźcie sobie sytuację, w której musicie dokonać tak jak to mówił Dumbledore " między tym co słuszne, a tym co łatwe".
Chodzi mi o moment decyzji Draco.
W Księciu Półkrwi musiał dokonać wyboru czy zostać śmierciożercą i zabić Dumbledore'a. Mógł również odmówić, musiał jednak pamiętać, że za odmową stoi groźba powolnej i bolesnej śmierci jego oraz jego rodziców.
I tu moje pytanie co wy byście zrobili na jego miejscu. Czy byście podjęli decyzję Draco czy byście odmówili godząc się na śmierć i wszelkie konsekwencje odmowy jakie by z tego wynikły?
Czekam na wasze odpowiedzi i proszę uzasadnijcie swój wybór.
__________________
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie pokonany.
Każdy ma coś o co warto walczyć.
Chcieć osiągnąć coś co nieosiągalne, spróbować i mieć tą świadomość że się próbowało, żeby nie żyć ze świadomością że nigdy się nie spróbowało.
Prawdziwy pan śmierci nigdy przed nią nie ucieknie tylko zmierzy się z nią twarzą w twarz wiedząc że nikogo ona nie ominie.
Chyba zatem nie mamy wyboru. Musimy iść naprzód.
Czy kiedykolwiek mieliśmy inny wybór? Zawsze musieliśmy iść naprzód.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników Hogs i gości , ale szczególnie tych którzy mnie pozdrawiają z bliżej nie określonych powodów ^^
|
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 26-12-2012 17:14
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Trudno powiedzieć, bo chyba nikt z nas nigdy nie był w takiej sytuacji jak Draco Malfoy... naprawdę nie wiem co bym zrobił - gdyby była 3 opcja i tak jak Severus Snape pod pozorem spełniania woli Czarnego Pana, w rzeczywistości działał bym na rzecz Zakonu....
__________________
|
 |
|
|
~Hermiona516
|
Dodany dnia 26-12-2012 18:47
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 402
Ostrzeżeń: 2
Postów: 263
Data rejestracji: 19.12.12
Medale:
Brak
|
Wydaję mi się że w moim przypadku nie zaszło by do tego
__________________
|
 |
|
|
~Enchantte
|
Dodany dnia 26-12-2012 19:28
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1251
Ostrzeżeń: 0
Postów: 430
Data rejestracji: 20.10.12
Medale:
Brak
|
Dopiero teraz, jak to przeczytałam, zdałam sobie sprawę z tego, w jak trudnej sytuacji był Draco. Szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła. Przez obie opcje Malfoy stałby się mordercą, z jednej strony siebie i swoich rodziców, z drugiej Dumbledore'a, i, trzeba przyznać, jego duszy.
Podjęta przez niego decyzja była w sumie słuszna, bo i tak został on wyręczony przez Severusa. Ale co ja bym zrobiła? Hmm... No nie mam pojęcia.
__________________
Wiecznie Żywi (FF)
Rozdział 7 (08.10) - zapraszam, jeśli interesują Cię przygody Huncwotów w Hogwarcie, drogi Gościu!
Dear Prongs
The only thing that kept me alive in Azkaban was knowing there was some piece of you left in this world. Your son isn't you, but he is damn close.
All my love, Padfoot

|
 |
|
|
~Miecio
|
Dodany dnia 26-12-2012 21:00
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 0
Postów: 54
Data rejestracji: 25.12.12
Medale:
Brak
|
Odmówiłbym. Jestem Gryffonem, więc pewnie bym zginął natychmiast i nikt by mnie o zdanie nie pytał, ale jednak, jakimś dziwnym trafem, gdyby mnie ktoś pytał, to bym odmówił. |
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 26-12-2012 21:06
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Wielokrotnie pisałem, że przynależność do Gryffindoru nie gwarantuje jeszcze nieskazitelności i świętości... - Peter Pettigrew był w tym domu... a skutki wszyscy znamy ;
__________________
|
 |
|
|
~Miecio
|
Dodany dnia 26-12-2012 21:16
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 0
Postów: 54
Data rejestracji: 25.12.12
Medale:
Brak
|
mniszek_pospolity napisał/a:
Wielokrotnie pisałem, że przynależność do Gryffindoru nie gwarantuje jeszcze nieskazitelności i świętości... - Peter Pettigrew był w tym domu... a skutki wszyscy znamy ;
Czy to był jakiś przytyk? Jeśli tak, to ja nie twierdzę, że jestem święty itp, tylko to, że nikt by mnie nie pytał o zdanie. Poza tym nie mam zapędów zdradzieckich, i ci co trzeba na pewno by o tym wiedzieli.
Ludzie są różni, domy są różne, a tiara nie jest nieomylna, to wiadomo. |
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 26-12-2012 21:26
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Chodziło o stanowczą wypowiedź : "Odmówiłbym.Jestem Gryffonem..." - a gdyby ktoś był Puchonem, Krukonem itd... sęk w tym, że sama przynależność do danego domu nie stawia nas jeszcze w sytuacji uprzywilejowanej - liczą się także, emocje, psychika - do każdego przypadku należałoby podejść indywidualnie...
__________________
|
 |
|
|
~Lenusia4485
|
Dodany dnia 26-12-2012 21:42
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 32
Ostrzeżeń: 0
Postów: 27
Data rejestracji: 25.12.12
Medale:
Brak
|
Niechciałabym być na jego sytuacji
__________________
Madzikk ;***
|
 |
|
|
~Miecio
|
Dodany dnia 26-12-2012 22:08
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 0
Postów: 54
Data rejestracji: 25.12.12
Medale:
Brak
|
mniszek_pospolity napisał/a:
Chodziło o stanowczą wypowiedź : "Odmówiłbym.Jestem Gryffonem..." - a gdyby ktoś był Puchonem, Krukonem itd... sęk w tym, że sama przynależność do danego domu nie stawia nas jeszcze w sytuacji uprzywilejowanej - liczą się także, emocje, psychika - do każdego przypadku należałoby podejść indywidualnie...
Tak, to prawda. Gdybym był Puchonem, Krukonem itd, to też bym odmówił i też bym podkreślił do którego domu należę.
__________________
|
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 26-12-2012 22:19
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Nic tylko pozazdrościć pewności siebie - wiele osób nie wie czy słodzić herbatę czy nie - ale są i tacy, którzy otwarcie deklarują, że bez mrugnięcia oka oddadzą życie... ( ja nie wiem czy poświęcił bym życie rodziców czy bliskich, ale nie jestem Gryfonem ...
__________________
|
 |
|
|
~Miecio
|
Dodany dnia 26-12-2012 22:36
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 0
Postów: 54
Data rejestracji: 25.12.12
Medale:
Brak
|
mniszek_pospolity napisał/a:
Nic tylko pozazdrościć pewności siebie - wiele osób nie wie czy słodzić herbatę czy nie - ale są i tacy, którzy otwarcie deklarują, że bez mrugnięcia oka oddadzą życie... ( ja nie wiem czy poświęcił bym życie rodziców czy bliskich, ale nie jestem Gryfonem ...
Nie ważne ile osób odda dla Ciebie nerkę, kolacje, czy nawet życie. Ważne jest czy Ty sam masz choć jedną taką osobę, której możesz oddać wszystko, która jest dla Ciebie więcej warta niż ty sam.
__________________
|
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 26-12-2012 22:49
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Tak, ten altruizm wręcz mnie zachwyca... swoją drogą wszystko fajnie się pisze, gdy siedzi się w ciepłym pokoju przed klawiaturą - ja mogę napisać, że wyskoczę z 10 piętra na miotle - szkopuł w tym, że tego nie zrobię.
Życie to nie bajka ( niestety ) - gdyby ktoś porwał moich rodziców, czy bliskich grożąc, że w ciągu 24 h ich zabije, jeżeli nie wykonam dla niego jakiegoś zadania, to NIE WIEM co bym zrobił - i prawdę mówiąc nikt z nas nie wie z prostego powodu - nikt w takiej sytuacji się nie znalazł. Często ci, którzy są pewni swoich zachowań i reakcji w ekstremalnych sytuacjach zmieniają się o 360 stopni...
__________________
|
 |
|
|
~Lord Maldor
|
Dodany dnia 26-12-2012 23:14
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 91
Ostrzeżeń: 0
Postów: 72
Data rejestracji: 06.12.12
Medale:
Brak
|
Odmówiłbym. Nie jest mordercą. |
 |
|
|
~Miecio
|
Dodany dnia 26-12-2012 23:23
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 147
Ostrzeżeń: 0
Postów: 54
Data rejestracji: 25.12.12
Medale:
Brak
|
mniszek_pospolity napisał/a:
Życie to nie bajka ( niestety ) - gdyby ktoś porwał moich rodziców, czy bliskich grożąc, że w ciągu 24 h ich zabije, jeżeli nie wykonam dla niego jakiegoś zadania, to NIE WIEM co bym zrobił - i prawdę mówiąc nikt z nas nie wie z prostego powodu - nikt w takiej sytuacji się nie znalazł. Często ci, którzy są pewni swoich zachowań i reakcji w ekstremalnych sytuacjach zmieniają się o 360 stopni...
Jeśli byłbym kochany przez tych rodziców, jeśli by mi dali ciepło rodzinne, byliby moimi życiowymi mentorami, to nie miałbym wątpliwości, starał bym się spełnić żądania. Snuł bym plany, zrobiłbym wszystko, aby nie doszło do tragedii. Co by z tego wyszło? Nie wiem. Na pewno nie stałbym z założonymi rękami.
__________________
|
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 26-12-2012 23:35
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
i o to mi też chodziło... takie ekstremalne sytuacje dają nam niezwykły "mętlik" w głowie - co by było gdyby... lepiej, żeby nikt nie stanął przed tak bolesnym wyborem - wczujmy się w sytuację Draco... kochał rodziców, oni kochali jego - a relacje z Albusem ? Najdelikatniej mówiąc - młody Malfoy nie przepadał za dyrektorem ( zostało mu to wpojone przez ojca ) W II tomie Draco mówi, że najgorsze co mogło się przytrafić Hogwartowi to Dumbledore... idąc tym tokiem za ocalenie swojego życia i rodziców miał pozbawić go człowieka, którego może nie nienawidził, ale z pewnością nie darzył sympatia - a mimo to nie był w stanie tego zrobić ( wątpię, żeby umiał rzucić to kluczowe zaklęcie ) - gdyby nie Severus prawdopodobnie by zginął...
pozdrawiam i dziękuję za "owocną" dyskusję
__________________
|
 |
|
|
~xFleur_Delacourx
|
Dodany dnia 27-12-2012 00:18
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 426
Ostrzeżeń: 0
Postów: 153
Data rejestracji: 19.12.12
Medale:
Brak
|
Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia.
Jakbym postąpiłą tak jak Draco to bym miała trudne życie.A jakbym odmówiła zostania śmierciożercą,to bym musiała umierać powolną i bolesną śmiercią.A to by mi sie nie uśmiechało 
Nie wiem co bym zrobiłą na jego miejscu
__________________
De Serpentard ruse
Poufsouffle cretinisme
Serdaigle propre omniscience
Mefiez-vous nous Gryfindorze!!!
|
 |
|
|
~_BellatriksLestrange_
|
Dodany dnia 27-12-2012 10:29
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 240
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 23.07.12
Medale:
Brak
|
W ankiecie wiele osób zaznaczyło "odmówił/a bym", ale nie wiadomo jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Ja sama odpowiedziałam że nie wiem. To na prawdę trudna decyzja. Myślę że Malfoy zgodził się nie tylko dlatego żeby chronić rodziców, zrobił to też żeby "zaszpanować" przed kolegami. Ja nie potrzebuję czegoś takiego, ale kocham moją rodzinę i nie chciała bym żeby spotkało ich coś niedobrego. |
 |
|
|
~mrs krum
|
Dodany dnia 28-12-2012 12:46
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 360
Ostrzeżeń: 0
Postów: 163
Data rejestracji: 01.09.12
Medale:
Brak
|
Zrobiłabym wszystko żeby tylko chronić siebie i rodziców.
__________________
|
 |
|
|
~Dracona
|
Dodany dnia 28-12-2012 13:29
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Charłak
Punktów: 6
Ostrzeżeń: 0
Postów: 3
Data rejestracji: 28.12.12
Medale:
Brak
|
nie latwo by bylo ale wydaje mi sie ze rodzice zadzialali tez na decyzje Draco , sam Draco nie mial zbyt wielkiego wyboru przeciez gdyby odmowil zostal by zabity.. ~Dracona 
__________________
~Dracona
|
 |
|