Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 211 Ostrzeżeń: 0 Postów: 61 Data rejestracji: 18.12.12 Medale: Brak
Powiedzcie mi, ale tak szczerze ... dlaczego żal wam Pottera?
Dobra stracił rodzinę, stracił ojca chrzestnego, Albusa, który go ewidentnie okłamywał przez 7lat + zostawił z najgorszymi mugolami, mógł go przecież oddać w ręce kogoś magicznego +
Zyskał o wiele wiele więcej niż to. Prawdziwych przyjaciół, wielką miłość i założył rodzinę.
Jak jego życie by wyglądało gdyby Lily i James jednak by żyli?
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 146 Ostrzeżeń: 0 Postów: 46 Data rejestracji: 02.01.13 Medale: Brak
Ja nie wiem czy go kiedykolwiek żałowałam... Znaczy się wiedziałam że przeżył on bardzo wiele bo w końcu nigdy nie miał on kogoś kto go kochał a gdy już go miał to go tracił (Syriusz)
Albus wystłumaczył Harremu czemu zostawił go u ciotki i wujka... ponieważ gdyby trafil do rodziny czarodzieji(którzy by go ze szczęściem przyjeli) to by był bardzo rozpieszczony i wgl
Sądzę że gdyby Lili i James by żyli to miałby on trochę lepsze życie ( pełne miłosci)
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 296 Ostrzeżeń: 0 Postów: 148 Data rejestracji: 29.12.12 Medale: Brak
Ja go żałowałam tylko w tym momencie, kiedy się dowiedział, ze Albus go okłamywał.
Gdyby żyli jego rodzice, to byłby po prostu kolejnym dzieciakiem z Hogwartu...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2595 Ostrzeżeń: 2 Postów: 503 Data rejestracji: 06.11.11 Medale: Brak
Ja go nigdy nie żałowałem . Według mnie i tak miał lepiej , że mieszkał z wujostwem niż jakby miał np trafić do domu dziecka . Jakby jego rodzice żyli to wydaje mi się , że Harry po prostu by żył jak normalny nastolatek , czyli chodziłby do szkoły bez żadnych przygód , miałby normalnych przyjaciół i nie walczył by z siłami zła . Chociaż w sumie nie wiadomo jakby to było skoro Voldemort by nadal żył i szukał śmieciożerców . Hogwart mógłby już nie istnieć a ludzie mogliby się ukrywać przed złem i za często nie wychodzić z domu . Albo po prostu Voldemort by został pokonany i Harry żyłby w normalnym i nudnym świecie czarodziejów .
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1201 Ostrzeżeń: 0 Postów: 348 Data rejestracji: 06.06.11 Medale: Brak
A ja go żałuję jak cholera. Stracił tak naprawdę wszystkich bliskich, no i wcale nie miał łatwego życia. Cały czas zagrozony śmiercią, ciążyła na nim wielka odpowiedzialność i często zdarzało się, że nie miał nikogo do pomocy. Cieszę się, że w dorosłości miał udane życie, w każdym razie mu się należało.
Ja osobiście znacznie bardziej wolałabym być anonimowym dzieckiem z Hogwartu z kochającą rodziną, niż słynnym Harrym Potterem. Nie marzę o sławie za taką cenę.
__________________
Nothing lasts forever though we want it to ...
<3
"Do not pity the dead, Harry. Pity the living, and, above all those who live without love."
<3
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Trudno powiedzieć - stracił rodziców - ale czy on jeden ? Moim zdaniem i tak się pozbierał po tym wszystkim, to że zginął Syriusz jest po części jego wina, nie oszukujmy się, gdyby nie wyruszył w "samobójczą" misję, to Black nie zginąłby w ministerstwie... Dumbledore wiadomo - ukartowana zbrodnia Severusa - mimo wszystko miał wielu kochających przyjaciół, którzy gotowi byli oddać za niego życie - on sam nie był tzw. "biednym niewiniątkiem" - rzucanie zaklęć, których się nie zna na osobę nawet taką jak Crabbe nie jest w porządku i nie świadczy o jego rzekomym "biednym, strapionym żywocie" - a rezultat był naprawdę zabawny - czyli wdał się nieco w ojca. Pod względem materialnym, to nie jeden mógł mu pozazdrościć ( swoją drogą skąd miał tyle złota ? ) Rodzice chyba nie mieli wielkiej pensji za przynależność do Zakonu Feniksa... dziwna sprawa
__________________
Kasę podobno James odziedziczył po rodzicach, dlatego nie musiał mieć dobrze płatnej pracy.
Początkowo "biedny", "nieszczęśliwy" Potter nie wzbudzał we mnie żadnych pozytywnych uczuć. Raczej wkurzało mnie, że autorka aż tak bardzo wyolbrzymia tę jego tragedię - doprawdy jedna gałka lodów cytrynowych kupiona tylko dlatego, że sprzedawca już zdążył go zapytać czego chce, to było przegięcie. Nie wiem co to miało wzbudzić - łzy? Raczej śmiech. Nie on jeden wcześnie stracił rodziców, dzieci przeżywają większe tragedie. Potem już go zwyczajnie nie lubiłam - był zadufany w sobie, bezczelny, nie liczył się z nikim i uważał za lepszego, mądrzejszego, zdolniejszego od innych. A kiedy przez niego zginął Syriusz... Gdyby tylko nie zginęła mi wtedy różdżka, użyłabym Avady
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 360 Ostrzeżeń: 0 Postów: 163 Data rejestracji: 01.09.12 Medale: Brak
A mi wielokrotnie było żal Pottera przede wszystkim ze względu na to, że nie było mu dane żyć ze swoimi rodzicami. Chciałby na pewno mieć normalne życie, być tym właśnie zwykłym kolejnym dzieciakiem z Hogwartu. Na szczęście miał przyjaciół, no i Ginny
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 402 Ostrzeżeń: 2 Postów: 263 Data rejestracji: 19.12.12 Medale: Brak
Tak właściwie to mi go nigdy nie było żal, ale gdyby teraz tak pomyśleć to rzeczywiście wtedy gdy stracił Syriusza i gdy dowiedział się że Albus go przez te wszystkie lata okłamywał
__________________
On nie stracił Syriusza, tylko go zabił. Przez swoją ignorancję, pewność siebie i przekonanie o własnej zaj***stości.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
Dom:Ravenclaw Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 143 Ostrzeżeń: 1 Postów: 61 Data rejestracji: 04.01.13 Medale: Brak
Oczywiście straszną rzeczą jest stracić rodziców, następnie ojca chrzestnego i dowiedzieć się, że zaufana osoba okłamywała go przez 7 lat, ale był trochę bezczelny. Wszystko chciał robić sam i Snape miał racje, że wiecznie się puszył jak jego ojciec.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Oczywiście, że jest odpowiedzialny za śmierć Syriusza - gdyby tylko użył tego lusterka, posłuchał Hermiony, że to może wszystko być zasadzką - ale gdzie tam "Chłopiec który przeżył" wszystko wie najlepiej, nikogo nie usłucha. Jeżeli chodzi o inne wybryki, to zaklęcia "próbował" też na Filchu - "ku ogólnej uciesze" - czy tak postępuje biedny chłopiec doświadczony przez los ? Czyż nie było to zwyczajne popisywanie się ? Czy z całą pewnością Severus nie miał racji ? może nie był tak zepsuty jak jego ojciec, który dla zabawy dręczył Snape'a, ale niewiele mu brakowało - przypomnijcie sobie V tom, w którym sam zaczyna prowokować Dudleya, tylko dlatego, że chciał się wyżyć za to, że nie otrzymuje żadnych wiadomości... a potem jak nawrzeszczał na Rona i Hermionę - że dokonał o wiele więcej, niż oni oboje razem wzięci - szczyt skromności... to na pewno nie jest przykład "biednego Pottera"...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 649 Ostrzeżeń: 1 Postów: 167 Data rejestracji: 10.08.12 Medale: Brak
Raczej nie było mi go żal. Też uważam, ze Snape miał trochę racji mówiąc mu jaki jest bo poniekąd była to prawda. Syriusz też umarł przez niego. Gdyby nie był tak pewny siebie i posłuchał Hermiony, która, o czym mógł się przekonać przez te 6 lat, była o wiele bardziej inteligentna i trzeźwo myśląca niż on. Na lekcjach Umbridge nie mógł wysiedzieć, żeby nie wywrzeszczeć jej prawdy. Na prawdę zachowywał się tak jak o nim mówili w V tomie, jak totalny idiota i psychiczny chłopiec , który chce zwrócić na siebie uwagę. Wszędzie musiał wpychać nochal i się mieszać do nie swoich spraw. Oczywiście skromny wybraniec musiał wywrzeszczeć przyjaciołom to, że jest lepszy. Zawsze ktoś musiał go ratować. w I części to był Dumbledore, w II to był ptak Dumbledore'a, w III części to był Snape, Lupin, Syriusz i Hermiona. W IV części też Dumbledore, Mcgonagal i tak dalej. W V części Syriusz i jeszcze życie musiał przez niego stracić i Dumbledore bo walczył za niego z Voldemortem, a Potter jeszcze na niego nawrzeszczał!!! W VI też Dumbledore. W VII części po prostu udawał zdechłego jak opos. Nie wiem czego mam mu współczuć, no chyba tego, że jest takim niedojdą.Okazało się, ze rodzice zostawili mu kupę kasy i wszyscy się nim opiekują, więc miał raczej dobrze.
__________________
* Co to jest?-zapytała Clary.
* Fiolki ze święconą wodą, błogosławione noże, stalowe i srebrne miecze-odparł Jace, kładąc broń na posadzce obok siebie.-Drut z elektrum, niezbyt przydatny w tej chwili, ale dobrze jest mieć coś na wszelki wypadek, srebrne kule, czary ochronne, krucyfiks, gwiazdy Dawida...
* Jezu!-mruknęła Clary.
* Wątpię, czy zmieściłby się tu
''Dary Anioła''
W moim świecie muzyka pod względem użyteczności plasuje się gdzieś między wstążkami do włosów a tęczą, przy czym tęcza może przynajmniej dawać pewne pojęcie o pogodzie.
Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.
Dom:Bezdomny Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 58 Ostrzeżeń: 0 Postów: 14 Data rejestracji: 21.09.14 Medale: Brak
Harry Potter po prostu nie miałby tych przygód, miałby święty spokój - chłopak nie miałby problemów z Voldemortem... no świat zupełnie by się obrócił o 180 stopni.
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 200 Ostrzeżeń: 0 Postów: 76 Data rejestracji: 24.01.15 Medale: Brak
Jasne, że go żałuję. Po pierwsze dlatego, że stracił rodziców i bliskie mu osoby. Co do tego to wiem, że inne dzieci też nie mają rodziców, zgodzę się. Ale ja nie mówię, że ich też nie żałuję. Ja sobie nie wyobrażam po prostu, gdyby ktoś zamordował mi rodziców. Ja sama chyba mu to bym zrobiła. A co do kwestii Syriusza: niby przez niego zginął, zgodzę się. Ale on nie wiedział dokładnie co robi. Był pod wpływem ,,depresji i rozgoryczenia...'' Nie potrafię tego dokładnie ująć. Przecież on nie chciał by Syriusz zginął, a tym bardziej przez niego! On sam nie mógł się z tym pogodzić. Zresztą wina również leży na Dumbledorze, nie, że go oskarżam. Po drugie dlatego, że żył w ciągłej depresji. Nigdy nie wiedział, co go może spotkać. Po trzecie dlatego, że tyle osób mu nie wierzyło. Prawie wszyscy byli przekonani, że jest nie godnym zaufania kłamcą.
__________________
,,Co ma być to będzie, a jak już przybędzie, damy sobie z tym radę'' ~ Hagrid
,,Udało się, dostali w kość, niech Potter żyje nam! A Voldek gnije w piekle, za którym tęsknił sam!'' ~ Irytek
,,Jeśli chcesz poznać człowieka, dowiedz się jak traktuje podwładnych, a nie równych sobie'' ~ Syriusz Black, Łapa
,,Nie żałuj umarłych. Żałuj żywych, a przede wszystkim tych, który żyją bez miłości'' ~ Albus Dumbledore
,,Trzeba być bardzo dzielnym, by stawić czoło wrogom, ale tyle samo męstwa wymaga wierność przyjaciołom'' ~ Albus Dumbledore
,,Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć'' ~ Albus Dumbledore
,,Myśli mogą pozostawić głębsze ślady niż cokolwiek innego'' ~ Pomona Pomfrey
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 382 Ostrzeżeń: 0 Postów: 107 Data rejestracji: 04.02.15 Medale: Brak
Nie żal mi Harry'ego. Ludzie nie takie tragedie przechodzą jak on. A ten jeszcze dostał więcej niż mu odebrano - przyjaciół, miłość, zdolności. Być może tego wszystkiego by nie miał, gdyby jego rodzice żyli. Więc niech się cieszy :)
__________________
Ten profil jest własnością Księżniczki Gwiazd - Kathleen AntaresAzalia Riddle Black
Ballada o dwóch siostrach
Były dwie siostry: Noc i Śmierć,
Śmierć większa, a Noc mniejsza,
Noc była piękna jak sen, a Śmierć,
Śmierć była jeszcze piękniejsza.
Dom:Ravenclaw Ranga: Niewymowny Punktów: 1573 Ostrzeżeń: 0 Postów: 254 Data rejestracji: 10.07.14 Medale: Brak
Zawsze trochę mu współczułam - w końcu stracił rodziców, nie miał nawet okazji, by ich dobrze poznać, musiał od dziecka stawać oko w oko z niebezpieczeństwem, nigdy tak naprawdę nie był normalny, a do tego nikt nie mówił mu całej prawdy.
Ale z drugiej strony raczej nigdy to nie była litość, a raczej takie... kibicowanie
__________________
Od cnoty Gryfonów, Kretynizmu Puchonów Przebiegłości Ślizgonów, Chroń Nas Ravenclawie!
Jestem Krukonką braterską jak Gryfonka. Jestem przyjacielska jak Puchonka, ale mam w sobie coś ze Ślizgonki
Pomyślnych Igrzysk... I niech los wam zawsze sprzyja!
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 256 Ostrzeżeń: 0 Postów: 116 Data rejestracji: 17.11.12 Medale: Brak
Niby stracił rodziców, ale przecież nie był pierwszy i nie ostatni.Wychowanie u wujostwa raczej ukształtowało jego charakter jaki jest teraz. Pewnie gdyby żył z jakąś magiczną rodziną byłby bardzo rozpieszczony. Sława po jakimś czasie na pewno by go zmieniła, a już tak od dzieciństwa...Gdyby jego rodzice przeżyli, Voldemort pewnie by żył dopóki ktoś by go nie pokonał. Ale może do tego czasu nie byłoby już Hogwartu. Było to konieczna śmierć. Przynajmniej Lily. James mógłby przeżyć, choć tak chciała autorka i już.
__________________
Pozdrawiam drogi Gościu
George
-Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.