Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1432 Ostrzeżeń: 1 Postów: 332 Data rejestracji: 14.10.08 Medale:
Mnie faworyzuje polonista. Pan Wiesław jest przed sześćdziesiątką i jest nauczycielem starej daty. Co roku obchodzi smutną rocznicę zniesienia kar cielesnych i straszy nas, że rzuci w nas butem ^^ Oczywiście, wszystko na żarty. W rzeczywistości nigdy nie spotkałam gościa w takim wieku z takim humorem ; ) Faworyzuje mnie, bo nieźle sie uczę, na dodatek podchodzę do niego z jajem i się z nim kłócę na lekcjach. Jednak to nie jest faworyzowanie typu: "O, zabrakło ci pół punktu do piatki, powiedzmy, że postawię ci 5-..." Nie, po prostu mnie lubi, często mnie zaczepia, zagaduje i stawia za przykład na gramatyce, np. "Magda poszła do sklepu po czerwony płaszcz" ;d
Suhak Nieczysty Absolutnie
zaraz dżemkę sobie utnie
i będzie kląskać z supermocą
jak to inne suhaki mogą i chcą.
- Medżik Dżemik, 15 III 2009 godzina 154:28
Hm, jakby ktoś był zainteresowany nowym forum dla początkujących pisarzy lub poetów, to zapraszam na PW. Może Mirriel to to nie jest, ale napewno coś dobrego z tego wyjdzie ;P Także - pisarze, do piór (klawiatur)! I po adresik na PW.
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 480 Ostrzeżeń: 2 Postów: 472 Data rejestracji: 06.12.08 Medale: Brak
Mój wychowawca uczył moją starszą siostrę, a mojej koleżanki brata był wychowawcą (warto wspomnieć, że jej brat był najlepszym uczniem w szkole, czego nie można powiedzieć o mojej koleżance). Mojej siostry zbytnio nie lubił, więc postawił jej na koniec gimnazjum 4, chociaż wychodziła jej 5, natomiast brata koleżanki uwielbiał. Teraz jest tak samo, mimo że ja mam lepsze stopnie (6,6,5,4,3), a moja koleżanka gorsze (5,4,3,5) ja mam na koniec semestru wystawione 4, a ona 5.
Gdy w pierwszej klasie źle odpowiedziałam na zadane pytanie, do końca lekcji rzucał takie teksty jak: "odpowiadacie jak przedszkolaki, czego przykład dała Karolina"tzn. ja dla wyjaśnienia).
Dom:Slytherin Ranga: Skrzat domowy Punktów: 23 Ostrzeżeń: 0 Postów: 7 Data rejestracji: 01.01.09 Medale: Brak
W podstawówce faworyzowania jakoś nie zauważałam, prawdopodobnie go nie było. Jednak w gimnazjum... Każdy nauczyciel ma swojego ulubionego ucznia, na którym polega. Niektórzy także przesadzają z tym.
Zeszłego roku szkolnego kiepsko mi szło z matmą, bo nauczyciel niczego nie tłumaczył, kazał wkuć się definicji i mamy umieć. Matka poszła na zebranie, poruszyła ten temat, nawet porozmawiała z facetem. I co? Od tamtej chwili cały czas byłam ja, ja, ja. Z kartkówki źle mi poszło - gdy już wszyscy oddali, rozwiązywał je specjalnie dla mnie i gdy przytaknęłam, że rozumiem, postawił mi piątkę. Na klasówce było jeszcze lepiej - otwarcie podyktował mi rozwiązanie zadania! Nie wiem, co on chciał tym osiągnąć, ale przez niego mam teraz braki w materiale.
To samo jest teraz z polonistką - cały czas pyta o moją koleżankę, dlaczego nie ma w szkole, co jej się stało i etc. Teraz, wystawiając oceny, tej koleżance brakowało 0,3 do trójki, czyli w naszym WSO nie ma prawa się poprawiać. I wiecie, co jej postawiła? Tróję. Cała klasa się oburzyła, a nadomiar tego dostawiła każdemu pałę i obniżyła średnią.
Faworyzowanie? Nie cierpię tego, jest totalnie beznadziejne.
Dom:Ravenclaw Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 955 Ostrzeżeń: 0 Postów: 67 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Faworyzacja - a niech to szlag. W mojej szkole sytuacja jest bardzo widoczna. Podstawówka - polonistka uwielbiająca lizuski. Na każdej przerwie z nią rozmawiały, i za to miały "luz" na lekcjach. Nie znosiłam takiego zachowania, przez co z polskiego miałam czwórki. W gimnazjum nie chciałoby mi się wymieniać. Zbyt dużo . I przyznam szczerze, sama jestem faworyzowana, cale szczęście z jednego przedmiotu - angielskiego ;p A co do "nielubienia" - biologia. Już nawet nie chce wiedzieć czemu. W rodzinie.. jestem jedynaczką, nie ma na co narzekać .
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Postów: 105 Data rejestracji: 04.01.09 Medale: Brak
U mnie w liceum, na j.polskim, na początku, były bardzo faworyzowane osoby aktywne na lekcjach. Teraz babka ma inną taktykę i bardzo lubi jedną z dziewczyn. Masakra.
A w domu, czy ja wiem? W pewien sposób można odnieść wrażenie, że jestem faworyzowana.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
"Jeśli chcesz poznać człowieka, patrz, jak traktuje podwładnych, a nie równych sobie."
Spójrz na mnie - wyszeptał. Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach znikło, stały się nieruchome, puste i martwe. Ręka trzymająca szatę Harrego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape już się więcej nie poruszył
Dom:Ravenclaw Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 72 Ostrzeżeń: 1 Postów: 142 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Od kiedy dostałam 6 ze sprawdzianu z angielskiego pani przestała mnie pytać i stała się dziwnie miła. Kiedyś siedziałam na angielskim z moją przyjaciółką. Robiłyśmy zadanie, każda osobno. Okazało się, że mamy zrobione tak samo (dobrze). Pani po sprawdzeniu stwierdziła, że Ola (przyjaciółka) odpisała wszystko ode mnie. Ja dostałam 5, Ola - 1, za ściąganie. Jest w tym jakiś sens? Raczej nie ma. Wniosek: jestem faworyzowana mimo woli. Co o tym sądzicie?
__________________
...::Anika::...
Ja 15:586
heh...dzisiaj mi sie nudziło to paznokcie u lewej reki se pomalowam...w szkole... czarnym markerem....;p tylko "f***owy" na różowo a później na czerwono
Ja 1984
w sumie chodzi o to, że to mój bezpodstawny kaprys, bo tak jest fajnie, lepiej i ogólnie jakoś "fajniej i lepiej" Rozumiesz?? Nie?? ja też nie serio to już nie pamiętam, za co to. Amen
Dom:Gryffindor Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 772 Ostrzeżeń: 0 Postów: 252 Data rejestracji: 07.01.09 Medale: Brak
moja babka od niemieckiego faworyzuje tych "zdolnlniejszych i zawsze przygotowanych". Ja jej nienawidze, a ona to odwzajemnia...faworyzowanie dotyczy tez u mnie kwesti mlodszego rodzenstwa...ehhh
__________________
...:::Ja nie szukam żadnych kłopotów.
To kłopoty zwykle znajdują mnie:::...
Pozdrowienia!! W szczegolnosci dla drogi Gościu
¤Lilly Luna Potter¤
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 313 Ostrzeżeń: 0 Postów: 97 Data rejestracji: 20.03.09 Medale: Brak
Znajome. Moją koleżankę faworyzują nauczyciele, bo jej matka jest nauczycielką. W innej szkole, ale to bez znaczenia. Z dwiema jedynkami (poprawionymi jakimś cudem na piątki) dostała z fizyki piątkę na półrocze, a ja z trójką i czwórką między trzy, a cztery. Istna niesprawiedliwość. Ale co tu z tym zrobić?
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1654 Ostrzeżeń: 0 Postów: 401 Data rejestracji: 08.02.09 Medale: Brak
Aktualnie mam właśnie z czymś takim do czynienia w mojej klasie.
Moja wychowawczyni jest mistrzynią w faworyzowaniu. Robi to w ciekawy sposób- lepiej na lekcjach mają ci, którzy są "przydatni" do promowania naszej "kochanej" wychowawczyni na forum szkoły - występują w przedstawieniach, mają świadectwa z czerwonym paskiem, biorą udział w konkursach, itp.
Wszystko po to, żeby mogła się chwalić: "Moja klasa przygotowała to przedstawienie...", "U mnie w klasie jest x osób z czerwonym paskiem...". Na początku mnie to trochę wkurzało, ale teraz już się tym nie przejmuję. Bo nic się na to nie poradzi...
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 261 Ostrzeżeń: 0 Postów: 79 Data rejestracji: 08.02.09 Medale: Brak
U mnie w szkole jest nauczycielka francuza, która jest mistrzynią w faworyzowaniu... Ma takie 3 dziewczyny, których nigdy na lekcji nie zapyta, podczas gdy inni mają już oceny z odpytki...Poza tym jak się uweźmie na kogoś to ta osoba może być pewna, że wkrótce zostanie zapytana...
A w domu ??? Raczej nie ma faworyzowania... Raczej
__________________
drogi Gościu pamiętaj o mnie i zaproś do znajomych !!!!
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
'Nienawidzę faworyzowania. Nienawidzę niesprawiedliwości.'
Mam w klasie dwójkę uczniów z rodzicami uczącymi w mojej szkole, więc wiem co mówię. Bezradność jest najgorsza. Co z tego że jak panna X jak się nie nauczy to mama zadzwoni do nauczycielki żeby nie było sprawdzianu z angielskiego? Co z tego że ta panna X jawnie się do tego przyznaje? ;/ Zobaczy test przed napisaniem, czy dowie się o swojej ocenie przed wszystkimi? Nie ćwiczy na wf, a ma 4? Nie będę dalej wymieniać bo mam ferie i nie chcę sobie przypominać że to wszystko mnie znów czeka... Czy ktoś faworyzuje mnie? Nie sądzę. Nie ma nauczyciela który by mnie znacznie bardziej lubił od reszty uczniów. Ale nie ma również takiego który by mnie nie lubił. [a jak nie lubią to tego w każdym razie nie okazują] Nie wychylam się to jest tak jak jest. Ale nie tylko uczniom nauczycieli wiedzie się lepiej. Są również dwie nauczycielki które przywiązują dużą wagę do wyglądu. Piszę poważnie.
Czy jestem faworyzowana w domu? Raczej... nie. Mam starszego brata. Jednak dla moich rodziców chyba nie ma to większego znaczenia. [czyt. czy ktoś jest młodszy, czy starszy]
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Dom:Ravenclaw Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 167 Ostrzeżeń: 1 Postów: 34 Data rejestracji: 24.02.10 Medale: Brak
Ze strony członków rodziny nikt nigdy nikogo nie faworyzował, na szczęście. Co do nauczycieli - owszem, jest kilku takich, co chylą głowy przed niektórymi uczniami. Spójrzmy na przykład na moją koleżankę z klasy - mama polonistka, ale w innej szkole. Dlatego inni poloniści z naszej szkoły tak bardzo ją uwielbiają. Swoją drogą, czy to nie dziwne, że pozwolono jej brać udział w konkursie recytatorskim, kiedy jej mamy była w jury? Ale, wracam do tematu. Pani od polskiego wyraźnie faworyzuje dziewczynę, o której przed chwilą wspomniałam, albo, zależy z jakiej perspektywy spojrzeć - ona jej się dogłębnie podlizuje. Kupiła pani żelki - kobiecie przed pięćdziesiątką żelki?! - bo dostała szóstkę ;l Mnie i moją przyjaciółkę wyraźnie faworyzowała nasza siostra zakonna ( która już w naszej szkole nie pracuje, a , szkoda! ) , co nie wiązało się z jakimiś lepszymi ocenami, tylko epizody typu : czytanie Pisma w kościele, herbatka na plebanii ( hyhy, dziwne, nie? ). Ale wiele to dla mnie znaczyło. Co do mnie, jak widać gołym okiem, faworyzuje mnie jeszcze pani pedagog z naszej szkoły, mnie i moje dwie przyjaciółki. Przerwy u pani pedagog, zrywanie się z lekcji do pani pedagog, zostanie po godzinach u pani pedagog. Myślę jednak, że to nie jest nic złego, bo ani to poprawia nasze oceny, ani nic takiego. No, może pkt na plus, za takie tam różne rzeczy jak gazetki czy organizowanie imprez. Więcej przypadków z moim udziałem nie mam, ani z żadnym uczniem z mojej klasy ;>
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 220 Ostrzeżeń: 0 Postów: 65 Data rejestracji: 15.11.09 Medale: Brak
Wydaję mi się, że ja jestem trochę faworyzowana przez nauczycielkę polskiego. Wcześniej uczyła moją siostrę, która była bardzo dobra z tego języka, i w ogóle chodziła na olimpiady i konkursy humanistyczne. Wydaje mi się, że teraz ta Pani wymaga ode mnie tego, co robiła moja siostra i już wkręciła mnie do konkursu. To trochę denerwujące i nie lubię faworyzacji.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Wybraniec Punktów: 9603 Ostrzeżeń: 1 Postów: 1,479 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Fawaryzowanie w rodzinie prawie zawsze występuję, ale nie w mojej, bo na szczęście jestem jedynaczką ;p
Cóż, oczywiście spotkałam się nieraz z takoim zachowaniem nauczycieli, ale suma sumarum nie powinnam nic do tego mieć, bo sama jestem faworyzowana, to czemu inni nie mają być ? Byłam przez długi czas faworyzowana przez panią od polskiego, która zawsze pozwalała mi wypowiadać się w dyskusjach, albo powiedzieć jakieś dodatkowe rzeczy, za które góra dostawałam plusa. Aczkolwiek ostatnio jej się zmieniło coś w stosunku do naszej klasy i jest dla wszystkich niemiła.
Może o tyle nie faworyzuje, co bardzo lubi mnie, moja wychowaczyni. Mimo, że w II klasie zrezygnowałam z bycia w trójce klasowej, w której i tak nie miałam fukcji zastępcy lub przewodniczącego, to często wyznaczała mnie do wykonywania przeróżnych zadań, a także ja osobiście mogłam sobie pozwolić na jej lekcjach na dużo więcej niż reszta klasy, czyli brak mundurka, czy bluzę z kapturem. Dalej załatwiam wiele spraw, ale niekoniecznie ze względu jej sympatii do mojej osoby, tylko tego, że jestem zastępca przewodniczącego. Ale jej sympatia raczej nie wzięła się od moich wyników w nauce matematyki, bo z przedmiotu mam 3 i 4, z przeważaniem tych pierwszych. A inni nauczyciele to mnie lubią i tez wyznaczają do różnych załatwień, bo jak to mówi moja geografka "bo ty taka mądra dziewczyna jesteś". Takie słowa i polecanie mi wykonywnaia różnych poleceń, podnosi własną samoocenę, przynajmniej w moim wypadku ( -;
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 300 Ostrzeżeń: 0 Postów: 85 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Faworyzowanie? Tak, wśród nauczycieli i rodziców.
W mojej rodzinie czasem czułam, że rodzice wolą moją starszą siostrę (10 lat różnicy) i w ogóle, ale mam wrażenie, że to nieprawda.
Natomiast spotykam się z takim faworyzowaniem. W rodzinie mojego kolegi jego siostra jest "tą mądrzejszą", a on rozpaczliwie próbuje coś nadrobić. To jest aż straszne, jego rodzice mnie przerażają. Jak można być tak niesprawiedliwym?
Myślę, że faworyzowanie w szkole to odrobinę normalka. O ile teraz w gimnazjum nie jest to AŻ TAK wyraźne (za wyjątkiem jednej nauczycielki) to w podstawówce to była masakra.
__________________
W imię magii, gorzkiej wiedzy z drzewa dobrego i złego
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1052 Ostrzeżeń: 1 Postów: 454 Data rejestracji: 13.06.09 Medale: Brak
Spotkałam się z tym tylko wśród nauczycieli,ale za to kilku.
Matematyczka-Najbardziej faworyzuje moją przyjaciółkę z ławki,miała 10 punktów na sprawdzianie(za co miała być trójka) a ona mówi"No...to Madziu postawię ci...4...+).
I to nie tylko w tym zawsze gdy Magda czegoś nie rozumie ona od razu wytłumaczy a gdy ktoś inny z klasy nie rozumie mówi "A co mnie to obchodzi"..Do wszystkich zwraca się do nazwisku albo rozkazująco "Anka" lub "Gośka" a do niej mówi "Madziu" "Dobrze Madziu" "O Madzia" "Madziu chodź do tablicy" "Madziu tutaj trzeba to zrobić" "Madziu a dlaczego tak?" "Przynajmniej jedna rzecz jest trudna dla Madzi" a nawet czasami mówi do niej "Niuniu"..Magdę oczywiście strasznie to wkurza bo nie dość że nie lubi faworyzowania to jeszcze nie cierpi jak się mówi do niej "Madzia".
Fizyczka- Z nią już nie jest tak źle jak z tą u góry,chociaż dokładnie widać jak bardzo lubi Magdę i ku nie zadowolenia koleżanki też mówi do niej "Madzia".
W-fista - Faworyzuje wszystkie dziewczyny ;D.
Germanistka - Z nią też nie jest tak źle..do każdego mówi zdrobniale,daje poprawić ale gdy na przykład jeden z jej ulubionych uczniów mówi że np. nie ma podręcznika mówi albo "Dobrze" albo (W rzadkich przypadkach) wpisuje -. Gdy natomiast inny uczeń powie jej że nie ma podręcznika od razu wpisuje 1.
Polonistka - Faworyzuje tak jak matematyczka..oczywiście tradycyjne "Madziu,Madziu,Madziu" (przyznam że Magda jest jedną z najlepszych uczennic w szkole) ewentualnie do innych ulubionych uczniów powie też "Ewka" "Ania" "Małgosia" (do mnie w sumie też) ale to jednych mówi po nazwisku pamiętam taką sytuację gdy sprawdzała zeszyty i powiedziała:
- ****** i ****** zeszyty na jutro !!! (w miejscach gwiazdek nazwiska kolegów).
Jakieś dwie minuty później:
-Tomeczku przynieś mi zeszyt na jutro dobrze?.
Pamiętam też że raz jej powiedziałam że zgubiłam pracę domową ona powiedziała "Dobrze..każdemu może się zdarzyć,przynieś mi jutro dobrze?" wtedy to akurat wyszło mi na dobre ale wiem że gdyby powiedział to ktoś kogo ona nie lubi od razu dostał by 1.
__________________
"Powiedział Pan: "Daję wam ogień"
Podajcie sobie dłonie i żyjcie w zgodzie!
Żyjcie w zgodzie z ptakami, niech płoną serca
i oczy wasze niech nigdy nie znają łez...
Odszedł a ciało swe pogodził z ptakiem i wiecznym cierpieniem,
i była miłość,
i była zgoda,
Każdy był wolny! wolny był każdy ptak!
Pewnego dnia pękło niebo,
i runął straszny deszcz,
wtedy krzyknął ktoś,
a chłód ogarnął wszystkie serca,
a w oczach pojawił się strach!
Ludzie podali sobie noże- zamiast rąk
i upiekli ptaki!
Dżem "Dzień w którym pękło niebo"
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony!
Dom:Hufflepuff Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 362 Ostrzeżeń: 0 Postów: 145 Data rejestracji: 10.11.08 Medale: Brak
Hmm...faworyzowanie to dość powszechne zjawisko. Ja osobiście stykam się z tym codziennie i bywa to czasami naprawdę denerwujące.
Dla przykładu podam osobę mojego pana od historii. Lubi on dobrze "wyposażone" dziewczyny,a tym samym jest bardzo srogi. Na pierwsze półrocze wystawił mi ocenę dostateczną z ocen 3,4,4, a także mojej "wyposażonej" koleżance przy ocenach 1,1,3. No i gdzie tu sprawiedliwość?! Najchętniej to bym mu oczy wydrapała. Grrrr...
Mogłabym długo jeszcze wymieniać, ale nie mam czasu ani chęci do roztrząsania dawnych hmm...rozczarowań ;<
Podsumowując, faworyzowanie jak częste jak denny demotywator i nic niestety nie da się z tym zrobić.
__________________
Ohana znaczy rodzina, a w rodzinie nikogo się nie porzuca.
^^
Dom:Gryffindor Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2703 Ostrzeżeń: 0 Postów: 339 Data rejestracji: 14.10.09 Medale: Brak
W szkole nie jestem przez nikogo faworyzowana, ale przez naszego księdza zbytnio nielubiana. Np. na ostatniej lekcji powiedział o mnie "to" albo chciał mi dać kiedyś trudniejsze pytanie przez to, że jestem jedynaczką <przy okazji fajnie, że ty też jesteś jedynaczką Aquofila> No i to jest też plus, bo w domu tylko ja moge być faworyzowana. xD
__________________
"Let's finish this the way we started it... TOGETHER!"
Stefan : Więc myślisz, że John jest ojcem Eleny?
Damon : Ding Ding Ding !
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 556 Ostrzeżeń: 1 Postów: 142 Data rejestracji: 28.10.09 Medale: Brak
O faworyzowaniu dużo się mówi, a najczęściej mówią o tym osoby poszkodowane. Może to niesprawiedliwe, ale to nie jest moje zdanie, bo sama mam na j. polskim taryfę ulgową To chyba dlatego, że jestem aktywna, dużo wiem, dobrze się uczę, a w szczególności dużo czytam. Czytam nawet na lekcji, jak nie mam co robić, a pani nie ma dla mnie żadnego zadania. Z religii też mam z górki, bo jak to kiedyś moja koleżanka ujęła "...) ksiądz jest bardzo rozmowny). Tak więc całą religię spędzamy(oczywiście z tą koleżanką) na dyskusjach o wszystkim i o niczym. Najbardziej faworyzuje moje koleżanki matematyk. Raz popisały się nadprogramową zdolnością jakiegoś zagadnienia i kiedy coś trzeba zrobić, to "********, *******, możecie zrobić to i to. To straasznie rzuca się w oczy.
Z mojej wypowiedzi jednoznacznie, że faworyzowanie jest w podstawówce rzeczą nagminną i spotykamy sie z nią na każdym kroku. Prawie każdy nauczyciel ma swojego tzw. pupilka. I to jego faworyzuje. I to jest ta słynna sprawiedliwość!
Edytowane przez Doru Arabea dnia 18-03-2010 17:22
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1083 Ostrzeżeń: 3 Postów: 463 Data rejestracji: 08.03.10 Medale: Brak
A u nas jest taki jeden głupek, który uważa się za najlepszego(wcale taki nie jest) i myśli, że wszystkimi może żądzić.Ostatnio np. nikt nie nauczył się na kartkówkę z biologi i powiedzieliśmy mu, żeby nic nie mówił pani, a on zrobił nam na złośc i specjalnie przypomniał!! Uhh! Ale nie przejmujemy się nim, ponieważ nikt go nie lubi! Oprócz nauczycieli!
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.