VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Dwunastu przysięgłych ma wydać wyrok w procesie o morderstwo. Jeden z nich ma wątpliwości dotyczące winy oskarżonego... I w tym momencie zaczyna się fenomen kina. Nakręcony w 1956 roku dramat społeczny uważam za klasykę w najlepszym wydaniu, ze wspaniałą obsadą. Kłótnie, wątpliwości, narastająca atmosfera niepokoju, uprzedzenia, wzajemna niechęć - czy w tak zaistniałej sytuacji można dojść do porozumienia i kompromisu ? Zwłaszcza, że wynik nie może być inny jak 12 - 0 : albo wszyscy uznają oskarżonego za winnego albo go uniewinnią. A jest to przecież sprawa o zabójstwo I stopnia - wyrok = krzesło elektryczne.
Wczoraj właśnie odtworzyłem go sobie po raz kolejny. Naprawę polecam. A jeżeli oglądaliście to dzieło, to podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. A może film się nie podobał ?
__________________
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2125
Ostrzeżeń: 0
Postów: 506
Data rejestracji: 10.10.11
Medale:
|
Film bardzo mi się podobał, nie nudził ani przez chwilę, trzymał w napięciu choć był "przegadany" a historia rozgrywała się tylko w jednym pomieszczeniu. Czułam się jak 13 przysięgły, tak jakbym razem z nimi była w tym pokoju. Napięcie między dwunastoma obcymi sobie ludźmi było wyczuwalne, przedstawiono nam każdego przysięgłego, stopniowo poznajemy tych ludzi. Film ukazuje też moc argumentów i detali (zwracanie uwagi na szczegóły, które z początku wydają się nieistotne, siła i umiejętność przekonywania innych przez głównego bohatera). To wszystko sprawiło, że oglądałam z zapartym tchem.
__________________
|