· Czy współczujecie Malfoyowi? |
~Nimfadora Tonks Lupin12
|
Dodany dnia 30-07-2014 16:24
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 114
Ostrzeżeń: 0
Postów: 44
Data rejestracji: 30.07.14
Medale:
Brak
|
Musiał zabić Dumbledora, bo inaczej Voldemort zabiłby jego. Przed tym jak gdy walczył z Harrym w łazience patrzył się na siebie przez lustro i płakał. To było dla niego brzemie.
Co sądzicie? |
|
|
|
~Anka Potter Always Together
|
Dodany dnia 30-07-2014 18:00
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1573
Ostrzeżeń: 0
Postów: 254
Data rejestracji: 10.07.14
Medale:
Brak
|
Tak, współczuję mu. Nie był śmierciożercą z wyboru, tylko z przymusu, ogólnie na początku serii go nienawidziłam, ale trochę polubiłam pod koniec.
__________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów
Przebiegłości Ślizgonów,
Chroń Nas Ravenclawie!
Jestem Krukonką braterską jak Gryfonka. Jestem przyjacielska jak Puchonka, ale mam w sobie coś ze Ślizgonki
Pomyślnych Igrzysk... I niech los wam zawsze sprzyja!
|
|
|
|
~Priori Incantatem
|
Dodany dnia 31-07-2014 10:18
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Konduktor Błędnego Rycerza
Punktów: 919
Ostrzeżeń: 0
Postów: 269
Data rejestracji: 21.09.13
Medale:
Brak
|
Jego rodzina reprezentowała pewien rodzaj patologii, jaki spotykamy nawet w czasach współczesnych. Na szczęście chłopak wyszedł na ludzi, zatem doświadczył pewnego rodzaju trudnej szkoły życia, którą zdołał pokonać i przeciwstawić się poniekąd rodzinnej tradycji wpajanej przez długie lata, dotyczącej kultu jednostki, czyli w tym przypadku Lorda Voldemorta. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że jako dzieciak uczęszczający do Hogwartu był bardzo zagubiony i nie wiedział czego tak naprawdę chce - innymi słowy był marionetką w rękach rodziców, a zwłaszcza ojca. Robił to co mu kazano. Jego silna wola kształtowała się bardzo powoli i stopniowo, dlatego potrzeba było wielu lat, by ostatecznie zrozumiał jakim wartościom powinien się oddać. |
|
|
|
~Hermiona778
|
Dodany dnia 31-07-2014 12:18
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wszechmocny magik
Punktów: 6272
Ostrzeżeń: 1
Postów: 246
Data rejestracji: 24.03.14
Medale:
Brak
|
Anka Potter Always Together napisał/a:
Tak, współczuję mu. Nie był śmierciożercą z wyboru, tylko z przymusu, ogólnie na początku serii go nienawidziłam, ale trochę polubiłam pod koniec.
Może i to nie był jego wybór ale myślę, że i bez nacisku rodziców zostałby śmierciożercą. Nie współczuje mu. Zasłużył na to.
__________________
Żałuję że wybrałam sobie taką mało kreatywną nazwę użytkownika, a nie chce zakładać nowego konta bo mam dużo punktów ^^. Pozdrawiam serdecznie <3
|
|
|
|
~DJfunkyGIRLS
|
Dodany dnia 31-07-2014 17:05
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 708
Ostrzeżeń: 2
Postów: 240
Data rejestracji: 06.07.13
Medale:
Brak
|
Szczerze ? Wcale mu nie współczuje. Co nie znaczy,że jestem bez serca. Gdyby nie był takim zarozumiałym,głupim i wkurzającym,to może bym się nad tym bardziej zastanowiła. Pewnie i tak,by z czasem został śmierciożercą,wtedy gdy miał zabić Albusa,nie był gotowy na to. Ale,gdyby to było parę lat później,to pewnie nie bał,by się tego zrobić. Nigdy nie cierpiałam tego głupka. |
|
|
|
~Eagle
|
Dodany dnia 27-08-2014 11:09
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Lord
Punktów: 54246
Ostrzeżeń: 0
Postów: 124
Data rejestracji: 06.06.14
Medale:
Brak
|
Dla mnie był on śmierciożercą z przymusu. Ale on chciał wykonać zadanie Czarnego Pana i zamordować Albusa. Nie współczułbym mu :/ Chociaż...
__________________
__________________
Portret : " Co było pierwsze ,feniks czy płomień "
Luna : " [ ... ] Myślę, że odpowiedź jest taka, że koło nie ma początku . "
Portret : " dobrze uzasadnione . "
|
|
|
|
~_BellatriksLestrange_
|
Dodany dnia 27-08-2014 16:49
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 240
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 23.07.12
Medale:
Brak
|
Ja mu współczuję. Sama nie wierze w to co pisze.. zazwyczaj nie mam tyle dobrego serca dla smierciozercow, ale nie zabil Dumbledora. Nawet jezeli dlatego iz nie podolal. Ale nie zabil. Jego placz w łazience pokazal ze tez ma uczucia. |
|
|
|
~KamaxDee
|
Dodany dnia 27-08-2014 16:55
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Goblin
Punktów: 38
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 27.08.14
Medale:
Brak
|
Dracon ma swoje wady jak i zalety. Nie sądzę, żeby bycie śmierciożercą mu się podobało. Widać było, że stara się naprawić jakoś reputację Jego rodziny w oczach Voldemorta. Płakał w łazience, gdy nie udała mu się próba z szafką zniknięć. Wyraźnie ociągał się też z zabiciem dyrektora Hogwartu. Nie chciał tego robić, ale powiedział że musi. Współczuję mu, że był śmierciożercą, |
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 02-09-2014 20:38
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Ja mu tam nie współczułem jakoś szczególnie. No może trochę, bo w końcu za błędy ojca płacił. Lucjusz był śmierciożercą, i nie zdobył tej przepowiednie w V tomie. Ale jego zachowanie ? To ciągłe obrzucanie Hermiony szlamami, dokuczanie Ronowi, że jest biedny, Neville'owi również. Słusznie stwierdził Severus, że "Czarny Pan jest zły"...Jednak czy Draco próbował zmienić jakoś rozkaz Czarnego Pana ? Dzięki Albusowi i Snape'owi w ogóle przeżył...Przecież te jego próby zabicia dyrektora mogły pozbawić na serio kogoś życia (Katie, Ron). No i z początku się tym szczycił...Po co komu szkoła jak Czarny Pan dojdzie do władzy. Potem zrozumiał, że jednak usługiwanie bezwzględnemu potworowi niczym dobrym się skończyć nie może.
__________________
|
|
|
|
~Vivianne Davids
|
Dodany dnia 10-12-2014 21:20
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Charłak
Punktów: 7
Ostrzeżeń: 0
Postów: 2
Data rejestracji: 10.12.14
Medale:
Brak
|
Ja współczuję Malfoy'owi. Według mnie nie był śmierciożercą z wolnego wyboru. Zmuszono go do tego, ponieważ jego ojciec zawiódł na misji. Draco musiał zabić Dumbeldore'a inaczej zginęła by jego rodzina. Miał trudne dzieciństo, był wychowywany na zimnego i nieczułego człowieka, a raczej śmierciożercę. A co do tego, że się chwalił tym, że ma wypełnić zadanie od samego Czarnego Pana świadczy o tym, że robił tzn.: ,,dobrą minę do złej gry". Jednak to jest tylko moje zdanie.
________________________________
Od cnoty Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów,
Wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
__________________
Od cnót Gryfonów,
Kretynizmu Puchonów
i wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
Chroń nas o Slytherinie !
Edytowane przez Vivianne Davids dnia 10-12-2014 21:21 |
|
|
|
~fiziek
|
Dodany dnia 29-08-2015 12:31
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 204
Ostrzeżeń: 0
Postów: 92
Data rejestracji: 27.08.15
Medale:
Brak
|
Wyrazy współczucia Draco.
Jakbym była na jego miejscu to bym Voldemorta chciała udusić! On był jeszcze dzieckiem!
__________________
"Cnota" Gryfonów nudzić zaczyna
Pycha Krukonów w serce się wżyna
Kretynizm Puchonów niech nas ominie
POWSTAŃ Z POPIOŁÓW SLYTHERINIE !
Zielone jest godło i srebrny jest wąż,
Przez wiele lat razem jak jeden mąż ...
Salazar Slytherin ten dom zbudował,
Na głupie atuty czasu nie marnował,
Wybrał sobie ambicję i spryt niemały,
Tak, że z nim nawet węże gadały.
FANI RAPU! GDZIE SIĘ PODZIEWACIE???
|
|
|
|
~AoiAkuma
|
Dodany dnia 29-08-2015 14:32
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 148
Ostrzeżeń: 0
Postów: 47
Data rejestracji: 29.08.15
Medale:
Brak
|
Współczuję Draconowi rodziców. To oni wychowali go na takiego, jakim był. To oni wpoili mu, że nie należy szanować osób, których krew nie jest czysta. Wydaje mi się też, że to za sprawą jego ojca Draco stał się śmierciożercą. |
|
|
|
~AngieCh
|
Dodany dnia 11-11-2015 14:27
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 790
Ostrzeżeń: 0
Postów: 140
Data rejestracji: 01.08.14
Medale:
Brak
|
Draco powinien byc dumny, że Czarny Pan wybrał właśnie jego!
A tak obiektywnie: Dorastał w ramionach kochającej matki, która zrobiłaby dla niego wszystko. Obok miał również ojca, który go również bardzo kochał, ale dużo go także uczył i wytykał mu jego błędy. Lucjusz chciał, by Draco również żywił nienawiść do szlam i mugoli, natomiast wydaje mi się, że Narcyzie na tym kompletnie nie zależało. Dla niej liczyło się tylko to , że Draco żyje i "ma się dobrze". Gdy został postawiony przed tak ciężką próbą to nie dziw, że Narcyza się załamała. Draco, jak już zostało wspomniane, został śmierciożercą z przymusu, a nie z własnej dobrej woli. Czarny Pan zlecił mu zadanie, którego nie potrafiłby wykonać nie jeden doświadczony śmierciożerca. Przerastała do wizja, tego co musi zrobić. Dracon wg mnie jest jedną z osób, które dużo mówią, a mało z tego co mówią robią. Czyli, nazywał sobie Hermionę szlamą, mówił, że trzeba się ich wszystkich pozbyć, ale gdy przyszło co do czego, to nie miał na to siły. Ja też czasami mówię, że zrobiłabym to, czy tamto, a jak nadchodzi ten czas, że mogę to zrobić, to nagle po prostu nie chcę. Dlatego tak, współczułam Draconowi.
__________________
Magic is Might.
|
|
|