zabierzcie się za Jane Austen.
Syrius, tu nawet nie ma porównianie. ;D Jane Austen stworzyła coś naprawdę pięknęgo - wiem, bo sama przeczytałam "Dumę i uprzedzenie". Jej język, dobór słów i ogółem poruszane problemy są o wiele lepiej opisane niż w książkach takiej Meg Cabot. Ta druga nie sięga pierwszej do stóp.
Co do tych piśmideł, coraz więcej jest takich książek. I rzeczywiście, ten kto nie ma do czynienia z seksem na codzień w praktyce, ten zbyt dużo niezdrowych rzeczy o nim mówi (nie pomyśl sobie o mnie niewiadomo co ^^).
Nie pomyślałam .
To zostało naukowo udowodnione. I właśnie tu miałam takie wrażenie, czytając o głównej bohaterce "Pamiętnika księżniczki". Bogu dzięki mi się nie spodobała.
Ach, no i oczywiście zapomniałam wspomnieć o czytanej jeszcze jednej książce M. Cabot - "Dziewczyna Ameryki" i "Dziewczyna Ameryki II". Leżę i kwiczę, jak o tym sobie myślę... Z niby szarego życia nastolatki, po uratowaniu prezydenta, jej życie nabiera barw. Sam pomysł na fabułę - strasznie żenujący.