---

Ciekawy temat. Szczególnie Wasze 'zróżnicowane' wypowiedzi. Wampiry według mnie nie istnieją. Niektórzy pisali o 'psycholach pijących ludzką krew'. Zgadzam się, że to bez sensu. Za dużo metalu, za dużo Gothów, za dużo Zmierzchu. Popatrzcie co film z przystojniakiem w roli wampira robi z ludzi. Gdyby nakręcono film z Pattisonem w roli, powiedzmy wilkołaka to za chwile pojawił by się taki sam temat jak ten tylko, że zatytułowany 'Wilkołaki'.
Wracając do tych 'psycholi' to kiedyś poznałem przez neta osobę, która uważała, że jest owym wampirem. Tłumaczyła (ta osoba) to w sposób, można powiedzieć udowodniony naukowo na podstawie tego: http://pl.wikiped...i/Porfirie. Według tej teorii wampiry to osoby chore na ową chorobę. Dowiedziałem się, wampiry tacy jak mój internetowy znajomy piją krew zwierząt, żeby się 'zaspokoić', że mają bladą cere, krwiste usta itp. Najbardziej mnie rozśmieszyły pewne 'paranormalne zdolności'. Mój były znajomy twierdził, że potrafi zgascić światło siłą woli, że gdy przychodzi sms to z góry wie kto napisał. Że potrafi przenosić małe przedmioty siłą woli. Że wie kiedy ktoś kłamie, boi się itp. Dla mnie to bzdura, ale specjalnie podsycałem mojego byłego znajomego do zdradzenia tych jakże ciekawych informacji. Kiedy mi się to znudziło zerwałem z nim znajomość. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że ma on zaawansowaną schizofremię. Ta historia mówi sama za siebie