Dodane przez Dobby The House Elf dnia 24-04-2009 21:02
#2
No, cóż zazwyczaj nie czytam, ale ostatnio pożyczyłam książkę najbardziej... mmm... "specyficznego" podróżnika, jaki wpada mi do głowy- Wojciecha Cejrowskiego. "Gringo wśród dzikich plemion" było zarazem idiotyczne, głupie, ciekawe i wciągające- co za mieszanka! Co do jego rad, nie bardzo można im ufać- pokazać książeczkę zdrowia jako paszport w Ameryce południowej to nie najlepszy pomysł.
Czasem czytam coś z przewodników po różnych krajach ("różnych"- z Maroka i Tajlandii, bo tam ostatnio byłam).
Ostatnio jednak mam coraz bardziej ochotę zasięgnąć po ten rodzaj lektury.