Dodane przez genial dnia 13-03-2010 20:10
#3
Dla mnie Miron był zawsze dowodem na to że można byle g... napisać, byleby było oryginalnie i ktoś to uzna za sztukę. Coś jak czarny kwadrat na białym tle. No ale nie zagłębiałem się zbytnio w jego twórczość, więc co ja tam wiem.