Dodane przez raven dnia 04-07-2013 19:01
#325
Mam na imię Anna i tu muszę wyrazić wdzięczność mojemu tacie, bo mamusia chciała mnie nazwać Emilią (bleeeh) albo Julią (już nieco lepiej, chociaż zdrobnienia Julka albo Julcia mnie zwyczajnie irytują), ciotka upierała się przy Karolince (po kiego grzyba w ogóle się wtrącała, to nie mam pojęcia). Tymczasem uważam swoje imię za najpiękniejsze na świecie ;) chociaż w życiu nie nazwałabym tak swojej córki, bo Anki to wredne i złośliwe istoty. Jest jeden problem - od mniej więcej 10 lat nie wiem jak przedstawiać się nowo poznanym ludziom ;) w podstawówce było to zdrobnienie - Ania, później uznałam, że to jednak zbyt infantylne. A teraz na Ankę jestem chyba za stara, Anna brzmi poważnie...