---

We współczesnych książkach i filmach ( mówiąc współczesnych, mam na myśli zazwyczaj te "cuda" masowo tworzonych po fazie Edźwarda ), zostały wręcz obdarte z całej tajemnicy, zgrozy, strachu czy magii. Kiedyś ludzie opowiadali sobie o nich straszne historie, legendy teraz praktycznie każda 13 letnia dziewczynka, chciała by mieć wampirka za 'bojfrenda' - bo przecież nie ma nic lepszego niż, ponad 100 letni trup uganiający się za nastolatkami, mogący w każdej chwili cie zabić. *och jakie to romantyczne*. Jedna wielka ściema, wampir przestał być potworem, a stał się człowiekiem powierzchownie idealnym. Nie ma już poczciwego spalania się żywcem na słońcu - jest za to *o zgrozo!* zbrokacenie. I pomyśleć, że praktycznie to wszystko zrujnowała jedna książka, bo właśnie ona dała początek kolejnym tego podobnym tworom, nawet nie koniecznie z wampirami ( btw wilkołaki też zostały przez Meyorową zespsute ). Dowód? Przejdźcie się po Empiku, w dziale książkowym dla młodzieży i poczytajcie streszczenia "Zwykła dziewczyna, poznaje pewnego tajemniczego, czarującego chłopaka. Jednak okazuje się, że skrywa on mroczną, niebezpieczną tajemnicę... ponieważ jest [wstaw nazwę dowolnego mitycznego/legendarnego/baśniowego- po samego upadłego anioła]. Czy to uczucie ma szanse?].
Wszystkie laski, do lat 15 mają na nie jakąś schizę. Na szczęście się na nią nie załapałam, gdyż spotkałam się z tym później. Wytłumaczy mi ktoś, co jest takiego pociągającego w żywym trupie, pijącym krew? *a tak zapomniałam - co z tego, że potwór, morderca i pedofil? Skoro zarąbiście przystojny!11*