Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Szlabany

Dodane przez Isilien dnia 19-01-2009 17:39
#46

hmpf. moja mama uważa że jestem święta a osoby święte nie mogą mieć AŻ 2 czwórek na semestr. "bo ja to jakbym postarała to bym mogła mieć nawet z tej chemii piątkę" - tak za akżdym razem jak dostanę z klasówki 3. no cóż, kujoństwo w podstawówce ma swoje wady w wieku późniejszym. cóż poradzić. ciągle mnie oskarża że się nie uczę. jakby chciała, to by widziała. niedawno kułam pół nocy bo wybłagałam u baby od historii poprawę klasówki sprzed miesiąca. oczywista, jak mi się tamta klasówka nie udała (przyznaję się uczciwie, że się uczyłam) to mama się wściekła że mogłam zacząć się uczyć tydzień wcześniej. boze. dla mnie najgorszą karą są dłuuuuuuuuuugie wywody mamuśki na temat "dlaczego warto się uczyć". po jakiejś godzinie udaje mi się wyrwać do łazienki. potem M się nieodzywa pzrez resztę dnia, co jest często czystym błogosławieństwem. miliardy razy groziła mi szlabanem na kompa. jeśli JUŻ się taki zdarzył to taki, ze pzrez 2 dni nie mogłam z kumpelą gadać przez gg. co najmniej jakby o mojej komórce nie miała zielonego pojęcia. z tymi czwórkami na semestr pogodziła sie juz po 5h, ale zdarzyło się że wróciłam ze szkoły godzinę później niż powinnam, w dodatku nie założyłam czapki (ludzie, to dopiero październik był!), a że nasze okna wychodzą wprost na szkołe (kara boska!) to mama wyległa na dwór i zaczęła sie drzeć na mnie. co najmniej jakby nie miała lepszych powodów do wściekłości. właśnie w tym momencie suszy mi głowę żebym się dowiedziała o lekcje, bo jestem chora i mnie nie ma w sql. jeśli się wkurza o takie głupoty, możecie sobie wyobrazić jak mnie potraktowała jakem dostała uwagę na muzyce. nie moja wina, babka mogła puścić ciekawszy film. krótko mówiąc, szlabany mnie omijają, lecz wywody i pogadanki wiszą niczym kat nad grzeszną duszą nad moją osobą.