Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zajęcia dodatkowe + korepetycje

Dodane przez Alae dnia 10-09-2010 19:57
#67

W gimnazjum będąc odstawiałam klasyczną zagrywkę à la Hermiona i z dodatkowych zajęć wybrałam niemalże wszystkie. Oprócz SKS-ów, ale w pierwszej klasie będąc trenowałam siatkówkę w MKS-ie. Uczestniczyłam nawet w zajęciach szkolnego chóru, chociaż do tej pory nie wiem jak mi się to udało. Śpiewanie należy do tych rzeczy, które Alae robić uwielbia, mimo że predyspozycji ku temu nie ma żadnych. Krótko mówiąc, wyje równie zapamiętale, co upiornie. Poza tym kółko z geografii, fizyki, informatyczne, gazetka szkolna, strona internetowa szkoły, dodatkowe zajęcia z chemii (potem przygotowujące do konkursu).

Na szczęście w liceum poszłam po rozum do głowy i nie zdecydowałam się na tak szaleńczy krok, jak chodzenie na wszystkie możliwe fakultety. Normalny dzień w szkole jest wystarczająco wykańczający, nie chciałam się dobijać dodatkowymi godzinami. Ograniczyłam się do matematyki, która w pierwszej klasie i tak była obowiązkowa, chemii (z której zrezygnowałam) i biologii, z myślą o olimpiadzie, w której ostatecznie nie startuję. W maturalnej doszedł mi jeszcze fakultet z języka polskiego w ramach przygotowań do matury. Fakultet, podobnie jak olimpijski z biologii, właściwie mi nie potrzebny, bo polski to chyba jedyna matura, której się nie boję. Jednak stwierdziłam, że powtórka mi nie zaszkodzi. Teoretycznie na zajęcia dodatkowe można uznać angielski. Szkoła realizuje program 3+3, 3+3, 2+3, więc każdy ma możliwość po zapłaceniu dość niedużej sumy za semestr, uczęszczania na trzy godziny języka więcej, niż przewiduje podstawa. Na to rozwiązanie decydują się niemal wszyscy.

Do teraz nigdy nie chodziłam na żadne korepetycje, jednak stwierdziłam, że nie dam rady sama przygotować się do rozszerzonej matematyki, w szkole realizując program podstawowy. Zatem od przyszłego tygodnia ruszam z korkami z matmy.