Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zajęcia dodatkowe + korepetycje

Dodane przez Isilien dnia 10-09-2010 22:48
#69

od podstawówki chodziłam na matematyczne koło, w gimnazjum tradycja przetrwała, bo babka była czepliwa co do tych, co przestali się przejmować jej przedmiotem, a po za tym zawsze to gwarantowało negocjację wyższej oceny na koniec. Po za tym matmę lubię.
W gimnazjum ponadto pokochałam koła anglistyczne i biologiczne, zmuszona zostałam siłą i popchnięta na humanistyczne. Wszystko to wiązało się z olimpiadami. W tym roku stanowczo domówiłam brania udziału w humanistycznym, choć polonistka zdaje się być głucha. Zamiast tego poświęcam się bez reszty biologii i angielskiemu (z tego ostatniego przedmiotu nie muszę odrabiać normalnych prac domowych, bo są kompromitująco wręcz łatwe oraz brać udziału w lekcji, siadam sobie w pierwszej ławce i rozwiązuję zadania ze słownictwa z matury rozszerzonej dla relaksacji, czasem coś średniej trudności).

Całą podstawówkę i gimnazjum miałam jakieś zajęcia dodatkowe z ang. Najpierw były to korepetycje, potem lekcje prywatne, w końcu szkoła językowa. W tym roku również idę.

Ponadto jedyna sportowa pasja - basen. Kocham pływać, od małego. Sprawia, że czuję się wolna. Dlatego chodzę na oba dostępne terminy basenu w tygodniu, choć w tym roku będzie mi to niestety kolidowało z angielskim...

Jeśli chodzi o wolontariaty czy udzielanie się i reprezentowanie szkoły, zostawiam to innym, wolę porozwiązywać zadanka albo się pouczyć.

No i niestety bierzmowanie nieszczęsne, zupełnie nie z własnej woli, bo kto to widział, napięty grafik, trzecia klasa, egzaminy a oni mi każą latać do kościoła.