Przepowiednia Glizdogona
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 05 August 2008 20:59
Tytuł ciekawy? No to zacznę wprost, żeby nie marnować za dużo miejsca. Pamiętacie może jak w „Więźniu Azkabanu” Trelawney miała wizje uciekającego Glizdogona? Powiedziała wtedy:
„Czarny Pan spoczywa samotny, bez przyjaciół, porzucony przez swoich wyznawców. Jego sługa był uwięziony przez dwanaście lat. Dzisiaj, przed północą, sługa rozerwie łańcuchy i wyruszy w drogę, by połączyć się ze swoim panem. Czarny Pan powstanie z jego pomocą, jeszcze bardziej potężny i straszny niż przedtem. Dziś... przed północą... sługa... wyruszy... by połączyć się... ze swoim... panem...”
Cóż, chyba każdy pamiętał to mniej więcej. Teraz lepsza część tego samego tomu, mianowicie dialog Harry’ego z Dumbledorem:
„ – Ale jeśli on pomoże Voldemortowi odzyskać moc...
– Pettigrew zawdzięcza ci życie. Posłałeś Voldemortowi kogoś, kto ma wobec ciebie wielki dług. Kiedy jeden czarodziej ratuje życie drugiemu czarodziejowi, tworzy się miedzy nimi pewna więź...”
Sytuacja ogólnie wygląda dosyć prosto: Harry uratował życie Glizdogonowi, a ten jest z nim teraz powiązany w sposób magiczny „pewną więzią”. No i ma dług wobec Harry’ego. Wysuwam na tej podstawie prosty wniosek:
Harry Potter nie umrze w ostatnim tomie, chociaż będzie pewnie tego bardzo bliski. Według mnie w ostatecznej walce Harry’ego i Voldemorta, Glizdogon wtrąci swoje 3 grosze i uratuje naszemu przyjacielowi życie. Myślę, że rzuci się on pod Avada Kedavre Voldemorta. W tym czasie Harry zdąży stanąć na nogi i rzuci kolejne zaklęcie, a zaskoczony Voldemort nie zdąży zareagować. I mniej więcej w ten sposób zakończy się ostatni tom.
Wniosek ten był dość prosty do wysunięcia, napisałem go tutaj jednak tylko po to, żeby zaprzeczyć wszelkim donosom, jakoby Potter miał umrzeć w 7 części książki. Dodatkowo dopisałem moj pomysł na zakończenie tomu.
Piszcie, co sądzicie o arcie i dodawajcie swoje pomysły, jak Glizdogon może uratować życie Potterowi i w jakiej sytuacji.





Nadesłane przez: xadrez
Dodane: wrzesień 23 2006 13:29:45