Frank Bryce
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 06 August 2008 01:59
Frank Bryce był nieżonatym mugolem, który pełnił rolę dozorcy domu Riddle'ów w wiosce Little Hangelton - w tej samej, w której mieszkał ojciec Lorda Voldemorta.



Mieszkał sam w małym domku niedaleko posiadłości. Za młodu walczył w wojnie. Jak sam mówił dostał od niej pamiątkę - bolącą nogę. Musiał ciągle chodzić o lasce i bardzo o nią dbać.

Frank nie miał łatwego życia. Został posądzony o morderstwo swoich pracodawców, którzy jak wiemy w rzeczywistości zostali zabici przez samego Toma Riddle'a. Policja jednak wypuściła i uniewinniła Bryce'a dlatego, że na miejscu zbrodni nie znaleziony żadnych śladów - co jest typowe dla zaklęcia Avada Kedavra, którym została obdarowana cała rodzina.

Policjanci jeszcze nigdy nie czytali tak dziwnego orzeczenia. Po zbadaniu ciał zespół lekarzy orzekł, że żadna z ofiar nie została otruta, pchnięta nożem, zastrzelona [...] lekarze z ogromnym zdumieniem stwierdzili, że wszyscy Riddle'owie sprawiali wrażenie całkowicie zdrowych [...] odnotowali tylko [...] że twarze ofiar zastygły w wyrazie przerażenia [...] Ponieważ nie stwierdzono niczego, co by wskazywało na to, że Riddle'owie zostali zamordowani, policja była zmuszona Franka wypuścić. [cytat - Czara Ognia ]

Od tego czasu ludzie w wiosce uważali go za dziwaka, a dzieci ciągle wykręcały mu głupie żarty.
W roku 1994 Frank, obudzony przez straszliwy ból nogi zauważył, że w posiadłości w jednym z pokoi pali się światło. Myśląc, że to znowu te 'cholerne dzieciaki' postanowił zrobić z nimi porządek. Wszedł tylnymi drzwiami i po ciemku dostał się na piętro.

Tam czekała na niego niespodzianka, ponieważ w pokoju nie było nastolatków, tylko jeden mężczyzna i coś, albo ktoś, czego Frank nie potrafił określić. Podsłuchał, że ktoś zabił jakąś osobę i planują kolejny atak. Po chwili obok jego nóg pojawił się wąż, jakiego staruszek nigdy w życiu nie widział. Nagini. Językiem wężów poinformowała Czarnego Pana, że za drzwiami swoi jakiś mugol i podsłuchuje. Voldemort nakazał zaprosić Franka do pokoju, po czym bez skrupułów zabił go, tak jak pracodawców Bryce'a.

Sługa odwrócił fotel i Frank wtedy zobaczył, kto, albo raczej co w nim siedzi. Laska wypadła mu z ręki i z łoskotem wylądowała na podłodze. Otworzył usta i krzyknął. Krzyczał tak głośno, że nie słyszał słów, które wypowiedziało to coś w fotelu, kiedy podniósł rękę, błysnęło zielone światło, huknęło i Frank Bryce zgiął się w pasie. Kiedy upadł na podłogę, był już martwy. [cytat - Czara Ognia]

Franka spotykamy jeszcze podczas walki Harry'ego Pottera i Voldemorta na cmentarzu. Ukazuje się jako jeden z duchów, który pomógł zatrzymać na parę sekund Czarnego Pana, dzięki czemu chłopiec mógł uciec.

W filmie wcielił się w niego Eric Sykes.




Nadesłane przez: kochanka-dracona
Dodane: kwiecień 20 2008 21:59:20