Helena Bonham Carter
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 07 August 2008 14:29
Londyn w roku 1966 był pełen narkotyków i zwariowanych rockmenów. Był też rajem na ziemi dla każdego człowieka. W tych czasach, kiedy John Lennon był popularniejszy od Jezusa, na świat przyszła Helena Bonham Carter.
Przyszła aktorka urodziła się w rodzinie z arystokratycznymi korzeniami. Jej dziadkiem był znany premier Anglii lord Herbert Henry Asquith, a babcią lady Violet Bonham Carter - mówczyni oraz członkini Izby Lordów.
Te dwa światy różniło wszystko. Helena była trzecim dzieckiem Elen i Raymonda, którzy wywodzili się z najbardziej dystyngowanych i szanowanych rodzin w Wielkiej Brytanii. Ojciec był bankierem, zaś matka psychoterapeutką.

Jako mała dziewczynka ciągle przebywała z braćmi, Edwardem i Thomasem, co zahartowało ją do późniejszego życia i dało jej silny charakter. Już jako małe dziecko zdecydowanie wyrażała swoje zdanie i była niepokorna. Od początku też miała ogromną wyobraźnię, uwielbiała czytać książki i bajki.
W 1971 roku, podczas uczestnictwa w jednej z londyńskich sztuk, zdecydowała, że zostanie aktorką. Już wtedy radziła ojcu, aby kolekcjonował pamiątki po niej, ponieważ kiedyś będzie bardzo sławna. Tak też się stało.

Jednak zanim osiągnęła swój sukces, czekało ją dużo rozczarowań, wiele niepowodzeń i ciężka praca w drodze do spełnienia swoich marzeń. Helena rozpoczęła planowanie swojej przyszłości. Pierwszym krokami, jakie zrobiła, aby osiągnąć swoje cele, było wzięcie lekcji gry na pianinie oraz oglądanie starych musicali w telewizji.
Starszy brat, Edward, opowiada o tym, jak na wycieczce na Safari Helena wymyślała różne bajki związane z niezwykłymi zwierzętami. Niestety wtedy rodziną Bonham Carterów wstrząsnęła tragedia - jej matka przeżyła silne załamanie nerwowe i przez długi okres była pod stałą kontrolą psychiatrów.
Przez tak straszne doświadczenia Helena szybko stała się samodzielna i zaradna. W wieku 13 lat, za pieniądze wygrane w konkursie recytatorskim, umieściła swoje zdjęcia u jednego z agentów odpowiedzialnych za wynajdywanie nowych twarzy do filmów. Szczęście uśmiechnęło się do niej dopiero dwa lata później, kiedy została zaangażowana do reklamy.

Jako młoda dziewczyna nigdy nie zaniedbywała swoich obowiązków, była sumienną, jedną z najlepiej uczących się w Westminster osób. Swoją pierwszą rolę zagrała w wiktoriańskim dramacie "A Pattern of Roses", produkcji telewizyjnej z 1983 roku, gdzie zagrała Natty - córkę pastora. Pojawiła się także w dwóch odcinkach znanego w tamtych czasach serialu "Miami Vice". Jednak dopiero w `86 została zwerbowana przez Trevora Nunna do kinowego filmu "Lady Jane".


Ujęcie z filmu "Pokój z widokiem"

W międzyczasie postanowiła także zapisać się na warsztaty aktorstwa dla młodzieży w Old Vic Theatre.
Wiele dziewcząt w tamtych latach marzyło o aktorstwie, jednak Helena nie marzyła - ona spełniała swoje cele. Jej brat mówił, że "to po prostu się działo".
Nagle jej świat runął w gruzach, kiedy jej ukochany ojciec dostał wylewu. Przez pomyłkę i niedopatrzenie lekarzy Raymond częściowo utracił wzrok i został sparaliżowany. Jednak życie rodziny musiało toczyć się dalej. Bracia Heleny zdali na uniwersytety, a Helena kontynuowała swoją naukę, dalej próbując swoich sił w aktorstwie. Jak każda młoda dziewczyna miała swoje ideały, naśladowała wiele postaci ze sławnych filmów.
Nastał czas mody na punk i większość młodego społeczeństwa zainteresowała się tym rodzajem muzyki, obyczajami i ubiorem punków, jednak nie Helena. Nadal była prymuską w szkole i kroczyła krętą drogą do kariery.

Postanowiła wynająć agenta i wysyłała swoje zdjęcia na wszystkie możliwe castingi, była bardzo cierpliwa i uparta, a w końcu dostrzeżono ją. Jednak zanim to nastąpiło, młoda dziewczyna pewna swojej przyszłości zdała na Uniwersytet Royal Academy of Dramatic Art. Miała już za sobą rolę w produkcji BBC i Trevor Nunn dostrzegł jej wyraźny talent do osiemnastowiecznych filmów, powierzając jej rolę tytułowej Lady Jane Green, angielskiej królowej, która panowała zaledwie 9 dni, manipulowana przez królewski dwór. Helena wystąpiła tam obok takich sław jak John Wood, Sara Kestelman i Richard Vernon. Przez jej nieśmiałość ludzie zaczęli uważać ją za osobę chłodną i bardzo zdystansowaną. Wiele lat później Helena wypowiadała się na temat swojej roli w "Lady Jane" słowami:

"Myślałam, że wiem co robię, ale tak naprawdę było odwrotnie, mając dziewiętnaście lat nikt tego nie wie".

Był to wyraźny przełom, jednak nie zdobyła popularności, została doceniona za swoją wspaniałą kreację w tym filmie i James Ivory obsadził ją w głównej roli ekranizacji powieści E.M. Forstera "Pokój z widokiem". Jednak tak naprawdę dostała tę prace ze względu na swoją urodę, która idealnie pasowała do dziewiętnastowiecznej opowieści, choć nie można zaprzeczyć jej zdolnościom.

Postać Lucy Honeychurch przyniosła jej światową sławę, uznanie krytyków i na stałe związała z duetem Merchant-Ivory, Pojawiła się w ich kolejnych adaptacjach prozy Forstera, w niewielkiej roli w filmie "Maurice", mniej udanym "Tam, gdzie nie chadzają anioły" (1991) oraz jako Helen Schlegel, filmowa siostra Emmy Thompson, w "Powrót do Howards End". Filmy te ugruntowały jej pozycję wśród brytyjskich aktorek, jednak dopiero po wyłamaniu się z ról angielskich dam w latach `90 została uznana za wszechstronną aktorkę.
Wystąpiła między innymi w filmowej adaptacji "Hamleta" Wiliama Szekspira u boku Mela Gibsona i Glenn Close, a w filmie "Jej Wysokość Afrodyta" pokazała światu swój wielki talent komediowy.
Helena dobrze umiała uniknąć zaszufladkowania, wybierała różnorodne role jak w "Getting It Right" (tragikomiczna rola kobiety dotkniętej bulimią) i "Tańczącej królowej" (rola striptizerki).

Helena, tak jak wiele osób uprawiających zawód aktora, miała w swoim życiu małe zwątpienia w swoje zdolności. Po zagraniu w kilku filmach, już jako sławna młoda dziewczyna w Wielkiej Brytanii, bardzo poważnie zastanawiała się nad pójściem na uniwersytet. Na szczęście Uniwersytet w Cambridge nie przyjął ją i zaczęła traktować swój zawód poważnie, zupełnie mu się poświęcając. Jednak porzucona na jakiś czas kariera nie rozwijała się, przez co widzowie zapomnieli o młodej, utalentowanej aktorce. Dziewczyna zrozumiała wtedy, co straciła i wreszcie zaczęła się starać.


Na zdjęciu razem z Edwardem Nortonem, kadr z filmu "Pozdziemny krąg"

Dopiero w 1997 roku powróciła do roli kostiumowej w filmie "Miłość i śmierć w Wenecji", za którą otrzymała nominację do Oskara i rekordową liczbę nagród od Stowarzyszenia Krytyków Filmowych.
Następnie pojawiła się w kultowej i przewrotnej produkcji Davida Finchera "Podziemny krąg" z największymi sławami światowego kina - Bradem Pittem i Edwardem Nortonem. W latach 1994-99 związana była prywatnie z aktorem i reżyserem Kennethem Branaghem (który w ekranizacji drugiej części przygód Harry'ego Pottera, "Komnacie Tajemnic", wciela się w postać profesora Lockharta). Spotykała się także przez krótki czas z aktorami Rufusem Sewellen i Steve`em Martinem. Dopiero w 2001 roku spotkała reżysera Tima Burtona, z którym współpracowała przy filmie "Planeta Małp". Po zakończeniu zdjęć zamieszkali razem w Belsize Park (Londyn), gdzie Tim wybudował obok niej dom, a ich mieszkania zostały połączone korytarzem, dzięki czemu mieszkają razem, a zarazem osobno.
Odtąd kariera Heleny była całkowicie związana z wszystkimi projektami partnera. Oboje przyjaźnili się z aktorem Johnnym Deppem, który zagrał w wielu produkcjach Tima i został chrzestnym ojcem ich pierwszego dziecka, synka Billy`ego Raya Burtona (2003).

Zanim Helena została zaangażowana do roli w ekranizacji powieści J.K. Rowling - "Harry Potter I Zakon Feniksa", zagrała w filmie pt. "66" rolę żydowskiej matki z północnego Londynu. Jednak niewiele osób ma świadomość, jak mieszane pochodzenie ma Helena. W jednym wywiadzie odnośnie tego filmu wspomina:

"Moja mama była bardzo zadowolona, że gram w tym filmie - śmieje się. - Jestem w części Francuzką, Hiszpanką i w części Żydówką; jednak zawsze jestem postrzegana jako typowa Brytyjka. Wreszcie mam okazję nawiązać kontakt z moimi żydowskimi korzeniami".

Pomimo swoich radykalnych poglądów Helena stara się być dobrą matką. W 2007 roku urodziła kolejne dziecko, dziewczynkę którą prasa nazywa Indiana Rose chociaż ani Tim ani Helena nie chcą dotąd ujawnić imienia dziecka.
Czasami musi odrzucać niektóre role ze względu na swoją rodzinę. Na pewno nie jest to typowa "gwiazda", sama siebie nazywa "antychrystem" mody. Styl obojga, Heleny i Tima, począwszy od ubrań na włosach kończąc, można nazwać gotyckim. Tom lubi wszystko, co jest długie i czarne, a Helena wywołała konsternację pojawiając się na rozdaniu nagród w stroju, który jakby dopiero co opuścił wiktoriański kufer. Aktorka pomimo że czasami próbuje rozweselić garderobę swojego partnera, nie ma wcale zamiaru jej zmieniać:

"Zakochałam się w nim właśnie takim, jaki jest. Jest uroczy. Zawsze będzie miał przyciemnione okulary i tę fryzurę."


Z mężem Timem Burtonem

Jednak w pracy każde z nich jest profesjonalistą, już podczas ich pierwszego filmu, gdy byli parą w "Big Fish", Tim nie okazywał swojej partnerce żadnych specjalnych względów, raczej bardziej ignorował ją, nie chcąc, aby ludzie myśleli, że ją faworyzuje.

Razem współpracowali przy takich filmach jak "Planeta Małp", "Duża Ryba", "Gnijąca panna młoda", "Charlie i fabryka czekolady", a także "Sweeney Todd".
Zanim jednak Helena wcieliła się w postać pani Lovett, zgodziła się wystąpić w piątej ekranizacji Harry`ego Pottera - "Zakonie Feniksa", aktualnie podpisała także kontrakt na dwie ostatnie produkcje.

A tak Bonham Carter wypowiedziała się na temat swojej roli:

"Sądzę, że J.K. Rowling jest geniuszem, a Bellatrix - powiedziała Helena z jawnym zachwytem - to bardzo, bardzo, bardzo zła czarownica."

Najnowszą produkcją, w której uczestniczyła aktorka, jest musical "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street". Wciela się tam w postać spokojnej, aczkolwiek przebiegłej ciastkarki pani Lovett, uroczo podkochującej się w głównym bohaterze.

Biorąc pod uwagę charakter, oryginalność i charyzmę Heleny Bonham Carter, możemy spodziewać się po niej jeszcze wielu zaskakujących i doskonałych kreacji filmowych. Jednak to, czego dokonała do tej pory, jest godne podziwu i szacunku, na który sobie zasłużyła. Jak sama twierdzi, jej najlepsza rola jeszcze nie nadeszła...




Nadesłane przez: Syrius-Black
Dodane: maj 23 2008 20:52:24