Czarodziejska rozrywka
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 03 August 2008 19:37
W Hogwarcie jak zawsze, jest sporo nauki. Więc, żeby umilić sobie wolny czas młodzi czarodzieje i czarodziejki wymyślili sposób na zabicie nudy. Są to różne gry i zabawy. Ja postanowiłam, że opiszę kilka z nich. Usiądźcie wygodnie w fotelu (czy w czym tam wolicie), weźcie popcorn, colę i raczcie przeczytać, co znowu Keyra wymodziła ;).


Gargulki


Gra przypominająca nasze 'mugolskie' kulki. Różnica jednak polega na tym, że gdy popełni się zły ruch, kulka wydziela niezbyt przyjemny dla naszego 'systemu węchowego' zapach i pluje nam w twarz śmierdzącym pleśnią i zgnilizną płynem. Ale pomimo tego i tak hogwardczycy bardzo lubią w nią grać. Z zamiłowania do tej powstał także 'Klub Gargulkowy' (za czasów panowania Dolers Umbridge zabroniony aż do odwołania).

Czarodziejskie szachy

Jak wiecie, niektórzy czarodzieje (np. Artur Weasley) lubią wszystko, co mugolskie. I właśnie dla takich ludzi (i pewnie nie tylko dla nich) stworzono czarodziejskie szachy. Od mugolskich różnią się jedną, (ale jakże fajną cechą). Umieją poruszać się, słuchają twoich rozkazów. Sam możesz wytrenować swoją 'armię', która w Pokoju Wspólnym po raz setny pokona szachy z armii Harry'ego Pottera.

Magiczne karty

W ten sam sposób, co szachy, czarodzieje ulepszyli karty. Chociaż w mugolskim świecie jest wiele gier karcianych, czarodzieje upatrzyli sobie szczególnie jedną. Jest to 'dureń'. Zasadami prawie nie różni się od zwyczajnego. Ale że prawie robi wielką różnicę jest jeden szczegół troszkę inny. Gdy gracz przegrywa, karty wybuchają.

Quidditch

Quidditch. Na sam dźwięk tego słowa każdy fan sportu robi nieobecną minę, oczy stawia w słup i zaczyna marzyc. Jednak nie przestraszcie się! To nie jest żadna straszna choroba. To jest tylko quiditchomania. Polega ona na obsesyjnym przeliczaniu czasu w godzinach, minutach i sekundach do kolejnego meczu. A teraz, gdy już nam nikt nie przeszkadza (tzn. wszyscy cały czas są w transie, po wypowiedzianym przeze mnie słowie) mogę wyjaśnić ci reguły tej gry. Są bardzo proste. Jak to się mówi: piłka jest jedna, a bramki są dwie. Ale nie w Quiditchu, mój drogi! W tej grze są trzy rodzaje piłek. Tłuczek, kafel i złoty znicz. Tłuczek jest chyba najmniej lubianą piłką w tej grze. Jest złośliwą, czarną piłką, której marzeniem jest postrącać wszystkich z mioteł. Ale, nie musisz się bać, jeśli w twojej drużynie są dobrzy pałkarze. Im nie straszny żaden tłuczek! A pytasz, co z kaflem? Kafel jest dużą, czerwoną piłką. Ścigający podają go między sobą. Gdy wrzucisz go do którejś z bramek (są trzy bramki) przeciwnika, twoja drużyna zyskuje 10 punktów. Lecz, nieraz może być to trudne zadanie. Bo przy bramkach czekają obrońcy, którzy w pocie czoła łapią kafle. Jesteś ciekawy, co to złoty znicz? To chyba najważniejsza piłka w całej grze. Jest bardzo mała, bardzo złota, bardzo skrzydlata i bardzo szybka. No i z tego wynika, że trudno ją złapać. Do tego potrzebny jest dobry szukający. Jego zadaniem jest złapać znicz. Gdy to zrobi, drużyna zyskuje 150 punktów (a mecz oczywiście się kończy). I... czekaj! Ty też zaraziłeś się quiditchomanią?

Prasa

Gdy tylko Gutenberg wynalazł pismo, w czarodziejskim świecie zawrzało. Ludzie zaczęli się prześcigać w pomysłach, o czym pisać w gazecie, jaki będzie jej tytuł i gdzie zamieścić rubrykę 'Sprzedam i kupię'. Przez ten 'rynek papierniczy' przewinęło się wiele gazet. Lecz obecnie, w tym biznesie liczą się tylko trzy. Plotkarski, nieprzewidywalny i jeszcze raz plotkarski "Prorok Codzienny". Na drugim miejscu podium stoi magazyn "Czarownica". Jest to czasopismo raczej kobiece (bo który facet chciałby słuchać co jest teraz modne, lub co ugotować, by oczarować gości). A trzecie, lecz też zaszczytne miejsce zajmuje "Żongler". Jest to "świeża pozycja na podium", ponieważ jego sprzedaż zwiększyła się dopiero po udzielonym przez Harry'ego Pottera wywiedzie. No, ale może pan Lovegood stanie się szychą wśród tym wszystkich redaktorów innych pism i piśmideł?

Radio

No cóż, przyznajmy. Każdy lubi czasem posłuchać ulubionej stacji w radiu. Lecz, gdybyście wiedzieli, ile czasu statystyczny czarodziej spędza czasu przed radiem, chyba byście nie uwierzyli. Statystycznie, każda czarodziejka trzy czwarte swojego życia słucha stacji: Magiczna Kobieta (a najchętniej audycji Godzina czarów). Większość mężczyzn słucha Męskiego radia (wszystkie audycje cieszą się dużą popularnością). A dzieci, jak to dzieci. Próbują odkryć, jak wygląda życie mugoli i z chęcią i niedowierzającym uśmiechem na ustach słuchają Radia Eska (sto sześć i dziewięć!).

Oczywiście nie wspominam o takich przyjemnych formach spędzania czasu jak jedzenie czekoladowych żab na nudnych lekcjach, podkładanie śmierdzących bomb pod drzwiami do gabinetu Filcha, męczenie Pani Norris...
Chyba się domyślacie, dlaczego.




Nadesłane przez: Keyra
Dodano: wrzesień 10 2007 07:49:47