"I'm a lazy bugger" - Rupert w niemieckim Bravo
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 12 August 2008 15:13
Rude włosy i zamglony (nieobecny) wzrok: są to cechy nie tylko najlepszego przyjaciela Harry'ego Pottera - Rona Weasleya. Wcielający się w tą rolę Rupert Grint (18) w rzeczywistości jest taki sam. Gdy ktoś się z nim spotyka, stale musi przypominać sobie, że siedzi przed Rupertem Grintem, a nie przed Ronem Weasleyem. Są bardzo podobni. Podobnie jak jego bohater, także Rupert wychowywał się w dużej rodzinie: obok rodziców, Nigela i Jo ma brata Jamesa (17) i trzy siostry: Georginę (14), Samanthę (11) i Charlottę (8).

"Jesteśmy wielkimi fanami Harry'ego Pottera! I oczywiście uwielbiamy Weasleyów!" - mówi Rupert. Jedynie koledzy Ruperta nie cierpią na manię Pottera. "Wolą oglądać horrory na DVD" - przyznaje ze skruchą Rupert i zaraz dodaje: "Chociaż bywa różnie. Byli dumni i ciągle zadręczali mnie pytaniami, gdy dostałem tą rolę. Byli szczególnie zainteresowani Emmą i chcieli wiedzieć o niej wszystko". Rupert lubi wspominać w jaki sposób dostał rolę: "W hip-hopowym wideo wyrapowałem z jakich powodów powinienem zagrać rolę Rona. Jak widać producentom dość się mój pomysł spodobał, bo zaprosili mnie na przesłuchanie. Po kilku dniach dostałem angaż."Jednak jako dziecko Rupert wcale nie marzył o karierze aktorskiej. Chciał być lodziarzem. Ostatnio spełnił część swoich dziecięcych marzeń: "Kupiłem samochód z lodami. Jeśli coś nie wypali w aktorstwie zawsze będę mógł pracować jako lodziarz!" - aktor uśmiecha się szeroko. Jest pod tym względem wykwalifikowany: sześć miesięcy temu zdobył prawo jazdy, choć dopiero za trzecim razem: "Oblałem dwa razy, bo jestem okropnie leniwy!" Nawet na planie filmu? "Nie!" - odpowiada urażony. "Na planie daję z siebie wszystko... zwłaszcza podczas przerw" - uśmiecha się szeroko. Garderoba Ruperta przypomina zwykły salon gier: PS3, piłkarzyki, stół bilardowy. Nie ma tam niemal niczego, w co nie można by zagrać. Zarówno aktorzy jak i członkowie ekipy uwielbiają spędzać czas w "Pokoju Zabaw Ruperta" i chyba nic w tym dziwnego. David Yates (44), reżyser filmu "Harry Potter i Zakon Feniksa" mówi szeroko się uśmiechając : "Jeśli kogoś szukaliśmy, w pierwszej kolejności była sprawdzana przyczepa Ruperta. W 95% przypadków właśnie tam odnajdywaliśmy zgubęr". Za pierwszą gażę kupił sobie quada. Jeśli akurat nie zajmuje się nim ani samochodem z lodami wówczas ćwiczy utrzymanie równowagi na swym jednokołowym rowerze. Twierdzi, że jeśli Ron byłby postacią realną z pewnością stałby się jego najlepszym przyjacielem.




Nadesłane przez: Lady Snape
Dodane: sierpień 11 2007 07:22:14