Bieda
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 03:09
Chciałabym poruszyć kwestię, która nurtowała mnie, od kiedy zaczęłam czytać książki o Harrym Potterze. Chodzi mianowicie o biedę rodziny Wesley. Jest ona mocno zaznaczona i akcentowana we wszystkich książkach cyklu.

Wesleyowie mieszkają w starym, zniszczonym domu o wiele mówiącej nazwie "Nora", noszą stare, niemodne, kupione w sklepach z używaną odzieżą szaty, korzystają z podniszczonych podręczników po starszych braciach. Pytanie, które bardzo mnie zastanawia, brzmi: dlaczego?
Dlaczego każda ich rzecz jest, jak mówi sam Ron, beznadziejna i nic nie warta? Przecież za pomocą transmutacji można zmienić każda rzecz w dowolny inny przedmiot, np. stare szaty zamienić w całkiem nowe. Dlaczego wiec oni tego nie zrobią? Czemu nie wyczarują sobie nowego domu (a da się to zrobić, czego przykładem byli czarodzieje, którzy przybyli na finał mistrzostw świata w quidditchu i wyczarowali sobie na polu namiotowym pałacyki z wieżyczkami i fontannami)?
Rozumiem, ze autorce mogło chodzić (i pewnie chodziło) o symboliczną przyjaźń miedzy sławnym i bogatym bohaterem świata magii (Harry), a z pozoru nic nieznaczącym biedakiem (Ron), jednak uważam, ze jest to sprzeczność. W świecie magii, w którym można otrzymać coć z niczego, nie ma prawa istnieć bieda i ubogie rodziny typu Weasleyowie (tym bardziej, ze wiedzy i zdolności magicznych im nie brakowało). Przecież oni byli mądrymi, lecz biednymi czarodziejami! A Bill był przecież Prefektem, wiec on na 100% mógł przetransmutowac stare rzeczy w nowe!
To troszkę dziwne. I nawet w tych pięciu tomach nie było mowy o innych biednych czarodziejach oprócz rodziny Weasleyów. Więc to jest znów niedopatrzenie Rowling, lub po prostu... coś innego.

Jakie jest Wasze zdanie?



Nadesłane przez: Keyra
Dodane: marzec 16 2007 20:25:01