Lekkie poirytowanie `genialnością`
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 03 August 2008 23:15
Po przeczytaniu niektórych artów (szczególnie jednego gdzie książki o HP są nazwane "genialnymi") znowu się poczułem jak kilka lat temu - kiedy po poleceniu HP kumplowi, ten po przeczytaniu sagi z miejsca stał się wielkim fanem itp.
Ale kiedy dostał ode mnie Wiedźmina A.Sapkowskiego po przeczytaniu kilkunastu stron (SIC!) stwierdził że "to gówno do HP się nie umywa" załamanie nerwowe można przeżyć.

Jak można HP nazwać "genialnym"? Bo tyle ludzi czyta? Cieszę się że przełamało to kryzys w czytaniu młodzieży, ale nałożyło na oczy zaślepki dzięki którym nikt nie ruszy innych LEPSZYCH książek... Oczywiście Potteromaniakom do rozumu nie przemówi nikt, ale ludzie chociaż przeczytajcie inne książki fantastyczne! Wtedy dopiero macie prawo powiedzieć że i tak HP bardziej przypadł wam do gustu.

Bo czy dzieciak który dostał HP na gwiazdkę ma prawo już uważać się za wielkiego znawcę chociaż nie jest w stanie wymienić autorów dobrych książek fantasty? Mam wrażenie że po zakończeniu sagi młodzież poczyta Pottera rok-dwa, i na tym koniec. Nic nie popchnie ich do dużo genialniejszych książek bo "Potter był dobry i już" (tak widać masz z czym porównać) Czy pani Rowling stworzyła nowy język na potrzeby książek?(Tolkien sie kłania)
Czy stworzyła nowy świat? (MASA autorów)
Irytują mnie też same "czary", sama Avada Kedavra cholernie przypomina Abrakadabre... Troszkę tandetą mi zalatuje...
Jak czytałem ma w planach napisać coś związane z mitologią i Orfeuszem. Wtedy sporo osób wykupi "bo to Rowlingowe" po przeczytaniu kilku stron zauważą ze to nie HP i tyle było z czytania...

Oczywiście są i tacy którzy jeszcze wcześniej niż HP czytali dobre książki (między innymi ja) ale mam wrażenie że to margines.

No i mam nadzieje że rozpęta to burzę i wielką dyskusje...





Nadesłane przez: Miszczu
Dodano: lipiec 27 2007 00:17:12