Inspektor Kaktus sprawdza... Eliksiry!
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 12:24
To mój trzeci raport. Tym razem pójdę na lekcję eliksirów niejakiego Severusa Snape'a.

11.03 Idę korytarzem lochów. Znajduję jakieś ponure drzwi. Pukam i otrzymuję odpowiedź.

11.05 Wchodzę na lekcję i witam się z profesorem.

11.07 Mężczyzna pokazuje mi krzesło, w którym mogę usiąść. Siadam w nim i każę kontynuować zajęcia.

11.08 Opisuję wygląd mężczyzny na tym wysiedzianym, starym krześle:
Jest to człowiek o czarnych, długich włosach, ciemnych oczach i ironicznym spojrzeniu. Chudy osobnik, do którego dzieciaki najwyraźniej czują respekt, albo nawet strach.

11.12 Rozglądam się po klasie. Wszyscy pilnie słuchają pana profesora, w przeciwieństwie do uczniów pani Trelawney.

11.15 Uczniowie zaczynają robić eliksir powodujący kurzajki. Pan Severus najwyraźniej faworyzuje kilku uczniów. Albus D. opowiadał mi o czterech domach - Gryffindorze, Hufflepuffie, Ravenclawie i Slytherinie. Domyślam się, że ci uczniowie muszą być członkami któregoś z nich.

11.20 Podchodzę do pana Severusa.

11.21 Pytam go, czy mogę przeprowadzić z nim krótką rozmowę. On się zgadza. Przebieg rozmowy:

"-Witam. Pan John Kaktus, jak mniemam? Z opisów profesor Trelawney i profesora Hagrida wyrobiłem sobie o panu opinię.

-Ach, tak. Byłem już u nich na inspekcji..."


11.24 Zaraz, ten facet chyba sobie ze mnie kpi! Muszę mu postawić sprawę jasno:
"-Na inspekcji... a tak w ogóle, to kiedy pan zaczął uczyć tego przedmiotu?
-Już dawno, muszę powiedzieć, panie Johnie. Przeszło dwadzieścia lat temu.
-Aha... słyszałem, że w historii tej szkoły dał pan najwięcej "Okropnych" na sumach...
-Najwyraźniej źle pan słyszał, Kaktus.
-Może... a czy jest pan zadowolony z uczniów?
-Szczerze? Nie. To banda dzieciaków, ich nie obchodzi to, czy kogoś eliksirem uratują, czy otrują.
-A może to pana METODY sprawiają, że uczniowie nie mają motywacji, Snape?
-A o tym, to już nie panu sądzić. Dziękuję, nie mam nic więcej do powiedzenia."


11.32 Jestem zdenerwowany. Wychodzę z lekcji 'po angielsku', mówię tylko, że to była inspekcja i nikt nie zostanie zwolniony. Snape odpowiedział ironicznie:
"-A już się bałem..."



Nadesłane przez: Herm-Asia
Dodane: listopad 09 2007 18:33:25