Polska premiera Zakonu Feniksa - Multikino Wrocław
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 12:47
Gdy w końcu udało się odzyskać zdjęcia z premiery zasiadam do pisania artykułu.
Wszystko zaczęło się około dziesiątego lipca. Multikino we Wrocławiu rozesłało zaproszenia do wszystkich liczących się stron o Harrym Potterze w Polsce. Poprosili nas o udekorowanie kina i zorganizowanie czasu ludziom podczas premiery Harry'ego Pottera i Zakonu Feniksa w Polsce.

Pominę milczeniem moją prawie czterogodzinną podróż pociągiem. Przejdę od razu do konkretów. Zebrało się cztery osoby z Hogs - Lady de Winter, Venture, Marta_Mara i Pobe oraz trzy osoby z zewnątrz- Ajka, Szeryf i Kotek ;D
Początkowa wymiana poglądów, zapoznanie z nowymi twarzami (chociaż ludzie już znani) i jedziemy do kina. Wiadomo trzeba było udekorować salę i pracowników :) Każdy kto kiedyś bawił się papierem wie, że najlepsze czapki to te stożkowe - no to dajemy :)



Niektórym oczywiście trafiły się trochę lepsze czapki, ale to dla wybranych :) Poza czapkami robiliśmy też pająki, nietoperze (czasem trudno jedne odróżnić od drugich...), pajęczyny, węża, i różnego rodzaju plakaty, np. 10 Przykazań Huncwotów. Zobaczcie nas przy pracy i naszą pracę:



Pierwszego dnia było to właściwie tylko dekorowanie. Przerywane kilkoma posiłkami - firmowy popcorn, firmowa cola, poza tym restauracja North Fish i McDonald - nie ma to jak zdrowe odżywianie. Zdjęć nie dostaniecie. Każdy chyba wie jak wygląda cheeseburger w McDonaldzie? Ostatnim wydarzeniem tego nużącego dnia było coś na co wszyscy czekali: pokaz filmu. Dostaliśmy luksusowe miejsca w ostatnim rzędzie na środku. Film jaki był chyba większość wie. Część jednak może nie wiedzieć o...

NIELECZONEJ ANGINIE!!!

Tak - Warner Bros. w swojej wspaniałości sprezentował nam perełkę będącą prawdziwym Łozizmem (dla niewtajemniczonych - bardzo rażący błąd w tłumaczeniu, od nazwiska tłumacza Władcy Pierścieni, Jerzego Łozińskiego). W polskiej wersji dubbingu jest wszystko w porządku i Umbridge na pytanie Harry'ego o śmierć Cedrika odpowiada, że zmarł on w wyniku zbiegu okoliczności. Jednak polskie napisy twierdzą, że "Cedrik Diggory zmarł z powodu nieleczonej anginy." Około trzeciej nad ranem wróciliśmy do wynajętego pokoju (a Marta, jako że mieszka we Wrocławiu do siebie) i zmęczeni dyskusją o filmie, około czwartej poszliśmy spać.

Nie pospaliśmy sobie tego dnia. Już o 9:30 byliśmy z powrotem w kinie. Trzeba było przygotować się na spotkanie z fanami - obwarować się za wystawą z książkami, filmami, plakatami, muzyką filmową i innymi dostarczonymi przeze mnie gadżetami.



Dzień był ciekawy, zwłaszcza że na każdy film przychodziło mnóstwo dzieciaków i każdy chciał się dowiedzieć, czy może wygrać płyty DVD / soundtracki z wystawy. Niestety mieliśmy do rozdania tylko plakaty, naszywki i zakładki z książek. A na samym początku tylko malutką ilość plakatów. Około 15 zaczęło się dziać naprawdę wiele ciekawych rzeczy - na scenę wkroczył iluzjonista. Oraz... tak! Dobrze podejrzewacie. Dziewczyna z parówkami :)



I tak mijał dzień - dzieciaczki wkoło latały na miotłach, iluzjonista wyczarowywał złote znicze, biegałem dookoła z parówkową różdżką próbując lewitować koleżanki, a one jakby nigdy nic testowały wiedzę z zakresu Harry'ego Pottera i rozdawały naszywki lub zakładki - co kto chciał. Popcornu i coli było pod dostatkiem. Wspaniale spędzone dwa dni z przyjaciółmi i nie-już-tak-małym czarodziejem.



Na koniec mam dla was zadanie bojowe: Wejdźcie do albumu zdjęciowego i sprawdźcie, czy was tam czasem nie ma:
Polska premiera Zakonu Feniksa - Multikino Wrocław.


Nadesłane przez: Pobe
Dodane: wrzesień 10 2007 20:22:02