Wywiad z Clemence Poesy
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 13:47
Wywiad jest już "przeterminowany", ale mam nadzieję, że choć trochę Wam się spodoba. Tłumaczeniem zajęłam się ja

Clemence Poesy zagrała Fleur Delacour w Harrym Potterze i Czarze Ognia. Newsround rozmawia z nią o tym jak dostała rolę, jak kręciło się film i jak gra się piękną postać.

Newsround: Możesz powiedzieć jak dostałaś rolę w Harrym Potterze?
Clemence Poesy: W rzeczywistości to było całkiem proste. Dostałam ją poprzez rozmowę z kierownikiem obsady, którego znałam. Opowiadał mi, że szuka dziewczyny do czwartej części Harry'ego Pottera, powiedział mi: 'możesz być na to za stara, ale mam nadzieję, że przyjmiesz moją propozycję'. Ucięłam sobie z nim pogawędkę w języku angielskim, a kilka tygodni później gdy byłam w Paryżu, spotkałam Mike Newella. Pojechałam do Londynu na przesłuchanie, którego okazało się bardzo szybkie i poczułam, że to jest to.

N.: Potem otrzymałaś telefon mówiący, że dostałaś rolę?
C.P.: Tak.

N.: Jak czułaś się po tym?
C.P.: Byłam szczęśliwa (śmiech).

N.:Byłaś zrażona perspektywą zagrania w tak szeroko znanym filmie?
C.P.: Tak więc, wiesz, że w tym filmie zdobędziesz doświadczenie, które na pewno nie będzie mieć dużo w swoim życiu, więc tak, to było trochę zniechęcające. W tej chwili nie mam żadnych ustalonych planów. Chciałabym chodzić na uniwersytet- nawet gdybym nie dostała tej roli, to jest to jedyna taka okazja w życiu więc nie chciałabym jej stracić.

N.: Ile wiesz o postaci Fleur?
C.P.: Tak więc, przeczytałam książkę, więc wiem co będzie w filmie, który zasadniczo opiera się na książce.

N.: Byłaś wtedy fanem Harry'ego Pottera? Przeczytałaś wszystkie książki?
C.P.: Przeczytałam pierwsze cztery książki i zakochałam się w nich.

N.: Nie przeczytałaś późniejszych tomów? Po czwórce Fleur też występuje w książkach.
C.P.: Tak, wiem o tym. Nie przeczytałam ich do tej pory. Próbowałam w przerwach przeczytać piątą część, ale postanowiłam w tym czasie robić coś innego. Poświęcę sobie trochę czasu i przeczytam piątkę i szóstkę.

N.: Wrócisz w następnych filmach? Nikt nie podjął jeszcze jakiejkolwiek decyzji co do Twojego występu w przyszłych filmach?
C.P.: Nie wiem.

N.: Lubisz postać, którą grasz?
C.P.: Tak! Dlaczego miałabym jej nie lubić?

N.: Fleur przyciąga mężczyzn- jak czułaś się przy graniu tej roli?
C.P.: Nie wiem. Nigdy nie grałam takiego rodzaju dziewczyny, to jest pewne! Ale kiedy jestem w jej stroju i każdy na mnie patrzy gdy przechodzę obok, to czyni wiele rzeczy o wiele prostszym.

N.: Przypuszczam, że jest wiele scen, kiedy przechodzisz obok wszyscy się na ciebie gapią- to było zabawne?
C.P.: Tak, tak! Kręcenie tych scen zawsze było fajne.

N.: Jesteś w dobrych stosunkach z innymi? Miałaś szczególnie dużo scen z Danielem Radcliffem. Utrzymujesz z nim dobre stosunki?
C.P.: Utrzymuje z nim bardzo dobre stosunki. On jest wspaniałym chłopakiem. Interesuje go mnóstwo rzeczy. Możesz z nim pogadać o kinie, muzyce, o tym co dzieje się na świecie, możesz porozmawiać z nim o milionach rzeczach. On jest fantastyczny- zawsze jest w dobrym nastroju!

N.: Przebywałaś też z innymi aktorami- jak wyglądały kontakty między wami?
C.P.: Dobrze, bardzo dobrze. Robiąc ten film mieliśmy mnóstwo zabawy- to było bardzo przyjemne.

N.: Który moment był według ciebie najlepszy?
C.P.: W tej książce jest mnóstwo akcji. Wszystkie zadania są pełne wrażeń. Wydaje mi się, że najlepszą sceną z całego filmu było ostatnie zadanie, ponieważ wymagało od aktorów czegoś więcej. To było wspaniałe. Zdobywaliśmy przez to duże doświadczenie. Potem było strzelanie zaklęciami pod wodą, ale to był inny typ doświadczenia. Musieliśmy uczyć się nurkować. Gdyby nie ten film to bym się tego nie nauczyła. Byliśmy niemal miesiąc pod wodą. To było coś czego nie nauczysz się w żadnej szkole teatralnej!

N.: Na końcu musiałaś być bardzo pomarszczona?
C.P.: Tak (śmiech).

N.: Co z efektami specjalnymi? Musiałaś wykonywać wiele scen z nimi?
C.P.: Nie aż tyle. Pod wodą było ich całkiem dużo. Ale nie byłam zdolna zobaczyć tych wszystkich ludzi nad wodą. Dobrymi scenami z wykorzystaniem efektów specjalnych były też te ze smokami i w labiryncie.

N.: Nauczyłaś się tańczyć?
C.P.: Tak, mieliśmy lekcje tańca i to była świetna zabawa. Kręciliśmy to dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem. Lekcje tańca mieliśmy wszyscy razem, a ponieważ żaden z nas nie jest tancerzem to kręcenie tych scen było bardzo zabawne!

N.: Po zwiastunie można zobaczyć iż film był bardzo widowiskowy.
C.P.: Naprawdę? Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób...

N.: Film za kilka dni wejdzie na ekrany kin. Jesteś gotowa na Potteromanię?
C.P.: Nie wiem, nie jestem gotowa na taki obrót rzeczy. Zobaczymy.

N.: Jaka była najlepsza scena przy kręceniu filmu?
C.P.: Dobrze wiesz, że wszystkie! Ale myślę, że dla nas wszystkich czterech jedną z najlepszych scen były te przy filmowaniu labiryntu. Następnie były to święta Bożego Narodzenia gdy tańczyliśmy na balu, a później sceny podwodne. To było jak bycie na wakacjach przez osiem miesięcy, naprawdę!

N.: Czy był jakiś minus przy kręceniu filmów? Czy było coś co dotarło do ciebie dopiero po chwili?
C.P.: Niespecjalnie. Spotkałam trenera głośno wyrażającego swoją opinię na temat Harry'ego Pottera. Pracowaliśmy razem nad moim angielskim akcentem- to było fantastyczne.

N.: Czułaś się źle grając z takimi sławnymi osobami?
C.P.: Szczerze mówiąc nie. Oni wszyscy są ludźmi i odcisnęli swój wkład w ten film. Kocham tę pracę, ale jako ludzie jesteśmy w pewnym sensie równi.




Nadesłane przez: Lady de Milen
Dodane: sierpień 31 2007 08:14:37