Lokalizacja oraz topografia terenów Hogwartu
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 18:27
Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwart... Niezaprzeczalnie najważniejsza lokacja, w jakiej rozgrywały się wydarzenia doskonale znane z kart powieści J. K. Rowling. W którym miejscu na mapie świata, słynąca z pieczołowitości pisarka, umieściła centralne miejsce akcji wykreowanej przez siebie historii? Ten temat był już poruszany wielokrotnie i za każdym razem, jego zgłębianie przybliżało nas do rozwiązania zagadki położenia zamczyska, mieszczącego w swych murach brytyjską szkołę magii. Podążając dalej w tym kierunku stawaliśmy przed pytaniami dotyczącymi już samych włości Hogwartu, ich układu, kompozycji. Postanowiłem więc raz jeszcze zmierzyć się z tym zagadnieniem i przeanalizować możliwości lokalizacji i topografii terenów Hogwartu oraz ziem do nich przyległych.
LOKALIZACJA HOGWARTU



Nie ulega wątpliwości, iż Hogwartu należy szukać gdzieś w Szkocji. Surowy, charakterystyczny krajobraz tego kraju, doskonale i wiernie odzwierciedla opisy zawarte w książkach o Harrym Potterze. Jednak opuszczając sferę domysłów i niejasności, postawmy pytanie: co mówią nam w tej sprawie wyłącznie fakty? Ekspres do Hogwartu ruszając z dworca King's Cross w Londynie kierował się na północ ("Ekspres do Hogwartu wił się pod nimi jak szkarłatny wąż. - Jedzie na północ - powiedział Ron, zerkając na kompas na tablicy rozdzielczej."), a nie jest tajemnicą, że najważniejsze trasy pociągowe łączące Anglię i Szkocję, rozpoczynają się właśnie na wspomnianym dworcu. Niemożliwym jest poza tym, aby podróżować pociągiem parowym jadącym z Londynu w kierunku północnym, dłużej niż pięć godzin (a ekspres wiozący uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa, wyruszał ze stolicy Wielkiej Brytanii o godzinie 11:00, natomiast kończył trasę w Hogsmeade, zatrzymując się przy tamtejszym peronie już po zmroku) i nie dotrzeć do Szkocji.

Inny dowód na szkockie położenie Hogwartu znaleźć można podczas przyjęcia w rocznicę śmierci Prawie Bezgłowego Nicka, wśród dań znajdujących się na biesiadnym stole - "(...) był również gulasz z podróbek baranich, w którym roiło się od robaków (...)". Owa nadpsuta (delikatnie mówiąc...) potrawa to haggis, czyli tradycyjne szkockie danie, charakterystyczne tylko dla tego narodu.

Kolejną wskazówkę, przemawiającą jednocześnie po raz kolejny za Szkocją, można odnaleźć wśród niezliczonych płócien zdobiących wnętrza Hogwartu. "A Gruba Dama, panie profesorze? Schowała się w mapie Argyllshire na drugim piętrze." Właśnie, hrabstwo Argyllshire. Należy dodać - szkockie hrabstwo. Możliwe, że zupełnie przypadkiem mapa właśnie tego regionu znalazła się w Hogwarcie, ale na zdrowy rozum - czy aby na pewno mógł to być wyłącznie przypadek, że właśnie tylko o tej jednej mapie wspomniała autorka? Cóż, ten wariant jest akurat kwestią sporną, ale mimo wszystko on i poprzednie argumenty chyba dość dobitnie wskazują na miejsce, w którym Jo Rowling ukryła wspaniały zamek o ponad tysiącletniej historii...
"TOPOGRAFIA" TERENÓW HOGWARTU



Sam zamek usytuowany jest na klifowej skale ("Po drugiej stronie, osadzony na wysokiej górze, z rozjarzonymi oknami na tle gwieździstego nieba, wznosił się ogromny zamek z wieloma basztami i wieżyczkami.") omywanej w największym stopniu od południa, przez Wielkie Jezioro ("To okno wychodzi na południe, zobacz widać kawałek jeziora..."), w którego głębinach znajduje się wioska trytonów ("Z mroku wyłoniły się nagle ze wszystkich stron prymitywne domostwa obrośnięte algami."). U stóp klifowego urwiska, ukryta za kurtyną bluszczu, znajduje się podziemna przystań zbudowana na skalistym, pokrytym otoczakami nadbrzeżu.


Na zachód od zamku położony jest Zakazany Las ("Słońce zachodziło za Zakazanym Lasem, złocąc szczyty drzew."), natomiast na wchodzie i (prawdopodobnie) na północy leżą góry ("Góry wokół szkoły pobielały (...)."), u stóp których znalazł sobie kryjówkę, ścigany wciąż przez Ministerstwo Magii, Syriusz. Trudno jednak sprecyzować dokładną lokalizację jaskini, w której się ukrywał, gdyż ścieżka prowadząca z Hogsmeade mogła ciągnąć się zarówno na północ, jak i wschód czy nawet południe.
Sama wioska jest umiejscowiona nad brzegiem jeziora, na południowy wschód od Hogwartu. Główna droga z zamku do Hogsmeade biegnie wzdłuż zachodniego brzegu jeziora, a mniej więcej w jej połowie, znajduje się główne wejście na teren szkoły (brama ze skrzydlatymi dzikami). Również równolegle do linii brzegowej, ale po stronie wschodniej, przebiegają dwa tajne przejścia między szkołą a wioską, choć nie wykluczone, że prowadzą one pod jeziorem, gdyż chociażby to rozpoczynające się w garbie jednookiej wiedźmy "wiło się i zmieniało kierunek, przypominając podziemne królestwo jakiegoś olbrzymiego królika (...). Wydawało mu się, że minęła godzina, zanim korytarz zaczął piąć się w górę."


Bardzo trudno precyzyjnie określić, gdzie względem zamku znajdowało się boisko quidditcha. Wszystko wskazuje na to, że dotrzeć na nie można, idąc ze szkoły w kierunku północno - zachodnim. Punktem odniesienia uzasadniającym tą teorię jest fragment "Kamienia Filozoficznego", w którym Potter po wygranym meczu śledzi podejrzanie zachowującego się Snape'a. Jest tam wzmianka o oknach Hogwartu widzianych od strony stadionu, które "poczerwieniały w blasku zachodzącego słońca", co wyklucza możliwość usytuowania boiska na wschód od gmachu szkoły. Potwierdza to scena, w której Harry widzi jak "po stopniach wiodących od bramy zamku zbiegła zakapturzona postać", a frontowe, dębowe drzwi budynku umiejscowione są od strony zachodniej, gdyż widać je z chatki Hagrida leżącej na skraju Zakazanego Lasu - "Harry wysunął głowę o parę cali, żeby lepiej widzieć frontowe drzwi. Po stopniach wiodących do zamku schodzili Dumbledore, Knot, staruszek z komisji i kat Macnair." Tą teorię podważa jednakowoż to, że Potter śledząc Snape'a "zatacza krąg ponad zamkiem", co sugeruje jakoby las i boisko do gry, leżały po przeciwległych stronach Hogwartu. Koniec końców, myślę, że uznanie północno - zachodniego położenia stadionu jest najlepszym możliwym kompromisem.


Jak już wspomniałem, do chatki Hagrida dojść można wychodząc przez główne drzwi zamku i idąc cały czas prosto na zachód, w kierunku Zakazanego Lasu. Około dwustu jardów od jej frontowych drzwi "zaparkowany" był powóz gości z Beauxbatons i zagroda dla ciągnących go koni ("Olbrzymi, jaskrawoniebieski powóz, którym przybyli, był zaparkowany ze dwieście jardów od frontowych drzwi chatki, a uczniowie wspinali się do środka po złotych schodkach. Olbrzymie latające konie pasły się za prowizorycznym ogrodzeniem tuż obok powozu.").
W noc, kiedy Hagrid zdecydował się pokazać Harry'emu smoki, przechodzili oni skrajem właśnie padoku koni z Beauxbatons, idąc do miejsca, gdzie "nie widać było ani zamku, ani jeziora", co wskazuje na (najprawdopodobniej) południowo zachodnie ulokowanie "areny" pierwszego zadania Turnieju Trójmagicznego.
Na wschód od mieszkania gajowego, a w pobliżu drogi do Hogsmeade, przy brzegu jeziora, był zacumowany okręt, którym przybyła delegacja z Durmstrangu ("(...) Harry, Ron i Hermiona opuścili zamek i ruszyli przez zimne, mokre błonia ku szkolnej bramie. Kiedy przechodzili obok zakotwiczonego przy brzegu jeziora statku z Durmstrangu (...).").


Wiadomo natomiast, że z domku gajowego nie widać Wierzby Bijącej, ponieważ Harry i Hermiona wraz z Hardodziobem musieli przemieścić się, żeby móc na bieżąco śledzić przebieg zdarzeń, kiedy cofnęli się w czasie ("Musimy znaleźć takie miejsce, z którego widać wierzbę bijącą, bo inaczej nie będziemy wiedzieć co się dzieje."). Wiemy również o trawiastym zboczu dzielącym wrota zamku i Wierzbę Bijącą, więc możemy przypuszczać, że leciwe drzewo i domostwo gajowego lokują się po przeciwległych stronach niewielkiego wzniesienia. Możliwe, że to na jego szczycie doszło do feralnej transformacji Lupina...


Zapuszczając się do Zakazanego Lasu na zachód od domostwa Hagrida i idąc około dziesięciu minut, dotrzeć można do terytorium testrali - "Szli jakieś dziesięć minut, aż dotarli do miejsca, w którym drzewa rosły tak gęsto, że było ciemno jak o zmierzchu, a na ziemi leżał śnieg."
Jeśli chodzi o pozostałe "punkty charakterystyczne" w Zakazanym Lesie, to jesteśmy skazani na domysły. Kiedy będąc w pierwszej klasie, odrabiając szlaban bohaterowie tropią rannego jednorożca, podążają ścieżką mającą co najmniej dwa rozgałęzienia. Pierwszym z nich Hagrid początkowo każe iść Malfoyowi i Neville'owi, natomiast to drugie doprowadza Harry'ego i Draco po półgodzinnym marszu do martwego zwierzęcia.
Na przestrzeni zawartej pomiędzy tymi rozwidleniami, znajduje się obszar, w którym Harry z Hermioną oraz Hagridem spotykają centaury i najprawdopodobniej jest to ten sam rejon, gdzie dwukrotnie natknęli się na te stworzenia podczas piątego roku swej nauki w Hogwarcie.
W związku z tym, można przypuszczać, że miejsce ukrycia Graupa jest pobliskie temu obszarowi puszczy, gdzie Potter i Malfoy natknęli się na zabitego jednorożca.
Niestety w kwestii legowiska akromantul, możemy jedynie domniemywać, że jest ono położone w głębszych, bardziej niedostępnych partiach lasu. Harry i Ron "przedzierali się tak przez las z pół godziny", a więc siedlisko pająków musi być zlokalizowane w co najmniej trzykrotnie takiej odległości od skraju puszczy, jaką trzeba było przebyć, aby dotrzeć do terytorium testrali.


Na koniec pozostaje jeszcze ustalenie lokalizacji cieplarni oraz ogródków warzywnych. Wiemy na pewno, że szklarnie są minimum trzy i znajdują się za zamkiem, najprawdopodobniej w opozycji do frontu, a więc w pobliżu jego wschodnich murów. Podczas swej podróży w czasie "Harry puścił się biegiem, Hermiona za nim. Przebiegli przez ogród warzywny do cieplarni, zatrzymali się na chwilę, a potem popędzili dalej, okrążając wierzbę bijącą i kierując się do Zakazanego Lasu", czyli wszystko się zgadza. Dodatkowym, istotnym spostrzeżeniem może być to, iż z cieplarni widać wierzbę i na odwrót. Mamy to jasno napisane w "Komnacie Tajemnic" - "Kiedy zbliżyli się do cieplarni, zobaczyli resztę klasy czekającą na zewnątrz na profesor Sprout. (...). Niosła naręcze bandaży, a Harry znów poczuł ukłucie winy, kiedy spojrzał z daleka na wierzbę bijącą (...)." Cóż, myślę, że do pewnego stopnia - wszystko jasne.

Mam nadzieję, że rozważaniami zawartymi w tej pracy, chociaż w niewielkim stopniu przybliżyłem problematykę lokalizacji zarówno samego Hogwartu, jak i rozlokowania poszczególnych "punktów charakterystycznych" wchodzących w skład jego ziem. Na koniec dodam tylko jedno: mimo, że Jo Rowling jest wspaniałą, kreatywną i solidną pisarką, jej także zdarzało się popełniać wiele błędów i gaf literackich. Próbując rozwikłać "topograficzne" zagadki dotyczące jej twórczości, należy wziąć poprawkę na to, że wszelkie nieścisłości i niemożliwości mogą wynikać właśnie z niedopatrzeń autorki...


Zdjęcia pochodzą ze strony maraudersdream.proboards91.com



Nadesłane przez: Liondragon
Dodane: lipiec 26 2008 15:29:46