HP i Kamień Filozoficzny
Dodane przez mooll dnia 05 October 2014 01:38
Artykuł składa się z tekstów zamieszczonych na portalu Pottermore jako "New from J.K. Rowling", czyli coś, czego nie dowiemy się z książek o poniżej opisanych elementach magicznego świata bezpośrednio związanych z Hogwartem. Testy dotyczą tylko pierwszej części: HP i Kamień Filozoficzny.

Ekspres do Hogwartu

Co już wiemy...?

Ekspres Londyn-Hogwart jest szkarłatną lokomotywą parową, która zabiera uczniów do i ze szkoły. Pociąg odjeżdża o 11:00 1 września z peronu 9 i 3/4 z dworca King's Cross.

Od Rowling...

Jak wiemy z wczesnych historycznych relacji i z dowodów na drzeworytach i grawerunkach, uczniowie Hogwartu przybywali do szkoły w każdy sposób, który pozwalał im tam dotrzeć. Niektórzy przylatywali na miotłach (trudne osiągnięcie, kiedy masz ze sobą kufry i zwierzęta), inni rekwirowali zaczarowane furmanki a później karoce; niektórzy próbowali się aportować (często z katastrofalnymi skutkami, ponieważ zamek i błonia zawsze były chronione zaklęciami przeciwko aportowaniu się), inni przyjeżdżali na przeróżnych magicznych stworzeniach.


Mimo wypadków towarzyszących tym różnym środkom magicznego transportu, nie wspominając już corocznych sytuacji, w których mugole widywali całe masy czarodziejów podróżujących na północ, to rodzice byli odpowiedzialni za dostarczenie dzieci do szkoły, aż do nałożenia Międzynarodowego Prawa Tajności z 1692. W tym momencie najpilniejszą kwestią stało się znalezienie bardziej dyskretnej metody transportowania setek dzieci czarodziejów z całej Wielkiej Brytanii do ukrywanej w tajemnicy szkoły na górskich terenach Szkocji.

Świstokliki były więc aranżowane w miejscach strategicznych w całej Wielkiej Brytanii. Logistyka powodowała problem od początku. Co roku niespełna 1/3 studentów nie mogła się przybyć do szkoły, spóźniając się na swój świstoklik lub nie mogąc znaleźć nierzucającego się w oczy zaczarowanego przedmiotu, który przeniósłby ich do szkoły. Były także nieszczęśliwe wypadki, że wielu dzieciom doskwierała (i doskwiera) "choroba świstoklikcyjna" i skrzydło szpitalne często pękało w szwach od ilości uczniów już od pierwszych dni co roku, mimo że podatni studenci opanowywali swoje ataki histerii i mdłości.

Pomimo że przyznano, iż Świstokliki nie były idealnym rozwiązaniem problemu transportowania do szkoły, Ministerstwo Magii nie potrafiło znaleźć zadowalającej alternatywy. Powrót do nieuregulowanego podróżowania w przeszłości był niemożliwy, a jednak kolejni Dyrektorzy stanowczo opierali się otworzeniu bardziej bezpiecznej trasy do szkoły (na przykład, pozwolenie na użycie kominków, które mogą być oficjalnie podłączone do sieci Fiuu), gdyż nie chcieli, by ochrona zamku została naruszona.

Prowokacyjne i kontrowersyjne rozwiązanie tego drażliwego problemu ostatecznie zostało zaproponowane przez Ministra Magii Ottaline Gambol, którą bardzo intrygowały wynalazki mugoli i widziała potencjał w pociągach. Skąd dokładnie wziął się Ekspres do Hogwartu - nie zostało nigdy ostatecznie dowiedzione, chociaż faktem jest, że są tajemnicze nagrania z Ministerstwa Magii, dotyczące szczegółów masowej operacji, pociągającej za sobą sto sześćdziesiąt siedem Zaklęć Zapomnienia i największe masowe użycie Zaklęcia Ukrycia, jakie kiedykolwiek zastosowano w Wielkiej Brytanii. Nazajutrz rano, po dokonaniu tych rzekomych przestępstw, lśniąca szkarłatna lokomotywa parowa z wagonami wprawiła w osłupienie mieszkańców Hogsmeade (którzy także nie zdawali sobie sprawy, że mają stację kolejową), podczas gdy kilkoro skołowanych mugolskich pracowników kolei z Crewe spędziło resztę roku zmagając się z niekomfortowym uczuciem, iż zawieruszyli coś ważnego.

Ekspres do Hogwartu poddano kilku magicznym modyfikacjom zanim Ministerstwo zezwoliło na używanie go przez szkołę. Wiele rodzin czystej krwi było oburzonych pomysłem wożenia ich dzieci mugolskim środkiem transportu, który - jak twierdzili - był niebezpieczny, niehigieniczny i poniżający; jednakże kiedy Ministerstwo w swym dekrecie wyraziło się jasno, że albo uczniowie będą jeździli pociągiem, albo wcale, głosy sprzeciwu szybko umilkły.

Hatstall


Co już wiemy...?
Hatstall - to ktoś, kogo Tiara Przydziału długo przydzielała do odpowiedniego Domu.

Od Rowling...

Archaiczne wyrażenie hogwarckie, którym określa się każdego ucznia, którego przydzielanie trwało dłużej niż pięć minut. To jest wyjątkowo długi czas dla Tiary Przydziału, żeby nad tym rozmyślać i zdarza się rzadko, być może raz na pięćdziesiąt lat.

Współczesnym Harry'emu Potterowi - Hermionie Granger i Neville'owi Longbottomowi niewiele zabrakło do tego tytułu. Tiara Przydziału nie mogła się zdecydować przez prawie cztery minuty, gdzie powinna umieścić Hermionę - w Ravenclawie, czy w Gryffindorze. W przypadku Neville'a Tiara była zdeterminowana umieścić go w Gryffindorze: Neville, przestraszony reputacją domu, słynącego z odwagi, prosił o umieszczenie w Hufflepuffie. Ich cicha walka zakończył się triumfem Tiary.

Tiara Przydziału


Co już wiemy...?

Słynna hogwarcka Tiara Przydziału zdaje sprawozdanie swojego początku w serii piosenek śpiewanych na początku każdego roku szkolnego. Legenda głosi, że kiedyś tiara należała do jednego z założycieli, Godryka Gryffindora, i że wspólnie zaczarowało ją wszystkich czterech założycieli, żeby mieć pewność, iż uczniowie będą rozdzielani do swoich domów, których nazwy wzięte zostały od nazwisk założycieli. Domy te będą gromadziły uczniów według preferencji danego założyciela.

Czego nie wiemy...

Tiara przydziału jest jedną z najmądrzejszych czarodziejskich obiektów, które czarodzieje i czarownice kiedykolwiek spotkają. Dosłownie zawiera inteligencję czterech założycieli, potrafi mówić (przez rozdarcie przy rondzie), posiadła umiejętność Legilimencji, która umożliwia jej spojrzenie w głowę tego, kto ją założy i odgadnięcie jego zdolności czy nastroju. Potrafi nawet odpowiadać myślom tego, który ją nosi.

Tiara Przydziału jest znana z tego, że nie przyznaje się do popełnienia błędy podczas przydzielania uczniów. W sytuacjach, kiedy Ślizgoni zachowują się altruistycznie czy bezinteresownie, kiedy Krukoni oblewają wszystkie egzaminy, kiedy Puchoni okazywali się leniwi, chociaż zdolni i kiedy Gryfoni pokazywali tchórzostwo, Tiara z uporem potwierdzała swoją początkową decyzję. Jednakże - dla równowagi - Tiara popełniała zdumiewająco mało błędów oceny, jak na wiele wieków zajmowania się przydzielaniem do Domów.

Od Rowling...

Tiara Przydziału nie pojawia się w moich najwcześniejszych planów względem Hogwartu. Rozważałam kilka różnych metod przydzielania uczniów (ponieważ wiedziałam już bardzo wcześnie, że będą cztery domy, wszystkie z różnymi cechami). Pierwszy pomysł był wyszukany, w stylu maszyny Heatha Robinsona*, która wykonywała wszystkie rodzaje magicznych zabiegów, zanim podjęła decyzję, ale nie byłam z tego zadowolona: zaraz wydało mi się zbyt skomplikowane i zbyt proste. Później w Sali Wejściowej umieściłam cztery posągi reprezentujące czterech założycieli, które ożywiały i wybierały uczniów z tłumu, na oczach całej szkoły. To było lepsze, ale wciąż nie dość dobre. Ostatecznie zrobiłam listę sposobów, w których uczniowie byliby wybierani: entliczek-pentliczek, sposób krótszej słomki, wybieranie przez kapitanów drużyny, nazwiska z kapelusza - nazwiska z mówiącego kapelusza, tiary - wkładanie tiary na głowę - Tiara Przydziału.

__________________________________________

* Heath Robinson - brytyjski grafik i ilustrator oraz karykaturzysta, którego nazwiskiem nazwano prototyp maszyny do łamania kodu Enigma. Dziś jego nazwisko używa się do określania czegoś absurdalnie pomysłowego i niewykonalnego. Jedną z maszyn możecie zobaczyć tutaj.


Pupile




Od Rowling...

Koncepcja "pupili" istniała w brytyjskim folklorze przez wiele setek lat. Pupile są zwierzętami (niektórzy mówią o zwierzo-kształtnych duchach), które służą czarownicy na wiele sposobów: jako słudzy, posłańcy, czy nawet szpiedzy. W historycznych magicznych przekazach pojawiają się wzmianki o pupilach; takich zwierzętach, którym przypisuje się ponadnaturalne zdolności, a nawet wierzy, że są to demony (czy sam szatan) pod przykrywką.

Pupile, najściślej rzecz ujmując, nie istnieją w świecie Harry'ego Pottera. Chociaż studenci Hogwartu mogą przyjechać w nimi do szkoły; widzimy koty, szczury i szeroko rozumiane zwierzątka domowe. Jak na ironię, zwierzęciem, które działa w najbardziej zbliżony sposób do tradycyjnych pupilów w całej serii, jest Pani Norris, która należy do Argusa Filcha, jedynego niemagicznego mieszkańca zamku. To prawda, że w serii sowy mają wysyłać wiadomości, ale jest to w kontekście wysoce zorganizowanych usług pocztowych, całkiem jak mugolska gołębia poczta.

Przedmioty w Hogwarcie


Tekst przetłumaczony tutaj: >KLIK<.

Oryginalna Czterdziestka


Od Rowling...

Dwa moje najbardziej cenne przedmioty, to para małych zeszytów, które zawierają moje najwcześniejsze bazgroły na temat Harry'ego Pottera. Wiele z tego, co jest w nich napisane nigdy nie zostało użyte w serii, chociaż niesamowicie jest się natknąć na rozmaite dialogi, które potem słowo w słowo zostały opublikowane.

W jednej z książek znajduje się lista czterdziestu nazwisk uczniów z roku Harry'ego (włączając w to jego samego, Rona i Hermionę), wszystkie przydzielone do domów, z małymi symbolami przy każdym nazwisku, opisującymi pochodzenie każdego chłopca czy dziewczyny.

Kiedy wymyśliłam, że na każdym roku mogłoby być znacznie więcej uczniów niż czterdzieści, pomyślałam, że dobrze byłoby znać liczbę uczniów w klasie Harry'ego i mieć nazwiska napisane na końcach palców, kiedy akcja rozgrywać się będzie w szkole.

W trakcie jak historie ewoluowały, zmieniałam pochodzenie kilku z oryginalnej czterdziestki. Nawet kiedy byli tacy, którzy w ogóle nie pojawili się w książkach, zawsze wiedziałam, że tam byli; wykonałam kilka zabiegów na niektórych nazwiskach po stworzeniu ich po raz pierwszy; kilku wyszło z tła, by mieć swoje własne, drugoplanowe historie (Ernie Macmillan, Hannah Abbott, Justin Finch-Fletchley), a jeden, Neville Longbottom, rozwinął się tak, że stał się bardzo ważną postacią. Bardzo dziwnie patrzy się teraz na tę listę w tym malutkim zeszycie, trochę zalanym przez jakiś przypadek wodą i pokryty ołówkowymi bazgrołami (niewątpliwie robota mojej córki Jessiki, będącej wówczas dzieckiem) i myśleć, że kiedy pisałam te imiona i ulepszałam je i przydzielałam do domów, nie miałam bladego pojęcia, w którą stronę pójdą (lub gdzie mnie zabiorą).

Tutaj więc oryginalna czterdziestka:

Abbott, Hannah
Bones, Susan
Boot, Trevor
Brocklehurst, Mandy
Brown, Lavender
Bulstrode, Millicent
Corned, Michael
Cornfoot, Stephen
Crabbe, Vincent
Davis, Tracey
Entwhistle, Kevin
Finch-Fletchley, Justin
Finnigan, Seamus
Goldstain, Anthony
Goyle, Gregory
Grange, Hermiona - wstawione ołówkiem, zobacz na wykreślone miejsce, poniżej
Greengrass, Queenie
Hopkins, Wayne
Jones, Megan
Li, Sue
Longbottom, Neville - wstawione atramentem, zobacz na wykreślone miejsce, poniżej
MacDougal, Sobel [oryginalne imię Karina wykreślone]
Macmillan, Ernest
Malfoy, Draco - wpisane atramentem, zobacz na wykreślone miejsce, poniżej
Malone, Roger
Moon, Lily [pierwsz informacja o Lunie Lovegood, to imię nigdy nie było użyte, ale poddało mi pomysł na zwariowaną, marzycielską dziewczynę. Została tak nazwana zanim zadecydowałam o imieniu matki Harry'ego.]
Nott, Theodore
Parkinson, Pansy
Patel Madhari
Patel, Mati
Perks, Sally-Anne
Potter, Harry
[Puckle, Hermion - wykreślone, imię zmienione i wpisane z powrotem, powyżej]
[Puff Neville - wykreślone, imię zmienione i wpisane z powrotem, powyżej]
[Quirrel, wykreślone, użyte później jako imię dla nauczyciela]
Riverso, Oliver
Roper, Sophie
[Sidebottom, Neville wykreślony]
Smith, Sally [Georgina wykreślona]
[Spungen, zmienione na Spinks, Draco, wszystko wykreśone, na nowo wpisane powyżej]
Thomas, Gary
Turpin, Lisa
Weasley, Ronald
Zabini, Blaise

Zwierciadło Ain Eingarp


Co już wiemy...?

Zwierciadło Ain Eingarp jest starożytnym, bogato zdobionym lustrem. Ma szponiaste stopy i złotą ramę z wygrawerowaną frazą: "Ain Eingarp acreso gewtel Az rawtą wte in maj ibdo". Zwierciadło pokazuje największe pragnienie serca osoby w nie patrzącej; wizja, która może doprowadzić do szaleństwa, jeśli zostanie poznana.

Czego nie wiemy...

Zwierciadło Ain Eingarp jest bardzo starym przyrządem. Nikt nie wie, kto je zrobił, czy jak znalazło się w Szkole Hogwart. Szereg nauczycieli przywoziło ze swych podróży interesujące artefakty, więc mogło przybyć do zamku w taki przypadkowy sposób, ponieważ albo nauczyciel wiedział jak działa i był zaintrygowany nim, albo nie rozumiał go i chciał zapytać o opinię swoich kolegów.

Zwierciadło Ain Eingarp jest jednym z tych magicznych artefaktów, które wydają się być stworzone w duchu zabawy (czy nieszkodliwym, czy nieżyczliwym - jest kwestią opinii), ponieważ, pomimo że ujawnia znacznie więcej niż normalne lustro, jest raczej interesujące, nie użyteczne. Dopiero po tym jak Profesor Dumbledore dokonał kluczowych modyfikacji na zwierciadle (które zaczynało marnieć w Pokoju Życzeń od stulecia lub więcej, zanim wydobył je i dał mu zajęcie), stało się doskonałą skrytką i ostatnim testem, sprawdzającym czystość serca.

Inskrypcja na zwierciadle ("Ain Eingarp acreso gewtel Az rawtą wte in maj ibdo") musi być czytana od tyłu, by ujawnić prawdziwe przeznaczenie lustra.

Od Rowling...

Słowa przestrogi Albusa Dumbledore'a do Harry'ego podczas dyskusji nad Zwierciadłem Ain Eingarp wyrażają moje własne poglądy. Rada, by "trzymać się marzeń" jest naprawdę piękna, ale tam chodzi o, że trzymanie się tylko marzeń staje się mało pomocne, a nawet niezdrowe. Dumbledore wie, że życie może przejść ci koło nosa, podczas gdy ty będziesz się kurczowo trzymać marzenia, które nigdy nie będzie - lub nie powinno nigdy być - spełnione. Najgłębszym pragnieniem Harry'ego jest coś niemożliwego: powrót jego rodziców. Desperacko smutny, chociaż jest ono takie właśnie, bo Harry był został pozbawiony rodziców, Dumbledore wie, że siedzenie i wpatrywanie się w wizję czegoś, czego nigdy nie będzie miał, tylko zniszczy Harry'ego. Zwierciadło jest urzekające i kuszące, ale niekoniecznie przynosi szczęście.

"Standardowa Księga Zaklęć, stopień 1"


Co już wiemy...?

"Standardowa księga zaklęć, stopień 1", autorstwa Mirandy Goshawk, jest wymaganym podręcznikiem dla uczniów pierwszego roku w Hogwarcie.

Z książki...

Zaklęcia różnią się od Zaklęć Przeistaczających w następujący sposób: zaklęcie nadaje pewne właściwości obiektom czy stworzeniom, kiedy zaklęcie przeobrażające zmienia go w coś całkiem innego.

Mniejsze zaklęcia nie są bardzo trudne do złamania i wiele z tych, których się uczysz jako młody czarodziej, przestaną działać na w ciągu kilku dni czy nawet godzin.

Ciemne uroki znane są jako (złe) czary, uroki czy przekleństwa. Ta książka nie zajmuje się takimi zaklęciami.

Chwila nieuwagi w koncentrowaniu się podczas rzucania zaklęć może wypłynąć w bolesnych skutkach ubocznych - pamiętaj o Czarodzieju Baruffio, który powiedział "s" zamiast "f" i znalazł się leżący na podłodze z bawołem na klatce piersiowej.

Niektóre zaklęcia będą nieskuteczne na dużych stworzeniach, jak trolle, których tyłki odpychają wszystkie prócz tych znacznie silniejszych zaklęć.

"Wprowadzenie do transmutacji (dla początkujących)"




Co już wiemy...?

Wprowadzenie do transmutacji (dla początkujących) autorstwa Emerika Switcha jest podręcznikiem do Transmutacji na liście książek ucznia pierwszego roku.

Z książki...

Podczas Transmutowania ważne jest, by wykonywać stanowcze i zdecydowane ruchy różdżką. Nie podryguj, nie kręć swoją różdżką niepotrzebnie, inaczej Przeistoczenie z pewnością będzie nieudane.

Utwórz czysty wewnętrzny obraz obiektu, który masz nadzieję stworzyć przed próbowaniem Przeistaczającego zaklęcia.

Początkujący powinni wypowiadać zaklęcie wyraźnie. Bardziej zaawansowanie czarodzieje nie potrzebują wypowiadać zaklęcia na głos.

Niekompletne Przemienienia są trudne do naprawienia, ale musisz próbować. Zostawienie głowy królika na podnóżku jest nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Powiedz Reparifarge! i obiekt lub stworzenie powinno powrócić do swojego naturalnego stanu.

Większe stworzenia są trudne do Transmutowania, chyba że są to wykwalifikowani i potężni czarodzieje. Znasz swoje ograniczenia.

"Tysiąc magicznych ziół i grzybów"


Co już wiemy...?

Tysiąc magicznych ziół i grzybów autorstwa Phyllidy Spore wyszczególnia pewne typy magicznych roślin, często stosowanych w eliksirach.

Z książki...

Dyptam jest silną rośliną leczniczą i wzmacniającą, i może być spożywana na surowo do leczenia płytkich ran.

Gumochłon jest popularnym środkiem zagęszczającym eliksiry.<

Akonit jest czasem nazywany Mordownikiem lub Tojadem.


Moly (czosnek?) jest silną rośliną, która może być spożyta do przeciwdziałania urokom. Jest to roślina o czarnej łodydze w białymi kwiatami.

Płacz Mandragory jest śmiertelny dla każdego, kto go usłyszy.

Wiggentree (Wiggentree Bark - Magiczna Kora) jest magiczną jarzębiną, która ochroni każdego, kto dotknie jej pnia przez atakiem mrocznych stworzeń.

Nigdy nie jedz liści drzewa Alihotsy (znanego także jako drzewo Hieny). Te liście wywołują niekontrolowany śmiech.


Kamień Filozoficzny


Co już wiemy...?

Kamień filozoficzny potrafi zmienić metal w złoto i jest składnikiem Eliksiru Życia, który czyni pijącego nieśmiertelnym. Jedyny Kamień, istniejący podczas pierwszego roku Harry'ego, należy do Nicolasa Flamela.

Voldemort spędza większość czasu z pierwszego roku Harry'ego, próbując zdobyć Kamień: zmusza Profesora Quirrella, by spróbował ukraść go z Gringotta i - kiedy mu się to nie udaje - usiłuje ukraść go z Hogwartu. Harry jednakże zdobywa Kamień jako pierwszy i odmawia oddania go, nawet jeśli Profesor Quirrell go atakuje. Po tym, jak Voldemort umyka ze szkoły, Profesor Dumbledore robi wszystko, by Kamień mógł być zniszczony.

Od Rowling...

Nie wynalazłam pojęcia Kamienia Filozoficznego, który jest legendarną substancją, a w który wierzono, że istnieje i był prawdziwym celem alchemii.

Właściwości "mojego" Kamienia Filozoficznego zgadzają się z większością cech przypisywanych mu przez starożytnych. Wierzono, że Kamień zamienia metale nieszlachetne w złoto i jest podstawą Eliksiru Życia, który może uczynić cię nieśmiertelnym. "Oryginalni" alchemiści - prekursorzy chemików i fizyków - jak np. sir Isaac Newton i (prawdziwy) Nicolas Flamel, dążyli, czasem przez całe życie, do odkrycia tajemnicy jego stworzenia.

Kamień jest opisywany w różny sposób, jako czerwony i biały w wielu starych tekstach, których się pojawia. Te kolory są ważne w większości alchemicznych sprawozdań i często są interpretowane jako mające symboliczne znaczenie.

Artykuł jest tłumaczeniem oryginalnych tekstów zamieszczonych na portalu pottermore.com