---

Mogłabym zrobić dłuuuuuuuuugą listę postaci, które darzę wielką sympatią, ale postaram się ją trochę skrócić... Więc, piątka ulubionych to:
1. Minerva McGonagall - od początku dało się odczuć, że coś w niej siedzi, czego nie chce pokazać. Z pozoru jest taką surową nauczycielką, która nie znosi łamania zasad. Później widzimy, że nie wszystko w niej jest takie, jak się wydaje na początku. Dla mnie McGonagall to taka kobieta z "jajami". Nie boi się wyrazić swojej opinii, kieruje się swoimi zasadami i jest po prostu twarda. Po przeczytaniu jej historii na Pottermore polubiłam ją jeszcze bardziej.
2. Nimfadora Tonks - bo jest oddana, lojalna, odważna i jest strasznie ciekawą postacią, no i jednym z niewielu znanych metamorformagów. Warto też wspomnieć, że jest też jedną z nielicznych ciekawych Hufflepuffów.
3. Molly Weasley - podziwiam w niej dosłownie wszystko i ciężko mi opisać moją sympatię dla niej.
4. Fred i George - uwielbiam ich poczucie humoru i to, że gdziekolwiek się pojawią, pojawiają się też kłopoty. Ich nie da się nie lubić.
5. Neville Longbottom - uwielbiam jego postać. W przebiegu 7 książek Neville zmienia się nie do poznania, od nieśmiałego chłopca z niskim poczuciem wartości, do prawdziwego bohatera. Niewiele osób okazało by taką odwagę i lojalność, jaką odznacza się Neville w Insygniach. Taki Gryfon z krwi i kości, chociaż na początku ciężko to zauważyć.