---

Zawsze najbardziej lubiłam Hermionę. Jest inteligenta, pomocna, wzbudza sympatię. Kiedy byłam mała, była dla mnie takim wzorem do naśladowania, autorytetem. W trzeciej klasie byłam nawet przebrana za nią na balu przebierańców. :D
Bardzo polubiłam też Syriusza. Ale raczej tego młodszego. Przystojny, pewny siebie, i owiany taką lekką nutą tajemnicy.. Ahh. ^^
Fred i George też są fajni, dowcipni. Chciałabym mieć takich kolegów... ;]
Na swój sposób lubię także Pottera. W końcu to on jest głównym bohaterem. Z wiekiem to lubienie Harry'ego się zmniejsza, ale pozostaje ten sentyment. Przygodę z Potterem zaczęłam w końcu dość wcześnie, więc byłam i jestem fanką raczej tych dobrych postaci, jak się jest małą dziewczynką, to raczej nie lubi się czarnych charakterów. ;]