Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Bollywood

Dodane przez Sensoria dnia 09-11-2008 16:11
#1

Fabryka Indyjskich snów.
Co o niej sądzicie?
Oglądaliście jakiś film? Znacie bądź jednego aktora?
Wyrażajcie swoją opinię!


Ja bardzo lubię Bolly.
Można powiedzieć,że jestem zakochana w tych filmach.Lubię aktorów.
Fajnie się pośmiać,popłakać przy tych filmach.

Dodane przez Nifredil dnia 09-11-2008 21:01
#2

Szczerze to na samym początku podchodziłam do tego bardzo sceptycznie. Do czasu aż przypadkowo w tv zobaczyłam Kabhi Khushi Kabhie Gham czyli Czasem słońce, czasem deszcz :) Leciało a ja oglądałam kątem oka i się nawet trochę wyśmiewałam xD Nie wiem nawet jak to się stało, jak mnie wciągnęło i pod koniec byłam już zdania, że filmy bollywoodzkie to świetna rzecz ;) Najbardziej lubię Shah Rukha Khana - uwielbiam jego miny xD Zresztą urzekł mnie też hinduski klimat. Nie jest to jakieś ambitne kino, ale za to właśnie je lubię - kolorowo, czasem banalnie, a działa na mnie kojąco :) I tak się stało, że poszłam za modą na Bolly i kupowałam filmy, ktore były swego czasu w każdej gazecie xD No i tak głownie filmy z SRK, ale mam parę wyjątków. Fajnie, że sobie przypomniałam o tych filmach, bo obejrzę jakiś w najbliższym czasie po długiej przerwie jaką miałam :) PS Piosenki z tych filmów też lubię

Dodane przez Cee dnia 09-11-2008 21:13
#3

Co do bollywodzkiej fabryki snów i jej filmów mam nieco mieszane uczucia. Oglądałam Czasem Słońce, czasem deszcz oraz Gdyby jutra nie było.
Nie mam zbyt wiele do zarzucenia hińduskim produkcjom, są barwne i kolorowe, panuje w nich życie. Nie ma tam konieczności, a nawet jest zakaz pocałunków i scen łóżkowych. Bohaterowie wyznają sobie miłość poprzez piosenki, co mi się nawet podoba. [: Nawet humor momentami daje o sobie znać. Film w zasadzie potrafi wzruszyć, a gdy puszczą jeszcze do tego muzykę odpowiednią, ryczę jak głupia - cóż, wrażliwość o sobie daje znać.
Ake nie podoba mi się to, że poruszana w nich jest praktycznie ta sama tematyka. Zazwyczaj mamy do czynienia z mesaliansem w dosłownym sensie tego słowa. Mam wrażenie, że nie potrafią nic innego wymyśleć. Po drugie - ciągle obsadza się do głównych ról wyżej wymienionego Shah Rukha Khana, co robi się już pomału nudne. ]:

Dodane przez Blair dnia 10-11-2008 10:11
#4

Nie cierpię indyjskich filmów. Po pierwsze, są niesamowicie długie. Po drugie, fabuła banalna a aktorzy sztuczni. Po trzecie wszystko jest strasznie nudne, ciągnięte czasami mam wrażenie że na siłę.

Dodane przez Dominika dnia 10-11-2008 15:26
#5

Byłam kiedyś na jakimś filmie Bollywoodzkim w kinie, ale nie pamiętam tytułu. Trwał cholernie długo i się strasznie na nim uśmiałam, bo takie głupoty tam były, jakieś zwolnione tempa akcji, po prostu boskie. Jeszcze nigdy na żadnym filmie się tak nie uśmiałam jak na tym. Ale nie ciągnie mnie kompletnie do takiego rodzaju produkcji i nie zdziwiłabym się jakby to był pierwszy i ostatni mój film tego rodzaju.

Dodane przez Temeraire dnia 10-11-2008 16:42
#6

Z bollywodzkimi produkcjami pierwszy raz spotkałam się stosunkowo niedawno - jakieś pół roku temu. A wciągnęła mnie moja mama, gdy przyniosła płytę z jakimś indyjskim filmem dołączoną do gazety. Obejrzałyśmy razem i nawet mi się spodobało. Uśmiałam się jak jeszcze na żadnym filmie wcześniej, czasem wzruszyłam i z rosnącym zainteresowaniem słuchałam wszystkich tych piosenek (a było ich mnóstwo). I cały czas tylko teksty rodzaju: Hammm, jaaa, hejja hooo... To mnie rozwala.
Z czasem udało mi się zobaczyć jeszcze kilka filmów z Fabryki Snów i muszę przyznać, że nie zauroczyły mnie tak jak pierwszy. Oglądałam je z przeciętnym zainteresowaniem, bo wszystkie lecą na tę samą śpiewkę - to wkurza i we wszystkich występuje ten Shah Rukh Khan, czy jak mu tam. Wszędzie tylko jego pełno. To też jest denerwujące.
Ogólnie mówiąc, Bollywood - owszem, z przyjemnością, ale nie za często.

Dodane przez antybratek dnia 14-11-2008 12:49
#7

Oglądałam parę filmów. Z początków nawet oglądałam, byłam ciekawa, jakie jeszcze wymyślą wątki miłosne, czasami nawet coś mi się podobało... ale teraz już naprawdę znudziły mi się te kobiety w sari które nagle tracą rozum i mężczyźni ze swoimi problemami. Ludzie, jest jeszcze wiele rzeczy, które można przenieść na ekran, nie wciąż tak: miłość, tragedia, rozwiązanie, koniec. To już zaczyna się źle kojarzyć. Co za dużo to niezdrowo.

Dodane przez pencka dnia 29-07-2009 13:37
#8

Uwielbiam filmy Bollywood. Kiedyś uważałam, że są beznadziejne do czasu gdy koleżanka pokazała mi "Gdyby Jutra Nie Było" potem zaczęłam oglądać coraz lepsze i teraz oglądam je nałogowo :) Są świetne :) Ci którzy jeszcze nie oglądali : gorąco polecam :) Pozdrawiam ;*;*

Dodane przez Lady Shadow dnia 29-07-2009 13:54
#9

Ehhh, a już obejrzałam masę filmów Bollywoodzkich dzięki mojej koleżance co to ma takich setki w domu. Muszę przyznać, że niektóre z nich to kompletna chałą a niektóre są nawet zdatne do obejrzenia. Szkoda, większość filmów produkcji Indyjskiej jest głownie o miłości, jakimś rozstaniu a potem to zależy albo happy end albo nie całkiem happy ^^. Najbardziej mi się spodobały tylko trzy filmu : "Czasem słońce, czasem deszcz", "Żona dla zuchwałych" no i "Gdyby jutra nie było" oglądałam w oryginalnym języku z napisami bo z lektorem to porażka.

Dodane przez Cathy dnia 04-02-2010 22:40
#10

Dla mnie to totalny kicz i chała.
Jedyną rzeczą, która podobało mi się w bolly były indyjskie, tradycyjne tańce (miło było popatrzeć). Teraz, kiedy postanowili 'unowocześnić' swoje kino nie znajduję tam nic, co mogłoby mieć jakąkolwiek wartość. Aktorzy, a już w szczególności wspomniany wyżej Szaruczek działają mi na nerwy swoją sztucznością, debilnymi minami i tym, że nie umieją w ciekawy sposób zagrać żadnej postaci. Jeśli się śmieję, to na pewno nie w momentach, w których zaplanował to reżyser. Fabuła? Omg, niech żyją niezwykłe zbiegi okoliczności! Dialogi są sztuczne i nieciekawe (a te łzawe sceny wyznawania sobie wiecznej miłości? Bleeeh), pomysły naciągane i bezsensowne. Nie mówiąc już o tym, że wszystkie te produkcje, które trafiają do masowego odbiorcy pełne są stereotypów i zwykle robione na jedno kopyto. W większości przypadków starsza aktorka bolly może liczyć tylko na role matek, bezgranicznie oddanych swoim mężom, smutne.
Jeden jedyny film, na którym strasznie się uśmiałam to Jestem przy tobie. Być może to był film, o którym wspomniała Dominika, bo tam właśnie były zwolnione tempa akcji. Omg, Szaruczek tam przeszedł samego siebie, grając jednocześnie zakochanego debila, mądrego starszego brata i mężnego majora rodem z matrixa. Ogólnie jestem na stanowcze nie.

Dodane przez Iraya dnia 12-03-2010 10:08
#11

Kocham Bollywood, a najbardziej to dwa filmy
"Czasem słońce, czasem deszcz" i "Gdyby jutra nie było"
Z aktorów to lubię Shah Rukh Khan, a z aktorek to Kareene Kapoor ;)
Ja również jestem w tym zakochana ;p

Dodane przez Pandora dnia 22-07-2010 22:55
#12

No cóż...chyba wystarczy spojrzeć na mój avatar(jest na nim Hrithik Roshan) oraz na mój podpis(cytaty z filmów z SRK;)
Gdybym tarfiła na ten temat dwa,jeden miesiąc temu napisałabym ,że to okropne,beznadziejne..itp
..ale dokładnie 26 czerwca kiedy to na polsat film leciało "Kabhi kushi.." odleciałam na punkcie Bollywood.Obejrzałam wszystko co możliwe online.
Ulubieni aktorzy to oczywiście SRK,Hrithik , Abhishek Bachchan(cała rodzina jest wysiepana;)i Arjun Rampal,a ulubiona aktorka to Kajol,Aishwarya ,Priyanka i Rani..
W bolly kocham ten banał to,że wszystko jest takie bajkowe,kolorowe,delikatne(wiecie,że HR i Aishwarya zostali oskarżeni o to ,że w Dhoom2 pocałowali się w usta???u nas nigdy by do czegoś takiego nie doszło;)i dowcipne...zupełnie inne niż hollywood!praktycznie brak tu przemocy(pomijając"Ryzykanta"),czy jakiś drastycznych scen-choć ostatnio jak wszystko na tym świecie kino indii ewoluuje co widać choćby w "Ty i ja".
Kino Bolly to też kino akcji("Don"nigdy nie widziałam tak zawiłej i nie przewidzianej akcji-w tym roku ma być kontynuacja;),fantasy("Krrish"w tym roku także kontynuacja z SRK w roli badgaya;)) i komedii kryminalnej("Dhoom","Dhoom2"0w tym roku kolejna cześć,prawdopodobnie też wystąpi SRK jako czarny charakter),to tez filmy prawie że historyczne("Księżniczka i cesarz";)

Polecam wam z całego serca jeżeli nudzi was już szarość świata Hollywood i flegma tocząca się z polskich seriali.

Moje ulubione oprócz wyżej wymienionych:
"Nigdy nie mów żegnaj",
"I see you",
"Guru",
"Bunty i Bubli"-tytuł głupi ale film całkiem,całkiem..
"czy chcesz być moim przyjacielem",
"gdyby jutra nie było",
"Zona dla zuchwałych",
"do zakochania jeden krok"
"dostana"-to powinien każdy zobaczyć-komedia cud,miód i orzeszki;)
"om shanti om"-wysiepane piosenki;)
"coś się dzieje"-ubóstwiam ten film;)
"nie mów nikomu"-nie ma nic wspólnego z Harlanem Cobenem;)

Edytowane przez Pandora dnia 22-07-2010 23:11

Dodane przez Arya dnia 28-07-2010 18:57
#13

Moje doświadczenie w oglądaniu filmów Bollywood jest praktycznie żadne. Oglądałam Czasem słońce, czasem deszcz i na tym koniec. A jakie mam po nim wrażenie? Ne za bardzo podobają mi się filmy, gdzie est kawałek dialogu, potem taniec i śpiew, znowu dialog i tak w kółko. Sama fabuła wydala mi się jak w jakimś romansidle. To nie dla mnie. To dlatego nie oglądałam więcej takich filmów i oglądać nie zamierzam.

Dodane przez Vivienn dnia 29-08-2010 19:01
#14

Jedynie Gdyby jutra nie było.
Dobrze jest obejrzeć takie bollywood dla zabicia nudy.
Zajęcie przez pare ładnych godzin ^^
Fajne klimaty filmu,duużo śpiewania,co nie zawsze jest fajne ;p

Dodane przez yoyo dnia 29-08-2010 22:28
#15

Bardzo lubię Bollywodzkie produkcję. Ta atmosfera ^^ Oglądałam "Czasem słońce, casem deszcz". Bardzo się ciągnął ten film, ale momentami był śmieszny. Ogromnie mi sie podobał ;p

Dodane przez Paheli dnia 25-08-2011 19:05
#16

ohhh me serce się raduje iż tu jest taki temat ;D

oczywiście u mnie się to zaczęło jak na prawdziwego fana przystało od K3G, zostałam wręcz zmuszona do obejrzenia filmu, później już zaczęłam coraz to więcej oglądać, obecnie widziałam już z ponad 100 filmów, nowego jak i również starego bollywoodu ;)

filmu u mnie zapoczątkowały pasję taneczną, dziś tańczę taniec bollywood na codzień ;)

Dodane przez Draconis Owl dnia 25-08-2011 19:07
#17

Oglądałam kiedyś, ale jakoś mnie to nie kręci.

Dodane przez kleopatra1989 dnia 19-10-2011 14:24
#18

Oh, naprawdę nie cierpię takich filmów. Mam na nie chyba jakąś alergię, ale wielu moich znajomych za nimi przepada, przez co czasem przymusem obejrzałam kawałek jakiegoś, te filmy są naprawdę beznadziejne!!!

Dodane przez dewhoo dnia 06-11-2011 17:11
#19

Generalnie - jedna, wielka wylęgarnia tandety.
Przy drugim, trzecim, lub szesnastym podejściu, może się okazać, że Bolly ponoć ma jednak coś do zaoferowania prócz sztampowej ściemy o miłości w tle zachodzącego słońca. Tyle, że trudno coś takiego znaleźć. Mnie, w każdym razie, się nie udało.

Dodane przez bochenek89 dnia 16-11-2011 18:06
#20

Nie lubię filmów bollywoodzkich. Oglądałam ze 3 takie produkcje, wszystkie były takie same: niesamowicie długie, z banalną fabułą i aktorami, którzy grają sztucznie. Filmy tandetne, nudne. Miałam wrażenie, że są robione na siłę. Po trzecim "dziele" dałam sobie spokój. Ostatnio nie mam za wiele czasu, tym bardziej jeżeli już jakiś znajdę, to staram się wybierać filmy, które mnie zainteresują, z nieco ambitniejszą fabułą :)

Dodane przez hedwigowo dnia 06-01-2012 16:36
#21

Oglądałam kiedyś, teraz jakoś już nie przepadam. Podkładanie wciąż tych samych głosów do aktorów, którzy udają, że śpiewają :D

Dodane przez Frances_Bean dnia 18-01-2012 14:33
#22

Strasznie lubię, choć są lekko kiczowate. Zaczęło się od filmu Czasem Słońce, Czasem Deszcz, a teraz mam już obejrzane ponad 20 produkcji bollywoodzkich i jestem zadowolona po każdym filmie. Szczególnie polecam "Nazywam się Khan", nie jest typowo w stylu bollywood, porusza ważne problemy itd. Polecam.

Dodane przez hedwigowo dnia 18-01-2012 17:27
#23

Frances_Bean napisał/a:
Strasznie lubię, choć są lekko kiczowate. Zaczęło się od filmu Czasem Słońce, Czasem Deszcz, a teraz mam już obejrzane ponad 20 produkcji bollywoodzkich i jestem zadowolona po każdym filmie. Szczególnie polecam "Nazywam się Khan", nie jest typowo w stylu bollywood, porusza ważne problemy itd. Polecam.


Też oglądałam "Czasem słońce, czasem deszcz". Nie mogę sobie jednak przypomnieć, o czym był ten film...

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 28-09-2014 17:35
#24

:jupi: Jeden film w życiu widziałem ^^ Taki cudny, że szok. Ile się naszukałem piosenki i tytułu >< Jeju...Ale mam !

"ZNALAZŁEM CIĘ"

Rohit Mehra (Hrithik Roshan) po wypadku, gdy jego matka była jeszcze z nim w ciąży, ma problemy z nauką i mimo swego nastoletniego wieku, nadal bawi się z dziećmi na podwórku. Po kilku nieporozumieniach zaprzyjaźnia się z nowo przybyłą do miasteczka Nishą (Preity Zinta). Pewnego dnia niedaleko miasteczka, w którym oboje mieszkają ląduje statek kosmiczny, który odlatuje bez jednego pasażera... Obcym zaopiekują się Rohit, Nisha i ich mali przyjaciele, ale niestety lądowanie statku nie umknie również uwadze naukowców.


źródło Filmweb

Fantastycznie się oglądało, no i te piosenki. Mógłbym chyba coś więcej z produkcji Bollywood oglądać ^^ Ta muzyka <3

EDIT : A tu jedna z piosenek filmowych : https://www.youtu...WbsBod5RLE
EDIT 2: A to druga, cudna piosenka, którą znalazłem z filmu. https://www.youtu...HHiyDlqwvQ
EDIT 3 i najpiękniejsza zdecydowanie piosenka z filmu "Znalazłem cię" https://www.youtu...ljX-fp5rm0

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 28-09-2014 20:23