---

Pisałem już wcześniej o Lady, ale wtedy nie oddałem wszystkiego, co chciałem powiedzieć na temat, według mnie, najlepszej piosenkarki pop ever! Podobają mi się wszystkie jej utwory, od Poker Face począwszy, poprzez inne hity, jak Paparazzi, Love Game, Alejandro, Bad Romance, Telephone (tutaj z Beyonce), skończywszy na Judas, Born this way oraz On the edge of glory. Niektórzy mogą zarzucić artystce, że jest skandalistką i nie cofnie się przed niczym, aby tylko pozostać "w branży"... No cóż, może to i prawda, ale dla mnie liczy się jej wkład w światową kulturę, ale również świadomość ludzi na temat mniejszości seksualnych. Jej piosenki niejednokrotnie mają przesłanie i duszę, czasem ukryty sens; wtedy trzeba naprawdę się wsłuchać w słowa, by uchwycić ulotną prawdę zawartą między wierszami... Niektórzy powiedzą: Ubiera się w mięso! - Tak, by zwrócić powszechną uwagę na problem głodu i niedostatku w najuboższych krajach świata! Dla mnie zawsze pozostanie ona idolką i zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi uważa ją za dziwaka, więc nie podzieli mojego zdania, ale nie będę nikogo przekonywał.