Dodane przez Lord Mateusz dnia 28-08-2010 09:54
#173
chyba zobaczył bym siebie jako premiera Rzeczpospolitej, oraz pragnienia. Mógłbym zobaczyć siebie odbierającego Oskara, za najlepszą gre aktorską, nagrodę Grammy lub MTV za całokształt muzyczny, siebie żyjącego w dobroci z innymi. Trudne jest do uwierzenia to, że wciąż myślę, że pewnego dnia podejdzie do mnie normalny, zwykły człowiek, który oznaimi mi, że magiczny świat na prawde istnieje... A w zwierciadle chciałbym jeszcze zobaczyć, moje marzenie, największe ze wszystkich, ale ono